Pokój luster ...
Tysiące
Szklanych, zimnych odbić
wyolbrzmione moje własne ja
Wszystkie wady
jak na dłoni.
Dotykam chłodnej powierzchni
paraliżuje mnie,
odbiera ciepło,
radość życia,
wysysa wszystkie uczucia, emocje
Lustra zamiast oczu.
Pusta.
Zimna.
Lustrzana pani
bez serca.
Uderzam pięścią w lodową tafle
powoli pęka...
kolejne uderzenia...
kolejne lustra...
Miliony odłamków...
Lodowa księżniczka
z lustrem zamiast serca...
hmm....
czekac, czekac...
Mell
musi sie zastanowic... XD
pogubilas sie z rytmem...
nieladnie sie
czyta nie majac punktu odniesienia...
nawet w
przyblizeniu..
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'>Lustrzana
pani
class='postcolor'>
oj, to jak pioseneczka z
przedszkola...
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'>Miliony odłamków...
Lodowa
księżniczka
z lustrem zamiast serca.....
class='postcolor'>
zakonczenie bez serca...
tak
jak ta 'lustrzana pani'
powiesz, ze to bylo zamierzone?
ale
poczatek jest w innym charakterze...
poczatek mi sie naprawde
podoba...
czekalam na rozwoj wydarzen, ale niestety w miare uplywu slow,
tracisz emocje...
i jeszcze jedno...
nie ma takiego znaku jak
'.....'
rozumiem, ja tez mam slabosc do kropeczek, ale trzy w
zupelnosci wystacza...
i nie za czesto...
(o, znow sie rozpisalam
^^)
pozdrawiam