Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Ewolucja.
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Pages: 1, 2
PrZeMeK Z.
Generalnie rzecz biorąc trudno nie zgodzić się z Quizerem.

Avada - masz rację tylko o tyle, o ile naprawdę wynaleziona zostanie teleportacja. I będzie na tyle tania, by trafiła pod strzechy. No i będzie tak tylko w najbogatszych krajach świata i to do tego wśrod najzamożniejszych z ich mieszkańców. "Gwiezdne wrota" w slumsach? Nigga please. Rozkradliby na złom.
No i raczej nie ma mowy o "zdziczałych" ulicach. Teleportacja na pewno będzie wymagać wielkich ilości energii, więc np. towary przemysłowe taniej będzie przewozić w obrębie miast tradycyjnymi środkami transportu.
Nie wierzę też w zbyt szybką "robotyzację". To są naprawdę drogie i skomplikowane urządzenia i nawet jeśli staną się inteligentne na tyle, by się same naprawiały, to jeszcze sobie na to poczekamy.
Katon
Haha, mam to w d i nie będę dyskutował! Nie ma już Estieja, a jakoś straciłem imperatyw, żeby się przejmować odgrzanym przez Quizera starym kotletem. Quizer jak to Quizer - efektownie i erudycyjnie nie ma racji, ale po 5 stronach dyskusji dalej nie będzie jej miał i dalej będzie uważał, że ją ma, więc naprawdę szkoda nerwów. Pozdro 600, peace and love!

P.S. Może tylko jedna drobna rzecz - pytanie co było przed WW faktycznie jest nielogiczne. Ale pytanie o przyczyny takiego stanu rzeczy jaki wtedy zaszedł nie bardzo.
Quizer
QUOTE(Katon @ 19.04.2008 20:05)
Quizer jak to Quizer - efektownie i erudycyjnie nie ma racji, ale po 5 stronach dyskusji dalej nie będzie jej miał i dalej będzie uważał, że ją ma, więc naprawdę szkoda nerwów.


Ba! W końcu ludzie w średniowieczu mieli po 3 metry wzrostu, żadne zwierze poza człowiekiem nie potrafi myśleć abstrakcyjnie, nie można również u zwierząt zaobserwować zachowań altruistycznych religia wcale się nie zmienia pod wpływem nauki, Katon w swoim warsztaciku stworzył silnik mniejszy od atomu a technika będzie się wiecznie rozwijać w tak samo szybkim tempie.

Taki mały, własny świat Katona :)
Katon
Ha ha ha, manipulatorze. Dobranoc!
Avadakedaver
przemek, mowie o takiej przyszlosci, w ktorej juz sa popularne i tanie roboty, tak samo jak juz istnieje teeportacja. nie twierdze ze to nastapi w tym stuleciu, ale w przyszlym? dlaczego nie.

sam zobacz - co bylo na poczatku dwudziestego wieku?jakies prowizoryczne samochody i samoloty jak lotnie. kto sie wtedy spodziewał, że za sto lat będzie na rzeczy? kto myslal o samochodach wyciągających lekkim dydkiem 250 na godzinę, a kto w ogole o fps'ach i komputerach? technika tak poszła do przodu przez ostatnie 100 lat że koniec świata, a teraz, kiedy rozwija sie szybciej niż kiedykolwiek, czy w ogole mamy prawo rozmyślać o tym, co będzie za sto, czy za (jak wyżej napisałem) sto pięćdziesiąt lat? fantazji, fantazji trochę!
Child
a po co zastanawiac sie, co bedzie az za sto lat? nadal obowiazuje prawo, ze co 18 m-cy podwaja sie wydajnosc obliczeniowa komputerow [ba, pojawil sie nawet trend skracajacy te poltora roku], wiec pierwszego zbiorowego 'oh!' nad nowinka techniczna spodziewalbym sie za gora 10 lat.

QUOTE
No i raczej nie ma mowy o "zdziczałych" ulicach. Teleportacja na pewno będzie wymagać wielkich ilości energii, więc np. towary przemysłowe taniej będzie przewozić w obrębie miast tradycyjnymi środkami transportu.
teleportacja smierdzi mi mechanika kwantową. to z kolei oznacza, ze miedzy układami mozliwe jest tylko przesylanie ograniczonej ilosci energii. a ze obecnie pol litrowa szklanka wody zawiera tyle wodoru, ze moznaby tym napedzac sredniej wielkosci miasto przez ~rok, to z tej samej szklanki wody moznaby wytworzyc tyle energii, ze przenioslbys Wladywostok do Moskwy taniej, niz gdyby kupic bilet na kolej transsyberyjska wink2.gif
Oczywiscie nalezy tez uwzglednic straty energii, ale nawet przy 90-cio procentowym ubytku, daje to DUZE ilosci do wykorzystania

QUOTE
Nie wierzę też w zbyt szybką "robotyzację". To są naprawdę drogie i skomplikowane urządzenia i nawet jeśli staną się inteligentne na tyle, by się same naprawiały, to jeszcze sobie na to poczekamy.
Podstawowe i dosc mocno ograniczne algorytmy samouczacej sie sztucznej inteligencji juz z wolna sa implementowane w grach komputerowych wink2.gif [zdaje sie tworcy Supreme Commandera sie chwalili taka szczatkowa zdolnoscia AI do analizowania stylu gry czlowieka]
PrZeMeK Z.
A ja mimo wszystko nie wierzę w żadne przewidywania rozwoju techniki w przyszłości. Ile bzdur napisano kiedyś o tym, jak będzie wyglądać świat w roku 2000? Mieliśmy ponoć mieć bazy w całym Układzie Słonecznym i latać bez samolotów.
Zawsze może się zdarzyć milion rzeczy, które rozwój nauki i techniki spowolnią albo zmienią. Ot, choćby porządna wojna skieruje wszystko na tory militarne. Albo pogłębiający się kryzys środowiska naturalnego zmusi nas do rzucenia wszystkiego w diabły i "łatania" planety.
QUOTE
teleportacja smierdzi mi mechanika kwantową. to z kolei oznacza, ze miedzy układami mozliwe jest tylko przesylanie ograniczonej ilosci energii. a ze obecnie pol litrowa szklanka wody zawiera tyle wodoru, ze moznaby tym napedzac sredniej wielkosci miasto przez ~rok, to z tej samej szklanki wody moznaby wytworzyc tyle energii, ze przenioslbys Wladywostok do Moskwy taniej, niz gdyby kupic bilet na kolej transsyberyjska
Oczywiscie nalezy tez uwzglednic straty energii, ale nawet przy 90-cio procentowym ubytku, daje to DUZE ilosci do wykorzystania

Hm. Pozostaje mi tylko uznać, że wiesz, o czym mówisz :] Tylko znów: mówimy o najbogatszych krajach świata, zgadza się? Bo nawet w głupim Chile nieprędko zobaczymy najnowocześniejsze wynalazki w każdym domu.
QUOTE
Podstawowe i dosc mocno ograniczne algorytmy samouczacej sie sztucznej inteligencji juz z wolna sa implementowane w grach komputerowych  [zdaje sie tworcy Supreme Commandera sie chwalili taka szczatkowa zdolnoscia AI do analizowania stylu gry czlowieka]

Owszem, dlatego napisałem, że nie wierzę w robotyzację "zbyt szybką". Wiem, że dziś koszty produkcji nawet drogich urządzeń błyskawicznie spadają, ale tak szybko inteligentne maszyny się w naszych domach nie zjawią.
No i zawsze będą ludzkie zachowania. Wyobraźcie sobie miasto, w którym 90% usług typu sprzątanie, remonty, transport itp. wykonują maszyny. Z czego mają żyć tysiące czy miliony ludzi ze slumsów? Będą rozruchy, niszczenie maszyn itp.
Quizer
QUOTE(Child @ 20.04.2008 14:40)
a po co zastanawiac sie, co bedzie az za sto lat? nadal obowiazuje prawo, ze co 18 m-cy podwaja sie wydajnosc obliczeniowa komputerow [ba, pojawil sie nawet trend skracajacy te poltora roku]


Child Twoje zdolności dedukcji mnie po prostu powalają =P Skracają z 18 miesięcy do półtora roku? Czekaj... rok ma 12 miesięcy z tego co pamiętam. 18/12 = 1.5, o co chodzi? smile.gif To czy prawo Moore'a przestanie obowiązywać w tym roku czy za pięć lat nie ma znaczenia, ważne, że nastąpi zahamowanie rozwoju związane z ograniczeniami miniaturyzacyjnymi.

QUOTE
zdaje sie tworcy Supreme Commandera sie chwalili taka szczatkowa zdolnoscia AI do analizowania stylu gry czlowieka]


A co za problem napisać bota by grał jak człowiek? Szybka ścieżka do camperskiej pozycji i strzelaj we wszystko co sie pojawi ^^ "samo uczące" swoją drogą nie znaczy inteligentne.
em
skracajacy TE polotrej roku. nie DO.
Quizer
QUOTE(em @ 20.04.2008 16:23)
skracajacy TE polotrej roku. nie DO.
*



Hmm, coś w tym jest. Racja w sumie. Ale on na PvP serwerze gra i to Hordą to i tak można się z niego pośmiać ;)

H! :P / C.
Katon
Napisałem, że nie będę dyskutował o niczym na styku ewolucja - religia, ale w innych kwestiach mogę się odezwać.


Akurat w kwestii rozwoju techiniki z grubsza zgadzam się z Quizerem. Myślę, że czeka nas zwolnienie tu i ówdzie. Sztuczna inteligencja? Myślę, że ludzkość jest znacznie dalej niż myśli. Nie mam ścisłych podstaw, żeby tak twierdzić, ale i feel it in the water, i smell it... in the air. Hehe. Z czego to cytat (bez gugli)?
Eva
Z Wladcy.
GrimmY
QUOTE(Quizer @ 20.04.2008 15:20)
A co za problem napisać bota by grał jak człowiek? Szybka ścieżka do camperskiej pozycji i strzelaj we wszystko co sie pojawi ^^ "samo uczące" swoją drogą nie znaczy inteligentne.
*


już w kwaku trzecim (a nawet pierwszym, chociaż nie na takim poziomie i pod nieco inną nazwą) było coś takiego jak spiterbot. wszystko niby opierało się na prostych skryptach, time'owaniu itemów, ścieżek poruszania się w okolicach respawnów, a bot poruszał się do tego strafe'ami (żeby nie wnikać w temat - takimi skokami) etc. dzisiaj nie robi to już takiego wrażenia, ale swego czasu co poniektórzy przedłużali sobie wacki nawzajem jeśli komuś udało się toto ograć, oczywiście przy zbiorowej podniecie, że takie ai to już szczyt możliwości.
a poza tym to niedługo odpalają cern'a ;>. heil red button day!
Katon
A dlaczego raczej Coś niż Nic?
Quizer
QUOTE(Katon @ 22.04.2008 10:28)
A dlaczego raczej Coś niż Nic?
*



A to tak odnośnie czego? =P
Katon
No Wszystkiego właśnie.
Lilith
ale w sensie ewolucji?
wszechświata? początków wszechświata? Boga?
Czego?
Eva
Estiej by wiedzial cry.gif
Lilith
moze to Estiej biggrin.gif w koncu zna hasła paru osob na tym forum biggrin.gif
Katon
Dlaczego zaistniało cokolwiek skoro o wiele prościej byłoby gdyby nic nie było? To chyba najważniejsze pytanie kosmologiczno-filozoficzno-masakrycznowstrząsające jakie kiedykolwiek zadano (uwaga - nie ja je wymyśliłem). Więc w sumie w sensie Wszechświata. Ale nawet szerzej. Wszystkich możliwych Wszechświatów. Wszystkiego w ogóle.
PrZeMeK Z.
Czy jak odpowiem, że Bóg tak wolał, to zostanę wyśmiany? :]
Katon
Nie. To jedno z rozwiązań dylematu. Inne próbują albo przenieść pytanie do sfery języka i tam je unieważnić i zdekonstruwać, albo podważyć je ontologicznie, albo uznać, że fakt, że istniejemy i że cokolwiek istnieje trzeba po prostu przyjąć i jest to taki ontologiczny dogmat bez możliwości znalezienia odpowiedzi.
Zwodnik
Istnienie Boga stawiamy wewnątrz "czegoś" czy poza nim ? Innymi słowy czy Bóg jest "czymś" ? Bo mam wrażenie, że takie pytanie przekracza nie tylko nasze kompetencje, ale i Jego.
Katon
To znowu otwarte pytanie. Możemy go postawić na zewnątrz, jeśli przyjmiemy definicję Boga jako 'bytu koniecznego'. Ale nie musimy tak na to patrzeć.
Quizer
QUOTE
Dlaczego zaistniało cokolwiek skoro o wiele prościej byłoby gdyby nic nie było?


Ja bym przeniósł do sfery logiki i uznał za nieco bezsensowne. "prościej byłoby" wyklucza od razu "nic nie było" więc to pytanie typu "napiłbym się piwa gdyby nie było piwa" ( "napiłbym" oczywiście nie w rozumieniu "chciałbym się napić" ).

Najgorsze jest to, że jedyne pytania jakie jesteśmy w stanie zadać to takie, na których odpowiedź mieści się w granicach naszej percepcji. I znów nie pasuje mi tutaj słowo "zaistniało", oznacza one jakieś continuum, kierowanie się tak nieoderwanie związanym ze znaną nam rzeczywistością ciągiem przyczynowo-skutkowym. Zakładamy, że w momencie 0 powstaje czas i przestrzeń tak więc jak możemy mówić o przyczynach skoro sama przyczynowość jest bezpośrednio związana z czasem? Największym problemem zdaje się tu być bardziej pytanie czy człowiek jest w stanie dojść do jakiejkolwiek prawdy o rzeczywistości leżącej zupełnie poza obszarem jego percepcji?
Katon
Nie zgadzam się w dwóch miejscach:

1. Wydaje mi się, że logiczne rozłożenie tego pytania na drobne części go nieunieważnia. Tzn. masz racje co do słów, ale za tymi słowami kryje się wg. mnie faktyczne pytanie, które akurat ludziom udało się zadać.

2. Zauważasz, że coś istniało przed ukonstytuowaniem się czasu i przestrzeni, co nastąpiło jakoś tam kilka sekund po Wielkim Wybuchu. Czas i przestrzeń wyłoniły się (znowu złe słowo, ale cóż poradzimy?) z czegoś co już zdecydowanie istniało, chociaż o własnościach tego stanu nie jesteśmy w stanie powiedzieć niczego pewnego.
Quizer
QUOTE(Katon @ 23.04.2008 09:51)
1. Wydaje mi się, że logiczne rozłożenie tego pytania na drobne części go nieunieważnia. Tzn. masz racje co do słów, ale za tymi słowami kryje się wg. mnie faktyczne pytanie, które akurat ludziom udało się zadać.

2. Zauważasz, że coś istniało przed ukonstytuowaniem się czasu i przestrzeni, co nastąpiło jakoś tam kilka sekund po Wielkim Wybuchu. Czas i przestrzeń wyłoniły się (znowu złe słowo, ale cóż poradzimy?) z czegoś co już zdecydowanie istniało, chociaż o własnościach tego stanu nie jesteśmy w stanie powiedzieć niczego pewnego.


Pytanie korzysta z pojęć istnienia, nieistnienia i prostoty. W momencie w którym tak na prawdę nie wiemy jeszcze nic o momencie 0 nie ryzykowałbym odnoszenia go do tak banalnych pojęć. Jeżeli kiedykolwiek uda nam się zdobyć wiedzę na temat rzeczywistości w punkcie 0 to myślę, że będzie trzeba stworzyć zupełnie nowe pojęcia nie odnoszące się do znanej nam rzeczywistości. Niestety ale mózg ludzki jest tak zbudowany, że choćbym na nie wiem jakie szczyty filozofii i wyobraźni się wzbił nie wyobrażę sobie więcej niż trzech wymiarów przestrzennych czy nieistnienia czasu.

QUOTE
Czy jak odpowiem, że Bóg tak wolał, to zostanę wyśmiany? :]


Zostaniesz ponieważ byłby to offtopic.
"W tej dyskusji chcialbym odrzucic teorie jakoby to Bog Nas stworzyl dawno temu. Adam, Ewa, Raj, Grzech, Ludzkosc. Dlatego nie chcialbym tego typu wypowiedzi tutaj."

A, to sorry.
Przemek
Katon
Sorry, ale twórca wątku chciał chyba odrzucić taki naiwny kreacjonizm negujący ewolucje, a nie wszelkie ewentualne teistyczne poglądy w szerszym znaczeniu. Skoro i tak wchodzimy na rewir, gdzie każdemu zostają w pewnym momencie już tylko jakieś ontologiczne założenia, to w czym to jest gorsze innych?

No ok - nie wyobrażamy sobie 6 wymiarów i braku czasu, ale wiemy, że stan bezczasowości zachodzi. Nie ogarniamy go i ogarniamy zarazem. Ontologicze istnienie i nieistnienie nie są pojęciami banalnymi - myślę, że to jedne z tych błysków geniuszu, które mówią nam sporo o rzeczywistości, chociaż w przybliżeniu.

Poza tym, sorry, ale słuchasz Łez. Od tego faktu wszechświaty przestają istnieć. Meeeen, tyle muzyki na świecie...

[sorry, musiałem <a teraz jestem jak abstrakcja i tłumacze swoje wypowiedzi w nawiasach {ha! to nawet zabawne zajęcie}, co mam nadzieje też mi wybaczycie)]
Quizer
QUOTE
No ok - nie wyobrażamy sobie 6 wymiarów i braku czasu, ale wiemy, że stan bezczasowości zachodzi. Nie ogarniamy go i ogarniamy zarazem. Ontologicze istnienie i nieistnienie nie są pojęciami banalnymi - myślę, że to jedne z tych błysków geniuszu, które mówią nam sporo o rzeczywistości, chociaż w przybliżeniu.


Tyle, że do teorii strun i 25 wymiarowej hiperprzestrzeni za pomocą jakiejkolwiek filozofii i rozmyślania nie dojdziesz. Szczerze mówiąc nie widzę nic dziwnego w tym, że nie jesteśmy w stanie sobie "wymyślić" momentu 0 bez dysponowania ogromną ilością danych i informacji oraz umiejętności ich analizy i interpretacji. To trochę tak, jakby 5-letnie dziecko po raz pierwszy zobaczywszy piorun miałoby opisać czym on jest, skąd się wziął i gdzie znika. Oddawanie momentu 0 w ręce filozofów czy teologów to takie właśnie bajkopisarstwo.

QUOTE
Poza tym, sorry, ale słuchasz Łez. Od tego faktu wszechświaty przestają istnieć. Meeeen, tyle muzyki na świecie...

[sorry, musiałem <a teraz jestem jak abstrakcja i tłumacze swoje wypowiedzi w nawiasach {ha! to nawet zabawne zajęcie}, co mam nadzieje też mi wybaczycie)]


Katon, nie pij więcej.

matoos
QUOTE(quizzer)
Tyle, że do teorii strun i 25 wymiarowej hiperprzestrzeni za pomocą jakiejkolwiek filozofii i rozmyślania nie dojdziesz.


Polemizowałbym. Cała ta teoria strun akurat brzmi jak dla mnie jak wyssana z palca...

user posted image
Katon
To ani tak, ani tak. Przecież nowoczesna fizyka teoretyczna nie dociera do tych wszystkich teorii poprzez empirię, tylko 'wysysywanie' z palca (w pewnym sensie) pomysłów i struktur matematycznych, które się potem stara sfalsyfikować przy pomocy obserwacji i doświadczeń. Oldchoolowy empiryzm w ogóle tu nie zachodzi. Nie rozumiem czemu ktokolwiek ma komukolwiek coś oddawać. Badania fizyczne to jedno, refleksja filozoficzna to drugie. Bardzo prawdopodobne, że np nasze dywagacje o momencie zero na zawsze pozostaną w sferze takiej refleksji, bo zdobycie jakichkolwiek danych z poza granicy Planca (czy jak jej tam) nie będzie możliwe. Więc Matoos ma o tyle racje, że właśnie poprzez rozmyślania (osadzone raczej w matematycznych abstrakcjach - czyli dośc blisko filozofii) dotarto do teorii (teorii!!!) superstun.

A jeśli się okaże, że będziemy umieli za pomocą fizyki teoretycznej opisać moment 0, to co to w sumie zmieni w teologii?

A kwestię, czy uznawanie Łzów za obciach powinno sie leczyć czy raczej ich słuchanie kwalifikuje na terapię raczej pozostawiam wam, drodzy użytkownicy MF =P
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.