Dobra, wróć. Łapówki listkiewicza nie maja nic wspolnego z naszym zlotem.

Hahaha. No to tak.. 30 luty 2010 może byc.

:D Teraz.. drugi podstawowy problem, czyli MIEJSCE.

Jakoze my tacy magiczni obywatele, to miejsce musi byc rownie magiczne.. z emanującą z niego pozytywną [albo negatywna] energia. Mysle, ze Dworzec Kolejowy w Katowicach [albo w jakimkolwiek innym miescie, narazie najbardziej obskurny wydaje mi sie Katowicki, jak macie inne propozycje - smialo!

] bylby na taka okazje odpowiedni. Mozemy tam:
-nawiązać nowe znajomosci [mnostwo tzw 'meneli' tylko czeka na takich jak my

]
-pooddychać świeżym powietrzem
-napić się taniego wina [podprowadzonego śpiącemu menelowi]
-pobyc ze sobą w ekstremalnych warunkach, a takie najlepiej sprzyjają nawiazaniu nowych znajomosci ['Niektore wspolnie przezyte sytuacje musza zakonczyc sie przyjaznia, a obezwładnienie 3-metrowego górskiego trolla z pewnoscia do takich nalezy' - cytuje z pamieci]..
No to..
Teraz tak...
Ogolnie to nie wiem czy dozyje do tego 2010 roku, moze ktos z Was juz po cichu planuje Abstrakcyjny Zamach, ale jesli dozyje to JA SIE NA TO PISZE!