Wiem, że już po konkursie, ale mimo to chciałbym się wyżyć - mam Venę. po raz pierwszy od kilku miesięcy.
wiem, ze nielicznym sie to spodoba. Bo to jest mój odmienny , massakryczny gust.
UWAGA: takst może zawierać elementy humorystyczne, co z pewnością odkryją tylko nieliczni.
(miał to być ostatni rozdział, więc nie opisze jak doszło do spodkania-trzeba było przeczytać przedostatni*

)
*=dla nienormalnych=rozdział przedostatni w moim wykonaniu jeszcze nie powstał
Harry Potter zwany od dzisiaj Rambem "Half-blood" Harry biegł ciemnym korytarzem, słysząc co chwilę z innej strony nawoływania o pomoc, swoich kompanów.
Był spanikowany. ściskał różdżkę tak mocno, że prawie ją złamał.
Był spocony. Brudny (i śmierdzący, ale cóż.)
Zobaczył leżące ciało w wiśniowej szacie, przeskoczył je i biegł dalej. Kilka metrów dalej zobaczył małą szklaną kulę, która okazała się okiem Alastora Moody'ego, którego przed chwilą przeskoczył.
Wiedział, że nie wyrobi, zaciągnął ręczny, próbując to oko wyminąć, ale nie udało mu się...
na pełnym speedzie wjechał w kulkę i poślizgnął się, uderzając banią w posadzkę.
Na chwilę stracił przytomność, ale szybko się pozbierał, i ruszył dalej.
Zataczał się trochę, bo zanim ta cała afera z Voldemortem wyszła na jaw, wypił trochę "ognistej merry"(czy jakjejtam) -miał ku temu okazję! Nie codziennie w końcu jego dwaj najlepsi przyjaciele wychodzą za siebie nawzajem.
kiedy tak posuwał się naprzód obijając się o ściany, minął na lewo wyłamane drzwi, za którymi mieściła się ogromna komnata, w której profesor Lupin walczył z Bellatrix.
Bellatrix.
Bellatrix Lastrage.
Harry zatrzymał się. odwrócił, i poszedł z powrotem do tej komnaty.
"tiaaa... - pomyślał - ta sama Bellatrix"
i bez większych oporów uniósł różdżkę i powiedział: "Avada Kedavra."
Błysnęło oślepiające światło, ale nie zielone, tylko niebieskie.
Bellatrix z ciężko przerażoną miną rzuciła jeszcze jedno niecelne, niewerbalne zaklęcie w Lupina i sie osunęła na wilgotny grunt.
Lupin spojrzał na Harry'ego, ciężko oddychając.
- Harry, kurna... - powiedział robiąc krótką pałzę. Oparł swój ciężar na kolanach. -niebieskie? jak ty to kurna zrobiłeś?
niebieskie?? chcecie czytać, co było później? jak nie to ja sie nie bede produkował...