nowy dzień
kołysząc lekko
tylko czasami
częściej pędząc nieokiełznanie
czas mi spod nóg
ucieka
sny spod chmur
jakby koń
szalony jakiś
i zuchwały trochę
nie zatrzyma się przecież
-
nie w połowie, dopiero na koniec
a ja nie wiem
czy w
tym locie
zdołam wszystkie obejrzeć góry
morza też nie będą czekać
pewnie
popłyną dalej
chyba i Ty...
nie zdążę
zliczyć uśmiechów
Twojej pięknej twarzy
a ja
będę szybsza od wiatru
i konia przechytrzę
po prostu - na tę
chwilkę wysiadam!
sama nie wiem czy on dokladnie
taki jest... bo oryginalu aktualnie nie mam, i jakos troche ubarqwilam
wersje pierwotna wiec macie tu takie cos =P