Wino marki
"Luna"
Człek się tej zimy nie uwzniośla
Lecz jakoś
spuchaca i jakby zaośla.
Gdzieś w Ukrainie rosną pomarańcze,
A mi
to „tito”, z księżycem tańczę,
Tym co jak błazen krzywi się
w okno,
Szturcha mnie palcem-promieniem w oko.
Pęka ze śmiechu, ja
do niego pękam,
A w szyby dzwoni lunarna piosenka –
/>Ramtamtentny, strasznej maniery
Debilny walczyk grany na cztery...
/>Sąsiad nie słyszy, tivi mu gada –
Pójdę, zdradziecko wyłączę
sąsiada
I będę się poić tej pełni szampanem,
Urżnięty
„Luną” zasnę nad ranem.
Zatańczony, z księżycowym kacem
/>Szczęśliwy kretyn, pójdę do pracy...
Kostkowi Gałczyńskiemu
w skromnym hołdzie