Syriusz_Black
01.11.2006 01:08
Narkotyzowałeś się już w tak młodym wieku? Eh...
A kuku-ruku miało takie zielone opakowanie

Pamiętam jak przez mgłę takiego kangura na pomarańczowym tle

I tęsknię za siatką (2 kg) smerfów - miałem całą kolekcję zabawek
z tymi gumami do żucia mam podobnie, ale bardziej niż turbo brakuje mi donaldów.
a skoro już przy jedzeniu to jeszcze coca-cola w szklanych butelkach smakowała kiedyś naprawdę dobrze. a i wczoraj jak wrociłem na stare śmieci to odkryłem, że moje klocki lego mama mi brutalnie sprzedala bez mojej wiedzy. mother - raping your childhood since 2006:/
ja kiedyś nałogowo zbierałam zabawki z kinder niespodzianki. były całe serie: krokodyle, misie, lwy, hipopotamy...wystawione wszystkie na mojej polce jak na wystwie:D
O taak, ja też pamiętam. Najwięcej mialam krokodylów. Fajne czasy były..
za dziecinnym spojrzeniem na dorosłe sprawy.
za grą w kapsle (czytaj: kapsle to piłkarze + malutka metalowa kuleczka) - ileż to emocji było, ileż godzin spędzonych na czworaka. Moja pierwsza wielka obsesja.
za Niewinnymi Czarodziejami.
Psychopatka
01.11.2006 19:46
za wychodzeniem " na podworko" w getrach, tenisowkach i koszulkach z krolami lwami i dalmatynczyki - kiedy to człowiek najmocniej olewal to jak wyglada
siedzial na trzepaku, zakladal tajne organizacje podworkowe, gral w dwa ognie i wybieral sie w wyprawy na inne osiedla - graniczace z nieziemska odwagi...
albo chodzil po kryjomu na poligon i nad rzeczke - tak zeby rodzice nie wiedzieli
i chodzil po piwnicach i strychach bo tam byly spotkania klubów i band
osz jak bylo fajnie...
za tymi donaldami, kuku - ruku, i jeszcze za chrupkami Snack - co sie zbieralo tako zetony ze zwierzakami i inne pierdoły
za wychodzenie, z domu w wakacje rano, wracaniu na obiad, i wracaniu o zmroku kiedy ":sie niebezpiecznie robi"
za bajkami w stylu Króla Lwa... bo teraz to tylko komputerowe szity silace sie na humor
za czasaem kiedy byłam 200% tru metalem

i za całym klimatem tamtego czasu
za Jelenia Górą :/
za czasem kiedy zaczynałam trenowac aikido i wszytsko było takie fajne, nowe i mialam taki ogromny respekt do wszytskich :]
za ciulami które wyjechały
Za S...
oj jest za czym tesknic, albo ja taka jestem sentymentalna
Syriusz_Black
01.11.2006 20:03
... <westchnienie> ...
o tak, robienie fikołków na trzepaku w ortalionowym dresie to było coś.
w ogóle zwisanie głową w dół przez kilka godzin dziennie to było jedno z moich głównych zajęć w wieku lat kilku.
drugim zajęciem było siedzenie na drzewie.
szkoda, że moje dzieci nie będą mogły tak sobie po prostu wyjść na pole i szaleć przez cały dzień bez nadzoru, wszedzie teraz czają się wujkowie z cukierkami... mama mnie straszyła takimi panami właśnie.
słyszałam tez wersje o cyganach porywających dzieci do wora. kiedys moją kolezanke babcia tak straszyła przy mnie. potem, jak babcia sobie poszła powiedziałam kolezance, ze to nieprawda i zeby sie nie przejmowała babcią, bo cyganie to mili ludzie i mieszkają w taborach. od zawsze wychowywano mnie w tolerancji dla różnych nacji.
Syriusz_Black
01.11.2006 22:46
U nas w Lublinie to Cyganie porywają do torby nie do wora

Ja będę tęsknił za bazami, klubami, power rangersami etc...

Kurcze, to były czasy ... i bale karnawałowe w przebraniu Zorra...
a ja tęsknie jeszcze za bajkami w stylu Generała Daimosa, Captain Hawk (bieg przez boisko trwał czasem cały odcinek!), Gigi la Trotola (pierwsze oznaki erotyzmu w bajkach - białe majteczki Anny!)
w ogole, ktos jeszcze pamieta kanał Polonia 1 ?
avalanche
01.11.2006 23:23
no jasne.
po powrocie ze szkoły zawsze sie zaczynał maraton z Polonią 1. to były czasy ^^
a teraz po powrocie ze szkoły zaczyna się maraton z książkami.
O matko, jak tu nie pamiętać. I Yattaman. A Gigi to klasyka przez duże eS.
QUOTE(Neonai @ 02.11.2006 00:24)
a teraz po powrocie ze szkoły zaczyna się maraton z książkami.
to ty się uczysz?!;)
avalanche
02.11.2006 00:02
nai. po co biegasz z książkami. łatwiej jest bez! i szybciej!
ren.Asiek
02.11.2006 00:48
QUOTE
a tak żeby mniej smętnie było- tęsknię za sambą, do najbliższego czwartku
a ja do soboty =pp i doczekać się nie mogę

Tęsknię za czasem, kiedy mogłam być dzieckiem i nikt nie patrzał się krzywo.
I za ludźmi, którzy zarzekali się, że Będą a ich nie ma.
Za miejscami, w których dawno nie byłam.
Za idealnym, który zmienił się nie do poznania.
iii za tym 'kiedyś', kiedy było łatwiej.
Syriusz_Black
02.11.2006 00:50
Yataman

Generał Daimos (i Kazuia)
Gigi la Trottola
(uwaga uwaga!) CUBASA

A kto mi powie jak nazywała się ta kreskówka, gdzie koleś jeździł po takich różnych świetach i był jakiś diabeł z odłamanym rogiem i miał takiego stworka co był zabawką i mógł się zamieniać w żywego.. to też na Polonii 1 było...
za śniegiem juz tak strasznie
i za nartami
znowu mam manię oglądania wszystkich freeride'owych filmików, które ustawicznie ściągam zapychając miejsce na dysku
ale pociesza mnie fakt, że jestem na zakupie kasku i ochraniaczy na golenie i kijki
łaaaa, juz nie moge sie doczekać!!!!!
Fanatyzm zawsze szkodzi na mózg

Ja tęsknie za graniem koncertów. Okropnie.
tęsknię za wakacjami, a raczej wyjazdami. zagranicznymi. wiem, że to snobistyczne, ale nic nie mogę poradzić, że już jestem do tego tak przyzwyczajona i czekam co roku. jak byłam młodsza podobały mi się baseny w ośrodkach, morze i słońce- teraz kocham wszystko co można zobaczyć i poznać. tęsknię za tym spacerowaniem po kompletnie innym świecie niż na codzień. za ślicznym Londynem i robieniem tam zakupów, siedzeniem na Trafalgar Square i zachwycaniem się tamtejszą atmosferą, za tym, że nigdy nie mogłam trafić do domu swojej rodziny. bo wszystkie były takie same. za Paryżem, w którym trudno się po angielsku dogadać, ale równie nastrojowy jest. nawet za tymi beznadziejnymi kurortami, które zawsze przeklinałam, łącznie z grzaniem dupy przez zbyt długą część wakacji, kręcącymi się wszędzie wokół Niemcami. za spotykaniem innych ludzi. o tak- za miejscami bardzo, ale za obcokrajowcami jeszcze bardziej- za spotykanymi gdzieś przypadkowo, ale szczęśliwie zawsze Brazylijczykami, którzy trzymają tak wysoko głowy i wiecznie się śmieją, chodząc w rytm samby; za flegmatycznymi Anglikami, którzy podobno się nie śpieszą- ale sytuacja się zmienia, kiedy ktoś poprosi ich o pomoc

; za specyficznymi Francuzami, których mimo wszystko lubię i nawet za wszechobecnymi, denerwującymi mnie na każdym kroku Niemcami.
po prostu nie mogę już wysiedzieć w tym Pruszkowie i Warszawie nawet, może mi nie do końca w sumie chodzi o to co napisałam... a raczej nie całkiem, w końcu Brazylijczyka mam raz w tygodniu i mnie to napędza wystarczająco, Angielkę również- a jej to akurat wolałabym nie widzieć... w każdym razie pcha mnie za granicę i nie z powodu braku przywiązania do Polski- z chęci poznania czegoś innego. czekam tylko aż urosnę
ja tam najpierw wolałabym pojechać autostopem w Polskę
albo takim starym, rozlatujacym się pksem
to jest coś
potem moge się burżuazyjnie bujac po świecie
avalanche
20.11.2006 00:15
jak spoglądam na ten temat to już mi się w kolejce ustawiają moje wszystkie 'tęsknotki' i każda chce być tą pierwszą, najbardziej pożądaną, niezapomnianą, najmocniej zatęsknioną. i czasem nie da się ukoić tego kwilenia wspomnień.
ale by się chciało znowu wpaść w jakiś wir wydarzeń i dołączyć do kolekcji tęsknotek. o tak, to lubię.
PrZeMeK Z.
20.11.2006 00:18
A ja bym sobie Włochy odwiedził... chociaż raz...
A już zwłaszcza jak się zimniej zrobi.
Tęsknię ostatnio za przyjemnością, jaką mi dawało czytanie. Teraz wiele nawet ciekawych rzeczy wydaje mi się ciągnąć i męczy, sam nie wiem dlaczego. Przydałoby się więcej snu?
I jeszcze za wizytami w kinie. I w teatrze. I w ogóle za wizytami gdziekolwiek. Za długo siedzę w domu.
tęsknię za latem, za morzem, za wakacjami, za słodkim lenistwem, o tak, lenistwo mam we krwi jak nic...za tym klimatem który był na openerze, pełnym muzyki, radości, wolności, przyjaźni... o tak.
it's always better on holiday, so much better on holiday.
QUOTE
it's always better on holiday, so much better on holiday.
that's why we only work when, we need the m
uuuuney ;]
tęsknię jednak za dzieciństwem, za byciem beztroskim brzdącem, który nawet się nie zastawia nad tym, jaki ten świat jest skomplikowany i pogmatwany. Kiedy w głowie nie ma myśli, by to wszystko ogarnąć, zrozumieć, bo tak jest łatwiej, bo nie czuło się takiej potrzeby. Była tylko niewinna ciekawość, pierwsze poznanie, odkrywanie świata powolutku bez nachalności. Błogo.
QUOTE(PrZeMeK)
A ja bym sobie Włochy odwiedził... chociaż raz...
si, si!

Tak sobie myślę, że nawet jeśli nie, a na pewno nie, to i tak kiedyś przekonam się, czy tam niebo wygląda tak samo, jak tu.
ja tam wolałabym Brazylię, ale póki co nie mam za nią co tęsknić, skoro jeszcze jej nie widziałam...
i tęsknię za tym co było godzinę temu jak nie zdałam sobie sprawy, że zupełnie niechcący zrobiłam komuś największe świństwo w swoim życiu i nie mam pojęcia co z tym zrobić.
to zrobię, ale pozatym to zupełnie niczego nie naprawi. bo przynajmniej narazie to wygląda na sytuację, której nie da się naprawić i tak mi głupio, że zmarnowałam tyle czyjegoś czasu, pracy i w ogóle. zniknęłabym najchętniej.
Edit: nie taki diabeł straszny, wciąż żyję
Czasem tak się zdarza, po prostu. A przeprosiny może sytuacji nie naprawią... ale zawsze są rzeczą pozytywną. Dla obu stron.
A ja tęsknię obecnie za jedzeniem. Ograniczam się w tym względzie
ja się nie ograniczam
nigdy
nie ma to jak czakoladki na smutne smutki
a żeby nie bylo offtopa to za zimą tęsknie
taka siarczystą, z mrozami i sniezycami
żeby nas zasypało na wieki wieków
amen.
Ja wtedy zostawię ten ukochany kraj na zawsze i pójdę na piechotę gdzieś, gdzie wieczory zawsze są ciepłe, ale nie latają wielkie ćmy.
tęsknię (jeszcze raz) za stałym dostępem do Internetu.
Moja walka z TP S.A dobiega końca, tchu mi brak, nie mam już siły z nimi rozmawiać. Finito. Ostatnią deską ratunku, jest internet mobilny, z tym że trzeba sporo kasy wybulić na starcie na zakup karty. Nie widzę na razie innego wyjścia.
avalanche
25.11.2006 00:52
a mnie się właśnie zebrała tęsknota za latem. chociaż nie przepadam za zbytnią ciepłotą i wolę jesień, ale przeglądając zdjęcia jakoś się zachciało po prostu...wakacji.
za wolnym czasem i spaniem
i za ruszaniem się częściej niż raz na godzine, żeby mi nogi nie cierpły
za robieniem rzeczy dziwnych, jak np korzystanie z placu zabaw o 3 w nocy, uciekanie przez okno, albo chodzenie po dachu nieskończonego kościoła
fajnie było kiedyś
Malamanda
27.11.2006 16:53
Ja tęskniem za dzieciństwem, za latem, za dawnymi przyjaciółmi i za pizzą, którą zjadłam przed chwilą.
A ja tęsknie za pierwszym dniem podstawówki, chciałbym zacząć jeszcze raz i zdominować świat;d;d;d
za niedzielą
tą która będzie
narty narty narty narty narty narty narty narty narty narty..... narty narty narty narty...
NARTY!!!!!!!!!
raczej kobieta z pasją
Dobre określenie dla człowieka z uzaleznieniem, zpamiaętam sobie ten trik
Tęsknie za obozem w Porninie, góry altem to cudo;d
aaa góry góry góry!!!
stoją u mnie na równi z nartami ;]
!!!!GóRY!!!!
ale wole Gorce od Tatr
Nigdy tych szachet na nogach nie miałem, ale można spróbować kiedyś poznac ten eskimoski zwyczaj;)
nie cierpie gór
nade wszystko tęsknię za polskim morzem
"I fell in love with the seaside"
morze to swoją drogą
ale jednak chyba wole góry
chociaż w nocy na końcu mola jest niesamowicie
ale jednak góry
Tylko nie morze. Pływa się w tym nieprzyjemnie, zimno, i zazwyczaj tłumy ludzi, brrr...
ha, nie ma to jak kąpiel w górskim strumyku w czasie pełni ;]
Ja lubię łagodne góry. Skały mnie trochę przytłaczają.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę