Nauczyliśmy się nie myśleć
o zimnych oddechach
martwych królów, które czujemy na plecach
kiedy pijemy wino i patrzymy w Wisłę

Ale Pamiętamy
Będziemy gotowi
i trzeźwi
kiedy dźwięk
dzwonu
popłynie ponad dachami
by Obwieścić...

Chodźmy. Już późno.
Hejnałem szumi w głowie.
Chodźmy spać póki jeszcze można
póki śpią królowie
i smok wawelski.

Całość bardzo mi się podoba, jest subtelna i nastrojowa.
Tylko ten smok wawelski na końcu mi psuje efekt.
Nie wiem jakie było Twoje zamierzenie, ale mi się to trochę kłóci z resztą wiersza.
Btw. masz zamiar kontynuować swoje fick'i?

Akurat ten nie.

Suchy, prozaistyczny, lekko wydumany miejscami i pełen niezamierzonych (przynajmniej na to wygląda) kontrastów, które troszkę rażą. Najładniejsza z tego wszystkiego jest końcówka ostatniej zwrotki, ale tak to wydaje mi się taki... niedoszlifowany.

Może faktycznie trochę nadęty. Ale obawiam się, że kontrasty były zamierzone...

Atino... ekhm... jakie ficki? Te sprzed lat?

Niepotrzebne imho konkretyzowanie...

Szumi mi w głowie - nie lepiej by było po prostu szumi w głowie?

Poza tym całkiem całkiem. Ale nie jest to poziom do którego nas przyzywczaiłeś.

O Boże... Szumimi. Stosuję takie efekty, ale kiedy posługuję się innym stylem. Tu brzmi groteskowo. Dzięki matoos.

Nie wiem. Może to wynika z niezbyt wielkiej znajomości z poezyją. Moze z przekładania orginalnosci nad styl. Ale ten wiersz mnie zachwycił. Choć wątpię, żebyśmy poszli. Zbyt wiele kosmopolityzmu(z czego, nawiasem mówiąc, bardzo się cieszę). Ale pamiec trwa. I cudownie, ze ktoś pamieta o pamieci.Bo pamięć kształtuje przyszłość. I za duzo filozofujemy. WRÓĆ



To mi się nie podoba. Nie lubimy paradoksow. Nie lubimy win. Rownie dobrze moglaby byc herbata, kawa, albo sok. A jeszcze lepiej mogloby nie byc wcale picia. Bo picie jest banalne.


To jest świetne. Wymowne, subtelne. Delikatne, ale twarde.
Pzodrawiam.

Katonie, mam na myśli ficki "Złoty środek" oraz "Królewicz i żebrak".
Ja cały czas mam nadzieję, że skusisz się na ich kontynuację :]

O ja Cię... Ktoś o tym pamięta, hehe. No kto wie, kto wie...

To nie takie wino ze swoją dziewczyną. To takie wino jakie pije się z kolegami na wałach. Nie mogło być niczego innego. Jakkolwiek zgadzam się, że banalne.