Jeszcze dobre na przeziębienie jest wlać mleko do garnuszka, wrzucić troche masła i dużo miodku, podgrzewać dopóki się nie stykną ze sobą,

efekt murowany, a jakie pyszne...
e tam, dwa kartony chusteczek zużyłam już, bo nic nie pomaga. kocham takie weekendy ;/
edit: a na myśl o mleku z miodem jeszcze mi gorzej...
PrZeMeK Z.
03.03.2007 15:46
Nie znacie się. Moja babcia na wszystko stosuje takie szwedzkie ziółka znane pod nazwą Amol. Pomaga na wszystko od sraczki po raka. Do użytku zewnętrzengo i wewnętrznego.
Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.
na przeziębienie najlepsza herbata z sokiem malinowym ; ))
Potti - nie przypominaj mi. tydzień temu nie mogłam wstać z łóżka. a z nosa ciekło jakby kran odkręcić.
Tona zużytych chusteczek wala się wokół kompa op pierwszej system naprawiam bo sie zawieszał.
Gdy jestem przeziębiony piję herbatkę z wyciągiem z mniszka lekarskiego czyli kochanego mlecza lub jak kto woli dmuchawca
Na przeziębienie najlepsza herbata z prądem.
rany boskie... trzeba zmienić temat na "Goździkowa radzi"
Black, meteo(rki) poprawiają humor, koncentrację i nie dają spać działanie podobne do tussipectu

no tak, ja pasjami wynajduje sposoby jak tu za dużo sie nie narobić i dobrze na tym wyjść
okej, skoro to nie miał być temat o moim przeziębieniu

, to jednak o moich pasjach, byłych i teraźniejszych... chociaż będę monotematyczna, as always. oprócz takich standardowych jak muzyka, książki, film [choć ten akurat ostatnio zaniedbany za bardzo]. nie żeby były mniej ważne, ale wiadomo, że są bardziej lub mniej w życiu każdego [sorry za lekką przesadę], a pisanie o nich do jutra by się nie skończyło.
uwaga uwaga, jakby jeszcze ktoś nie wiedział... Brazylia. wciąż mi imponuje, od chwili mojego pierwszego zetknięcia z Brazylijczykami, jak oni potrafią być wiecznie szczęśliwi- niezależnie od tego czy ich wytykają palcami i wyśmiewają chodzić z głową wysoko, cieszyć się muzyką/ tańcem/ capoeirą/ religią/ wszystkim dookoła bez względu na to czy ma się co do garnka włożyć... ale tak poza tym to naprawdę lubię coroczny festiwal kultury brazylijskiej, lekcje samby [shit, tak dawno nie byłam i mnie nosi], sambę lub tropicalismo chodząc po mieście albo tańcząc w pokoju/ bossa novę w słuchawkach na dobranoc, oglądanie po tysiąc razy zdjęć i filmików z karnawału... no i kiedyś tam pojadę! ha, dawno o tym nie pisałam.
co do reszty- piłka nożna, głównie Barcelona oczywiście, która za 3 godziny gra z Sevillą i już się ekscytuję za bardzo, więc nie piszę za dużo, żeby nie zapeszyć ;] ach, oprócz tego mecze Znicza Pruszków też są fajne, można się integrować z hołotą i zastanawiać się, czemu jest się na nowej trybunie, a kibice gości praktycznie na żywej górce... mamusia mnie inaczej uczyła, ale co tam, przynajmniej lokalną patriotką jestem.
lubię oprócz tego pisać, ale zwykle jeśli nie z konieczności, to sama dla siebie. no i rysować, szkoda, że 10 lat temu przestałam chodzić na lekcje, bo przerosło mnie szkicowanie rąk kilka zajęć pod rząd ;] może coś więcej by ze mnie było, bo najgorzej mi chyba nie idzie.
jeździć też uwielbiam, szczególnie do wielkich, śmierdzących europejskich miast [pewnie nie tylko europejskich, ale póki co w innych mnie nie było]. kiedyś w którymś zamieszkam i to wcale nie dlatego, że nie lubię Polski, tylko po prostu tam podoba mi się bardziej. a do Brazylii będę jeździć na wakacje
opsession na punkcie kawy z mlekiem i 2 łyżeczkami cukru. kocham jeszcze grejpfruty, bardzo ostrą chińszczyzne . i śledzie z czekoladą oczywiście ;]
a tak w ogóle to ostanio spanie .
QUOTE
cieszyć się muzyką/ tańcem/ capoeirą/ religią/
z ta capoeira to troche przesadzilas bo gruba wiekszosc brazilijczykow nie wie co to ginga, to w sumie troche tak jak u nas z goralami i ich kujawiakiem
BlackOmen
03.03.2007 21:38
QUOTE(MisieK @ 03.03.2007 18:04)
Black, meteo(rki) poprawiają humor, koncentrację i nie dają spać działanie podobne do tussipectu

no tak, ja pasjami wynajduje sposoby jak tu za dużo sie nie narobić i dobrze na tym wyjść

Po tussipectcie możesz powstawiać przecinki, poprawić błędy ortograficzne, ale nie można wpaść na nic kreatywnego czym mógłbyś rozwiązywać zadania z chemii, matmy, fizyki.
Ja to co najwyżej kawa, tabletki z wyciagiem z lecytyny, miłorzębu jap. i ginko biloba, i do tego tabletke magnezu (; Na zły humor mogę deprim forte brać.
QUOTE(Avalon @ 03.03.2007 22:32)
z ta capoeira to troche przesadzilas bo gruba wiekszosc brazilijczykow nie wie co to ginga, to w sumie troche tak jak u nas z goralami i ich kujawiakiem

how do you know?

trochę źle sformułowałam, nie chodziło mi o to, że wszyscy znają capoeirę i wszyscy się nią cieszą. raczej, że ci którzy znają =)
Moją pasją jest picie herbaty i eksperymentowanie z różnymi jej gatunkami. Uwielbiam teatr i wszystko co jest z nim związane.mam fizia na punkcie książek i piłki nożnej. NO obejrzeniu ,,tanga" Carlosa Saury oszalałam na punkcie tego tańca. A Potti życzę powrotu do zdrowia
QUOTE
Po tussipectcie możesz powstawiać przecinki, poprawić błędy ortograficzne, ale nie można wpaść na nic kreatywnego czym mógłbyś rozwiązywać zadania z chemii, matmy, fizyki.
glupoty gadasz matematyka na tussipecie wchodzi jak woda
Nareszcie ktoś docenił smak herbaty
QUOTE(Avalon @ 03.03.2007 23:02)
to wiem, ale nie wiem skąd wiesz co Brazylijczycy wiedzą a czego nie wiedzą
ja chodziłam na capoeirę przez jakiś czas, nie za długi, jeszcze zanim zainteresowałam się Brazylią. ale szczerze mówiąc najbardziej utkwił mi w pamięci trener, bo polski przeplatał portugalskimi komendami ze śląskim akcentem [skąd on się wziął na moim zadupiu?] i za nic nie dało się zrozumieć o co mu chodzi.
jakie to dziwne, wszyscy na tym forum pasjonują się kawą.
PrZeMeK Z.
03.03.2007 23:12
Nie piję kawy.
Raz w życiu piłem.
no i bardzo dobrze, nadmiar kawy niszczy wątrobę.
LilienSnape
03.03.2007 23:40
kawa?
bez kawy nie da się żyć.
moje wspaniałe lekarstwo na nieprzespane noce .
BlackOmen
03.03.2007 23:48
Misiu:
To teraz jak mnie terminy będą gonić to skorzystam z Tussi:D
Neo:
1) nju dżez - kawa

2) wódki piję mało to coś musi mi tą wątrobę rozwalać :}
swoją drogą herbaty też są fajne, ostatnio kupiłem sobie zestaw zielonych liptona całkiem całkiem

tylko do zielonej cytrynowej trzeba dodać jeszcze plasterek cytryny, albo kwasek cytrynowy =P
Mumiah spod buta
03.03.2007 23:51
...ale wątroba odrasta przecież...jak Prometeuszowi

tylko trzeba jeść banany i pomidory,jak się pije kawę.
Pasja...moja pasja zwana życiem - może bez przesady.Dochodzę do wniosku,że nie mam żadnej pasji...czy to bardzo źle? Chociaż są rzeczy bez których bym się nie obyła,czyli Muzyka(tak,rytualnie,każdego dnia o każdej porze,jak u większości nastolatków),książki,ale dokładniej to poezja raczej i to taka rozemłana czasami,dlatego sama się taka robię...to też negatywnie wyszlo :/ Poza tym rysunek,sport-bo to ważne dla zdrowia.:]
...a herbata,częściej zaparzam niż piję,bo dzielę mieszkanie z maniaczką herbaty.Mi wystarcza mięta.Z góry przepraszam.
Taniec.O tak.Dobry na wszystko,szczególnie na zacieśnianie kontaktów międzyludzkich!
Jamona:nie wytrzymam-powalający avatar...będę Cię męczyć.
QUOTE(LilienSnape @ 04.03.2007 00:40)
kawa?
bez kawy nie da się żyć.
moje wspaniałe lekarstwo na nieprzespane noce .
zapewniam cię, że się da;p sama piję tylko gdy wiem że nie wyrobię z nauką przed pólnocą.
Lilith, mam nadzieje że wybaczysz nam to co zrobiliśmy z Twoim tematem ^^"
avalanche
04.03.2007 00:02
QUOTE(Sumiko @ 02.03.2007 22:06)
me too.
kocham. jestem uzależniona. przetrącam kasę na ciuchy przeważnie, ale zdarza się też na ciekawe książki i filmy. ale ciuchy. miłość. okulary, szpilki/kozaki/inne buty i wszystko inne, na co natrafię, byle było z klasą, porządne, nie z kosmiczną ceną powyżej 200 (chyba że buty to wtedy się poddam).
o, zapomniałam o zakupach.
ale u mnie najczęściej torebki, t-shirty, płyty i książki. albo takie różne pierdoły, na których jednak ostatecznie przepuszczam najwięcej kasy, np. kolczyki [strasznie ktoś skrzywdził mój portfel otwierając Claire's w Złotych Tarasach, uwielbiam ten plastikowy kicz, a wszystkie przywiezione zza granicy jakoś zginęły... btw, lećcie tam po buty w kropki, śliczne!].
A moją pasją jest granie w zespole i kupowanie limitowanych edycji oryginalnych płyt.
Uwielbiam też długo wylegiwać się w łóżku rano, pod warunkiem, że nie jestem w nim sam. No i pasjonuje mnie przemiana wewnętrzna Anakina Skywalkera.
avalanche
04.03.2007 00:28
QUOTE(Potti @ 03.03.2007 23:10)
btw, lećcie tam po buty w kropki, śliczne!].
nie kuś!
ale w kropki? to brzmi dziwnie. ale może są ciekawe. byłam dzisiaj w złotych tarasach ale chyba nie zaglądałam do sklepu który podałaś. ale możliwe że ostatnio byłam. moja koleżanka jest uzależniona od kolczyków i podsycam jej nałóg - sama nie mam przekłutych uszu to innych rzucam w wir zakupów kolczykowych.
;d
a mnie już tak na serio pasjonuje nicnierobienie.
moje lenistwo mnie kiedyś zgubi.
co do butów, są w stylu balerinek, więc nie wyglądają dziwnie. czarne, w białe kropki, z kokardką... no i nie kupiłam, sama nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego, jakieś zaćmienie mnie ogarnęło. wróciłabym się nawet dziś albo jutro, ale jestem przeziębiona i nie mogę. SHIT.
a Claire's [mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwy sklepu, bo już oczy mi się zamykają] można poznać po tym, że jest wszystkiego naćkane, kolorowo i tak mało miejsca, że jak przyjdzie sporo ludzi, to możesz zapomnieć o zakupach.
avalanche
04.03.2007 01:08
mi się kojarzy opis tych butow z takim modelem lakierowanych czarnych (z kokardą widziałam, z kropkami tez ale oba w oddzielnych), jak dla wyrośniętej lalki. takie masywne
pasje? muzyka (dyskusje przy bezalkoholowym), film/kino, książki lub czasopisma (publicystyka) , komiksy zarówno z wielkimi oczami jak i te kreski 'klasycznej'. na pewno przetrząsanie netu w poszukiwaniu linków, które mogą się kiedyś przydać. poza tym konieczność plenerowego wypadu przynajmniej raz w tygodniu w celach wiadomych (ale tylko jak ciepło).
ze zboczeń... hm na pewno cykl pod tytułem 'maraton z...' (gra, filmy danego reżysera, procenty etc.) i zapach włosów , tych dziewczęcych, sorry boys:(
a i masywne ziomalskie trampki na nogach, jea.
p.s.
kawy nie pijam. jest niesmaczna, pobudza mnie w stopniu podobnym co pierdnięcie kota i kojarzy mi się z codziennym wstawaniem do znienawidzonej roboty za psie pieniądze.
QUOTE(avalanche @ 04.03.2007 02:08)
mi się kojarzy opis tych butow z takim modelem lakierowanych czarnych (z kokardą widziałam, z kropkami tez ale oba w oddzielnych), jak dla wyrośniętej lalki. takie masywne

może były bez kokardy? tzn. to była taka raczej kokardka ledwo widoczna ;D a były trzy rodzaje- lakierowane czarne, czarne błyszczące [ale tak jakby z cekinami, czy coś, wiem że lakier też się błyszczy ;]] i właśnie te w kropki. tylko mi katar przejdzie i lecę po nie!
QUOTE(Neonai @ 03.03.2007 23:21)
no i bardzo dobrze, nadmiar kawy niszczy wątrobę.
moja wątroba, o ile posiadam, i tak jest juz zniszczona
gdybym miała więcej czasu i gdyby teraz w modzie nie było robienie kariery przez kobietę, to z całą pewnoscią moją kolejną pasją byłoby gotowanie.
uwielbiam oglądać na wystawach różne produkty spożywcze

albo akcesoria kuchenne.
i wyobrażać sobie jak kiedys będzie wyglądać moja kuchnia i co w niej będę miec ładnego
Gotować to i ja też lubię, ale póki co narazie nie mam na to czasu
LilienSnape
04.03.2007 13:26
ja może i lubie, ale jakoś mi to nie wychodzi.
a poza tym to jednak po eksperymentowaniu w kuchni za dużo sprzątania ;p
QUOTE
i wyobrażać sobie jak kiedys będzie wyglądać moja kuchnia i co w niej będę miec ładnego wink2.gif
o o o, ja też
Potti - przejrzyj takie butki na allegro, jest ich pelno. Wiem bo sama sie takimi interesuje ostatnio ;D albo w promod.
Jeju - marzenia o wlasnym mieszkanku, plany, kolory scian, sprzety.. Iiik!
QUOTE
Jeju - marzenia o wlasnym mieszkanku, plany, kolory scian, sprzety.. Iiik!
tjaaa... ja swoj widze ;) pusty, minimalistyczny pokoj gdzie wszystko bedzie podpiete i kontrolowane poprzez kompa. kuchnia zeby byla a w lazience wielka wanna. zamiast lozka - sam materac. koniec. tani w pomyslunku jestem :p
QUOTE(Child @ 04.03.2007 16:30)
a w lazience wielka wanna
najlepiej kilkuosobowe jacuzzi
Avadakedaver
04.03.2007 16:23
własnie odkryłem nową pasję. wafelki zamaczane w gorącaej kawie... albo lion popijany kawą... o kurde. ziomalsko w pień.
Ehehe ja sie teraz pasjami odchudzam. Fajnie - porzadny tryb zywieniowy obralam. I nie, to nie moje widzimisie, tylko koniecznosc spowodowana kregoslupem. A ze przy okazji lepiej bede wygladac - tu juz cel poboczny, choc tez wazny.
Miskuzi, ale z czego się odchudzasz? Z ości do nicości? ;p
Chce zleciec z BMI 23,4 do 20,8. Grzech? :P
Cieeenko. Przebij mnie - 19,52 :>
Rysiek_Kowal
04.03.2007 20:13
Rysiek jak zwykle spieszy z pomocą ;]
dzięki, jużem se policzyła swoje.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę