Jeśli 4 film będzie kręcony przez tego
samego reżysera co 3 część to będzie beznadziejny... myślałam że coś fajnego
sobie obejrzę a tu takie rozczarowanie... film jak film był nawet dobry, ale
na podstawie książki beznadziejny... wkurzyło mnie, że w książce Hermina to
typowa kujonka nie dbająca za bardzo o wygląd a w filmie? (np. przy
odwróceniu czasu, za dyniami "czy moje włosy napradę wyglądają tak
okropnie z tyłu?") poza tym jak były te sceny niby wzruszające...
PŁACZĄCY HARRRY? (CHYBA jak się dowiedział że Syriusz zdradził jego
rodziców), ja się w kinie po prostu zaczęłam śmiać...
Jedyny plus tego
filmu to to, że MALFOY (aaaaaaachh) ma lepszą fryzure :-) Oczywiście Draco
dalej jest najlepszą postacią...
aha... i taka ciekawostka... z tego
co czytałam "Harry Potter i WA", kręcił ten sam reżyser, który
wyreżyserował "Lśnienie"