Witajcie! Po chwili milczenia dodaję nowy wiersz. Włożyłem w niego trochę pracy i ciekaw jestem jej efektów Starałem się napisać coś o trochę innej wymowie, coś przeciwstawiającego się ogólnym tendencjom wśród "nowo tworzących" i opiniom ludzkim. Coś budującego
Budując Szczęście
Kocham znienawidzone poranki
- gdy snop światła po ścianie się wspina.
Stemplem ciemnym znaczy firanki
kołyszące się lekko jak trzcina.
Kocham wstawać tym blaskiem oblany
choć w pocie rozpuszcza on sny.
Odklejam tapetę mokrej piżamy
jak plakat zbędny, ozdobnik zły.
Kocham łazienkę co chłodem wita
i zwraca depozyt trzeźwości.
Twarz oraz reszta pospiesznie myta
ciepła innym drzemiącym zazdrości.
Kocham myśl co smutku zabrania
co każe się cieszyć każdym dniem.
Rozsmarowując kwadrans śniadania
z darem życia radośnie jem.
Wdzięczny będę konstruktywnej krytyce
kroczkami idący do celu Semurius