I
Drobiowe pierniki piekąc
/>gdaczę sobie w telefon
do drugiej świątecznej kury
że znowu nie
będzie śniegu
Drobiowe uszka lepiąc
gdaczę tylko do
siebie
że znowu nam święta
kura, wypadną w weekend
/>Drobiowe pasztety mieląc
gdaczę w przestrzeń zimową
jak miło w
kominku tą porą
palić drwa nocą
Pelna wersja: Kurze Święta
Taki kurzy wierszyk. I bardzo fajny.
Skoro juz święta za pasem, niech i kury świętują... i niech robią drobiowe
żarcie.
Z rymem, ładem i składem. Tylko troche za mało w tej
twórczości aluminium. Ale cóż, przetrzymamy.
Pozdrawiam,
/>Szlafrok & Kreciki.
Skoro juz święta za pasem, niech i kury świętują... i niech robią drobiowe
żarcie.
Z rymem, ładem i składem. Tylko troche za mało w tej
twórczości aluminium. Ale cóż, przetrzymamy.
Pozdrawiam,
/>Szlafrok & Kreciki.
Och, mój pierwszy komentarz
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>![]()
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/biggrin.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif' />
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
Bo nie samym aluminium kura
żyje, choć wszystko na to czasem wskazuje.
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/biggrin.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif' />
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
QUOTE(Szlafrok_W_Kreciki @ 17.12.2004
15:21)
15:21)
Tylko troche za mało
w tej twórczości aluminium.
/>
w tej twórczości aluminium.
/>
Bo nie samym aluminium kura
żyje, choć wszystko na to czasem wskazuje.
za mało aluminium? to do huty ;]
Mam nadzieję, że podmiotem lirycznym
jest gatunek ludzki zwany Kurą Domową, bo jeśli nie, i chodzi po
prostu o ptasi Gallus gallus domesticus, to mamy tu do czynienia z
paskudną formą kanibalizmu, a wtedy mówię stanowcze i oburzone NIE.
/>Całość świątecznie miła, z jednym zastrzeżeniem co do ostatnich dwóch
wersów:
class='quotemain'>jak miło w kominku tą porą
palić
drwa nocą
jest gatunek ludzki zwany Kurą Domową, bo jeśli nie, i chodzi po
prostu o ptasi Gallus gallus domesticus, to mamy tu do czynienia z
paskudną formą kanibalizmu, a wtedy mówię stanowcze i oburzone NIE.
/>Całość świątecznie miła, z jednym zastrzeżeniem co do ostatnich dwóch
wersów:
QUOTE
class='quotemain'>jak miło w kominku tą porą
palić
drwa nocą
oczywiście - ktoś
zwrócił na to moją uwagę - powinno być "Pottera".
/>edit:
Kurze ośmielam się dedykować mój utwór pt.
"Miłosierdzie".
O kura! Żem to
samo se pomyślał, jak to czytałem! O tym kanibalizmie. bo fakt faktem,
jak kura robi pierogi drobiowe, to pachnie fest nielegalem.
A do
strony technicznej: absurdzik jest, chociaż niezbyt wielki, rymu nie ma,
niestety łamie się rytm, zwłaszcza w ostatnich wersach.
Metafora o
kurze domowej luba memu sercu i drobiowe pierniki takoż, a najlubsze to:
/>
class='quotemain'>znowu nam święta
kura, wypadną w
weekend
samo se pomyślał, jak to czytałem! O tym kanibalizmie. bo fakt faktem,
jak kura robi pierogi drobiowe, to pachnie fest nielegalem.
A do
strony technicznej: absurdzik jest, chociaż niezbyt wielki, rymu nie ma,
niestety łamie się rytm, zwłaszcza w ostatnich wersach.
Metafora o
kurze domowej luba memu sercu i drobiowe pierniki takoż, a najlubsze to:
/>
QUOTE
class='quotemain'>znowu nam święta
kura, wypadną w
weekend
To wtrącone
"kura" mnie rozbroiło.
Niedobrze z rytmem, wyraźnie cuś nie
tak. Przy drwach na kominku kura-autor ze zziajanym dziobem dotarła do
finału i padła. Proponuję ze świeżym kurzym móżdżkiem za dzień-dwa
doszlifować ostatnią zwrotkę.
. Mam nadzieję że pojawi siewięcej wierszów Twojego cudnego wykonastwa.