QUOTE(voldzia @ 29.04.2005 02:04)
kurde, widze ze niektorzy nei zrozumieli do konca o jakie filmy prosilam

no wiec chodzi mi nie o film o jakis narkomanach czy takich jakis ludziach wydawaloby sie zwyklych. ja szukam czegos no... insiprujacego, niebanalnego, niedoslownego. a historia narkomana neistety jest doslowna moim zdaniem. ta doslownoscia moze wzruszac i poruszac, ale ja juz takich filmow sie naogladalam duzo. film sie skonczyl, w nocy przemyslalam kilka spraw i w zasadzie koniec tematu. a teraz chce czegos absolutnie niezwyklego, moze z gatunku filmow artystycznych, ale dajacych do myslenia.
szukam czegos, co nie fabula daloby mi do myslenia, ale ujeciami, slowami, pieknymi scenami, niezwyklym pomyslem.
no to w takim razie polecam kino Davida Lyncha [mi osobiście najbardziej podobało się Mulholland Drive i Miasteczko Twin Peaks. polecam i film i serial]
i Lokatora Polańskiego ; ]
QUOTE
a szukam czegos no... insiprujacego, niebanalnego, niedoslownego
Przejrzałam temat, i chyba się nie powtórze, jeśli polecę:
'Tańcząc w ciemnościach' Larsa von Triera
'Europę' Larsa von Triera
'Siedmiu Samurajów' Kurosawy

genialny film

'Wielki błękit' Luca Bessona
'Dantona' Wajdy
Trzy kolory Kieślowskiego
jako wielbicielka Gary'ego Oldmana polecam także 'Dracule' :]
No, to masz w czym wybierać
Aha, nie polecam Requiem dla snu. Kiepski film. Ale to tylko takie moje małe skromne zdanie.
A może "Vanilla Sky" lub "American Beuty" pasuje do tych kryteriów? Niezwykle wysokie wymagania i mało filmów je spełni...
Dodałabym jeszcze "Wywiad z wampirem". Nie wiem, czy dokładnie o to chodziło... Ale ja znajduję tam właśnie piękno, melancholię...
QUOTE(MalGanis @ 29.04.2005 08:51)
O tak,
"Piękny Umysł" był ekstra...
Ok, to wcześniejsze to podawałem FAJNE filmy więc może...
a, co tam...
Mi tam się podobały, może niektóre raczej do myślenia nie pobudzają...Ale HP - owszem - przekazuje rózne wartości

AA!!!
Jak mogłem zapomnieć!
"Władca Pierścieni" !!! To też jest film "dający do myślenia" jak wy to nazywacie...
Cholera.
Idz przejrzyj forum, gdzies tam sie pęta temat 'co ostatnio obejrzelismy' albo co, mozesz sie tam popodniecac produkcjami mniej czy bardziej ambitnymi. Ale jak nie umiesz czytac ze zrozumieniem, to sie nie wypowiadaj. Bo, nie przymierzajac, pierdzielisz.
QUOTE
no wiec chodzi mi nie o film o jakis narkomanach czy takich jakis ludziach wydawaloby sie zwyklych. ja szukam czegos no... insiprujacego, niebanalnego, niedoslownego. a historia narkomana neistety jest doslowna moim zdaniem. ta doslownoscia moze wzruszac i poruszac, ale ja juz takich filmow sie naogladalam duzo. film sie skonczyl, w nocy przemyslalam kilka spraw i w zasadzie koniec tematu. a teraz chce czegos absolutnie niezwyklego, moze z gatunku filmow artystycznych, ale dajacych do myslenia.
szukam czegos, co nie fabula daloby mi do myslenia, ale ujeciami, slowami, pieknymi scenami, niezwyklym pomyslem.
Czaisz baze zią?
BlackOmen
10.05.2005 18:48
Wlasnie 'źą' a nie
'zią'Ale ten malganis juz wczesniej walna takiego kwaitka co dla niego jest filmami dajacymi do myslenia dlatego teraz juz potwierdzil spieprzenie gustu i nie ma co do tego wracac
No i chyba chłopak nicka zmienił
border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />
Daje do myślenia film "Anioł w Krakowie" Koniec Kropka
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />
QUOTE
"Forrest Gump" i "Szósty zmysł". O tym ostatnim filmie mogę powiedzieć tyle, że gdy go obejrzałam to ... no, to było piękne
A "Forrest" to po prostu opowieśc o upośledzonym chłopcu, który znalazł miłośc zrobił wiele rzeczy a koniec jest smutny.
ooo tak... "Forrest Gump" jest pieknym i cudownym, dającym do myślenia filmem.
Do takich zaliczam też "21 gramów", "American Beauty", "Piękny umysł", ale oczywiście też "Efekt Motyla" - super, poprostu super... dał mi do myślenia, naprawdę... gorąco polecam.
EDIT:
QUOTE
O tak,
"Piękny Umysł" był ekstra...
Ok, to wcześniejsze to podawałem FAJNE filmy więc może...
a, co tam...
Mi tam się podobały, może niektóre raczej do myślenia nie pobudzają...
Ale HP - owszem - przekazuje rózne wartości
AA!!!
Jak mogłem zapomnieć!
"Władca Pierścieni" !!! To też jest film "dający do myślenia" jak wy to nazywacie...
o nara... czy Ty naprawdę uważasz te filmy za dające do myślenia? ;\ ? Trzymajcie mnie, bo nie wyrobie. HP?! Władca?! NIe wspominając już o wcześniejszych tytułach...
...
.....
;\
jasiek_barca
12.05.2005 14:52
no to obejrzyj sobie Pasję.
to naprawde wspaniały film ukazujący cierpienie Jezusa...
po nim będziesz starać się być kims lepszym...
przynajmniej ja tak to odczułem...
MalGanis
14.05.2005 20:29
Hm...
Zmieniłem nicka? Głowa cie boli?
Niewiele jest filmów dających do myślenia, przynajmniej tak jak ty to sądzisz. Jeśli takich filmów jest 10 na całym świecie to jest OK.
Owszem, filmy typu "Resident Evil" może i nie dają do myślenia, ale są fajne.
Może i Tolkien czy Potter nie jest taki znowu dający do myślenia, ale przekazuje nam różne wartości. Już nie chcę wracać do tematu, ale jeśli Fantasy uczące przyjaźni, miłości, poświęcenia itd. nie są dobrymi filmami dającymi do myślenia, to czy jakiekolwiek istnieją?
Niektóre są tylko po to, aby forse zarobić, ale nie. Może i Resident Evil był dobrym filmem, ale bardzo komercyjnym, stworzonym by zarabiać miliony kasy, a nie zdobywać miliony fanów...
Tak samo jest z grami. Rynek pełen, ale gier które okazały się hitem jest garstka. Bo hit to nei tylko gra czy film. Na podstawie prawdziwego hitu wychodzą książki, figurki postaci, gadżety itd...
Dlatego mnie wkurza, jak ktoś mówi, że np. "Ja, robot" jest wielkim hitem... To tylko film do zarabiania kasy i nic więcej, po paru miesiącahc o nim wszyscy zapomną... Po za tym wątpię, żeby choćby w McDonaldzie były jakieś gadżety z tym filmem związanie...
A zatem hitami stają się nieliczne... produkcje (czy to filmy czy to książki czy nawet gry) a prawdziwy hit ma zwolenników. A zwolennikom nie chodzi o efekty specjalne czy inne pierdoły, ale wtedy film ma zwolenników, gdy swoich fanów czegoś nauczy...
To nie temat o hitach. Wiec nie pieprz.
Wiesz, pornole tez niektorych uczyly milosci ale jakos do myslenia nie daja. ;p To tak abstrachujac.
QUOTE
Niewiele jest filmów dających do myślenia, przynajmniej tak jak ty to sądzisz. Jeśli takich filmów jest 10 na całym świecie to jest OK.
Ale wlasnie tych 10 szukamy.
QUOTE
Może i Tolkien czy Potter nie jest taki znowu dający do myślenia, ale przekazuje nam różne wartości.
Spojrz na nazwe tematu. Spojrz na wypowiedz autorki. Nie modernizuj jej wypowiedzi, bo temat jest jej tworzywem.
'A artysta nie moze byc jednoczesnie tworzacym i tworzywem..'
Edit; A ta przynudnawa dywagacja o hitach jest bezcelowa.
QUOTE
Niektóre są tylko po to, aby forse zarobić, ale nie. Może i Resident Evil był dobrym filmem, ale bardzo komercyjnym, stworzonym by zarabiać miliony kasy, a nie zdobywać miliony fanów...
to ja nic nie mówię o Chorym Portierze czy Władku Grzebieniu. Przecież o czymś takim nikt nie słyszał, a rolki z filmem rozdawali po każdym seansie. Czyste kino niezależne, gdzie nikt nie kalkulował zysku.
QUOTE
Na podstawie prawdziwego hitu wychodzą książki, figurki postaci, gadżety itd...
to ja chcę figurkę z Fallouta, Herosów, Vice City i FarCrya.
nie będę rozciągał: buehehehe!!! Facet - jak Fallout, Herosi czy Vice City to nie są hity i nie rozeszły się w milionowych nakładach [piratow z dziesięc razy tyle ;]], nie mają od zarąbania fanów, którzy katują HoMM2 czy pierwszego Falla na wszystkie sposoby, to weź się nie odzywaj, mmmkay? dla ciebie hity to pewnie HP albo przekombinowany i przereklamowany Dum albo simsy ;>
MalGanis
14.05.2005 20:54
Child - to co wymieniłes, to właśnie nie są hity...
Ja wam tylko daje do zrozumienia, ze raczej filmów swojego zycia nie poznajdujecie, i daltego tak zanudzałem o hitach

Ale co tam...
I mi nie mówcie że Potter nie daje do myślenia
Może nie tak bardzo jak film którego szukacie, ale zmusza do refleksji...
Golden Phoenix
14.05.2005 21:04
Moje typy: "Szósty zmysł", wspomniany wcześniej "Forrest Gump" i niedawno obejrzane przeze mnie "Stygmaty" - dały mi wiele do myślenia
jezeli Potter zmusza Cie do refleksji to masz ciezko.
przechodzac kolo bilboardu 'Danio' zatrzymujesz sie na chwile i zamyslasz?
szosty zmysl? w ktorym momencie?
a Malganis Twoją wiedze o kinie pokazuje zdanie, o tym ze jest 10 wartosciowych filmow. jest ich 100 razy tyle, czy jeszcze wiecej.
Ja, Robot mi sie podobal.
\/ Koniec bzdur: \/
obejrzalem poraz drugi Virgin Suicides - 'Przeklenstwa niewinnosci'. film dzialajacy, pokazujacy, swietnie zagrany, chociaz z wieloma niedociagnieciami.
historia siostr Lisbon jest wciagajaca, przerazajaca i na pewno dajaca do myslenia. ignoranctwo, nie poraz pierwszy pisze ze to najstraszniejy wrog czlowieka. jak najbardziej.
a Josh Harnett w tamtej roli naprawde wymiatal /nawet lubie lojtka, tak jak Afflecka, Pitta czy Damona/. zreszta Kirsten Dunst tez, tylko wlasnie pani Coppola zbyt skupila sie na postaci Lux i bylo to troche zastanawiajace, chociaz nie uwazam zeby wlasnie Lux byla najladniejsza z siostr.
Ja bym określiła mianem filmu dającego do myślenia "Między słowami" i "The good girl", mało znany film z Jennifer Aniston... można go uznać albo za totalny kicz (jak orzekla moja matka) albo uznać, że coś w tym filmie jednak jest. Filmami dajacymi do myslenia sa dla mnie takie, w ktorych nie dzieje sie w zasadzie nic... opowiadaja o przecietnych ludziach i ich zwykłych życiach, ale mimo to nie są nudne.
A przypomniało mi się - takim filmem jest tez dla mnie "Telefon"... mimo z niezbyt pasuje do wyzej wymienionych kryteriow.
ja w Telefonie znalazlem tylko Farella i kupe smiechu. no bo Foresta Whitetakera sie znalo ;] nic poza tym, naciagana koncowka, a poza tym nie dokonca poprawny film, amerykański.
film nudny jest filmem dajacym do myslenia? aha, bo nei moze sie nic dziac, najlepiej siedziec w pociagu w przedziale z pania kichajaca z panem z teczka z matka z dzieckiem.
super.
a ghost dog nie byl filmem nudnym a dawal do myslenia. ha!
Voldius- czytaj ze zrozumieniem. Napisalam:
QUOTE
opowiadaja o przecietnych ludziach i ich zwykłych życiach, ale mimo to nie są nudne.
'filmy w ktorych w zasadzie nic nsie nie dzeije, a nie sa nudne'. a jakie te filmy sa?
poza tym juz mnie coraz mniej ruszaja filmy 'z zycia przecietnego czlowieczka'. za duzo ich, poza tym juz lepiej doszukiwac sie takich przypadkow w zyciu.
QUOTE
Niewiele jest filmów dających do myślenia, przynajmniej tak jak ty to sądzisz. Jeśli takich filmów jest 10 na całym świecie to jest OK.
jeżeli naprawdę tak uwarzasz, to znaczy, że masz cholernie ograniczone pole widzenia tego, co cie otacza.
QUOTE
Może i Tolkien czy Potter nie jest taki znowu dający do myślenia, ale przekazuje nam różne wartości. Już nie chcę wracać do tematu, ale jeśli Fantasy uczące przyjaźni, miłości, poświęcenia itd. nie są dobrymi filmami dającymi do myślenia, to czy jakiekolwiek istnieją?
uno -> NIE SĄ DAJĄCE DO MYŚLENIA. widzisz! sam właśnie to powiedziałeś. a ten temat jest o filmach, 'troszkę' innych niż HP...
secundo -> Fantasy uczące miłości czy przyjaźni? matko. w jakim ty świecie żyjesz. są setki, ba! tysiące filmów NIE z gatunku fantasy i są o niebo lepsze od tych przedstawiających wyimaginowane światy.
QUOTE
Niektóre są tylko po to, aby forse zarobić, ale nie. Może i Resident Evil był dobrym filmem, ale bardzo komercyjnym, stworzonym by zarabiać miliony kasy, a nie zdobywać miliony fanów...
a filmu HP to wcale, a wcale nie stworzono, aby zarabiac miliony.
QUOTE
Tak samo jest z grami. Rynek pełen, ale gier które okazały się hitem jest garstka. Bo hit to nei tylko gra czy film. Na podstawie prawdziwego hitu wychodzą książki, figurki postaci, gadżety itd...
Dlatego mnie wkurza, jak ktoś mówi, że np. "Ja, robot" jest wielkim hitem... To tylko film do zarabiania kasy i nic więcej, po paru miesiącahc o nim wszyscy zapomną... Po za tym wątpię, żeby choćby w McDonaldzie były jakieś gadżety z tym filmem związanie...
czy to, czy danego filmu są figurki w mcdonaldzie jest dla ciebie wyznacznikiem tego, czy film jest wartty obejrzenia? tak? to gratuluję. z takim myśleniem na penwo zajdziesz daleko.
QUOTE(voldius @ 14.05.2005 23:20)
'filmy w ktorych w zasadzie nic nsie nie dzeije, a nie sa nudne'. a jakie te filmy sa?
ano wlasnie takie jak dwa przeze mnie wymienione... zaliczajac sie do filmow obyczajowych.
korniszonek
17.05.2005 23:06
Nieważne co powiecie ale:
"Podaj dalej"
"Requiem dla snu"
"INIEMAMOCNI" - banał prawda? moze wrażenia nie robi, ale ma bardzo ważny morał w sobie. i nie mam ochoty rozpisywać się jaki, poprostu powiem tyle "Nie ma mocnych jeśli trzyma się razem"
Więcej coś? Jakoś nic więcej aż takiego wrażenia na mnie nei wyparło.
A ot tak dla rozmyślań i nic konkretniej:
"13 piętro"
Pawelord2
22.06.2005 12:04
Nie film - filmik, animacja...
Jest ich sporo ale te ktore akurat mam pod ręką :
Na początek animacja Strangera, z muzyką BR w tle (jakos kiepska, zeby mniej wazylo). Piosenka Let Them Eat War więc zgadnijcie o czym. Polecam, warto znac tekst bo obrazki nie sa takie znowu przypadkowe. A wlasnie - miejscami drastyczna.
http://web.takebackthemedia.com/geeklog/pu...005062016534181Potem animacja Undo :
http://lila.platige.com/~marcin/ dzial Movie, troche sie laduje.
O tym że przeszłości nie mozna tak łatwo zmienić...
Polecam
"...P..."
Na mnie wielkie wrażenie wywarł film i książka pod tytułem: ,, Forest Gump" film jest fajny i daje do myślenia. Z książek polecam dzieło r. Graves: ,, Ja, Klaudiusz" jest super!(no może nie tak jak harry potter
Ostatnio: "Karol - człowiek, który został papieżem". Po prostu.
Sceptycznie podchodze do tego typu produkcji. Moze dlatego ze ze wszystkich stron patrzy na mnie papiez, zeby tylko gazeta sie lepiej sprzedala.
Ale obejrzec - obejrze.
popieram, undo jest swietne - warto obejrzec.
i podam jeszcze taki maly przyklad, ktory pewnie wiekszosc adoratorow ciezszych brzmien kojarzy ale naprawde polecam obejrzec sobie teledysk "tool - parabol/parabola". genius
tylko nie "Karol..." nie obrazajac nikogo - tandeta i beznadzieja. Ogladajac to mialam wrazenie, ze rezyser jedyne co chcial przekazac widzom, to to, zeby przyszli jeszcze raz do kina lub pobiegli do wypozyczalni. wielki temat potraktowal po prostu zalosnie, zamieniajac w kilka ckliwych scenek, przy ktorych z zalozenia miala ryczec cala sala kinowa. Nagle dziwne przypadki, nawracajace sie ZOMO (kilka przykladow pominelam ze wzgledu na osoby majace zamiar obejrzec). powierzchownie traktujac pewne sprawy dazyl tylko do tego, zeby wzruszyc. po prostu wlanac w czuly punkt nie poakzujac przy tym niczego niezwyklego. owszem, oglada sie gladko, ale tak naprawde nic oprocz czerwonych oczu (w przypadku niektorych, nie w moim) nic nie pozostaje. Zaprzeczycie pewnie, ze owszem, zmienia sie. no, zastanawiam sie co takiego sie zmienilo? i czy zmienil to film, czy sama wielka osobistosc, jaka byl Jan Paweł II? zrobiono z niego postac zupelnie pozbawiona charyzmy, tego czegos, co jest neizbedne wrecz do odtworzenia tej roli. takiego wiecznie swietego, dobrotliwego Karola z przyklejonym slodkim usmieszkiem. to na tyle co do tego filmu. wypowiedzialam sie.
Madame Rosmerta
24.06.2005 23:25
Jak juz widzialam u przedmówców : "Butterfly effect" (chociaz rozczarowuje banalnym zakończeniem/zakoczeniami to jednak robi pranko mózgu), "Między słowami" (ciepły i mądry), a ponadto:
"Tańczący w wilkami" (klasyka!!!)
"Dziewczyna z perłą" (niepowtarzalny, urzekający klimat, przepiękna, orginalna sceneria, manifique!!!! ------> polecam też książkę

)
natomiast zawiodłam się strasznie na "A lot like love'' ("Zupełnie jak miłość"??) - moim zdaniem stanowczo przereklamowany, nudny jak flaki z olejem i bez odrobiny inteligencji ;////////////
QUOTE(Madame Rosmerta @ 25.06.2005 01:25)
Jak juz widzialam u przedmówców : "Butterfly effect" (chociaz rozczarowuje banalnym zakończeniem/zakoczeniami to jednak robi pranko mózgu)
i wbrew tytułowi wcale nie obrazuje za bardzo tej teorii chaosu. trochę mnie to rozczarowało...
Ja przy kazdym filmie staram sie ruszyc szarymi komorkami, choc nakrecic film dajacy do myslenia jest wg mnie bardzo trudno, bo kazdy rezyser jest w jakims stopniu subiektywny i narzuca nam swoja wizje, wiec mam niby wszystko podane na tacy

Jest to powod, dlaczego zdecydowanie uznaje wyzszosc slowa pisanego, ale do kina chodzic uwielbiam.
Wiekszosc filmow zostala juz wymieniona ( "pomiedzy slowami" i "zle wychowanie" ), wiec dorzucam tylko " 2046" choc na poczatku niezbyt go zrozumialam,a nawet niezbyt mi sie podobal, ale pozniej bylam nim zachwycona.
oo, a widzialas moze: "Spragnieni miłości" rowniez Kar Wai Wonga? Jak dl amnie w tych filmach jest cos takiego jakby magicznego... poszczegolne sceny, poszczegolne jakby klatki, ten klimat i to wszystko... chociaz tez to nie ten "idealny film" ktory bym obejrzala... chyba taki moj ideal nie istnieje
ostatnio filmem, ktory dal mi do myslenia byla 'pogoda na jutro' j. sthura. szczegolnie zakonczenie.
" Pogode na jutro" ogladalam dosyc dawno, ale pamietam, ze tez chyba koniec mnie zaskoczyl.
" Spragnieni milosci" - niestety nie, ale z opisu wnioskuje, ze trzeba zobaczyc.
Widze jeszcze,ze duzo osob mowi o "Efekcie Motyla". Z tego co pamietam to bylo juz troche filmow poruszajacych ten temat, a ten jest z nich po prostu najnowszy, ma lepszych aktorow, lepsze efeky, ale...wg mnie przyjemnie sie go oglada, posiedzi w glowie najwyzej kilka dni, a potem wedruje sobie spokojnie do zakurzonych partii naszego mozgu i nie zaprzata nam juz glowy
loonatyk
29.06.2005 17:45
QUOTE(voldzia @ 24.06.2005 01:00)
tylko nie "Karol..." nie obrazajac nikogo - tandeta i beznadzieja. Ogladajac to mialam wrazenie, ze rezyser jedyne co chcial przekazac widzom, to to, zeby przyszli jeszcze raz do kina lub pobiegli do wypozyczalni. wielki temat potraktowal po prostu zalosnie, zamieniajac w kilka ckliwych scenek, przy ktorych z zalozenia miala ryczec cala sala kinowa. Nagle dziwne przypadki, nawracajace sie ZOMO (kilka przykladow pominelam ze wzgledu na osoby majace zamiar obejrzec). powierzchownie traktujac pewne sprawy dazyl tylko do tego, zeby wzruszyc. po prostu wlanac w czuly punkt nie poakzujac przy tym niczego niezwyklego. owszem, oglada sie gladko, ale tak naprawde nic oprocz czerwonych oczu (w przypadku niektorych, nie w moim) nic nie pozostaje. Zaprzeczycie pewnie, ze owszem, zmienia sie. no, zastanawiam sie co takiego sie zmienilo? i czy zmienil to film, czy sama wielka osobistosc, jaka byl Jan Paweł II? zrobiono z niego postac zupelnie pozbawiona charyzmy, tego czegos, co jest neizbedne wrecz do odtworzenia tej roli. takiego wiecznie swietego, dobrotliwego Karola z przyklejonym slodkim usmieszkiem. to na tyle co do tego filmu. wypowiedzialam sie.

Bede troche bronił tego filmu. "Karol..." został zrobiony nie tylko dla Polaków, ale może przede wszystkim dla Europejczyków, którzy nie znają tak dobrze polskiej historii. Reżyser nie wchodził dokładnie w to co w tedy w kraju się działo, bo nikt za granicą by tego nie zrozumiał. Może dlatego wydaje się, że film nie przekazuje żadnych głębszych treści. Polacy lepiej, lub gorzej znają biografię Karola Wojtyły, ale napewno w większym stopniu od przeciętnego obcokrajowca. Dlatego trudno jest nas zadowolić czymś co pokazuje tylko pewniej przekrój jego życia.
może to dlatego, że nie jestem najbardziej wymagającym widzem, ale mnie ''Karol- człowiek, który został papieżem'' zadowolił. podchodziłam do niego bardzo sceptycznie, poszłam dzięki koleżance, a wyszłam z czerwonymi oczami i głową zajętą myśleniem. lub raczej wspominaniem.
nie, nie zmieniło się moje życie. trudno wymagać od jakiegokolwiek filmu, żeby tego dokonał. ale patrzę na to z innej strony- dobrze mi zrobiło, nawet symboliczne, zobaczenie tej całej historii. jedno to, że znałam ją, ale wyobrazić sobie to wszystko to zupełnie co innego.
nie uważam też, aby Piotr Adamczyk stworzył postać bez charyzmy, żyjącą z wszechobecnym, potulnym uśmiechem. dla mnie to byłoby bardzo trudne zagrać papieża, gdybym była facetem mającym do tego predyspozycje. hm, w sumie chyba bym nie przyjęła roli. a on przyjął i dla mnie odegrał ją dobrze. sprostał moim wyobrażeniom, jeśli można tak powiedzieć.
nie wiem czy taki film w ogóle powinien powstać. ale jeśli powinien, to nie wiem jak możnaby to zrobić, aby był lepszy. być może to tylko mój brak kreatywności.
oj nie lubię takich filmów. zawsze wydaje mi się, że pieniążki toczące się dzięki wierze innych, wcale nie powinny się toczyć.
zatem nie idę do kina. a wówczas klasowe kółko różańcowe opluwa się groźbami rzucanymi pod moim, rzekomo antychrystycznym, adresem.
i to jest dla mnie przykre.
Potti - ja, gdybym miała stworzyć film dotyczący Karola Wojtyły, poswiecilabym choc troche czasu filmowego na to, co bylo w Jego zyciu istotne, a nie tylko podawac kilka tanich chwytow, i zmaniupulowac widza jakimis ckliwymi scenkami i cudownymi przypadkami (nawet, jezeli byly prawdziwe). Kazdy ma swoje zdanie, a ja wcale nie uwazam sie za wielkiego znawce filmow, ale osobiscie czulam, ze w tym filmie nie ma nic niezwyklego, ale to sam Jan Paweł II sklanial do przemyslen czy łez, nie film. No nie wiem, mi sie to nie podobalo. Aha, a co do historii Polski - jezeli tak wygladala historia Polski zdaniem rezysera, to nietrudno odgadnac, ze nie jest Polakiem :].
na " Karolu..." bylam z polowa mojej szkoly ( katolicka, wiec zobowiazuje), wiec nie ogladalam go w jakims pelnym skupieniu, czemu zreszta nie mozna sie dziwic. Film mnie nie zachwycil, faktycznie momentami wydawal sie moze nie naciagany, ale niektore sceny wydawaly sie byc robione na pokaz. Moze to przez moj dosyc lekcewazacy stosunek do religi, ale ogolnie wg mnie trudno nakrecic dobry film biograficzny, nie mowiac juz o filme opowiadajacym o Janie Pawle II
najlepsz filmy IMO dajęca do myślenia to:
-21 gramów
-Miasto Aniołów
-Piękny Umysł
-Efekt Motyla
-Karol, człowiek któy został papieżem
-Biegnij Lola, biegnij
-Telefon
"Biegnij, Lola, biegnij" musze obejrzec, bo wstyd sie przyznac, ale do tej pory nie wpadl w moje lapki, niestety :/
Ja osobiscie dorzucam jeszcze jeden film djacy do myslenia, przynajmniej dla mnie i mimo, ze nie jest najnowszy, nie ma super nowoczesnych efektow specjalnych to wywarl na mnie duze wrazenie, a mianowicie mowie tu filmie "Pytanie do Boga".
lola fajna =)
chwilami może się dłużyć, ale i tak jestes ciekawa jak się losy potoczą.
QUOTE(Avalon @ 23.06.2005 23:26)
polecam obejrzec sobie teledysk "tool - parabol/parabola". genius
Szczegolnie koncowka jest.. no sam wiesz jaka ;] Trans.
Co do filmow, polecam Zatoichi. Owszem, japonska krew leje sie strumieniami i to czasem az zbyt obficie, ale element z potknieciem sie na koncu i pointa jest cudooowna ;]
"Pogoda na jutro" również oglądałam to pare dni temu i trzeba przyznać - zakończenie zaskakujące, aczkolwiek film jak film. naparwdę niezły i naprawdę warto obejrzeć.
"edukatorzy".
film nie tylko daje do myślenia, ale wręcz do niego zmusza. jak to jest z tymi "wielkimi" ideami...zaskakująca puenta.
Ostatnio widziałam film "Znamię". Gra w nim Kevin Costner. Film świetny, obyczajowy. bardzo mi się podobał ;]
I pewnie daje do myslenia.
QUOTE(Elvaralinde @ 18.07.2005 11:26)
I pewnie daje do myslenia.
nie, to zwykły niczym nie zachwycający film
Film wciąga, opowiada o facecie, któremu zginęła żona. Cały czas próbuje mu coś przekazać. Przyjaciele myślą, że facet oszalał. Dopiero potem udaje mu się zrozumieć to, co próbowała przekazać mu żona... Koniec jest zaskakujący i wzruszający.
Ja szczególnie polecam ''Star Wars" - starą trylogię i "The Ring" - fajniusi horrorek
to fajniusio, że pomyliłas topiki!