z poezji się wyrasta
jak z dziecięcych
butów
nieładnych snów
brązowego misia na policzku
pod
kołdrą
bo wiersze są dobre
na kołysankę
wśród ciemnych nocy
różową
na smakowanie
pięknych słów gdy się nie ma na
kawior
poezja pasuje
do salonów
złotych sali
balowych
ciężkich pluszem zasłon
czemu tak tylko smutno
gdy ze
starą lalką
wyrzuca się marzenia
słowa w rymowanym
pudełku
zamknięte