Widzę ludzi,
przyjaciół?
Widzę
ludzi,
nie będący ludźmi.
Widzę tych,
którym życie nie
miłe,
którym wszystko jest jedno,
którzy stracili wiarę...
Moi
przyjaciele.
Kiedyś przepełnieni radością
Dziś klęczą
przed
obliczem Najjaśniejszego
tłumacząc się ze swoich czynów,
dobrych i
złych...
Patrzę na nich
i tracę wiarę...
Przed oczami staje mi
obraz
zimnych grobów,
w deszczowym dniu.
Oni nie mokną..
są już
po drugiej stronie chmury.
Patrzę na nich
i obiecuję sobie,
że
nie upadnę tak łatwo.
__________
Wcale nie oczekuję na jakieś
wspaniałę komentarze. Wiem, że ten wiersz nie jest wspaniały, ale wcale nie
zależało mi na ocenie. Jest on formą "wyrzucenia" tego, co we mnie
siedzi. Wiersz ten dedykuję jednej osobie... Ona wie, że o nią chodzi...