Jan Bez Domu
08.01.2005 17:11
Kolejna porażka, kolejny wiersz. Ech, życie chyba nie jest piękne...
Odrzucenie
Rzucasz we mnie słowa kamieniami
Ran głębokich nie zaleczy nic
Jeśli będziesz chciała mnie odnaleźć
Idź po ścieżce mojej świeżej krwi
Serce moje krwawi, trzewia płoną
Porzuciłaś mnie jak zbędną rzecz
Dusza ma umiera, myśli toną
W czaszce mojej tkwi pogardy miecz
Czuję się jak jeleń bez partnerki
Co na rykowisku sam w rozpaczy tkwi
Lub jak łabądź w szmaragdowej toni
Pieśń zaś jego jak konanie brzmi
Łzy zamienię w kryształową kulę
I umieszczę w klatce dłoni mej
Jeśli zechcesz, możesz przyjść obejrzeć
Drżący dowód niemiłości twej
***
PS Forma "łabądź' jest niepoprawna, wiem, ale - moim zdaniem - brzmi bardziej poetycko i, jakoś tak, tragiczniej...
heh, rozesmiałam się przy wytlumaczeniu
'łabądzia'
cały wiersz bardzo ciezki
wrecz
przesadnie
za duzo krwawisz
kiedyś Sihaja napisala
piekny komentarz
i zawsze odsyłam do niego autorów takich wierszy
/>
href='http://www.harrypotter.org.pl/magiczne/http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=5195'
target='_blank'>a więc niech sprawiedliwości stanie się zadość
/>na dole
Mell -
Jan - przy pierwszm wersie pomyślałam "o kurcze, może być dobre".
Ale potem zwaliłeś na mnie cały wiersz, który waży trzy tony, co więcej, to są trzy tony popiołu. Siedziałam sobie przed monitorem, a Ty dawałeś mi prawe i lewe sierpowe krwi, policzki cierpienia, kopniaki bólu. Po prostu cały wiersz wołał do mnie "Patrz, patrz, jak ja cierpię!".
A ja nie wierzę.
Nie wierzę w cierpienie obnoszone na piersi niczym order.
Kiedy człowiek cierpi, cierpi naprawdę, chowa się i zamyka w sobie. Nie mają wtedy dla Ciebie znaczenia słowa pocieszenia, bo wydają się mdłe, śmieszne, a co jeszcze ważniejsze - świętokradcze przez swoje kłamstwa.
Odstawiłeś mi tu Wertera w wersji techno. Werter sam w sobie zalatuje sentymentalizmem, który często jest co najmniej lekko kiczowaty, tu jeszcze dowalono mnóstwo kiczu prywatnego. Wypisz wymaluj, jelenie na rykowisku.
Niemniej jednak ten pierwszy wers mówi mi, że stać Cię zapewne na więcej.
Więc czekam na ten lepszy wiersz.
Trzymaj się i pisz dalej.
Szelki
Przeznaczenia
09.01.2005 12:10
Piękne metafory
zlepione w prześliczny kicz, naprawdę bardzo udany. Podobał mi się zwłaszcza
jeleń i łabądź.
Boże miłosierny... Mel, Sihaja, przetrzyjcie
oczka. Facet z dużym talentem pisze kicz dla kiczu - idealne przedstawienie
cierpiącego do przesadyzmu piętnastoletniego Wertera z Trzcianki Dolnej - a
wy piszecie mu z tego bardzo poważne recenzje. Nie wiem co mnie bardziej
rozśmieszyło: wiersz czy wasze rozczarowanie, że to "cierpienie"
takie niepoważne.
Nie no... muszę odczekać z goleniem, bo się
cały pozacinam ze śmiechu.
Szelki-Bardzo-Uchachane
Szelki - w tym jednym się nie zgadzamy - ja
nie lubię braku szacunku do przemyśleń innych i wykorzystywania poezji jako
podmiotu obserwacji psychologicznej. Poezję pisze przez duże P, satyry
używać nie będę póki nie będę miała pewności, że nie odstawię kiczu.
/>
No cóż, a do pisania kiczu też trzeba mnieć talent.
Do
pisania satyr trzeba miec talent.
Przybora to ty nie jesteś.
Szelki
Przeznaczenia
09.01.2005 12:38
No cóż, skoro dyskusja
się rozpoczęła... Kto nie jest Przyborą? Ja czy Jan? mniejsza z tym.
/>Jeżeli talentów Przybory odmawiasz Jasiowi, to automatycznie przyjmujesz,
że on napisał owo dzieło absolutnie poważnie i są to jako żywo, jego własne
cierpienia psychiczne, gdyż jakaś panna puściła go okrutnie w maliny
kolczaste i krwawe. I to dopiero jest obrazą dla autora. Obrażasz go, dając
do zrozumienia, że ze szczerą intencją umieścił w utworze łabądzie i jelenie
na rykowisku. Ośmielę się miec inne zdanie, o wielka recenzentko - ja,
skromny wierszokleta, pisarzyna od siedmiu boleści nie podłożę tej świni
koledze po piórze i klawiaturze.
Jasiu, nie dam się przekonać, że Ty
nie dla jaj owo dzieło spisałeś. Byłoby to zbyt straszne. Powtórnie
gratuluję talentu satyrycznego.
Szelki (już ogolone)
Przybora był o Tobie, Szelki.
/>Wiersz Jana skomentowałam wyżej.
Przy okazji: to Ty jesteś
bardzej okrutny dla niego, dając do zrozumienia, że napisał to jako Satyrę,
a to wiersz jest zupełnie serio (czego nie wiem ani ja ani Ty).
/>Szczerze mówiąc, jeżeli jest to satyra, to jest to kolejne wyśmiewanie
czytelników, do czego mają prawo tylko naprawdę wielcy. I to baaardzo mi by
się nie podobało.
Jesli to nie jest satyra zakłada pewnien
szacunek dla czytelnika. Więc i ja odnoszę się z niejakim szacunkiem do
autora, nawet jesli mu nie wyszło.
Szelki Przeznaczenia
09.01.2005 12:44
Ależ pokaż mi choć jeden wiersz na tym forum, w którym usiłuję naśladować świętej pamięci Jeremiego. Słusznie twierdzisz, że nim nie jestem - zwłaszcza, że ja żyję, a on nie. Tylko wlaściwie po co wyciągnęłaś pana JP z grobu, by robić jakieś porównania? Rzecz do przemyślenia dla Szelek na niedzielę.
Edit: Mylisz się, ja doskonale WIEM, że to nie było na poważnie.
Odpowiedź, co by Szelki zanadto się nie
przemeczały.
Otóż Przybora miał niezwykły talent wyśmiewania nas
i naszych przywar, robiąc nam przy tym... przyjemność.
Ty
usiłujesz pokazać, że jesteś taki wielki i dojrzały, a my mamy tyle
śmiesznych i infantylnych wad, ale Ci nie wychodzi.
Stąd to
porównanie.
EDIT: Skoro wiesz, to szacuneczek, panie
Niezwykle Mądry i Nieomylny.
A jeśli masz rację - to bardzo mi przykro.
Ze względu na zaistnienie tego wiersza.
Szelki
Przeznaczenia
09.01.2005 12:54
Pokaż mi moje przywary
i wady, rozśmieszając mnie przy tym, a postawię Ci duże lody przy
najbliższej okazji. (Piwa nie proponuję, co to to nie.) Zaprezentuj mi swój
"przyboryzm" w całej okazałości, cobym się poduczył. Może tego nie
widać, ale z siebie też się lubię pośmiać, tylko jakoś nikt do tej pory
satyry na szelki nie napisał.
Sz.P.
może bedziesz pierwszy?
wogole
nie widze sensu bawienia się w ping ponga
kazdy wypowiedzial sie na
temat wiersza
ale Pan Szelki (bosz, jak to brzmi) musi za wszelka cene
obronic Pana Jana...
i kto tu nie przyjmuje krytyki?
/>dziwne, bo Pan Jan wytlumaczył się
z uzycia Łabądzia ale zeby napisać
nam
o satyrze musi uzywać Szelek
bo uwierz, przeczytalysmy
wiele podobnych wierszy
wcale nie na zarty
a jesli to satyra
to bardziej nieudana
niz 'powazny' wiersz
z
poważaniem
Mell
Szelki
Przeznaczenia
09.01.2005 16:48
W takim razie
proponuję, żeby zaprzestać polemiki, póki nie wypowie się osoba najbardziej
zainteresowana, czyli sam Jan. Niech rozsądzi, co własciwie miał na mysli i
dlaczego.
Jan Bez Domu
09.01.2005 17:25
Moim skromnym zdaniem Poeta , który miałby
tłumaczyć się i wypowiadać na temat swych dzieł (a dokładniej - ich
przesłania), byłby co najmniej żałosny. Wiersz musi obronić się sam. Jeśli
jest źle/opacznie rozumiany, wina może leżeć zarówno po stronie jego, jak i
odbiorcy. Nie chcę wnikać, czy w tym przypadku leży gdziekolwiek.
/>Łączę ukłony, Jan.
PS "Werter w wersji techno" mnie
powalił! Piękne!
PS2 Jedyny wers, który się Wam spodobał
(mianowicie pierwszy) nawet nie należy do końca do mnie, zainspirowałem się
bowiem utworem "Kamień" , którego autorką jest Kayah.
PS3
Jak widać - nie wyszło mi. Czyli wyszło.
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/biggrin.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif' />
/>
zgadzam się z Tobą Janie
nie pownno się
tlumaczyć wiersza na wstepie
(dlaczego wiec obserwujemy tlumaczenie sie
z zastosowanego wyrazu?)
chyba ze ze strony odbiorcow pojawią się
jakies watpliwosci
a ze takowe się pojawily
bardzo dziekuje
za wypowiedzenie się
class='quotemain'>Pokaż mi moje przywary i wady,
rozśmieszając mnie przy tym, a postawię Ci duże lody przy najbliższej
okazji. (Piwa nie proponuję, co to to nie.) Zaprezentuj mi swój
"przyboryzm" w całej okazałości, cobym się
poduczył.
Czytaj uważnie.
Gdzieś pisałam, że tego nie potrafię, więc się za to nie chwytam.
A
piwo możesz mi z powodzeniem postawić, nie łamiąc przy tym prawa.
/>Kpieniem ze mnie jest dla mnie umieszczanie kiczowatych wierszy właśnie
dlatego, że są kiczowate.
Tego gratuluję obu panom.