"Mój gniew..."
Trzymam w
dłoni...
Nóż,
Sztylet,
Słowo...
Którego nie chcesz
słyszeć...
Którego nie chcesz znać!
Moja mała śmierć jest tak
ostra...
Jej krawędzie przecinają jedwabną pościel Twojej
skóry,
Delikatną krawędź Twojej duszy...
Dotykają fragmentów
sumienia....
Boisz się jej...
Przeraża Cię...
Jest dla Ciebie
najgorszą marą...
Koszmarem o którym nawet nie
śniłeś!
Obiecuje Ci...
Tobie obiecam...
Dzisiaj o wschodzie
księżyca...
Że zakopie ją w Twojej głowie...
I nie pozwolę o niej
zapomnieć...
Nikogo już nie skrzywdzę...
Ty nikogo nie
zabijesz...
Pozwól mi teraz odejść...
I nie ruszaj
się...
Szkarłatna rdza otacza Twoje ciało...
Schowam broń do
kieszeni...
Zraniłam nią Twój umysł...
Nigdy o tym nie
zapomnę...
Wybacz musiałam...