Pawelord2
14.05.2005 14:15
I polska bedzie miala wreszcie szeroki dostep do morza :] a ile imigrantów napłynie ;]
I bede miał nad morze blisko... w sumie ta opcja z oceanami nie jest taka zła ;] a co na to przyszłe pokolenia? hyh, mało mnie to obchodzi ;] ja już i tak bede wtedy glebe gryzł
Z innych zbwiennych skutków globalnego ocieplenia - co wy na to żeby w polsce chodować banany i kokosy? ;] a w wolnych chwilach zajadac pomarancze prosto z drzewa :]
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
"...P..."
Ta, ocieplenie, meteoryty, powodzie, huragany.. koniec świata nigdy nie był tak bliski.... Producenci filmowi zacierają ręce....
Tak całkiem na serio polecam przeczytać opowiadnie Rafała Kosika 'Wielki Błękit' (Science Fiction nr 27, czerwiec 2003). Tematyka końcoświatowa. Na dobranoc, do poduszki, na dobry sen :>
MalGanis
14.05.2005 19:39
Nie bardzo wiem, które to szerokośc a które długość geograficzna ;p
Ale zawsze istnieje możliwość, że spadnie deszcze meteorytów, co nie, child?
No i może nastąpić atak z powietrza, a drzwiczki do schronów akurat się zatną, prawda, ava?
Albo taka, że ktoś ci otwór wylotowy dla pocisków 9mm do łba przystawi i nie zawacha się uruchomić mechanizmu spustowo-uruchamiającego.
avalanche
14.05.2005 20:14
QUOTE
Nie bardzo wiem, które to szerokośc a które długość geograficzna ;p
wiedza geograficzna jest ci widzę obca zupełnie ;p
MalGanis
14.05.2005 20:14
No jest taka możliwość - oczywiście...
Ale broń może wypalić od tyłu

[nie zrozumcie mnie zle]
QUOTE(Puszczyk @ 08.01.2005 21:39)
Mój dziadek powiedział tak : "końca świata nie będzie ... tylko koniec ludzkości"
A czym sie różnie koniec ludzkości od konca swiata? =p ludzie jak niszcza to niszcza wszystko nie tylko siebie
W którymś tam NewsWeeku był artykuł o tym ile lat by przetrwały wytwory ludzkiej cywilizacji, gdyby nagle cała ludzkość palnęła sobie w łeb.
Z pewną dozą szoku przeczytałem, że najpóźniej za 100 tyś lat nie będzie śladu po nas. [absolutnie żadnego bo wszystkie budowle znikną za ok 400-600 lat].
Łoł
MalGanis
15.05.2005 11:54
A ja słyszałem że za ileś tam lat w miejscu dzisiejszej Warszawy będą mieszkały wielkoszczury

Miasto szczurów..
Doczekać się nie mogę
Szczury są uzaleznione od człowieka więc jak człowieka zabraknie to i szczóry wyginą.
Ale owady... cóż owady to inna historia :P
Pottermenka
15.05.2005 16:44
QUOTE
Szczury są uzaleznione od człowieka więc jak człowieka zabraknie to i szczóry wyginą.
Teraz sa uzaleznione, ale kiedys nie byly - poprostu wspaniale dostosowuja sie do isteniejacych waronkow
Oh - Gatunek ludzki wyginie - jak powiedzial Nostradamus - w 3009 roku ; >
ale
QUOTE
ja już i tak bede wtedy glebe gryzł
Mistrzowsko powiedziane ; >
To może zamiast dezodorantów będziemy kupować antyperspiranty w kulkach? Albo zasadzimy sobie drzewko na balkonie? Naprawdę ma dla Ciebie znaczenie sposób, w jaki gatunek ludzki wyginie? Przecież na to jest milion spekulacji. Poza tym przydałaby się jakaś selekcja. Wolisz egzekucje wykonywane przez naturę, czy odliczanie do 5 w szeregu i popełnianie samobójstwa na rzecz ludzkości? Katastrofy przyrodnicze to przecież zjawisko jak najbardziej naturalne. Wtedy zawsze możesz pomyśleć sobie, że umrzesz jako najsłabsze ogniwo lub po prostu przypadkowy pechowiec w złym miejscu i o złej porze.
Jaka kropka matoos, he? A piekło, to czym niby jest? I kto ma zdecydować o tym, gdzie trafisz po śmierci? Zmarła babcia? A druga główna prawda wiary? Toż to negowanie dogmatu, herezja! Zdajesz sobie z tego sprawę?
QUOTE(Vlary @ 15.05.2005 19:17)
Jaka kropka
matoos, he? A piekło, to czym niby jest? I kto ma zdecydować o tym, gdzie trafisz po śmierci? Zmarła babcia? A druga główna prawda wiary? Toż to negowanie dogmatu, herezja! Zdajesz sobie z tego sprawę?
A ja myslalem, ze w tym kraju jest wolnosc wyznania =p A kij z tym ! Pod Święte Officjum z nim !!
Ale to właśnie uwaga w kwestii katolickich poglądów matoosa, bo jeżeli jest wierzącym i praktykującym, ponadto gotowym do obrony przekonań osobistych i religijnych, to powinien coś wiedzieć na ten temat...
Powtarzam. Bóg nie karze za grzechy. Kropka.
Piekło nie jest karą za grzech tylko jego naturalną konsekwencją. Masz prawo jazdy? Nie. Więc nie możesz prowadzić samochodu. Czy to jest kara za to że nie masz prawa jazdy? Nie. Tak samo z piekłem. Bóg nie karze za grzechy. Ani na ziemi, ani po śmierci. To po pierwsze.
A po drugie - od prawd wiary do dogmatów jest długa droga. Doucz się trochę chłopczyku zanim zaczniesz dyskusję o czymś o czym nie masz pojęcia.
Rozumiem, że zbyt uparty jesteś, żeby przekonać się do swojej niewiedzy. Ja swoją drogą również mam takie predyspozycje, dlatego też obalę Twoją negację encyklopedią. Dogmat pozwala oddzielić ortodoksję od herezji, jest ujednoliconą i sformalizowaną częścią doktryny religijnej. A i jeszcze niewzruszoną zasadą wiary obowiązującą wszystkich wyznawców danej religii i niedopuszczająca krytki. Główne prawdy wiary to tak samo dogmat, jak to, że Maryja była nieskalaną dziewicą, a Jezus umarł na krzyżu. To, że czujesz się dobrze w jakimś temacie wcale nie znaczy, że zawsze masz rację, a Twoje tezy mają być niepodważalne. Dogmat wiary to to samo, co prawda religijna.
ArtykułZnajdź trzy różnice pomiędzy standardowym Dogmatem, takim jak istnienie Trójjedynego Boga - czyli takim który jest uznawany za bezdyskusyjny jak aksjomaty w matematyce, a dogmatem doksologicznym, którym są między innymi prawdy wiary, z którymi można dyskutować i w które wiara nie jest obowiązkiem, ponieważ są one jakby "uproszczeniem" spojrzenia na religię. Odsyłam także do Katechizmu Kościła Katolickiego
A gdzie tam, ja nie boję się gejów. Nawet nie o to chodzi żebym ich nie lubił. Po prostu sprzeciwiam się temu, żeby dzieciom wkładać do głów takie bzdury jak to, że takie zboczenie jest naturalne. Pojecie homofob też jest ostatnio głupio nadużywane bo homofobia to nie jest zwykły strach. Tak samo jak arachnofobia to nie jest strach przed pająkami. Zapytajcie o to człowieka który cierpi na arachnofobię.
QUOTE
. To może w ogóle nie mamy wpływu na swoje przeznaczenie, jeżeli nie ma żadnego sędziego?
Fajna manipulacja. A od kiedy to religia katolicka uznaje coś takiego jak przeznaczenie? Boski plan dla każdego z nas to zupełnie co innego niż przeznaczenie. Staram się dostosowywać swoje definicje do tych używanych powszechnie, stąd nieporozumienia. Tak samo jak z tym dogmatem. Ja trochę co innego rozumiem pod pojeciem dogmat, ale na początku użyłem takiego rozumienia tego słowa w jakim ty go używałeś. Prawdy wiary nie są w sensie dosłownym dogmatami, ponieważ dogmat jest czymś z czym się nie dyskutuje. A z prawdami wiary można, a nawet powiedziałbym że w pewnym momencie trzeba.
czas na cytacik ;p
(...) Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i ze świętymi określa się słowem piekło (Katechizm Kościoła Katolickiego [-KKK], 1033)."
gdzie tu kara za cokolwiek? raczej wybor samego czlowieka :/
choc z drugiej strony jedna z prawd wiary mowi ze Bog jest sedzia sprawiedliwym, ktory za dobre wynagradza a za zle karze...
Ludwisarz
19.05.2005 19:43
Jesteście maluczcy.
Koniec Świata.. Świat się nie skończy.. Świat to trochę więcej niż Wasze zasrane tyłki na zapyziałem planecie o kolorze iście niebieskiem. Nie ma sensu przejmować się jednym gatunkiem zwierząt zwanym homo sapiens i tym czy będzie planeta zwana Ziemią.. Przecież gdzieś bardzo daleko stąd jakieś organizmy [lub niematerialne formy życia lub nieżycia] spoglądając [znów nie mogę powiedzieć spoglądając, bo dam upust swojej ignorancji, kto mówi o patrzeniu, może czują kosmos] w niebo noca nie będą widzieć naszej planety, bo jeszcze jej nie ma lub już dawno temu była?
Piekło istnieje jako świadomy wybór. Świadome odrzucenie Boga. Nie w wyniku grzechów (chociaż one są jedną z drug do takiej decyzji) lecz w wyniku całkowicie suwerennej woli jednostki. Dlatego uważam że piekło jest puste chociaż nie mogę wam za to zaręczyć.
ha! to ma nawet nazwę: hipoteza apokatastasis ( zem bylysnal ;] )
zaklada ona ostateczne zbawienie wszystkich łacznie z szatanem.
Dokładnie TimmY, dokładnie... Świat to nie my, koniec świata,o którym tu mówimy to tylko małe wydarzenie gdzieś na krańcach wszechświata...
Zbawienie Szatana... cóż, Bóg jest miłosierny... podobno
njeh tam.
swiat to my. ziemia, jedyny wzglednie zorganizowany skrawek przestrzeni w zimnym, nieskonczonym kosmosie, ktory jak by nie bylo jest mieszanina piewiastkow w roznym stanie skupienia

co do tematu to mysle ze ludzie jakos tam bedzie sobie trwac, az do momentu kiedy nastapi przeludnienie tzn. na jednego mieszkanca ziemi bedzie przypadac 1 m2 ;]
trzeba bedzie kombinowac, cos sie spierniczy, bedzie katastrofa ekologiczna i warunki na Ziemii zmienia sie na tyle ze nasz szlachetny gatunek nie badzie sie w stanie sie przystosowac i wyginie.
Ludwisarz
22.05.2005 17:35
QUOTE(Galia @ 20.05.2005 19:21)
gdzieś na krańcach wszechświata...
Wszechswiat jest nieskonczony, nie ma jego kranca.
jeszcze tego nikt nie udowodnil, moze byc rownie dobrze skonczony jak i nieskonczony.
ale wszyscy na to licza i tak zakladaja, wiec nei niszcz pewnych koncepcji.
Miałam na myśl, że jesteśmy tylko formą życia na jednej z bardzo, bardoz wielu planet... Nie musze chyba opisywać, że wszechświat taki troszkę przydużawy jest. To miałam na mysli.
McBlakunia
25.05.2005 11:30
Ludzie boją się, boją. A może wypadałoby zdać sobię sprawę - teraz mówię do chrześcijan - że od dwóch tysięcy lat żyjemy w czasach osatecznych? Jak brzmią nasze modlitwy? A Apokalipsa Jana zamknięta jest na 7 pieczęci, z których 5 podobno już otwarto - i co, jeśli zobaczycie, że to się dzieje, to będziecie uciekać? Będziecie płakać? Przed tym się nie ucieknie, a jeśli ktoś nie chce cierpiec to niechże bedzie dobrym człowiekiem, a nie zastanawia się czy Koniec Swiata to bedzie trzęsienie ziemi czy ocieplenie czy cokolwiek innego.
To będzie Sąd, przynajmniej w moim przekonaniu, i miliarda katolików przy okazji.
I jest maksymalnie blisko od dwóch tysięcy lat. Jest niemalże namacalny, wiec o co chodzi?
Małe pytanie tylko. Skąd czerpiesz takie informacje jak ta, że otwarto już pięć pieczęci?
Ja tam uważam że koniec świata nie nastąpi jeszcze przez długi czas. A ludzi którzy twierdzą że to już już, za chwilę, za momencik zawsze jest wielu. Jak dotąd żaden nie miał racji.
i prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, który z nich miał rację.
nie zdążymy tego sprawdzić.
Pottermenka
26.05.2005 13:41
QUOTE
To będzie Sąd, przynajmniej w moim przekonaniu, i miliarda katolików przy okazji.I jest maksymalnie blisko od dwóch tysięcy lat. Jest niemalże namacalny, wiec o co chodzi?
Chodzi o to ze nie zaczyna sie zdania od "i" ; >
Co jest namacalne? - Koniec ? Rzez niewiniatek czy inna cholera ? Piepszysz glupoty i tyle, bo zwykli smiertelnicy (kurde no - Ja) nie mamy takiego wyczucia sytuacji. Wg. mnie to nalezysz do fanatykow nie rozumiejacych Pisma. Bo wkoncu ten co wie siedzi cicho.
PS. - Przy okazji powrotu - YoOoOoOo ZiOoOoOoMy ; >
Czy z twojej wypowiedzi miało wynikać, że koniec świata już za 5...4...3...2...1... o, świat sie nie skończył ...
Wiesz, cytując pewną książkę "nie znacie dnia ani godziny".
Koniec jest namacalny... Hm, którym palcem, ze niekulturalnie spytam ?
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę