Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: *****lednica*********
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Madame Rosmerta
No cóż, w zasadzie wszystko zawarłam

w temacie.
Co możecie powiedzieć na temat tegorocznego, VIII już

spotkania Młodziezy Katolickiej "Lednica 2004"?
Pytam tak,

uczestników, jak i tych, co na temat coś wiedzą i chcą się

wypowiedzieć.

ja byłam dopiero pierwszy raz ( wciągnęła mnie

przyjaciółka), ale muszę przyznać, że jestem

zachwycona!!!!!!!! Atmosfera, poczucie

wspólnoty - wszystko, czego szukać może młody katolik było na wyciągnięcie

ręki. A piosenka "Tak, tak Panie" naprawdę porwała 180 tysięczny

tłum!!!!

Czekam na odzew i pozdrawiam wszystkich

Ledniczan !!!!!!!!
mroffka
No ja mialam jechac ale niestety musialam

wybrac- Spodkanie Mlodych Archidiecezji Przemyskiej albo Lednica. Wybralam

to pierwsze bo o Lednicy jeszcze wtedy zbyt malo słyszałam a na Spodkaniach

Młodych byłam już kilka razy. TEraz załuje ze nie byłam na Lednicy. Co

chwile dostalawalm wczoraj smsy od kolezanki jak jest super i wogóle. Jak

rozmawialam z nią przez telefon slyszałam te wszystkie śpiewy i wogóle.

Strasznie załuje ze nie pojechalam chociaz na SMAPe było cudownie. Napewno

pojade na Lednice za rok. Tego już jestem pewna.
Lilly
Nie jeździłam nigdy na takie coś w ogóle

pierwszy raz słysze
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
I szczerze mówiąc nie ciągnie mnie do takich religijnych

wyjazdów, nie pojadę.
Madame Rosmerta
Mroffka=>
W przyszłym roq ma

być "pod wezwaniem": "Maria Magdalena, olejki,

itp.'', przynajmniej tak powiedział Ojciec Jan.
Muuuuuuusisz

przyjechac!!!!! mam nadzieje, że sie

spotkamy!!!!!

pozdrawiam



Lilly=>
Myśle, że mogłabys spróbowac, to naprawde wciąga. widzialam

tam wielu ludzi, ktorych, spotkawszy na ulicy, na pewno nie posądziłabym o

religijne "ciągoty".
i wcale nie wyglądali na niezadowolonych


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
nadzieja
Ostatnio na Lednicy byłam 2 lata temu. Od

tamtego czasu bardzo wiele się zmieniło( powiedzmy, ze moja wiara nie

przeszła pomyślnie najtrudniejszych prób), ale mimo to nigdy nie zaprzeczę,

temu, czego się tam nauczyłam i ile mi to dało. Ten tłum emanuje dobrą

energią i optymizmem. Jak nic innego pomaga zapomnieć o kłopotach,

problemach, codzienności.
Co śmieszy mnie najbardziej, to fakt, że pomimo

wierzeń postronnych, tam nie jeżdzą wcale fanatycy religijni, tylko zwykła

młodzież. Młodzież, która w większości należy do tzw. 'wierzących nie

praktykujących'. Po powrocie jest się przez pewien czas pod strasznym

wrażeniem, na wszystko patrzysz inaczej, musisz coś ze sobą zrobić,

najlepiej uzdrawiać świat. To uczucie jednak w końcu mija i wszystko

pozostaje po staremu. Dlatego właśnie sądzę, że jedna Lednica wiosny nie

czyni...
anna_maria
ta wspaniale przezycie
ja byłam po raz

pierwszy w tym roku. Mialam jechac i w ubieglym ale wtedy ta osoba z która

mialam tam byc zlamala noge=/
no ale o samej lednicy
od poczotku bylam

bardzo zachwycona tym wszystkim. Wydaje mi sie, ze jedno z wiekszych przeżyć

(pod wzgledem duchowym) jakich doznalam.
i mimo tego, ze byłam po

nieprzespanej nocy i szykowala sie nastepna to nieczulo sie tego zmeczenia.

BlackOmen
Aby cos takiego zaowocowalo to trzeba

jednak miec wiare i lubic takie rzeczy. Do mnie jakos nie trafiaja takie

spotkania i nikt nigdy nie naciagnie mnie na jakies spotkania jak te w

Lednicy albo jakiegolwiek pielgrzymki.
Madame Rosmerta


Nadzieja=>

Zgadzam się z Toba w pełni, że jedna Lednica wiosny nie

czyni ( a i fanatyczką religijną też się jakoś specjalnie nie czuję


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>)
Mimo to uważam, że 2,3,4 itd. Lednice mogą zrobic bardzo

duzo. I dlatego właśnie postaram się wytrwac do przyszłego roku i koniecznie

pojechac
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
Mam nadzieje, że sie spotkamy
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
mroffka

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Madame Rosmerta @

30.05.2004 20:22)


Mroffka=>
W przyszłym roq ma być "pod wezwaniem":

"Maria Magdalena, olejki, itp.'', przynajmniej tak powiedział

Ojciec Jan.
Muuuuuuusisz przyjechac!!!!! mam

nadzieje, że sie spotkamy!!!!!

pozdrawiam






Jade na 100 % za rok. Już rodzice namówieni są, i

znajomi też ustaleni kto jedzie a kto nie wiec wszystko jest good i jade


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
Ja tez mam nadzieje ze sie spodkamy chociaz Cie nie znam

XD
Mordoklejka
ja na Lednicy nie byłam, ale psiapsióła

moja ukochana (Zizi - ja się nie załapałam, poza tym pozwolenia nie dostałam

od rodziców :/) była i dostałam taki pierścionek z RYBĄ...
Podobno super

było, jak yurobię rodziców to za rok jadę...!!!
Girl of Gryffindor
Jestem malo religijna (z tych

wierzacych niepraktykujacych, powiedzmy) i ogolnie podchodze do wiary dosc

sceptycznie, dlatego nie ciagnie mnie raczej do tego typu spotkan. Z drugiej

strony, to musi byc ciekawe przezycie, i tak szczerze mowiac, chcialabym

sprobowac, po prostu zobaczyc jak to ejst. Moze kiedys...

Moglby ktos

napisac cos wiecej o calym tym spotkaniu? Co tam wlasciwie sie robi?
Sumiko
Dobra ja jestem ateistką i może dlatego

nigdy o tym nie słyszałam, ale z tego co tu czytam wydaje mi się nieco

fanatyczne. Nie sądzę żebym kiedykolwiek dała się namówić na coś takiego, bo

raczej nie widze sensu, ale o wierze było już sporo. Troche tylko nie

rozumiem czemu rodzice nie pozwalają jeździć? Jak to argumentują?
Zusia =)
No właśnie. Jak to jest, że rodzice nie

pozwolą? przecież to wyjazd katolicki, związany z Bogiem.... nie

rozumiem...
a co do mnie... ja do tego nie pasuję. Nie potrafiłabym stać

wśród tłumu i śpiewać chwalebne piosenki, bo WEDŁUG MNIE (i tutaj

zastrzegam, że to MOJE ZDANIE ) jest to kretyńskie. Może tak, że nie wierzę

w cuda spełnione przez Boga, więc myślę że gdybym praktykowała takie

imprezy, to byłaby to jakaś hipokryzja z mojej strony.
Kira
ja nie jestem ani wierzącą, ani ateistką,

ani teistką czy co tam jeszcze, nie obchodza mnie te sprawy aczkolwiek -

sama w zasadzie nie wiem czemu - zawsze chciałam isc na pielgrzymkę czy cos

w tym stylu. nie wiem, moze po prostu z czystej ciekawosci, zeby samej

przekonac sie jak to wszystko wygląda.. byc moze z jakichs innych, bardziej

głębszych przyczyn, z których moge sobie nie zdawac sprawy. nie wiem. ale

pewnie na tym 'chceniu' sie skonczy, bo znajac siebie nigdy nie

bedzie mi sie chciało nic zrobic w tym kierunku, aby w jakis sposób to

zrealizowac. no ale zawsze pozostaje jeszcze stare dobre [ i

pocieszające! ;] porzekadło; " chciec to móc " : D

a

tak bardziej to tematu, to pielgrzymki, różne spędy itp. zawsze kojarzyły mi

sie z takim powiedzeniem.. zaraz , jak to było. a; chleba i igrzysk.
voldius
ja bym nie mógł na coś takiego jechać. nie

jestem do takich zabaw przekonany. poza tym nie wierzę.
Potti
a ja wierzę w Boga. ostatnio bardziej niż

kiedyś.
ale nadal nie wierzę w Kościół i jego idee. coprawda lubię od

czasu do czasu pójść na Mszę św., czy do spowiedzi... jednak wszelkie zbyt

''wzniosłe'' jak dla mnie modlitwy i tego typu pieśni się

dla mnie nie nadają. wolę swoją wiarę zachować dla siebie.

chociaż

trochę mnie do takiej atmosfery ciągnie, nie powiem. pomimo tego- to nie

jest wystarczający powód.
voldius
oj oj. ja mam do tego swoje podejście, ale

nie będę go prestawiać. moja wiara i ch** innych obchodzi, co ja robię z

moją wiarą.
Kira
wiecie, ja zawsze podziwiałam ludzi, którzy

będąc osobami wierzącaymi nie miały nigdy potrzeby zadnego uzewnętrzniania

ani manifestowonia w taki czy inny sposób swojej wiary. po prostu były im

nie potrzebne te 'igrzyska', obrzędy, wystarczył mi ich własny bog.

takich ludzi jest niewielu. podziwiam ich, naprawde, bo wydaje mi sie, ze

dla nich religia, wiara, bóg, znacza więcej niz dla wiekszosci tych

pielgrzymujących nawet kilka razy w roku.
Zusia =)

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Potti @ 31.05.2004

21:28)
a ja wierzę w Boga.

ostatnio bardziej niż kiedyś.
ale nadal nie wierzę w Kościół i jego idee




Ty, no popatrz, a ktoś kiedyś innego, (kaflowego)

forumowicza opierdzielił za taką wypowiedź. TO JEST PODOBNO HEREZJA... ale

ja nic nie mówię.

src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/thumbdown.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='thumbdown.gif'

/>
nadzieja
He he,
widać, że nie macie pojęcia czy

jest i jak wygląda Lednica
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/laugh.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'

/> . W pierwszej chwili trochę mnie wasze podejście zdziwiło,

nie spotkałam się jeszcze z takimi opiniami. Może dlatego, że Poznań i

poznaniacy, mają tam najbliżej i przez to, u nas nawet małe dziecko wie, o

co 'biega'? W każdym razie, spróbuję coś wyjaśnić...
Ogromna

część ludzi, którzy tam jadą wcale nie chodzi do kościoła. Wyjazdy są

organizowane wszędzie. Także w szkołach i harcówkach. Jadą by zobaczyć jak

to jest, lub by ponownie to przeżyć. Oni nie jadą tam dla wiary, lecz dla

ludzi, by spędzić naprawdę niecodzienne chwile i przeżyć przygodę. Znam

takich, którzy nawet nie wiedzieli, że to jest jakieś spotkanie religijne...

Ale wiesz co jest najlepsze? Że takie podejście absolutnie nikomu nie

przeszkadza. A już na pewno organizatorom. Tu nie chodzi o to by leżeć

krzyżem na łące i odliczać zdrowaśki. Przez wesołe śpiewy i świetną zabawę

chcą zachęcić młodzież do obcowania z Bogiem. I tak jak mówiłam, na krótszą

metę im się to udaje. Czy chodzę do kościoła? Nie. Czy kiedykolwiek

chodziłam? Niezupełnie. Bo zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że to nie

jest instytucja doskonała. Ale trzeba pamiętać, że są jeszcze ludzie, którzy

chcą to zmienić. Na pewno należy do nich o. J.Góra, ale poza nim są jeszcze

inni. Przy mojej parafii z 6 lat temu powstało 'duszpasterstwo

młodych' org. religijna dla młodzieży. Byłam z nimi związana 4 lata i

był to chyba najbardziej wartościowy okres w moim życiu. Do tego na zwykłą

msze w kościele chodziłam jedynie w święta ( nie ja jedna). Wspólne wyjazdy

( także na Lednice), spotkania, ale przede wszystkim rozmowy. Ksiądz

probował przekazać nam dokładnie to co kościół , ale zupełnie innym

językiem. Ciągnęło do nas mnóstwo osób, to było jak magnez, którzy dzieki

temu nawrócili się, nie tylko na wiarę, ale także na normalną drogę życia.

Takie codzienne spotkania coś dawały, bo zawsze dało się zobaczyć w tym

wszystkim sens. I dlatego właśnie sądzę, że jedną Lednicą nic się nie da

zmienić. Coś co ma miejsce raz w roku może być wspaniałym i niezapomnianym

przeżyciem, ale o tym się szybko zapomni i gdy pojawia się problemy

zostajesz sama.
Czy to są igrzyska? W jakiś sposób na pewno. W tym

wypadku jednak w dobrym sensie. Przyciągają innych, a nie są zarazem pełne

pychy i bufonady. Jak co poniektóre zloty w Częstochowie. Nie zgodzę się

jednak do końca Kira. Manifestowanie o którym mówisz wygląda zupełnie

inaczej. Manifestowanie zniechęca, świadczy, że ktoś czuje wyższość nad

innymi. Na lednicy nie spotkasz czegoś takiego bo jedyne emocje jakie się tu

odczuwa to radość i optymizm. A w nich chyba nie ma nic złego, prawda


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/> ?
Potti
Zusia -> ja wiem, że w naszej religii

''wierzący niepraktykujący'' nie ma racji bytu. i właśnie w

kimś bardzo religijnym takie wypowiedzi jak moja może wywołują złość. bo tak

pan Bóg nakazał i nawet jeśli nie podoba mi się Kościół to mam chodzić,

modlić się modlitwami z modlitewnika itp., przecież dla Niego mogę/muszę to

zrobić.
ale do mnie to nie trafia. mogłabym przecierpieć te 45 min. w

kościele co tydzień- jednak nie widzę w tym większego sensu. całą Mszę mam

ochotę kląć, bo mój proboszcz bez przerwy mówi o jakichś opłatach, ofiarach,

datkach itp. tak jakby wszystkie obrzędy spychał na dalszy plan i odprawiał

''na odwal'', a o pieniądzach mówił z prawdziwą pasją. a

jeśli w kościele mam ochotę tylko wyrażać się niecenzuralnie, to wolę już

nie iść.
wiem, wiem. mogę sobie wybrać inną parafię. ale wszelkie

pruszkowskie kazania zupełnie do mnie nie trafiają... nie ma tu dobrych

księży. okazjonalnie więc jeżdżę do kościoła do mojej babci. przyznaję, że

co niedziela mi się tego robić po prostu nie chce.
jeśli chodzi o

modlitwy- modlę się własnymi słowami. znam wszystkie najważniejsze (chyba

tylko dzięki dobrej pamięci, ale nieważne), ale praktycznie ich nie używam.

tylko w kościele. i na religii w szkole.
może kiedyś zobaczę sens w tych

wszystkich ''kościelnych nakazach''. może jako babcia będę

chodzić na wszystkie nabożeństwa, msze kilka razy w tygodniu etc. może będę

się wtedy uważać za najlepszego człowieka na świecie z tego powodu, jak

większość chyba starszych osób. pomimo, że nie będę już robić nic dobrego.

ale na to jeszcze nie przyszedł czas. nie dorosłam do tego,

chyba.

mam nadzieję, że takie wyjaśnienie Ci wystarczy, strażniczko

sprawiedliwości na forum (: zresztą nie widzę problemu, bo teraz Ty mnie

upominasz (postem coprawda bez większego sensu i argumentacji, nawet nie

wiem co mi właściwie zarzucasz) i jesteśmy kwita. sądzę ponadto, że nikt

nikogo nie opierdzialał- po prostu się nie zgadzał i próbował

dyskutować.

Kira
nadziejo
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
ale mafisetowanie moze polegac równiez na potrzebie

jakieś wspólnoty, solidaryzowania się. ludzie tak mają, ze potrzebne sa im

takie spotkania, bo wtedy nie czują sie wyalienowani, wyobcowani, samotni. i

to raczej nie jest związane tylko i wyłącznie z religią. poza tym jak sama

powiedziałaś, w duzej mierze nie ma to zbytniego związku z prawdziwą

religijnością tych ludzi. i o to własnie chodzi. nie ma znaczenia czy to

jest Przystanek Jezus, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, Woodstock czy

Lednica. w większosci przypadków nie chodzi tu o żadną ideologią, ale po

prostu o to, by dobrze sie bawic, fajnie spędzić czas. moge sie załozyc ze

jest mnóstwo osób, ktore bawia sie na tak potępianym przez Kościół

Przystanku Woodstock, a potem idą na pielgrzymkę. a wiesz dlaczego? bo tu

raczej nie chodzi o jakies idee, nie tego potrzebują ludzie, nie ideii, ale

igrzysk właśnie.
Lilly

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Madame Rosmerta @

30.05.2004 20:22)


Lilly=>
Myśle, że mogłabys spróbowac, to naprawde wciąga. widzialam

tam wielu ludzi, ktorych, spotkawszy na ulicy, na pewno nie posądziłabym o

religijne "ciągoty".
i wcale nie wyglądali na niezadowolonych


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>



Nie dopowiedziałam, że jestem powiedzmy 'wierząca

niepraktykująca', choć z tą wiara to tez nie za dobrze bywa ;> A

takie coś by mnie jeszcze bardziej odepchnęło od Boga i Koscioła. I nawet

jeśli chodzi o te wesołe religijne piosenki. Poprostu jestem całkowicie na

nie.
anagda

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Potti @ 01.06.2004

11:32)
Zusia -> ja wiem,

że w naszej religii ''wierzący niepraktykujący'' nie ma

racji bytu. i właśnie w kimś bardzo religijnym takie wypowiedzi jak moja

może wywołują złość. bo tak pan Bóg nakazał i nawet jeśli nie podoba mi się

Kościół to mam chodzić, modlić się modlitwami z modlitewnika itp., przecież

dla Niego mogę/muszę to zrobić.

class='postcolor'>
wiesz Potti.... oglądałaś może

film pod tytułem "stygmaty"?? tam było fajnie opisane i podane (na

prawdzwiych faktach akurat to), ze Jezus też sam napisał ewangelię i nic w

niej nie mówi, ze podtrzebni są księża, kościoły itp. i to jest prawda.

takie dokumenty znaleziono kiedyś nad Morzem bodajrze Czarnym, ale Kościół

ich nie popiera i uznał ją [ewangelię] za herezję.

więc ja uważam, ze

można być wierzącym "niepraktykującym", chociaż mój katecheta

sądzi inaczej...
Potti
Anagda.
dla Ciebie to dla Ciebie. ale

nie Ty ustalałaś zasady, na jakich opiera się nasza religia. a ona nie

uznaje terminu ''wierzący niepraktykujący''. więc mówię jak

jest. i uważam, że jednak potrzebna jest taka instytucja jak kościół. nie

odpowiada mi jej obecna forma, ale to wcale nie znaczy, że jestem przeciwko

jej istnieniu. w końcu- gdyby nie było wszystkich sakramentów, mszy św.,

nabożeństw itp. bardzo łatwo byłoby zapomnieć o całej religii. zginęłaby w

końcu, bo ludzie nie mają takich ciągotek do modlenia się w domu. i bardzo

trudno byłoby przekazać dzieciom całą wiedzę o Bogu etc. a jakby nie było,

ona mimo wszystko jest potrzebna (:
Eva
Ogladalam "Stygmaty".
Chodze

do kosciola, naleze do Kosciola, praktykuje (czasem nie za sumiennie, nie

modle sie codziennie etc.), ale i tak najwazniejsze dla mnie jest zdanie,

ktore podobno mial powiedziec Chrystus: "Podnies kamien a Mnie

znajdziesz" (dokladnie nie pamietam), dlatego taka sama wartosc ma dla

mnie modlitwa w kosciele i modlitwa podczas siedzenia na drzewie (co mi sie

zdarza). Jesli Bog jest wszedzie, to nie ma roznicy miejsce mojej modlitwy,

prawda? Nie popieram niektorych wymyslow kosciola, ksiezy, ale oni sa tylko

ludzmi, nie moge winic za nich Boga.

Co do tematu, to czasem ciagnie

mnie do takiej wspolnoty, spotkania, ale wole sprawy religijne rozpatrzac i

zajmowac sie nimi w towarzystwie tylko jednej istoty ludzkiej - mnie.
Madame Rosmerta
Widzę, że nastąpił lekki zjazd z

tematu głównego, ale to nic...

nadzieja=>
Dzięki za tak

obszerne wyjaśnienie. Muszę przyznać, że masz rację, ale trzeba też

zaznaczyć, że nie wszyscy ludzie jadą tam tylko dla zabawy. Spory odsetek

naprawdę wierzy i chce swoją wiarę pogłębiać.
A tak jak piszesz, nawet

jeśli ludzie nie są praktykujący, to przez taki wyjazd zawsze mogą coś

duchowego zyskać. Nie mówię, że od Kopa się nawrócą i będą biegać po ulicach

wołając "Alleluja", ale zawsze to coś.
tak ogólnie:
Ja też

nie uważam, że instytucja Kościoła jest doskonała, ale właśnie dlatgeo takie

imprezy są potrzebne. Nawet jeśli w pewien sposób mają charakter Igrzysk (

jak twierdzi Kira
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>); no bo cóż w tym złego, że chociaż jakiś odsetek ludzi na

takim spotkaniu woła w pewien sposób "BOGA". Tym bardziej, że

naprawdę można się poczuć wspólnotą z innymi ludźmi, a to bardzo pomaga


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>

Lilly=>
No cóż, widzę, że nie uda mi sie

Cieprzekonać. Masz prawo do swojego poglądu i szanuję go tym bardziej, że

dzisiaj można naprawde mieć nie najlepsze doświadczenia z osobami, nazwijmy

to "z powołaniem"
Pozdrawiam
Naiah
Wiecie co, ja od niedawna należę do

'praktykujących' i ogolnie się udzielam na oazie, na pielgrzymkach,

ale o Lednicy jeszcze nie słyszałam. Czy ktoś z was mógłby podać np. jakiś

link do informacji o tym? Bardzo bym prosiła, bo z tego co wy tu piszecie,

to to jest coś w sam raz dla kogoś, kto lubi być w centrum pozytywnej

energii. Czyli, między innymi, dla Mnie ;-)
Madame Rosmerta
Oto link na oficjalną

stronkę Lednicy:


target='_blank'>L-E-D-N-I-C-A


Powinnaś tu znaleźć wszystkie

niezbędne informacje

Pozdrawiam
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
Naiah
Aj, dziękuję:) Napewno znajdę potrzebne

info, i może, kto wie, spotkamy się już na Lednicy 2005 :"DDD
Sayaka
Lednica to sprawa trochę

kontrowersyjna..
Wiecie, często ludzie nie jeżdza tam po to, by poznac

ludzi o tej wiarze co oni, zawiązać przyjaznie, zespolić się z Bogiem

etc.
Bardzo, ale to bardzo często jeżdża tam po to, żeby spedzic

'dobra impreze' ze znajomymi - nie pozalowac sobie alkoholu, czesto

uchlac sie na tyle, na ile organizm pozwoli.
Tutaj zacytuję kolegę, który

nie raz tam był:
" Zależy na jakich ludzi trafisz... Zawsze jest

inaczej - albo ludzie się modlą, albo chleją "
Spotkania

katolickiej młodzierzy, hm
Animka
Szczerze to chciałam jechac ale jednak

coś ne wypaliło i ardzo żałuje .Chce przejsc przez brame Rybę !
A

wiecie gdzie jest Lednica blisko mnie i kurde mogłam się z kimś

spotkać.Ale juz nie dlugo ide na pielgrzymke i bardzo,bardzo ise z tego

ciesze : )
Ludwisarz
Mi sie bardzo nie podobalo ja wrocili z

Lednicy :

Kazdy obowiazkowo koszulka jakas, masa tandetnych

badziewi-pamietak z tego niesamowitego wydarzenia.

I ida dumnie przez

korytarz grupka z twarza mowiaca Tak-To-Ja-Bylem-W-Lednicy.

Masakra.

To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.