W szczęściu pływając
Na łódce pełnej marzeń
Łowię miodową wędką
Kawałki swych wyobrażeń.
Szukając optymizmu
Nurkuję w samej sobie
I własną radość, jak plastelinę
Kształtuję, lepię, robię.
Podnoszę wesołości muszelkę
Co na brzegu samotnie leżała
Specjalnie dla mnie stworzona
Kolorowa. Jak całe życie - wspaniała.
Nie powiem o tym jeziorze ludziom
Niech sami znajdą w swej bytności
Tak widoczne i tak piękne
Najgłębsze Jezioro Wspaniałości.
Podoba mi się. Szczególnie druga zwrotka, plastelina mnie ujęła ;] Jeden z ładniejszych Twoich wierszy, a już kilka razy miałam okazję je czytać. Widać, że coraz bardziej się rozwijasz i hm... dojrzewasz.
Przynajmniej mi się tak wydaje - mówiła osoba, która za poezją nie przepada i się na niej nie zna ;)
takie to
delikatne
że zaraz mi odfrunie.
ładne
Bardzo ładny wiersz. Najbardziej spodobała mi się trzecia zwrotka, z muszelką.
Tak zgadzam się... wers z muszelką jest sliczny...Calośc taka ulotna i piękna... No cóż ale życie jest okrutne... Miła odmiana...
A mi sie kojarzy z przedszkolakiem recytujacym wierszyk. Choc nie jest zle.
Jednak do mnie nie przemawia, ciut za slodkie.
Wybaczcie brak polskich liter, z Turcji pisze.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę