Tak, to znowu ja i moja
"twórczość". Ten wierszyk napisałam jakiś czas temu i w końcu
zdecydowałam się zamieścić.
Wyciągam rękę - i nic
serce we mnie
drży - przerażone
nagłą ciszą, wstrzymanym
oddechem pustki.
Szukam
Twoich bezpiecznych
warg opiekuńczych
rozdygotanego gorąca Twojej
obecności.
Nie każ mi czekać,
odezwij się ciszą,
odezwij się
łąką,
i powiedz, że ja,
ja jedyna i kochaj mnie
do zaciśnięcia
ust
do rozespanych spazmów
wspólnych uczuć.
Samej - tak mi
zimno.
Snakebay
15.03.2004 23:20
Hm. Wiersz ładny, ale coś mi się w nim nie
podoba. Może te znaki intepunkcyjne które miałyby niby uporządkować to
wszystko i jednoczesny chaos zdaniowy, że się tak wyrażę (boze, gdzie sie
podziala ta mala schizofa Emkastone? XDDDDD). No, tyle.
"Kochaj mnie, nieprzytomnie, jak
zapalniczka płomień, jak sucha studnia wodę..."
Przypomniało mi się
i napadło na śpiewanie (zły omen dla sąsiadów).
Generalnie nie lubię
miłosnej twórczości. Bo nie jestem zakochana/może nigdy nie byłam/miłość
jest banalna/a my mamy łokcie (niepotrzebne skreślić). Jakoś do mnie po
prostu nie trafia.
Jakkolwiek zdarzają się wyjątki. A Twój wiersz od
słów "nie każ mi czekać" jest takim wyjątkiem.
Właściwie od
tych słów mógłby się zaczynać, bo ten początek mi zgrzyta.
Ale pięknie
jest i bez byków ortograficznych (;
A nie, chwila. Nie podoba mi
się jeszcze słowo "spazmów". Muszę Was oduczyć takich wielkich
słów.
Pozdrawiam =*
Egwadien
15.03.2004 23:26
wiesz, ze idealnie pasuje do moich
obecnych uczuc?
Dokladnie to chialabym powiedziec...
Ale trzeba
wy3mac... do jutra
Umiesz stworzyc klimat
Umiesz pisac
pieknie
a te metafory
A ile uczuć.
Gratuluje talentu.
muszka Me
17.03.2004 16:32
Pokochaj... a ja pokochałam Twój wiersz.
Już od pewnego czasu nie mam uwag. Po prostu uważam, że są świetne, takie
jak mają być. I że nie potrzeba żadnych zmian.
A ja jestem za
"spazmami" i innymi wielkimi słowami. (:
Bo wielkich uczuć
często nie da się wyrazić czymś innym.
Kocham proste wiersze, zersztą --
umiem pisać też tylko takie proste. Zaś wielkie -- podziwiam.
nie podoba mi sie...
hmm...
roiło sie tutaj od podobnych kilka miesiecy temu
to nie jest tak, ze wiersze o miłości sa od razu skreslane...
tylko milosc jest tematem bardzo powszechnym
kazdy w wiekszym lub w mniejszym stopniu chyba przezyl cos na wzór miłości
i jesli poetycka miłosc, to tylko oryginalna
z innej strony...
to ciezki temat do napisania dzieła pod innym katem...
Ile razy udowadnialas nam, Sih, ze potrafisz widziec inaczej...
widziec serduszkiem^^'
teraz niestety Ci to nie wyszło...
ja jednak jestem dobrej mysli...
;*
Wchodząc tu byłam bardzo sceptycznie
nastawiona. Dalej jestem - generalnie do wierszy o miłości.
Zaskoczyło
mnie to, co znalazłam w tym wierszu. To jest prawdziwe - szczere, odważne,
ciepłe. Nie jakiś wiersz wydumany zakompleksionej nastolatki, ale prawdziwe
uczucie, ubrane w słowa.
Tia... No właśnie. Słowa. Mogłabyś
troszeczkę popracować nad pierwszymi siedmioma wersami, bo takie... z lekka
trącą banalnością. Potem świetnie. Właściwie dla mnie wszysko jest w tym
fragmencie:
width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE
|
Nie każ mi
czekać, odezwij się ciszą, odezwij się łąką, i powiedz, że
ja, ja jedyna i kochaj mnie do zaciśnięcia ust do rozespanych
spazmów wspólnych uczuć. Samej - tak mi zimno.
|
class='postcolor'>
No. Pięknie=]
PS.
Napisałam to opowiadanie. Przygotowuję się psychicznie na krytykę i
zlinczowanie, i zamieszczam na fan fiction. Może nie będzie to ostatnia
decyzja, jaką podejmę w życiu
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/>
Emily Strange
19.03.2004 13:55
Dziwne.. Za pierwszym razem gdy to
czytalam niezbyt mi sie podobalo. Teraz czytam ponownie i utozsamiam sie z
tym wierszem i widze w nim cos wyjatkowego i pieknego.
Twój wiersz podoba mi się niesamowicie.
Trafił do mnie wprost idealnie.
Kiedyś nie lubiłam tematu miłości. A
teraz taka się ze mnie romantyczka zrobiła...