Trzy impresje na temat ostatnich wydarzeń,
które, prawdę powiedziawszy, wstrząsnęły mną. Jak zresztą wiele osób.
/>
***
I świat, choć gromu czekano
z
jasnego nieba, nie zmienił się.
Może jest trochę mniej dobroci,
/>ale to przecież nieprzeliczalne ludzką ręką,
może trochę mniej
mądrości,
ale ludzkie oko nawet tego nie ogarnie.
I w cichości, w
spokoju ducha
z woskowym uśmiechem na zbyt
znanej twarzy, odeszło
nagle światło.
I ciemności kryją ziemię.
***
I jesli
ciało zamknie się
za białą sadzą ekranu -
będzie istniało.
I
jeśli życie wsadzi się
w potoki elektronicznych słów -
ma
wieczność.
I jeśli prawdę obroni się
zimną szybą bliskości -
/>przetrwa.
I tylko szkoda,
że ciepła słów,
dobroci myśli
/>nie da się dotknąć
pocałować z uśmiechem.
QUO VADIS,
PAPAE?
Skarb postawiony na piedestale
mądrość powszechnie
dostępna
ma gorzki, zwykły smak
chleba powszedniego za dnia.
/>I keidy rozlega się krzyk,
głowy trzymamy pochylone,
bo przecież
jutro zabrzmi następny.
Od początku życia,
od pewności
narodzin,
od zwykłości uśmiechów
nic nie ucieka
i wciąż
pragniemy: jeszcze
i wciąż zapominamy o tym
co dostaliśmy.
Aż
pewnego dnia cień i zimno.
I głucha cisza po drugiej stronie.
/>A chóry aniołów rozkrzyczały się.