Kolejny banał. Ostatnio tylko takie drobiazgi się mnie imają.
Sprowadziłem wczoraj deszcz
Tylko po to właściwie
By pokazać, że na jeden gest
Mój, odejdzie, jak przyszedł
Zapaliłem dziś gwiazdy dwie
Ruchem ręki, by dziewczynie
Pokazać, że kochając mnie
Zyska coś, co nigdy nie zginie
Choć anioły widzę we śnie
Choć zamykam mgławice w drobinie
Choć panuję nad nocą i dniem
I chcą ze mną być nimfy, boginie
Ja tylko jej pragnę, jej chcę
Bo nie mogę jej mieć kiedy skinę.