href='http://www.lillylill.website.pl/poezja.html' target='_blank'>Moja
twórczość
Możecie to również przeczytać poniżej:
Trudno mi
powiedzieć, czy to co tu znajdziecie już kwalfikuje się pod poezję. W każdym
razie jest tu zbiór różnych moich wierszy i piosenek (niektóre teksty bez
muzyki są dość 'suche', że się tak wyrażę). Możecie poczytać. Nie
umrzecie od tego (chyba...). Teksty są poważne i niepoważne.
Chciałabym
wiedzieć co o tym wszystkim
sądzicie.
OdzieżZdezolowane tramwaje, rozwalone
szyby w szkołach,
To właśnie nasza codzienność - jest 'spokojna i
wesoła'.
Na nogach buty z odrzutów, w torbach książki używane -
Idą dzieci ulicą - wszystkie pięknie ubrane!
Tania Odzież
Zachodnia, Tania Odzież z Importu!
Tania Odzież Zachodnia, Tania
Odzież z Importu!
Tania Odzież Zachodnia, Tania Odzież z
Importu!
Tania Odzież Zachodnia ogranicza mnie...
Tak właśnie
nas urządzili, takie życie dali nam...
Zabrali środki do życia, zostawili
tylko chłam...
Obdarli z tego co dobre, zostawili samo zło.
Choć
chcemy żyć jak ludzie, mamy tylko to:
Tania Odzież Zachodnia, Tania
Odzież z Importu!
Tania Odzież Zachodnia, Tania Odzież z
Importu!
Tania Odzież Zachodnia, Tania Odzież z Importu!
Tania
Odzież Zachodnia ogranicza
mnie...
________________________________________
Matematycy
Siedziałam kiedyś na przystanku,
A ktoś się gapił bez
ustanku,
Swym strasznym wzrokiem wciąż mnie mierzył
I chyba oczom swym
nie wierzył.
A potem zmrużył swoje ślepia,
Lecz ciągle wzrok swój we
mnie lepiał.
Ja już wiedziałam co on ćwiczy:
Po prostu mój majątek
liczył...
To wy, to wy, to wy - MATEMATYCY!
Każdy z was tylko
liczy, wszystko liczy...
Wciąż na pieniądze każdego przeliczacie,
Ale
wartości prawdziwych nie znacie...
Gdy ktoś jest biedny, to jest
ZEREM,
DZIWADŁEM, ŁAJZĄ lub POZEREM...
Lecz gdy ktoś tylko brzęknie
kasą
Matematycy mu się łaszą...
To wy, to wy, to wy -
MATEMATYCY!
Każdy z was tylko liczy, wszystko liczy...
Wciąż na
pieniądze każdego przeliczacie,
Ale wartości prawdziwych nie
znacie...
________________________________________
***<
br>nie wiem gdzie wtedy siedziałam
przenikał mnie dziwny chłód
bolały
mnie moje myśli
i umysł zachodził mi mgłą
doszedło do uszu
moich
żałosny cichy jęk
i poszłam szukać człowieka
którego
słyszałam w ten dzień
lecz błądząc wśród korytarzy
trafiałam na czarną
pustkę
i wtedy zrozumiałam
że słyszę swój własny
płacz
________________________________________
Samajajasama
Sama ja, ja sama
siedzę na lodowej łące.
Czekam aż
zielony
Księżyc wzejdzie tu.
Samej mnie, mnie samej
patrzą w oczy
złe szakale.
Słucham hałasów nocy,
nie uciekam
stąd.
Samajajasama!
Wznoszę hymn ku innym
światom...
Samajajasama!
W moim języku...
Sama ja, ja
sama
zostałam z miasta wygnana
za nie posłuszeństwo
chorym
nakazom.
Samej mnie, mnie samej
pieśń w głowie rozbrzmiewa
dalej.
Dobre obce światy
przyzywają
mnie!
Samajajasama!
Moja pieśń i cała
prawda...
Samajajasama!
Nie ma mnie już tu...
Duszą mnie
nie ma...
________________________________________
Sam
wiatr...Juz powoli przestaję być aspołecznym typem,
Już
powoli przestaję od was różnić się,
Juz powoli się staję tylko dźwięcznym
spiżem,
Już powoli przez niego zobojętniam się...
Bo ktoś
wprowadził mnie do świata,
Gdzie to, co czuję boli mnie,
Dlatego wolę
stamtąd uciec
i całkiem zobojętnić się...
Nie czuć już bólu swych
porażek,
Nie czuć już wstydu z moich siar...
Żyć jak ROŚLINA tylko
pragnę,
Którą wygina tylko WIATR, sam
wiatr...
________________________________________
Pójdę do
nieba!A kiedy będę z tobą jechać
i nagle ktoś wyjedzie z
boku,
nie będziesz chciał by coś się stało,
i skręcisz zanim zdążę
krzyknąć.
Samochód twój uderzy w drzewo,
coś cię odrzuci w inną
stronę,
a mnie przeszyje ból straszliwy,
za chwilę już nie będę
czuć.
Pójdę do nieba! Pójdę do nieba!
Pójdę do nieba!
Pójdę do nieba!
A kiedy pójdę gdzieś ulicą,
już będzie wtedy
się ściemniało,
zza rogu wyjdzie grupa skinów
podejdą do mnie bardzo
śmiało.
Nim ktoś zobaczy co się dzieje
przewrócą mnie na ziemię
łatwo
i mnie przeszyje ból straszliwy,
za chwilę już nie będę
czuć.
Pójdę do nieba! Pójdę do nieba!
Pójdę do nieba!
Pójdę do nieba!
A kiedy dość już będę miała,
gdy życie
zbrzydnie mi już całkiem,
wyjdę na dach mojego bloku
i spojrzę co jest
niżej wokół.
Pociągnę łyk z butelki ciemnej
i wezmę rozbieg dosyć
długi
a mnie przeszyje ból straszliwy,
za chwilę już nie będę
czuć.
Pójdę do nieba! Pójdę do nieba!
Pójdę do nieba!
Pójdę do nieba!
A choćbym miała cierpieć w piekle,
to dla mnie
będzie jakby w niebie,
bo nigdzie gorzej niż na Ziemi
już przecież nie
może się
dziać...
________________________________________
Stodoła!<
/b>
Z dedykacją dla Nari i juzka w stroju
mumii
Jedziemy na wieś zabawić się,
tam odpoczniemy od smutków
i łez.
A kiedy wszystkim zachce się spać,
to noc na sianie czeka na
nas!
Stodoła! Stodoła!
Stodoła nas woła!
Miła,
zaciszna, przytulna, wesoła!
Stodoła! Stodoła!
Lepsza niż
szkoła,
bo w stodole nie muszę uczyć się!
Kiedy na sianie
zbiorą się wszyscy,
to się rozpocznie życie towarzyskie.
I każdy z
kimś zaszyje się w kącie,
będziemy czekać aż światło
wysiądzie!
Stodoła! Stodoła!
Stodoła nas
woła!
Miła, zaciszna, przytulna, wesoła!
Stodoła!
Stodoła!
Lepsza niż szkoła,
bo w stodole nikt nie pilnuje
nas!
I w spokoju można bawić się w
Indian!
________________________________________
Sprawdzian
(Ale będzie jazda!)
Ale będzie jazda, ale będzie
bal!
Bo sprawdziany dzisiaj odda babka nam!
Będą lecieć kapy,
będzie pełno dwój!
Każdy będzie zlewał jak dostanie
swój!
Będą znowu kary!
Bedzie darł się
stary!
Będzie trza poprawiać!
Na tróję trzeba
zdać!
Ale będzie jazda, ale będzie bal!
Bo sprawdziany
właśnie dała babka nam!
Znów się wybił kujon, znowu dostał
pięć...
Sprawdzian mu podrzemy - taką mamy chęć!
Będą znowu
kary!
Bedzie darł się stary!
Będzie trza poprawiać!
Na
tróję trzeba
zdać!
________________________________________
Agrafka<
br>Jestem jedna tu potrzebna, jedna którą wy lubicie!
Tylko mnie
wszyscy szukacie, za mną wiecznie gdzieś chodzicie!
Gdy się guzik
urwie czasem, to mną zapniesz spodnie swe.
I tak zwykle się przedstawia
agrafkowe życie me!
Agrafka!
Agrafka!
Agrafka!
Agrafka!
To ja - ta
spryciula, która wszystko umie spiąć!
Skoro mnie cenicie, nie da się
przy mnie zginąć.
Nadchodzi Agrafka - najzmyślniejsza z wszystkich
dam!
Chętnie uratuję, bo lubię pomagać
wam!
Agrafka!
Agrafka!
Agrafka!
Agrafka!