He he,
widać, że nie macie pojęcia czy
jest i jak wygląda Lednica
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/laugh.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'
/> . W pierwszej chwili trochę mnie wasze podejście zdziwiło,
nie spotkałam się jeszcze z takimi opiniami. Może dlatego, że Poznań i
poznaniacy, mają tam najbliżej i przez to, u nas nawet małe dziecko wie, o
co 'biega'? W każdym razie, spróbuję coś wyjaśnić...
Ogromna
część ludzi, którzy tam jadą wcale nie chodzi do kościoła. Wyjazdy są
organizowane wszędzie. Także w szkołach i harcówkach. Jadą by zobaczyć jak
to jest, lub by ponownie to przeżyć. Oni nie jadą tam dla wiary, lecz dla
ludzi, by spędzić naprawdę niecodzienne chwile i przeżyć przygodę. Znam
takich, którzy nawet nie wiedzieli, że to jest jakieś spotkanie religijne...
Ale wiesz co jest najlepsze? Że takie podejście absolutnie nikomu nie
przeszkadza. A już na pewno organizatorom. Tu nie chodzi o to by leżeć
krzyżem na łące i odliczać zdrowaśki. Przez wesołe śpiewy i świetną zabawę
chcą zachęcić młodzież do obcowania z Bogiem. I tak jak mówiłam, na krótszą
metę im się to udaje. Czy chodzę do kościoła? Nie. Czy kiedykolwiek
chodziłam? Niezupełnie. Bo zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że to nie
jest instytucja doskonała. Ale trzeba pamiętać, że są jeszcze ludzie, którzy
chcą to zmienić. Na pewno należy do nich o. J.Góra, ale poza nim są jeszcze
inni. Przy mojej parafii z 6 lat temu powstało 'duszpasterstwo
młodych' org. religijna dla młodzieży. Byłam z nimi związana 4 lata i
był to chyba najbardziej wartościowy okres w moim życiu. Do tego na zwykłą
msze w kościele chodziłam jedynie w święta ( nie ja jedna). Wspólne wyjazdy
( także na Lednice), spotkania, ale przede wszystkim rozmowy. Ksiądz
probował przekazać nam dokładnie to co kościół , ale zupełnie innym
językiem. Ciągnęło do nas mnóstwo osób, to było jak magnez, którzy dzieki
temu nawrócili się, nie tylko na wiarę, ale także na normalną drogę życia.
Takie codzienne spotkania coś dawały, bo zawsze dało się zobaczyć w tym
wszystkim sens. I dlatego właśnie sądzę, że jedną Lednicą nic się nie da
zmienić. Coś co ma miejsce raz w roku może być wspaniałym i niezapomnianym
przeżyciem, ale o tym się szybko zapomni i gdy pojawia się problemy
zostajesz sama.
Czy to są igrzyska? W jakiś sposób na pewno. W tym
wypadku jednak w dobrym sensie. Przyciągają innych, a nie są zarazem pełne
pychy i bufonady. Jak co poniektóre zloty w Częstochowie. Nie zgodzę się
jednak do końca Kira. Manifestowanie o którym mówisz wygląda zupełnie
inaczej. Manifestowanie zniechęca, świadczy, że ktoś czuje wyższość nad
innymi. Na lednicy nie spotkasz czegoś takiego bo jedyne emocje jakie się tu
odczuwa to radość i optymizm. A w nich chyba nie ma nic złego, prawda
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'
/> ?