matematyka
09.03.2004 14:57
W związku z tym, że na różnych
tematach toczą się dyskusje o stosunku logiki do magii i magii do logiki,
zakłdam nowy temat. Pytania na początek są następujące:
-jeżeli
czarodziej może wyczarować wszystko za pomocą różdżki, to dlaczego jedni są
biedni, drudzy bogaci, dlaczego muszą pracować uczyć się, gdy wystarczy
tylko machnąć różdżką?
-Zmieniacze czasu- dlaczego Harry w 3 cofnął się w
czasie, by uratować Syriusza, skoro on już został uratowany (przez niego),
choć gdyby Harry nie cofnął się w czasie, mimo, że Syriusz był już
uratowany, to by go nie uratował (błędne koło )
( jeżeli do niczego
nie dojdziemy, tylko zwariujemy, to trudno - piszecie i czytacie na własne
ryzyko )
mam motto (wzięłam z biografii S.Hawkinga)
"Einstein
postawił kiedyś pytanie 'Jak wielką swobodę wyboru miał Bóg, gdy tworzył
Wszechświat?' Jesli model Wszechświata bez granic jest poprawny, to Bóg
nie miał żadnej swobody przy wyborze warunków początkowych. Miał oczywiście
wciąż jeszcze swobodę wyboru praw, które rządzą Wszechświatem. Jednakże może
nie miał aż tak wielkiego wyboru; może istnieć tylko jedna, albo kilka
kompletnych jednolitych teorii..., które są ze sobą spójne i pozwalają na
istnienie strukrur tak skomplikowanych jak istoty ludzkie, zdolne do badania
praw Wszechświata i zadawania pytań o naturę Boga"
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (matematyka @
09-03-2004 14:57) |
-Zmieniacze czasu- dlaczego Harry w 3 cofnął się w czasie, by uratować
Syriusza, skoro on już został uratowany (przez niego), choć gdyby Harry nie
cofnął się w czasie, mimo, że Syriusz był już uratowany, to by go nie
uratował (błędne koło ) |
class='postcolor'>
Jak zawsze przy pętlach czasowych
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/> Polecam książkę Lema, "Dzienniki Gwiazdowe", czy
"Pamiętniki Gwiazdowe", tam jest to wszystko łądnie wyjaśnione. I
prawie zrozumiale
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/>
Jeśli chodzi o zaklęcia - wszystko zależy od tego,
jak potężny jest czarodziej. Jak powiedział mój ulubiony bohater w 4 części:
"Moglibyście teraz wszyscy wyciągnąć różdżki i zawołać
Avada
Kedavra a ja nawet bym się nie zachwiał". Z tego wnioskuję że na
siłę zaklęcia składa się kilka czynników, a mianowicie - siła czarodzieja,
jego znajomość zaklęcia, wyćwiczenie, umiejętność odpowiedniego ruchu
różdżką itp. Ponadto zaklęcia tworzące coś z niczego są niezwykle trudne.
Nawet Dumbledore jak wiadomo na rozpoczęciu uczty nie tworzy jedzenia tylko
transportuje je z pokoju znajdującego się pod salą główną (Ad. WESZ w tomie
4).
Chyba tyle.
ad1. Najpierw nalezy znac odpowiednie
zaklecie [ofcuz mozna powiedziec dlaczego czarodziej sobie takiego zaklecia
nie wymysli... - ano dlatego bo ksiega jak tworzyc zaklecia sa dostepne
tylko w 2 miejscach: Hogwart i w DoM] a co do stworzania pieniedzy... to
zapewne jest nielegalne i karane pobytem w Azkabanie
ad2.
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE
("matematyka") |
|
id='QUOTE'>-Zmieniacze czasu- dlaczego Harry w 3 cofnął
się w czasie, by uratować Syriusza, skoro on już został
uratowany
class='postcolor'>
W momencie cofania sie w czasie [tym
pierwszym z perspektywy fabuły i linii czasu ksiazki] Syriusz NIE został
uratowany
border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE
("matematyka") |
|
id='QUOTE'>(przez niego), choć gdyby Harry nie cofnął
się w czasie, mimo, że Syriusz był już uratowany, to by go nie uratował
(błędne koło )
class='postcolor'>
Do zdazenia doszło w przeszłosci...
po prostu ta rzeczywistośc w której Syriusz całuje sie z Dementim przestała
istniec w momencie uratowania go przez Harry'ego...
matematyka
09.03.2004 15:18
border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE (kubik) |
|
id='QUOTE'>Do zdazenia doszło w przeszłosci... po prostu
ta rzeczywistośc w której Syriusz całuje sie z Dementim przestała istniec w
momencie uratowania go przez Harry'ego...
Jeżeli przestaje istnieć, to dzieje się tak z powodu działania podjętego
przez naszą dwójkę, co dzieje się w tej przeszłości, czy też teraźnijszości
JESZCZE NIE ZMIENIONEJ, gdzie wszystkich pocałowaliby by Dementi i Harry bez
własnej duszy nie podjął by żadnego działania
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/blink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='blink.gif'
/>
tej przeszłosci nie ma... [poprawka]Ona
owszem istnieje tylko jest dla nas nieosiagalna - nie ma to jak spacer z
pieskiem
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/laugh.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'
/>
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/laugh.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'
/>
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/laugh.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'
/> [/poprawka]
jezeli nie zrozumiałem [lol] to prosze
wytłumaczyc mi twój post łopatologicznie
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/laugh.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'
/>
matematyka
09.03.2004 15:37
proszę bardzo:
-dzieje sie
tragedia Syriusz, Harry, Ron..... śą zaatakowani przez dementich i tak oni
ich całują!!
-ciągle ta sama rzeczywistość - nasze biedactwa
leżaa w skrzydle szpitalnym (powinni leżec bez dusz)
-ctsrz cofają się w
czasie i wykonują pomyślnie swoją misję, nasza rzeczywistosc sie
zmienia
- nowa rzeczywistość - Harry i reszta w szpitalu, dzieki
cofnieciu w czasie nie zostali z swoimi duszami
ALE ZARAZ - JAK ONI MOGLI
COFNĄC SIE W CZASIE, SKORO BYLI BEZ DUSZ?
Ta teoria, choc odkrywcza,
jest juz obalona, mam nową
-operujemy tylko jedna rzeczywistością
-to
elektronika:
http://usterki.hobby-elektronika.eu co sie zmienio po cofnieciu w czasie jes od razu, ale jednoczesnie ktos musi
przemiescic sie w czasie i to zrobic
[poprawka] nasuwa mi to temat
związany z przepowiednią, np. po co Dumbledore ukrywał Harry'ego na
Privet Drive? Zeby uchronic go przed smierciozercami, jak sam powiedział. A
przecież Harry'emu grozi niebezpieczenstwo ze strony Voldiego (no
dopółki on nie jest pokonany). I po co to całe zamieszanie?[/poprawka]
peggy_brown
09.03.2004 16:13
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'>-jeżeli czarodziej może wyczarować wszystko
za pomocą różdżki, to dlaczego jedni są biedni, drudzy bogaci, dlaczego
muszą pracować uczyć się, gdy wystarczy tylko machnąć
różdżką?
class='postcolor'>\
A może te przedmioty (np.
fotel wyczrowany przez Dumbla) znikają po jakimś czasie, tak jak złoto
leprokonusów?
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>QUOTE |
|
id='QUOTE'>-dzieje sie tragedia Syriusz, Harry, Ron.....
śą zaatakowani przez dementich i tak oni ich
całują!!
class='postcolor'>
Dementorzy ich NIE pocałowali, bo
Harry wyczrował Patronusa
peggy_brown => to z tym pocałunkiem to
była tylko TEORIA w stylu co by było gdyby... a nie rzeczywiste [ekhm]
wydarzenia
ad2. Dumble wiedział ze Vold sie odrodzi tylko nie
wiedział kiedy... a skad wiedział?
ad1. Jezeli juz raz to zmieniono to
nie ma potrzeby [z perspektywy "obcych"] sie cofac, zmiana nastapi
dla nich jako naturalny ciag zdazen, niejako automatycznie. Ten który sie
cofnał i juz zmienił rzeczywistosc juz to zrobił.
matematyka
09.03.2004 16:45
mądre kubik, trochę mi zajęło nim to
zrozumiałam.
najlepszy wniosek brzmi tak: dać sobie spokój z
zmieniaczami!!! zakazać ich uzywania!!! i nie będzie
problemów!!
border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE (peggy_brown) |
|
id='QUOTE'>A może te przedmioty (np. fotel wyczrowany
przez Dumbla) znikają po jakimś czasie, tak jak złoto
leprokonusów?
class='postcolor'>
No coś takiego było w
"CZarodzieju z archipelagu" (jakkolwiek sie to nazywa) - przedmiot
wyczarowany mozna było zobaczyć itp., ale był on czymś w rodzaju cienia
oj, kubik, kubik..... nie starasz się....
a może to po prostu nie sen? ale np.
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/zelka1.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='zelka1.gif'
/> ? albo cos mocniejszego?
Ja się w rozmowe o zmieniaczach czasu nie
mieszam bo jak to czytałam to mi się w głowie zakręcilo, a jakbym miała coś
wymyślić to nie wiem.
Ale te przedmioty, może tak jak powiedziała
Peggy Brown znikają po kilku godzinach, albo czas ich istnienia jest
uzależniony od naszej mocy. Np. taki Dumbledore wyczarowywuje świetne
krzesła, prawie fotele i one stoją jakiś 12h, a taka McGonagall
wyczarowywuje proste drewniane krzesełka i one stoją 2h. Ta sztuka napewno
jest bardzo trudna i niewielu sobie z tym radzi. Tego pewnie uczy się
dopiero na poziomie Owutemów. No i Dumbledore był kiedyś nauczycielem
transmutacji więc się nie dziwię, że on wyczarowywuje takie cuda.
Albo
do tego trzeba się dodatkowo uczyć i te zajęcia są drogie, a co za tym idzie
niewielu może sobie na to pozwolić lub poprostu nie może się dostać na takie
studia, bo źle im szło w Hogwarcie. No i jak już ktoś zda to jest
zarejestrowny, że tak potrafi i go co jakiś czas sprawdzają czy sobie
zabardzo nie pozwala.
matematyka
11.03.2004 19:13
Jakie prawa rządzą swiatem czarodziejów,
co decyduje, ze czegos nie mozna robic, albo jakies zaklecie jest czarne, a
inne nie?
Skoro nie mozna cofac czasu (i nic dziwnego, popieram) to
dlaczego Dumbledore pozwolił na cofniecie czasu w celu uwolnienia Blacka?
Dlaczego nie mozna za pomocą czasu 'ozywic' wielu osob, zmienic bieg
wydarzen?
Dlaczego mozna (chyba...) uzywac leglimencji i tego
veritaserum (co w sumie jest trochę podobne do imperiusa) ?
I
jeszcze jedno, dlaczego w swiecie czarodziejów nie mozna krzywdzic młodych i
niedoswiadczonych (centaury, Hermiona w DT )? CZy białemu czarodziejowi nie
przystoi skrzywdzic kogos , kto nie jest w pelni swoich mocy i moze byc
potezniejszy od niego?
Hermiona123
11.03.2004 19:33
No to pokolei. Ja podejrzewam że z niczego da
się zrobić tylko iluzje jakiś cień zachowujący się jak coś prawdziwego.
Krzesła wydaje mi się że skądś przysłali (ale nie za pomocą Accio tylko
czegoś szybszego). Mnie osobiście nurtuje dlaczego naprzykład patyka nei
zmienić w obiad dla pięćdziesięciu osób (teoretycznie) skoro Hanna zamieniła
jedną fretkę w stado flamingów.
Ratować ludzi któzy już zginęli nie
można ponieważ to się już stało i zaszłoby błędne koło. Tak uratowałeś X
przed śmiercią, więc nie dowiedziałeś się o jego śmierci i nie trzeba było
Ci wyruszać w przeszłość więc nie wyruszyłeś. Skoro nie wyruszyłeś dana
osoba zginęła, więc wyruszyłaeś. W ten sposób zachodzi koło które mogłoby
zachwiać rzeczywistością.
Używać veritaserum można używać tylko w
bardzo potrzebnych, określonych sytuacjiach. Leglimencja hmm. Podejrzewam że
skoro jest taka trudna do opanowania to jej nie sprawdzają.
Tak samo
u nas co do dzieci. Podobno jak współwięźniowie dowiadują się że ktoś męczył
dzieci (przynajmniej tak jest u facetów) to w krótkim czasie umiera w ajkiś
sposób, albo go w koncie zabijają albo doprowadzają do samobójstwa. Poprostu
ludzie mają swój kodeks, a jak również u zwierząt (niektóry np. szympansów
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/>) dzieci są bardzo ważne.
Fiufiufiu ale się
rozpisałam...
matematyka
11.03.2004 19:40
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Hermiona123 @
11-03-2004 18:33) |
Ratować
ludzi któzy już zginęli nie można ponieważ to się już stało i zaszłoby
błędne koło. Tak uratowałeś X przed śmiercią, więc nie dowiedziałeś się o
jego śmierci i nie trzeba było Ci wyruszać w przeszłość więc nie wyruszyłeś.
Skoro nie wyruszyłeś dana osoba zginęła, więc wyruszyłaeś. W ten sposób
zachodzi koło które mogłoby zachwiać rzeczywistością.
|
Z tym
blednym kolem sytuacja jest analogiczna do sytuacji z III tomu. I jezli w
tamtym wypadku nie bylo zadnego blednego kola, to dlaczego tu mialoby byc..
klopot jest taki, ze trudno przewidziec skutki. Choc z drugiej strony tu
r4aczej nie ma wyvoru, czarodziej z przeszlosci moze sie dowiedziec, ze
cofnal sie w czasie i mowi sobie: musze to zrobic, musze to zrobic... wiec
robi i cos wynika z niczego, a kolei gdy zobaczy, ze w przeszlosci sie nie
cofnal to tego nie robi...
ale sie nie dowie, bo niby skąd? A jak mu
ktos o tym powie to nastapi [jak to mówił pewnien gernialny naukowiec z
"Powrotu do przeszłosci"] zniszczenie naszego wszechswiata
spowodowana tym, że Bóg sie mylił
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/>
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'>No to pokolei. Ja podejrzewam że z niczego da
się zrobić tylko iluzje jakiś cień zachowujący się jak coś prawdziwego.
Krzesła wydaje mi się że skądś przysłali (ale nie za pomocą Accio tylko
czegoś szybszego).
class='postcolor'>
Wydaje mi się, że to nie są
cienie, ani iluzje. No bo przecież jak Dumbledore wyczarował krzesła to na
nich siedzieli, jak wyczarował herbatke i ciastka to jej jedli, więc to
chyba nie sa cienie, ani iluzje. A co do tego przywoływania to drzwi były
pozamykane, a w Hogwarcie nie można się teleportować, ani niczego
teleportoawć, więc nie mogły te rzeczy się telepotrować.
A do rozmów
o zmieniaczach czasu ja się nie mieszam, bo mój móżdżek jest zamały, żeby
coś takiego skapować. To dla mnie zbyt zakręcone.
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'>a w Hogwarcie nie można się teleportować, ani
niczego teleportoawć, więc nie mogły te rzeczy się telepotrować.
class='postcolor'>
Jak to nie można? Toż w czwartym
tomie wyraźnie jest powiedziane że każdą ucztę przygotowują skrzaty domowe a
Dumbledore tylko transportuje jakos jedzenie do sali głównej...
sądzę, że to nie jest teleportacja, ale
barzdziej coś w rodzaju "accio". tyle, ze przez podłogę i w
nienarudzonym stanie.
matematyka
12.03.2004 18:26
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (kubik @
11-03-2004 19:00) |
ale sie
nie dowie, bo niby skąd? A jak mu ktos o tym powie to nastapi [jak to mówił
pewnien gernialny naukowiec z "Powrotu do przeszłosci"]
zniszczenie naszego wszechswiata spowodowana tym, że Bóg sie mylił
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/> |
class='postcolor'>
no bo zobaczy skutki, np. Harry
usłyszął jak Macnair uderzał siekierą o plot, ale gdyby to zobaczył, to
przekonalłby sie o tym, ze oni (on i Hermiona) uwolnili w tym czasie
Hardodzioba i zawsze teoretycznie mozna to zobaczyc jak cos sie robi i gdyby
np. Harry cofnął sie w czasie, by uratowac Syriusza, to by to zauwazyl w
momencie, gdy Syriusz ginie, a ze tego nie zobaczył, to znaczy, ze nkt sie
nie cofnął (zakładając, ze niczego nie przeoczył).
W ich rzeczywistosci Syriusz został
uratowany [przez H/Hr z przyszłosci] i tak sie dzieje w kółko t.j. H/Hr z
teraźniejszości chca sie cofac w przeszłość by uratowac Syriusza... - ojej
pewno bzdura ale... musze se wypic herbatke XD
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'> no bo zobaczy skutki, np. Harry
usłyszął jak Macnair uderzał siekierą o plot, ale gdyby to zobaczył, to
przekonalłby sie o tym, ze oni (on i Hermiona) uwolnili w tym czasie
Hardodzioba i zawsze teoretycznie mozna to zobaczyc jak cos sie robi i gdyby
np. Harry cofnął sie w czasie, by uratowac Syriusza, to by to zauwazyl w
momencie, gdy Syriusz ginie, a ze tego nie zobaczył, to znaczy, ze nkt sie
nie cofnął (zakładając, ze niczego nie przeoczył).
no tak, to bardzo fajna teoria, tylko chyba nie do konca ją
zrozumialam
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/>
logika i magia to dwa rozne swiaty. ich po prostu nie
mozna laczyc. jesli juz rozmawiamy o magii to logika nie ma tu nic do
roboty... gdybysmy mieli w ten sposob kazda ksiazka wziac na logike to do
kazdej ksiazki fantastycznej moznaby sie przyczepiac.
Ja tam nie mam zdania.Z logika jest tak,ze
gdyby sie glebiej zastanowic to mozna we wszystkim znalezc cos
nieodpowiedniego do reszty...i zastanawiac sie do konca zycia,a i tak
czasami nie znajduje sie odpowiedzi...
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/dry.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />
Puszczyk
23.08.2004 17:05
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'>a w Hogwarcie nie można się teleportować, ani
niczego teleportoawć, więc nie mogły te rzeczy się telepotrować.
class='postcolor'>
Wiem, że nie można sie
deportować ani teleportować, ale
jak Zgredek sie deprotował w drugim
tomie ze skrzydła szpitalnego?
Myślę, zę skrzaty nie teleportują się tak
jak ludzie, to jest poprostu ich wrodzny powiedzmy talent i tyle.
Co
pętli czasowej, to jest właśnie pętla a raczej węzeł gordyjski i trudno to
pojąć. Czas jest jedną z wieleu rzeczy nieodłącznie z człowiekiem
powiązanych, których nikt z nas nigdy nie pojmie.
Golden Phoenix
23.08.2004 18:46
Skrzety maja moce jakich nie mają
czarodzieje, dlatego potrafią teleportowac się w Hogwarcie (patrz wywiad z
Jo).
Natomiast czas to rzecz nieprzewidywalna i tak zamotana, zę nie
mam siły się dzisiaj nad tym zastanawiać. Wybaczcie.
zamykam
jezeli ktos ma jakis pomysl na
nastepny problem logiczny to niech wysle PM do mnie a ja temacik otworze
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'
/>
"-jeżeli czarodziej może
wyczarować wszystko za pomocą różdżki, to dlaczego jedni są biedni, drudzy
bogaci, dlaczego muszą pracować uczyć się, gdy wystarczy tylko machnąć
różdżką?"
- Nikt nie mówił że rzeczy stworozne dizęki
transmutacji są trwałe i działają jak prawdziwe. Przecież w ten spoób można
by tworzyć doslownie wszystko i korzystano by z tego bez przerwy.
Najprawdopodobniej jej charakter jest krótkotrwały i po jakimś czasei proces
ten sie cofa, Trochę przypomina to iluzję z Sapkowskiego gdzie przedmioty
miały włąsciwości prawziwych rzeczy ale nimi nie były w istocie. W tej
sytuacji ani Hagrid ani Weasley;owie nie mogą mieć pałacu zamiast skromych
domków bo budowla taka nie miałaby szans na dłuższe preztrwanie, pozatym
może tutaj decydować moc konkretnych czarodziejów, Dumbel jest przyapdkiem
wyjatkowym.
Mnie zastanawia przepowiednai z ostatniego tomu-
Czemu Voldemort trwoni siły na Harry'ego skoro wie że ten moze go
zniszczyć? Skor jeden z nich zabije drugiego to czy jego działania można
uznać za sensowne, w końcu zaklądając prawdziwość przepowiedni inni
czarodzieje go nie pokonają, moze więc zaatakowąc potężnych tam gdzie nie
bedize Harry'ego a nie ciągle próbowąc złapać akurat jego....
David_Arch
08.04.2005 18:13
"-jeżeli czarodziej może wyczarować
wszystko za pomocą różdżki, to dlaczego jedni są biedni, drudzy bogaci,
dlaczego muszą pracować uczyć się, gdy wystarczy tylko machnąć
różdżką?"
Podobnie jak Hagrid myślałem, że rzeczy
stworzone za pomocą transmutacji są nietrwałe i po jakimś tam czasie ulegają
rozmuciu. Jednak to nie jest prawda, gdyż Hermiona transmutując ślimaki w
guziki, po lekcji transmutacji była bardzo zadowolona, ze będzie miała nowe
guziki do płaszcza.
Dlatego podejżewam, ze małe rzeczy, gdyż ich
transmutacja jest prosta mogą być trwałe /po zastosowaniu zaklęcia/,
natomiast większe przedmioty już nie gdyż w ich przypadku potrzebna jest
potężna magia by na trwałe przemienić takie przedmioty jak szafy, łóżka,
domy itd.
Co do Voldemorta, to prwawda, skro tylko Harry
moze go zabić to po co się ukrywa i nie chodzi w miejscach, gdzie go nie ma?
Ale przecież może sostać schwytany, może być torturowany, może znów
stać się cieniem człowieka. Nie musi przeiesz umirać by coś mu sie stało.
Być może jest tak jak mówisz David. Jednak dziwi mnie to że transmutacja jest wykorzystywana tak rzadko przez uczniów nawet w drobnym tylko zakresie. \ Voldemort mogłby jednak zdobyć więksża władze zamist ttracić czas na Harry'ego. Przecież wtedy mógłby się z im rozprawić już bez kłopotu. Podejrzewam że Voldemort przegra wszystko przez tą obsesję, będzie pragnął osobiscie zabić Pottera bez względu na wszystko da się komuś zaskoczyć, kogoś zlekceważy (Nevill?) a Harry zada tylko decydujący cios.
coś mi sie właśnie zdaje że rola Nevilla
jeszcze się nie skończyła. mam taką śmiałą tezę, że to nie Potter, ale
właśnie mały Longbottom ukatrupi Voldzia.
No właśnie, skoro on też mógł byc brany pod uwagę w tej przepowiedni... Tym bardziej logika Voldka jest chora. Trzeba przyznać ze w kwestiach takich jak podroże w czasie czy przepowiednie nie ma jasnych odpowiedzi. Bo dajmy nawet taki przykład- czemu nikt niecofa się w czasei aby wyjasnij okoliczności jakiś przestępstw? Nie byłoby tutaj przeciez żadnej ingerencji....
Wymyśliłem coś o jedzieniu w Hogwarcie:
skoro skrzaty mogą się teleportować, to może one mogą też
teleportować jedzenie do Wielkiej Sali??
bo one TELEPORTUJĄ jedzienie do wielkiej
sali...
border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif'
/>
David_Arch
09.04.2005 08:31
Skrzaty mają ogromną moc, której niestety nie używają.
Co do Voldemorta, to przypominam, iż nie nza on przecie całej treści przepowiedni, a dokładnie tej, że jeden z nich /Harry or Vodlemort/ musi zginac z ręki drugiego. Dlatego Czarny Pan nie wedruje po miejscach, gdzie nie pojawia się ów chłopiec i nie mogruje kogo popadnie.
mastablasta
13.04.2005 14:08
Skrzty maja wielka moc, lecz zostaly
zniewolone przez czarodziejow i jej nie wykorzystuja... Jesli zas codzi o
przedmioty wyczarowane to zgodze sie z przedmowcami... Wydaje mi sie ze sa
nietrwale, ze sa iluzja prawdziwych, doczesnych rzeczy... Jeszcze zdanie o
Nevilu... Anagda mam podobne przypuszczenia... Bo i dlaczego Rowlling od
poczatku kreowala Nevila jako nieudacznika ?? Uwazam ze to on, a nie Harry
pokona Voldemotra, choc sposb w jaki tego dokona jest dla mnie
tajemnica...
QUOTE(mastablasta @ 13.04.2005
14:08)
Skrzty maja wielka
moc, lecz zostaly zniewolone przez czarodziejow i jej nie wykorzystuja...
Jesli zas codzi o przedmioty wyczarowane to zgodze sie z przedmowcami...
Wydaje mi sie ze sa nietrwale, ze sa iluzja prawdziwych, doczesnych
rzeczy... Jeszcze zdanie o Nevilu... Anagda mam podobne przypuszczenia... Bo
i dlaczego Rowlling od poczatku kreowala Nevila jako nieudacznika ?? Uwazam
ze to on, a nie Harry pokona Voldemotra, choc sposb w jaki tego dokona jest
dla mnie tajemnica...
/>
właśnie...
zazwyczaj tak jest ze w większości książek, największy łamaga ratuje cudem
świat przed zagładą...
no tak wasza teoria jest niezła, tylko jest
jeden malutki problem. ta książka nie nazywa się Nevil Longbotton i Cośtam
Jeszcze, ale Harry Potter. zdziwiłabym sie, gdyby Rowling przeoczyła ten
szczegół
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/dry.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />
czadowa_
13.04.2005 16:18
A zatem to między Harrym a Voldem rozegra
się decydujące starcie, a Neville, który został po coś stworzony,
nieumyślnie (jak to łamaga, z czegoś złego wyjdzie coś dobrego itd...)
wpłynie na wszystko tak, że bedzie happy end.
Ja uważam że lokiga i magia nie mają ze
sobą nic wspólnego. Dlatego tak trudno mi się wypowiedzieć, zostawie to
wam.
Ja myślę, że Neville odegra wielką rolę w
ostatniej walce. Może być kluczem do rozwiązania jakiegoś problemu. A może w
niego wstąpi Vold?
mastablasta
15.04.2005 22:26
QUOTE(vigga @ 13.04.2005
15:51)
no tak wasza teoria
jest niezła, tylko jest jeden malutki problem. ta książka nie nazywa się
Nevil Longbotton i Cośtam Jeszcze, ale Harry Potter. zdziwiłabym sie, gdyby
Rowling przeoczyła ten szczegół
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/dry.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />
/>
/>
A czy nie uwarasz ze
ciagle mowienie o Harrym zrobi sie w koncu nudne... Harry znajduje Komnate
Tajemnic, bierze udzial w Turnieju Trójmagicznym, wstepuje do Zakonu ( teog
akurat nie jestem pewny, bo nie mam ksiazki pod reka), walczy z Voldemotrem
w Depertamencie Tajemnic... Wszystko co najwazniejsze robi Potter... I tu
dochodzimy do sedna sprawy... Czy nie sadzisz ze pani Rowling nie zechce
zaskoczyc czytelnikow odmiana, mala rewolucja... Ja nie mowie ze
Harry'ego nie bedzie w tych najwazniejszych momentach... Przeciwnie,
uwazam ze Potter bedzie walczyl z Czarnym Panem, ale to Neville w
decydujacym momenice "pomoze" w spelnieniu przepowiedni...
Pamietajmy takze ze przepowiednia ma dwa rozwiazania... No to narazie
tyle...
Yyy
"The one with the power to
vanquish...[...]... and he
will mark him as his equal."
/>Vold nie zdązył naznaczyc Nevilla. Co więcej nie miał takiego zamiaru
nawet.
QUOTE
class='quotemain'>Przeciwnie, uwazam ze Potter bedzie
walczyl z Czarnym Panem, ale to Neville w decydujacym momenice
"pomoze" w spelnieniu
przepowiedni.
Aha tak stoje w
opozycji do teorii że Nevi wspomoze Harry'ego w walce. Po pierwsze, bo
nasz chłopak będzie po prostu za słaby. A po drugie patrz górna część mojego
postu
border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'
/>
Rzeczywiście ta logika i magia są troszkę
pokręcone. To co pisałaś na początku to było naprawdę błędne koło...W końcu
jak się jest czarodziejem to można sobie wyczarować to czego się naprawdę
potrzebuje.
Moim skromnym i nic znaczącym zdaniem (prawdopodobnie tylko ja tak myślę) temat jest głupi, bezsensowny i nic nie wart.
Dlaczego? Prawdziwa magia, ta która jest w naszym świecie wiąże się z okultyzmem i kultem Szatana.
A poza tym >> JAK JA DO CHOLERY NIE NAWIDZĘ RACJONALNEGO PATRZENIA NA ŚWIAT.
Jakby ktoś nie wiedział racjonalizm jest to jedna z filozofii oświecenia. Cała epoka oświecenia dążyła do tego by zaprzeczyć istnienie Boga.
Ale nie tylko istniene Boga nie można wytłumaczyć racjonalne, dużo rzeczy w przyrodzie, ba! Nawet w ludzkim ciele nie da się wytłumaczyć. Np. Czemu Układ kwasów nukleinowych w ludzkim DNA jest zawsze TAGC? Do czego służą geny? I tak dalej i tak dalej. Bleeh.
A poza tym tutaj tworzy się drugie www.racjonalista.pl (czyli serwis, którego NIENAWIDZĘ).
Nie będę dalej się wypowiadał, bo może kogoś obrażę, a pewno już czyjeś uczucia moralne i etyczne naruszyłem swoją wypowiedzią

Z góry przepraszam.
QUOTE(MalGanis @ 16.04.2005 08:38)
Mnie to już dawno zaintrygowało, bo jak oglądałem Komnatę Tajemnic z rodzicami, to profesor McGonagall zamieniła jakiegoś gryzonia w srebrną czarę, czy coś takiego. I moi rodzice powiedzieli, że fajnie by było gdyby naprawdę coś takiego możliwe, i żeby wszyscy opływali w złocie.
Otóż mi się wydaje, że taki przedmiot znika po pewnym czasie, a im potężniejszy jest czarodziej, tym dłużej przedmiot się "utrzymuje".
Mal'Gamis

To chyba postać z Warcrafta III.
Ok, ale przejdę do sedna sprawy.
Chciałbym zauważyć, że to jest transmutacja. Szczur, który był zamieniony w srebrny puchar nie mógłby o tak sobie zniknąć. Równowaga świata została by ZACHWIANA!!!! Jak by ci to wytłumaczyć... transmutacja jest podobna do polimorfizmu... Polimorf (w języku HP: animag), tak jak było napisane w pewnej powieści fantasy (Bodajże coś Sapkowskiego), nie może cały czas być w 'drugiej postaci', bo by nie zostałaby utrzymana równowaga na tym świecie, polimorf po pewnym czasie sam wraca do postaci pierwotnej. Tak pewnie było i by z tym szczurem.
A co do fotela Dumbledore'a (a propos, chyba z tego co pamiętam był tylko jeden wyczarowany) to bym się zgodził, wyjaśnia to fakt czemu pieniądze leprokonusów znikają
QUOTE
Chciałbym zauważyć, że to jest transmutacja. Szczur, który był zamieniony w srebrny puchar nie mógłby o tak sobie zniknąć. Równowaga świata została by ZACHWIANA!!!! Jak by ci to wytłumaczyć... transmutacja jest podobna do polimorfizmu... Polimorf (w języku HP: animag), tak jak było napisane w pewnej powieści fantasy (Bodajże coś Sapkowskiego), nie może cały czas być w 'drugiej postaci', bo by nie zostałaby utrzymana równowaga na tym świecie, polimorf po pewnym czasie sam wraca do postaci pierwotnej. Tak pewnie było i by z tym szczurem.
Chodzi o
"Czarnoksiężnika z Archipelagu". Znaczy się może i o coś innego ale akurat tu to było, a ja już o tym wspominałam w innym, podobnym temacie.
RÓWNOWAGA.
(ŁĄCZENIE POSTÓW - NIE MA TAK DOBRZE ŻE WŁASNY POST POD WŁASYM POSTEM, w takim przypadku się robi
edytuj tego swojego pierwszego posta i się dopisuje co trzeba. Bo tak to jest NABIJANIE, no ale można tego na początku nie wiedzieć.)
MalGanis
26.05.2005 10:49
No to może szczur zamieniony w czarę po pewnym czasie znowu stał się szczurem?
A co do tych guzików, może Hermiona nie wiedziała że one znikną bądź zamienią sięw żuka... Wiem że to nieprawdopodobne żeby czegośnie wiedziała, ale cóż...
A może da się zrobić tak, żeby np. wąż zamienił się w coś drogocennego i tak pozostął, jednak byłoby to bardzo pracochłonne i kosztowne, a co za tm idzie, nieopłacalne, więc lepiej wszystko robić w tradycyjny sposób...
a ja tam stawiam, że Rowling to przeoczyła ;}
ale nic to - polscy badacze sagi o Portierze czuwają!
MalGanis
07.06.2005 15:02
A może Rowling nam chciała załatwić rozkminke na całe lata?
Powiem szczerze ze jest to dosc dziwne, zakladam ze prawdopodobnie Rowiling nie umiala znalzc odpowiedniego rozwiazania i swiadomie stworzyla takie male niedopatrzenie
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę