Tymon jedzie na Wyspy, Przem zmywa czekoladę z talerzy, ja czytam grafomańskie książki o historii lokalnej piłki nożnej
jakieś inne pomysły na zarobienie trochę grosza?
Ludwisarz
19.07.2008 12:36
QUOTE
Tymon jedzie na Wyspy, Przem zmywa czekoladę z talerzy, ja czytam grafomańskie książki o historii lokalnej piłki nożnej
prawie jak Nasza Klasa Kaczmarskiego.
ja będę w rodzimym biznesie robić, krzątać się między półkami księgarni.
opiekunka na kolonii stylizowanej na hogwart. przebijcie mnie :P
QUOTE(TimmY @ 19.07.2008 11:36)
QUOTE
Tymon jedzie na Wyspy, Przem zmywa czekoladę z talerzy, ja czytam grafomańskie książki o historii lokalnej piłki nożnej
prawie jak Nasza Klasa Kaczmarskiego.
dobrze mi tu płacą, za co i tak wszak lubię
PrZeMeK Z.
20.07.2008 11:04
QUOTE(Miranda @ 20.07.2008 00:25)
opiekunka na kolonii stylizowanej na hogwart. przebijcie mnie


A co trzeba wpisywać w CV, żeby dostać taką pracę?

Zmywanie nie jest złe, tylko nudne. I nogi bolą.
A najgorsze w takiej robocie jest to, że wtrąca człowieka w stan bezmyślności - nie daje się nawet snuć jakichś niebanalnych refleksji :]
abstrakcja
20.07.2008 15:37
Ja tam nie pracuję w wakacje.

Co prawda przydałoby się, bo spłukana jestem doszczętnie.
Ale nie da rady, bo ciągle gdzieś wyjeżdżam.
Poza tym chyba zbyt leniwa na to jestem, żeby jedyny czas wolny spędzać na myciu garów w knajpie czy rozdawaniu ulotek z plusa.
Nie, to stanowczo nie dla mnie.
masz jeszcze czas ;)
jakby nie praktyka, to chyba bym umarła z nudów.
poza tym, jeśli chcę gdzieś jechać, to niestety, ale muszę mieć na to pieniądze, bo w którymś momencie rodzice przykręcają kurek z gotówką i mówią: na życie ci damy, ale na rozrywki sobie sama zapracuj. więc siedzę i udaję, że umiem projektować strony internetowe, lol. przynajmniej praca w moich własnych godzinach i przy necie.
Avadakedaver
20.07.2008 18:01
a ja tu. ale tylko do jutra.
Kasia, wkręć mnie! Ja chce zostać MARJANEM HAHAHAHAHAHA, bez kitu, zrobię se jakieś papiery na opiekunke i w przyszłym roku tam uderzam.
A ja w zoo robie, huhu.
PrZeMeK Z.
26.07.2008 13:18
Aaa, chodzenie do pracy siedem dni w tygodniu zaczyna mi wykrzywiać psychikę. Zaczynam nienawidzić weekendów.
mogło być gorzej
mój ojciec ma zapisany w umowie nienormowany czas pracy. tygodnie po 15-16h w pracy to czasem norma, plus budzenie w środku nocy bo awaria i sobie mistrzowie zmainy rady nie dają
pozdrowienia z pracy, w której mi nie płacą ;]
Praktyki?
Praktyki sux. Na szczęście od mnie nie wymagali, żebym zapieprzała miesiac za free, chociaż teraz też dostaję pensję kumulacyjnie, raz na 3 miesiące na przykład...
ja już powoli rzygam pracą xD piątek to piękny dzień.
Ludwisarz
30.07.2008 16:29
mcdonalds, subway, burger king, pizza hut czy szukac dalej?
praktyki, praktyki, praktyki sraktyki kurcze, robię kawę, składam projekty, latam po urzędach, a do komputera usiadłam raz wczoraj na 5 minut ;]
nie martw się, ja w trakcie całej mojej praktyki przy kompie siedziałam raz, jak graliśmy w bombera sieciowo kiedy szefowie pojechali się byczyć ;d.
PrZeMeK Z.
31.07.2008 12:30
A pijalnia czekolady Wedla miewa ostatnio dziwnych (ale dobrych) klientów. Dwukrotnie pewna pani zamówiła fondue (talerz kawałków ananasa, arbuza, winogron i borówek plus płynna czekolada do maczania owoców) za 40 zł i dwukrotnie oddała porcję niemal nie tkniętą. Nie muszę chyba mówić, jacy byliśmy jej wdzięczni, zajadając się owocami

A wczoraj ktoś zamówił naleśniki z serem i w ogóle ich nie tknął. Dobre.
Pawelord2
31.07.2008 13:37
QUOTE
Dwukrotnie pewna pani zamówiła fondue (talerz kawałków ananasa, arbuza, winogron i borówek plus płynna czekolada do maczania owoców) za 40 zł i dwukrotnie oddała porcję niemal nie tkniętą
w dupach sie ludziom przewraca, ot co ;]
moja recepta to w tym roku wyspy, spelnilem sen polskiego emigranta bo nic nie robie a jeszcze mi placa i co chwile dzial human resources dzwoni do mojego szefa z propozycja zwiekszenia moich zarobkow (szkoda tylko ze szef wie ze dal mi robote ktora nie wymaga nawet mojej obecnosci w biurze i konsekwentnie odmawia)
"...P..."
e tam, teraz, kiedy funt to 4 zł bardziej opłaca się zarabiać w Polsce.
no dobra, funt 4 złote, ale nadal zarobisz więcej niż w polszcze ;p
A ja siedze i nie zarabiam :d Za to za pol h zaczynaja mi sie nastepne zajecia.
<jaraczk> pracuje w mcdonaldzie miesiac i slyszalem juz rozne nazwy: "makflałer", "makflary z lajonelem", "em si fluri", koles raz chcial raki (gdzie sprzedajemy krewetki), ale jak sie ziomek dzisiaj zapytal czy do picia w happy meal'u moze byc luksusowa to sie zalamalem...
Pawelord2
31.07.2008 15:27
z ciekawosci - ile mozna zarobic w MCD na najnizsyzch szczeblach i ile srednio kaza wam dziennie pracowac?
Ludwisarz
31.07.2008 15:33
Tutaj to z 5 funtow za godzine. Taka minimalna placa.
No coz, wlasnie dzisiaj dostalem odmowe z jednego miejsca pracy gdzie zlozylem. Wszedzie nie chca slyszec o pracy na miesiac, a juz wogole nie doszedlem do etapu kiedy zaczna mnie pytac o pozwolenie na prace, ktorego de facto nie posiadam jeszcze i nawet nie wiem jak zalatwic.
Jutro bedzie interview w kawiarni, ale akurat na jutro wyjezdzam, wiec dupa blada.
Wzialem kwestionariusz z McDonalda, Lidla.. Ide zaniesc kilka CV. Dupiasto. Strasznie zle sie czuje nie mogac znalezc zadnej pracy. Wszedzie szukaja raczej na stale, z doswiadczeniem itd.
Teraz siedze w kafejce w ktorej pracuje mlody Polak - ten to ma fajna robote. Przyjmuje kase za internet. I tyle. Bosko...
No nic. Ide walczyc dalej.
Tymon, to nie mów, że na miesiąc.
i dalej utrzymuję, że lepiej teraz w Polsce, bo Anglia droga do utrzymania jak cholera, plus koszty dojazdu.
no chyba, że ktoś nie płaci za mieszkanie, bilet na samolot dostał gratis i żywi się suchym chlebem, to owszem owszem ;]
no i rzecz jasna mam na myśli pracę sezonową, gdzie nie dostanie się więcej niż 6 funtów/h
pracowałam kiedyś na promocjach i promocje alkoholowe to średnio 20zł/h
w Krakowie pracując w knajpie z samych tipów można zarobić od 1000zł miesięcznie.
a po co pracowac? mnie mamusia robi codziennie sniadanko, potem sobie ide na rower, wracam na obiadek, potem sie stroje i disco. od tego sa wakacje!
No mam nadzieje, ze sprowokuje was to chociaz do odrobiny myslenia? Kazdy z was jest super zmartwiony bo ma niefajna prace, bo nie moze znalesc pracy, no tragedia poprostu. i po co sobie marnowac takie super 2 miesiace zycia? ja sie wole poopalac i poskakac wieczorem.
próbowałam napisać coś konstruktywnego, ale nie potrafię, zwłaszcza z opadniętymi rękoma.
witkami? ;d
szukałem roboty na budowie, ale bez jaj - nawet za te 10 od godziny nie bede jako jeden z pieciu[!] stawiał sklepu o powierzchni około 1000 metrów[!!!]
To tak, jakbym sam miał postawic dom wiekszy od tego w ktorym teraz mieszkam :F
serio - codziennie przejezdzam kolo tego placu budowy i raz widzialem tam wiecej niz pieciu, szesciu chłopa - jak przyjechala dostawa betonu i rur a z nia kolejnych trzech pracy panów. czasem jakis majster sie pokaże.
No, myslcie troche! Ja nie wiem jak mozecie byc takimi głąbami zeby nie pasożytniczyc na rodzicach tylko zaczynacie zarabiac i sie usamodzielniac. Przeciez wszyscy spia na pieniadzach, to po co pracowac! Dysko dysko dysko bałns!
Jestem zbyt poważny żeby chodzić na dyskoteki. Nie bawi mnie takie prowokowanie do myślenia, zwłaszcza że nie każdy ma wakacje, albo chce wykorzystywać urlop na, jak to moja poprzedniczka ujęła, "dysko dysko bauns bauns". Twoja próba konstruktywnego myślenia poważnie zawiodła, droga Sabinko.
Also, serious cat is serious:
Miętówka
04.08.2008 19:48
A ja mam 13 lat a i tak mama powiedziała, że mam trochę pieniędzy sama zarobić, jak mam tyyyyle czasu.
No i zbierałam truskawki. I jagody.
Myślałam, że już nigdy nie domyję rąk i będę miała fioletowe palce do końca życia.
no nie wyobrazam sobie zberania jagod w tipsach
Miętówka
04.08.2008 19:57
Ja nie mam tipsów.

I paznokci długich też nie. Bo gram na fortepianie. I wogóle długie paznokcie są niefunkcjonalne

.
tipsiorami mozna przeciez tak zajebiscie odcinac te małe jagódki, zamiast wyrywać je jak ostatni cham i prostak.
nie znacie sie, dziewczyny
ale ja ją rozumiem, pff. gdyby mnie było stać to też bym tak robił
praktyczne , nie praktyczne - ale jaie sliczniutkie!!
sabinka, albinka, czy inny stanisław?
nie nadaje im imion, to byloby glupie
hahahaha! dobre, dobre, na to bym nie wpadła ;] ale to może w temacie o tipsach.
omg, ale jestem zła, rodzina mnie dręczy, a jak widzę takie posty i jestem podbuzowana to mam ochotę zabijać. SABINKO, zamilknij jeśli masz zamiar gadać o swoich tipsach lub dyskotekach.
Ludwisarz
04.08.2008 21:53
tesknie za naprawde dobra prowokacja.
w stylu 30 letnia psycholozka podszywajaca sie przez miesiace za dziecko..
zieeew.