No co! To było dawno i nieprawda! To jest... no prawda, ale za to mam teraz w domu eksponat muzealny:^.

Child, no jasne! Poręczne, zamiast gazu, albo gumowej pałki. Tylko wyciągasz z kieszeni... pyk! Wiesz, tutaj niby dzwonisz i nagle srubudubu! Pociągasz gościa telefonem w czajnik i po krzyku . Możesz nawet sprawdzić czy się rusza, albo czy może ma portfel... no jak wolisz. W każdym razie, taka cegła nie tylko do samoobrony, ale i do ataku się przyda.

tak. ale gorzej z dzwonieniem.

Mój kolega miał kiedyś taki cegłofon ( i to było całkiem niedawno). Trzeba było do niego długo dzwonić. Po prostu musiał znaleść jakies przytulne miejsce, w którym mógłby taką komórę bez obciachu wyciągnąć.

Moja kumplea też miała taką cegłorollę I jak ktoś to nie dzwonił to wyciągała telefon tak żeby nikt nie widział a, że miała długie włosy szybko zasłaniała go włosami tak żeby nikt się nie zorientował Kiedyś to nawet mi przyłożyła torebką w której był ten telefon. Ała, to naprawdę boli