MalGanis
04.06.2005 17:46
Dlaczego Dumbledore wyznający zasadę "dla należycie uporządkowanego umysły śmierć jest tylko początkiem nowej wielkeij przygody" tak usilnie stara się ochronić Harry`ego? W V części miał okazję zabić Czarnego Pana, ale musiałby poświęcić Harry`ego, ale tego nie zrobił.
DLACZEGO?
Koralina
04.06.2005 18:50
Najpierw polecałabym udać się do podforum "VI tom", tam poruszona była ta kwestia. Potraktowałam to jako spoiler, tekst poniżej (dla chętnych) należy podkreślić.
Śmierć jest początkiem nowej, szczęśliwej drogi, aczkolwiek warto zauważyć, że Harry ma do spełnienia ogromną misję, a zabijając Pottera tym samym Albus wykluczyłby możliwość wygrania wojny - tak, jak nakazało przeznaczenie (przepowiednia).
Twoje pytanie łączy się z wątpliwościami "dlaczego Voldemort nie umarł podczas narodzin Harry'ego?" - przecież czarnoksiężnik nie miał obrony w postaci matki, która oddała za niego życie i narażony na los człowieczy mógłby umrzeć od zaklęcia, które nie zabiło niemowlaka. Według mnie, wyzuwając się ze wszystkich pozytywnych emocji, zamykając rozdział (zmieniając nazwisko) odmienił swoje życie stając się czymś, co nie jest człowiekiem i nie można zabić go negatywnymi emocjami, dzięki którym istnieje. Nie mógł przetrwać w ciele Pottera, bo znajdowały się tam uczucia, którymi pogardza i które są w stanie go unicestwić - nadal nawiązując do przepowiedni Trelawney. Tak jak dementor, Voldemort zbudowany jest tylko ze zła, a chęć zabicia (avada kedavra) zamiast zniszczyć, mogłaby go tylko wzmocnić (wcześniej tego nie zrobiła, bo zaklęcie odbiło się dzięki dobru). Gdyby dyrektor posłużył się negatywnymi emocjami (chęć zadania bólu) nie zniszczyłby czarnego władcy, on znów powróciłby za jakiś czas, kiedy profesora może już nie być, poza tym przeznaczenie opóźniałoby się. Zła nie da się niszczyć złem, w rezultacie stajemy się tacy sami jak ci, którym pragnęliśmy odebrać życie - nawet za cene śmierci innych, bezimiennych ludzi.
Uśmiercając Harry'ego odebrałby nie tylko światu osobe, która może powstrzymać fale zła, ale także zniszczył potrzebną iskierkę dobra i splamił swoje dłonie krwią niewinnych.
Jeśli chodzi o obrone, którą mu zapewnia: chce przygotować Pottera do dnia, w którym dopełnić się może przeznaczenie, do ostatecznej rozgrywki. Harry nie jest (emocjonalnie) gotowy do ostatecznej potyczki, nie rozumie, że tylko dobro moze powstrzymać zło - na tym etapie chciałby zabić Voldemorta w sposób haniebny.
Druga ewentualność, która przyszła mi przed chwilą do głowy: w Harrym nadal istnieje ochrona Lily, dzięki której (np.) Vernon nie mógł zadać bólu Potterowi w pierwszym rozdziale piątego tomu. Voldemort odrodził się także z krwi wroga, więc nikt (oprócz nich samych) tak naprawdę nie może ich unicestwić. Między światem a P.&V. istnieje bariera, której nie może przekroczyć Albus ani nikt inny - oni sami w ostatecznej walce zginą, a próbując zabić potwora zaklęcie znowu mogłoby się od nich odbić i ugodzić tym razem w Albusa.
MalGanis
04.06.2005 19:01
Dzięki za wyjaśnienie

To musiałabyć wyczerpująca wypowiedź
a ja nie rozumiem, jak Filch moze miec kotke... i ze Pani Norris jeszcze od niego nie uciekla, np. z Krzywolapem!
smagliczka
21.10.2005 21:07
mnie nutuje wiele spraw...hmmm.....na przykład podobno Dumbel tak bardzo martwi się o Harry'ego i w ogóle....nie chce go narażać na niepotrzebne niebezpieczeństwo, więc miedzy innymi zmusza do mieszkania z Dursley'ami....to DLACZEGO do licha naraża swojego pupilka i Hermionę w 3części każąc im się cofnąć w czasie by mogli uratować Syriusza a sam umywa ręce??? no bo co niby robi w tym czasie??? Herbatke se pił czy jak???....no wiem oczywiście,że to tajemniczy gość, ale akurat w tym przypadku widzę pewną niekonsekwencję w jego działaniu.
Poza tym Dumbel tyle razy łamał rożne przepisy ministerstwa, że pewnie mógł spokojnie rozwiązać tę sparawę własnymi rękami nie narażając nikogo, a zrzucił wszystko na barki dwojga 13-sto latków!!! oczywiście rozumiem, że gdyby sam cofnął się w czasie, to głowni bohaterowie nie mięliby tylu przygód ale... nadal jest to dla mnie dziwne.
A najbardziej mnie zdziwiło ,że po odwalonej przez dzieciaki brudnej robocie spytał tylko "No i jak?"
P.S.
Nie zrozumcie mnie źle, lubie postać Dumbla ale jakoś mnie to jego zachowanie wkurzyło!
potterman
21.10.2005 21:19
QUOTE(hiob27)
Dziwny temat Wpisujcie tu wszystkie swoje pytania z książek na których odp. nie możecie znaleźć a mogą mieć znaczenie dla kolejnych tomów pottera. Każdy może spróbować udzielić odpowiedzi. Proszę tylko pominąć pytania dotyczące zmieniacza czasu.
Nie no wcale to nie dotyczy zmieniacza czasu
A co do pytania. To było z góry już ukartowane. Harry zobaczył samego siebie (chociaż w pierwszej chwili tego nie wiedział) po drugiej stronie jeziora, czyli to zdażenie już miało miejsce, czylo Dumb już go wcześniej wysłał, czyli on już tam był...I tak w kółko. Może Dumbledore wiedział o tym dlatego zostawił to im. Wiedział też, ze są odpowiedzialni i sobie poradzą.
smagliczka
21.10.2005 21:26
tak myślałam nad tym ...ale wiesz te sprawy z czasem z jego zmianami zawsze wydawały mi się takie pokręcone

...bo przecież kiedyś musiał ich wysłac po rza pierwszy!!!!...albo.....no jakoś to musiało się zacząć
no i sorki, że poruszyłam temat
zmieniacza czasu ale na pierwszego posta rzuciłam tylko okiem nie czytając go dokładnie( MOJA WINA, MOJA WINA , MOJA BARDZO WIELKA WINA

) i od razu napisałam swoje
czasem tak mam ,że najpierw pisze a potem doczytuje się ,że czegoś tam miełam nie poruszać
potterman
21.10.2005 21:30
wybaczam

No kiedyś musiał ich wysłać po raz pierwszy, fakt. Ale właśnie na tym polega natura tego pytania. Taka lekka nutka tajemnicy

A może to Dumb cofnął się w czasie właśnie po to żeby ich wysłać wstecz...
smagliczka
21.10.2005 21:41
no! taki obrót spraw wyjaśniałby wszysto!!!
no i Dumbel byłby rozrzeszony w moich oczach
po przemyślenuiu twoich słow.....twoja teoria wydaje się wysoce prawdopodobna
potterman
21.10.2005 21:52
Tylko teraz pytanie, które obali moją wspaniałą teorie : Jeśli Albus miałby przenieść się z przyszłości, to dlaczeo nie mógł odrazu sam tego załatwić, zamiast narażać Harry'ego na niebezpieczeństwo? Jeśli wtedy w tych krzakach po drugiej stronie jeziora Harry zainteresowałby się czymś innym albo stało by sie coś co by przykuło jego uwagę i dementorzy wyssaliby z niego duszę ( z tego co był z Syriuszem) to co by się stało z tym Harrym, który był w krzakach? Przecież praktycznie też nie powinien funkcjonowac.
smagliczka
21.10.2005 22:10
No właśnie ...mówiłam ,że te sprawy z czasem są dośc pokręcone
i już teraz wiem dlaczego nie mięliśmy poruszć tego tematu
po prostu nie da się tej duskusji przerwać!!! i kręcisz się w kółko i nic nowego i tak nie uzyskasz....no nabijasz sobie tylko ilośc postów na forum
potterman
21.10.2005 22:16
A no właśnie. Dużo jest takich pytań bez odpowiedzi. Uznajmy więc, że Dumb bawił sie już zmieniaczem czasu od dawna i wiedział jak to będzie dlatego im to powieżył. A to, ze Dumb pozostaje w takiej tajemniczej mgle to nic złego
to czemu nikt nie uzyl zmieniacza czasu zeby zapobiec chociazby Otwarciu Komnaty Tajemnic? mogliby zapobiec tez smierci Cedrika, nie?
Bo żeby dostac taki zmieniacz trzeba miec specjalne pozwolonie na które zapewne czeka się huhuhuh i jeszcze dłuzej

. A Minerwa musiała jeszcze określić po co Hermionie ten zmieniacz jest potrzebny. No a wątpię, żeby ktokolwiek(nawet Dumbel) iał taki zmieniacz na wyłączność.
Ja o zmieniaczu, ale trochę inaczej - czy w książkach były określone granice jego działania?
Bo jeśli ich nie ma, to dlaczego Ministerstwo Magii (powiedzmy - doborowy oddział aurorów) nie przeniosło się w przeszłość, na cmentarz Riddlów, żeby ukatrupić zdrajcę Petera, no i samego Voldzia? Pewnie, mogłyby wystąpić skutki uboczne, ale chyba najważniejszym jest wyeliminowanie Czarnego Pana?
To tutaj ( na tym forum) znalzłam pewną ciekawostkę chyba - związaną ze zmieniaczem czasu, to ze Lupin zauważył na mapie Huncwotów, jak Harry and kumple przekradali się chatki Hagrida... A przecież potem Harry z Hermioną przenieśli się w czasie, czy tez byli widoczni na mapie Huncwotów? Czy Lupin po prostu ich przeoczył?
A poza tym... jeśli coś się wydarzyło np. otwarcie komnaty, czy czyjas śmierć, to raczej nie da się odkręcić za pomocą zmieniacza czasu? To już sie zdarzyło...z uwzględnieniem przeniesienia się w czasie i ewentualnych szkód tam, narobionych...
Trochę to skomplikowane
Ogólnie mówiąc, wprowadznie urządzenia do podróżowania w czasie było bardzo ryzykownym posunięciem ze strony pani Rowling. Paradoksy czasowie i wszelkie zagadnienia z tym związane to ciężki orzech do zgryzienia, można łatwo popełnić błędy. Poza tym, taki zmieniacz czasu to istna deus ex machina, przecież za jego pomocą możnaby w ogóle wymazać Voldemorta z kart historii! (jeśli tylko zmieniacz nie miał ograniczeń)
Wróżka14
06.12.2005 21:49
Zgadzam się z moimi poprzednikami, ze wiele rzeczy można byłoby wymazać c kart historii, a konkretniej wszystko. Jakby coś takiego wpadło w łapu Voldemorta to... Wiem tylko tyle, że jakby ktoś miał to wszystko pozmieniać, to mogliby się zobaczyć, a to groziłoby... Myślę, ze teraz każdy już wie, dlaczego tego tematu mieliśmy nie rozpoczynać - bo się go zakończyć nie da.
a ja mam takie pytanko czy ktos wie, jaki byl duch Ravenclawu i kto byl jego opiekunem?
blagam o jak najszybsze odpowiedzi!
Jeśli się nie mylę:
Duch - Szara Dama.
Opiekun - prof. Flitwick.
Ale takie rzeczy to mogłaś sprawdzić na stronie-matce, a nie czekać na odpowiedzi na forum.
Hito, ale tak nawiasem: Skąd ty to wiesz?
HUNCWOTKA
15.01.2006 00:32
Bo mówiła o tym Rowling,a o Filtwicku to chyba było w książce
A o zmieniaczu nie bedę sie wypowiadała bo już pisałam o tym w innym temacie a nie chce sie powtarzac.
Daga>>mam dobrą pamięć.
HUNCWOTKA>>nie jestem pewien, czy w książkach było napisane o Flitwicku. Ale nie wykluczam tego
po prostu dociekam bo w książce o tym nie ma właśnie..
ehh, żal czasem że się nie zna angielskiego tak dobrze jak by się chciało.. ilu ciekawych rzeczy można by się dowiedzieć
Prawda, znając angielski można odwiedzać takie strony jak Mugglenet czy Hp Lexicon, które są kopalniami informacji na temat świata HP.
Daga> Nie zaczynaj o umiejętnościach w dziedzine języka angielskiego, bo nam Hito mały wykładzk strzeli
A tak w ogole to skąd ta Szara Dama??? W książce nie występowała przecież.
Katarn90
15.01.2006 16:51
pewnie w jakimś wywiadzie Rowling napomknęła o Szarej Damie. Ale o Flitwicku było w książce
Ron>>wykładzik mam już odhaczony, nie będę się powtarzał, możesz spać spokojniue.
Szara Dama wystąpiła w filmie, pierwszym bodajże. Chociaż nie wiem, czy słowo ,,wystąpiła'' jest tu odpowiednie (pojawia się dosłownie na sekundę w jednej scenie).
Mnie bardzo zastanawia dlaczego Dumbledore zeznal przed wizengamotem ze Black byl straznikiem tajemnicy Potterów, przeciez skoro jest taki madry i wszechwiedzacy to powinien odgadnac co jest grane
Wiesz... Jest dużo osób mądrych (wszechwiedzących to może nie) którzy popełniają błędy, (świadomie bądź nie)
QUOTE
Wiesz... Jest dużo osób mądrych (wszechwiedzących to może nie) którzy popełniają błędy, (świadomie bądź nie)
Rozumiem ze ktos popelnia bledy, ale bez zastanowienia mozna posolic herbate a nie wyslac czlowieka na dozywocie w Azkabanie... i to jeszcze Dumbledore, czlowiek ktory tak brzydzi sie dementorami. Wydaje mi sie ze to byl jeden z jego najwiekszych bledow (a moze nawet najwiekszy). Bo gdyby Syriusz zyl na wolnosci to cala historia mogle by sie inaczej potoczyc.
Tak, to okropne zsyłać kogoś niewinnego do Azkabanu, Ale Dumbledore nie miał (chyba) rzadnych dowodów, że Black jest niewinny...
Katarn90
26.01.2006 20:13
no nie miał, ale dziwne, że w WA uwierzył w opowieść Blacka, a trzynaście lat wcześniej nie.
A nie pomyśleliście, że Dumbl, jako ten mądry, mógł mieć w tym jakis zamierzony plan. Może to właśnie miała być część tego planu, o którym mówił w ZF. Nie wszystko co nie ejst dokońca dobre musi być błedne.
Mi się wydaje, że Dumbledore na początku nie uwierzył Syriuszowi, bo wszyscy byli przeciw niemu, nawet dawni przyjaciele. Potem stanął za nim Lupin - jemu Albus ufał.
Absolution
27.01.2006 00:43
QUOTE(hazel @ 27.01.2006 01:27)
Mi się wydaje, że Dumbledore na początku nie uwierzył Syriuszowi, bo wszyscy byli przeciw niemu
Dumbledore to nie wszyscy. A wydaje to mi się wiele rzeczy.
A mnie od wczoraj dręczy pierdoła, ale irytująca. Myśloodsiewnia. I dwie kwestie.
1. Co NAPRAWDĘ dzieje się po wsadzeniu głowy do wazonu. Z całym ciałem czarodziej zostaje wciągnięty do wspomnienia, a potem wylatuje na posadzkę (wątpliwe i głupie), czy też wspomnienie jest pewną VR, w której ma się wrtualną iluzję ciała, które przebywa spokojnie z głową w wazonie, nachylone nad nim?
2. Jak to kurde jest (a to nielogiczość naprawdę denerwująca, chociaż rozumiem, że konieczna), że we wspomnienia człowieka A widać co jest za jego głową, słychać rozmowy, których nie mógł słyszeć i wogle no... Chyba was to kiedyś nurtowało.....? Musiało...
Moongirl
30.01.2006 14:25
apropo straznika tajemnicy to chyba o zmianie i ze nie bedzie nim syriusz wiedziala tylko 4 bohaterow: rodzice Harry'ego, Syriusz i "Szczurek". Skoro 3 z tych osob nie zylo a ludzie widzieli jak Syriusz zabija to sprawa byla oczywista.
Co do myśloodsiewni to uwazam ze ludzie są jakby wciągani do wspomnienia i obserwuja to z perspektywy osoby trzeciej. Ale włąsnie nadal nie rozumiem jak to jet że jak tej osoby nie ma w pokoju a we wspomnieniu sa takie a nie inne wizje.
Avadakedaver
05.02.2006 12:32
QUOTE(Moongirl @ 30.01.2006 14:25)
Co do myśloodsiewni to uwazam ze ludzie są jakby wciągani do wspomnienia i obserwuja to z perspektywy osoby trzeciej. Ale włąsnie nadal nie rozumiem jak to jet że jak tej osoby nie ma w pokoju a we wspomnieniu sa takie a nie inne wizje.
Teoretycznie, podczas trwania w myśloodsiewni, można oddalić się id miejsca w którym znajduje się obiekt, od którego mięliśmy wspomnienie, na dowolną odległość - ale skąd ON ma wiedziec, co działo się 100metrów od niego? albo 100 km??
QUOTE
1. Co NAPRAWDĘ dzieje się po wsadzeniu głowy do wazonu. Z całym ciałem czarodziej zostaje wciągnięty do wspomnienia, a potem wylatuje na posadzkę (wątpliwe i głupie), czy też wspomnienie jest pewną VR, w której ma się wrtualną iluzję ciała, które przebywa spokojnie z głową w wazonie, nachylone nad nim?
Słyszeliście o czymś takim, jak astralne opuszczenie ciała? Tzn. jakby sama dusza opuszcza ciało, jednak wszystko co robi to jakby odczuwa na ciele... Wie, że jakby "nie jest realna" ale mimo to, może wszystko dotknąć, złapać odczuć na ciele a nawet zabić się...
Myślę, że myślodsiewna coś takiego robi... Przy samej misie zostaje ciało, ale jakby bez "duszy"? Nie wiem jak to nazwać...
QUOTE(anagda @ 05.02.2006 12:45)
QUOTE
1. Co NAPRAWDĘ dzieje się po wsadzeniu głowy do wazonu. Z całym ciałem czarodziej zostaje wciągnięty do wspomnienia, a potem wylatuje na posadzkę (wątpliwe i głupie), czy też wspomnienie jest pewną VR, w której ma się wrtualną iluzję ciała, które przebywa spokojnie z głową w wazonie, nachylone nad nim?
Słyszeliście o czymś takim, jak astralne opuszczenie ciała? Tzn. jakby sama dusza opuszcza ciało, jednak wszystko co robi to jakby odczuwa na ciele... Wie, że jakby "nie jest realna" ale mimo to, może wszystko dotknąć, złapać odczuć na ciele a nawet zabić się...
Myślę, że myślodsiewna coś takiego robi... Przy samej misie zostaje ciało, ale jakby bez "duszy"? Nie wiem jak to nazwać...
Tak... kiedyś sie tym interesowałam, a nazywa się to OOBE (Out Of Body Experience). Teoria możliwa, ale na takie "wyjście" z ciała trzeba się bardzo skupić i ćwiczyć. (przynajmniej tak czytałam, sama nie próbowałam, bo co by było jakby mnie jakaś larwa astralna, czy coś takiego zaatakowało?) Chyba, że myśloodsiewnia umożliwia łatwe wejście do astrala, bez zbędnych ćwiczeń i przygotowań. Ale nie jestem pewna czy podczas OOBE można się cofać w czasie... (wątpliwe, bo działałoby to jak wechikół czasu...).
QUOTE(MalGanis @ 04.06.2005 17:46)
Dlaczego Dumbledore wyznający zasadę "dla należycie uporządkowanego umysły śmierć jest tylko początkiem nowej wielkeij przygody" tak usilnie stara się ochronić Harry`ego? W V części miał okazję zabić Czarnego Pana, ale musiałby poświęcić Harry`ego, ale tego nie zrobił.
DLACZEGO?
jak sam napisałe "dla należycie uporządkowanego umysły śmierć jest tylko początkiem nowej wielkeij przygody" a nie sądze zeby umysł Harry'ego był należycie uporządkwany, a pozatym Dumbledorowi chodziło to juz o osbe ktora przeżyła już na ziemi ponad półwieku, to jest co innego niz ma poświeci 16letnie dziekcko
QUOTE(smagliczka @ 21.10.2005 21:07)
mnie nutuje wiele spraw...hmmm.....na przykład podobno Dumbel tak bardzo martwi się o Harry'ego i w ogóle....nie chce go narażać na niepotrzebne niebezpieczeństwo, więc miedzy innymi zmusza do mieszkania z Dursley'ami....to DLACZEGO do licha naraża swojego pupilka i Hermionę w 3części każąc im się cofnąć w czasie by mogli uratować Syriusza a sam umywa ręce??? no bo co niby robi w tym czasie??? Herbatke se pił czy jak???....no wiem oczywiście,że to tajemniczy gość, ale akurat w tym przypadku widzę pewną niekonsekwencję w jego działaniu.
Poza tym Dumbel tyle razy łamał rożne przepisy ministerstwa, że pewnie mógł spokojnie rozwiązać tę sparawę własnymi rękami nie narażając nikogo, a zrzucił wszystko na barki dwojga 13-sto latków!!! oczywiście rozumiem, że gdyby sam cofnął się w czasie, to głowni bohaterowie nie mięliby tylu przygód ale... nadal jest to dla mnie dziwne.
A najbardziej mnie zdziwiło ,że po odwalonej przez dzieciaki brudnej robocie spytał tylko "No i jak?"
P.S.
Nie zrozumcie mnie źle, lubie postać Dumbla ale jakoś mnie to jego zachowanie wkurzyło!

Dlatego popierwsze ze wyslał Harry'ego i hermione w tą podroz poniewz sam nie mog, w koncu napewno musila sie spotka z korneuszem i dementorami, nie mog sobie tak nagle cofnaoc sie wczasie
QUOTE(zuzza @ 09.03.2006 00:36)
QUOTE(MalGanis @ 04.06.2005 17:46)
Dlaczego Dumbledore wyznający zasadę "dla należycie uporządkowanego umysły śmierć jest tylko początkiem nowej wielkeij przygody" tak usilnie stara się ochronić Harry`ego? W V części miał okazję zabić Czarnego Pana, ale musiałby poświęcić Harry`ego, ale tego nie zrobił.
DLACZEGO?
jak sam napisałe "dla należycie uporządkowanego umysły śmierć jest tylko początkiem nowej wielkeij przygody" a nie sądze zeby umysł Harry'ego był należycie uporządkwany, a pozatym Dumbledorowi chodziło to juz o osbe ktora przeżyła już na ziemi ponad półwieku, to jest co innego niz ma poświeci 16letnie dziekcko
Niech autorzy mi wybaczą, ale to bodajże najgłupsze pytanie jakie czytałem, w dodatku skwitowane bezdennie glupią odpowiedzią.
Zacznijmy od tego, że źle zinterpretowaliście zdanie Dumbledore'a. On po prostu wyraził swoją pewność co do istnienia życia po śmierci. Nie tylko dla należycie uporządkowanych umysłów. Miał zaś na myśli, że posiadacze takowych zwykle zdają sobie z tego sprawę, ludzie mniej ukształtowanie nie - dlatego zwykli bać się śmierci. Ale najweselsze jest pytanie dlaczego dobrzy nie stosują makiwelicznej taktyki. Oblężenie miasta. Mongołowie mówią: dajcie nam 50 małych dzieci które zarżniemy jak prosięta. Wtedy odpuścimy. ALbo wlaczcie dalej, wtedt przegracie (tak, to bardzo prawdopodobne - Mongołowie mają ogromną przewagę), wkroczymy i wyrżniemy wszystkich. Jak należy postąpić?
Dumledore nie poświęcił Harry'ego i nawet nie przeszło mu to przez myśl. Tak się nie robi. Takie są zasady. A tym się różni Zakon od Śmierciożerców, że takie zasady ma. Tym się wogóle różni Dobro od Zła. Czymś innym jest samopoświęcenie, czymś innym szafowanie cudzym życiem.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę