Numer jest taki, że ja już kończę, a ten part był przedostatnim (nie licząc Epilogu). Miało być więcej, ale zrobiło się mniej. Czeka was mały szok zapewne, bo jak ja to zakończę, to połowie się zapewne nie spodoba, ale chciałam "złączyć się" się z tym, co mamy w książcę. PO tym jak przeczytałam (a raczej wysłuchałam) Księcia Półkrwi to mnie krew zalewa. I mogłabym mówić o tym duzo, ale spoilera nie chcę robić. W każdym razie, to to, co zrobiła Joaśka dobrze na mnie nie wpryneło.
Co do erotyki, to nie wiecie nawet jak ja się nad tym wymęczyłam i, szczerze mówiąc, wiedziałam, że najlepsze to to nie jest (nie wiem jakim sposobem miałoby być >_>). A dlatego tyle jej jest, że nie mogłam zrobić inaczej. Chcę to skończyć i mieć spokój.
QUOTE
Myślę, że ta przerwa niezbyt pozytywnie na Ciebie wpłynęła. Nawet sam Twój styl pisania stał się słabszy, w samym opowiadaniu było mnóstwo błędów, zarówno literówek, jak i braków czy w nieodpowiednych miejscach postawionych spacji, po dziwną składnie zdań.
Sądzę, iż można było dopracować to opowiadanie. Napisać je "nie w tylu erotyka". POprostu zrobić z tego kawał dobrej roboty, który dopracowywany był przez tak długi czas, a wyszłoby z tego coś naprawdę świetnego. Coś do czego nie mogłabym się przyczepić. Nadrabiasz może długością, jednak nie niweczy to wszystkich wyżej wymienionych przeze mnie błędów. Sądzę, że erotyka nie jest Twoim najmocniejszym stylem, dlatego tak z czystej dobroci radziłabym wrócić do stylu, który był prezentowany w początkowych publikacjach "Manewrów"
Przesiedź u mnie w szkole 10 miesięcy... Cóż, wszytko co działo się przez ten czas mnie zmieniło i zmienił się mój styl. Nawet nie wiesz jakbym chciała sie cofnąc w czasie i siedzieć znów nad pierwszymi odcinkami, ale nie da rady.
Cytując moją przyjaciółkę:
"U nas nie można mieć "Stylu", u nas musisz pisać jak wszyscy"
Cholera, zmugolałam. Przyznaję się. Może nawet się wypaliłam. A coś czuje, że na 100.
Co ciekawe, on nie był dopracowywany przez ten rok, ale pisany. 0 weny przez ten czas odbiło się na nim.