Paluchy same pchają się do oczu
Znudzone swoją rutyną
Bo ile można grzebać w nosie?
Potem tylko krzywe spojrzenia
Blade jak twoje ulubione narkotyki
Powiedz, że pamiętasz
Poza tym, uszy marzną na wietrze
Zabrakło mi cudzych marzeń
Może znajdę nową kofeinę
I znów będę szczelnie chować się
Pod płaszczem powierzchowności
Zdarza się zapomnieć
Wciąż całujesz jednak sine dłonie
Nie rób mi ała, zły panie
Bo włożę ci grabki do gardła
Córeńko, ale wyrosłaś!
Nie wiem po co, nie wiem jak. Tak wyszło.
nie no dlaczego.... ale takie dziwne. nie wiem dokładnie, czy smutne, czy radosne... po prostu nie potrafię ocenić. niezbyt przypadło mi do gustu, ale mogło być gorzej...
bardzo inny...
dla mnie niesamowity efekt ironii i właśnie takiego bezsensu
jednak potrafie wyciagnac z tego tekstu to, na co akurat dzisiaj mam ochote...
nie podoba mi sie trzecia strofka...
ała bardzo mi nie pasuje...
nawet mimo tego dziecinnego wydzwieku
dotknely mnie twoje ulubione narkotyki
tak jak reklama w telewizji o najlepszym sposobie na zniszczenie sobie zycia...
jest tu cos, co przyciaga...
moze nie-banał?
A mnie tam już
wszystko wisi.
Czytałam jakis czas temu.
Podobało się
oj tak.
Tylko wiem, że stać Cię na wiecej.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę