wygrałaś. Ale u mnie nagrywanie płyt jest ważne. Jak się ma po wywaleniu mało istotnych rzeczy około 7 GB wolne? Które się zapełniają w tydzień.
Wspieramy Cię, wspieramy... Chociaż boje z Microsoftem są u mnie na porządku dziennym
Ja zainwestowałam w nową nagrywarkę ostatnio, bo moja stara nie chciała nagrywać dvd. Spoko wszystko czytała, nagrywała cd, a dvd tylko jedną na 10.
A wolne miejsce na dysku to jest moje nieustanne zmartwienie. Kiedyś tam miałam 80GB i było to strasznie dużo. jak składałam nowego kompa to kupiłam 200, z przekonaniem, że wieki mi zajmie jej zapełnianie. 200 się spiepszyła, zamieniłam na 250. Teraz mam dwie 250 i jakies 15 GB wolnego na wszystkich partycjach. A wiem, że jak coś nagram, to juz tego nie znajdę.
ja mam 2x18,6GB i z pendrive'ów w sumie 2 GB.

to ja normalnie się dziwię, że TWÓJ komputer, hazel, nie jest emo

w sumie ja mam 2*80GB i też powoli nie starcza... w planach na wielkanoc: 2*250GB i mam nadzieję, że starczy
zobaczyłam napis "250 GB", od którego bije światło i towarzyszy anielski chór
sorqez to było do hazel...
Ignorancja- następny powód do pocięcia się
PrZeMeK Z.
09.01.2008 19:58
Mam 80 GB wszystkiego i starcza. Ale co i rusz muszę robić miejsce na Lost, filmy i zdjęcia.
Jak to możliwe, że w temacie "Emo" rozmawiamy o pamięci komputerowej?
A czemu nie? Ja tam nie raz mialam ochotę się pociąć, jak mi się komp zwiesił po kilku godzinach pracy. Przynajmniej wykształciłam sobie odruch zapisywania. No i kupiłam UPSa, bo w czasie każdej burzy wypiepsza mi korki.
Ale obczajcie taki quest: spróbujcie zapisać dokument z wyłączonym monitorem i głośnikami

(nie mam drugiego kabla, żeby podłączyć monitor pod upsa)
u mnie to by było tak: CTRL+S --> wpisać nazwę dokumentu --> enter. No i by się zapisało w domyślnym folderze.
harolcia
09.01.2008 20:18
tak a propos cięcia, komputerów i emo, to mam ochotę się pociąć, bo moja nerwostrada działa jakby jej konkurencja za utrudnianie mi pracy zapłaciła
heh, a ja mam ochotę się pociąć po wiadomości, że mój isrus (patrz: iplus) tak słabo działa tylko w moim pokoju (sprawdzane na laptopie w (uwaga!) pokoju obok). potrzebna antena zewnętrzna, notabene za ok 70zł
QUOTE(asiatal @ 09.01.2008 19:13)
u mnie to by było tak: CTRL+S --> wpisać nazwę dokumentu --> enter. No i by się zapisało w domyślnym folderze.
Nie sprecyzowalam: zapisać rezultaty pracy programu, w którym nie działa ctrl+S.
A wszystkie bezprzewodowe internety typu iplus czy blukonekt to dla mnie jedno i to samo zło wcielone. wiem co mówię, używałam blukonekta prze rok.
a ja chyba mam neostrade. Zazwyczaj jest ok, ale jak się zaprze to ani wp się nie włączy
Tajemnicza
10.01.2008 01:38
Jaki ten internet jest emo =P tez lubi sie ciać =P a wydaje jakies dzwieki, gdy jest mu dobrze z tym? =P
Powracajac do tematu. Samo emo w sobie złe nie jest jak dla mnie tylko tyle, ze te chlopaki jakies taki wychudzone? =P niektorzy nawet sa fajni, ale czasami sie patrzec nie da =/
a muzyka mi pasuje.
LilienSnape
10.01.2008 14:45
emo nie jest takie straszne. ale czaaasami przesadzone. szczególnie u dziewczyn, które na siłe chcą być emo. bo takie to niby fajne. tylkoze patrząc na nie to przestaje być fajne. jest wręęcz okroopne. ee.
Tajemnicza
10.01.2008 14:48
Coraz wiecej ludzi robi sie na emo =/ ok, rozumiem, niekotrym sie moze to podobac, ale po co na sile? Emo bez gustu to juz jest badziew a nie emo...
Zgadzam sie, dziewczyny przesadza, te wielkie burze włosów i oko zamalowane całe czarna kredka ze oka nie widac ><' ugh
Ale 'normlane' emo jest calkiem niezle
PrZeMeK Z.
13.01.2008 00:14
ja osobiscie nie przepadam za przypisywaniem sobie jakiegoś konkretnego, nazwanego stylu.
nigdy nie moglabym sie ubrac od stop do glow w gwiazdki, paski, czaszki itp, ale kazde z tych motywów osobno juz tak. moze poza czaszkami...
Tajemnicza
13.01.2008 00:39
Hehehe, obrazki dobre =P taki stereotyp "Nikt mnie nie rozumie, idę się pociąć..." ><'
Ja mam dwie kumpele emo i są całkiem miłe. Jedna się nie tnie, ale z drugą jest dużo gorzej. Pamiętam jak kiedyś na wycieczce z jakiegoś błahego powodu się pocięła i później musiała chodzić z bandażem na ręce.
Najbardziej wstrząsająca konkluzja jest taka, że emo z lat 90tych to chyba bywa całkiem zajebista muzyka, ale muszę to stwierdzić organoleptycznie. No ale jeśli Maciejewski twierdzi, że jednym ze źródeł inspiracji Drivealone leży odlschoolowe emo to skwitować tego z uśmiechem politowania się nie da.
epki poprzedzające 'letitout' to było emo.
z tej nowej ze dwie piosenki to spokojnie na 'keep it like a secret' by się wcisnąć dało.
PrZeMeK Z.
15.01.2008 00:02
Podziwiam Was za to, że nawet z tematu "Emo" zrobicie dyskusję o muzyce
Ta. Ja sie boje z wami spotykac. O czym my bedziemy gadac? xD
Jakby to byl temat o fajnych wózkach, to wpadlby Katon i Bugatti Veyona skomentowalby mniej wiecej tak, ze praca silnika [znaczy dzwiek] kojarzy mu sie z wczesnym Sex Pistols ;)
PrZeMeK Z.
15.01.2008 00:13
Child:
Ej, trochę nie czaję. Z emo na muzykę chyba zejść dość łatwo. Naturalnie. Integralnie. Bo chyba mieliście wcześniej świadomość, że emo słuchają emo. A raczej nu-emo, jeśli tak na to patrzeć.
owczarnia
15.01.2008 04:10
Ło mój bozie ten śłonik jeśt śłodki

. Milion buziaczków oraz

dla śłonika

.
Spac idz babo a nie śłonikujesz po nocach!
owczarnia
15.01.2008 16:31
No ale czy on nie jest śłodki

?
QUOTE(Katon @ 15.01.2008 00:57)
Najbardziej wstrząsająca konkluzja jest taka, że emo z lat 90tych to chyba bywa całkiem zajebista muzyka, ale muszę to stwierdzić organoleptycznie. No ale jeśli Maciejewski twierdzi, że jednym ze źródeł inspiracji Drivealone leży odlschoolowe emo to skwitować tego z uśmiechem politowania się nie da.
prawdę powiedziawszy to wolałem juz gothing.
Avadakedaver
15.01.2008 18:50
QUOTE(owczarnia @ 15.01.2008 15:31)
No ale czy on nie jest śłodki

?
katon coś mówił o ocenie organoleptycznej...
Matkoprzenajswietszaodsercajezusowego! Co ja dzisiaj widzialem. To juz nie byl emo-boy. To był pieprzony pedał, czy inny trans. Bo jak inaczej wytlumaczyc, ze na nogach mial damskie oficerki? ><
mniej wiecej cos takiego -
http://www.butyk.pl/towar.2435.Kozaki_ofic...erta_13111.html - tyle ze jeszcze z pedalskim zamszykiem tu i owdzie.
avalanche
15.01.2008 21:24
;d może mu ciepło było
noooo, facet przesadnie wypindrzony (word zna to słowo!) to juz oblech.
wole już takich po męsku spoconych
abstrakcja
17.01.2008 21:51
Mój kumpel nosi damskie spodnie [w ogóle większość ciuchów jakie ma, wyglądają mi na damskie, butom się jeszcze nie przyglądałam] , maluje rzęsy [i to intensywniej niż ja] , ma kolczyki gdzie tylko się da je mieć ... I nie ma nic , kompletnie nic wspolnego z emo.
Dziwna moda się zrobiła, na kojarzenie emo z gejami i transwestytami.
Emo to taka moda po prostu na rurki i słodkie ubranka. Jedno z drugim nie ma nic wspolnego przeciez.;>
chciałbym powiedzieć, że prawdziwego emo poznasz po zachowaniu jego uciekając do stwierdzenia, że człowieka poznaje się po jego wnętrzu, ale to głupie pitolenie albowiem każdy, każdy kurde, ocenia na podstawie wyglądu.
no.
znowu nie napisałem nic odkrywczego ;D
Avadakedaver
18.01.2008 09:53
emo to stan ducha. emo jest ten, kto cierpi i chce umrzeć kogo nikt nie rozumie i nie ma przyjaciół (no może poza innymi emonami) i jest wyrzutkiem społeczeństwa. A to jak wygląda bardzo skutecznie ma odzwierciedlać uczucia, i bardzo skutecznie jee odzwierciedla.
Nie, Avada. To, co ty napisałeś, to definicja człowieka w depresji, którego życie traktuje ciężko. A cała ta 'subkultura' emo, to w 99% poza. Poza, która generalnie działa na nerwy, ale nie jest szkodliwa w większości przypadków. Chyba, że ktoś zajedzie za daleko we wczuwaniu się w rolę.
Avadakedaver
18.01.2008 10:01
nie znam żadnego emona, więc nie wiem w sumie czy to poza.
No, chyba że EMOticonka przed skróceniem nicka.
PrZeMeK Z.
18.01.2008 15:43
QUOTE(hazel @ 18.01.2008 09:59)
Nie, Avada. To, co ty napisałeś, to definicja człowieka w depresji, którego życie traktuje ciężko. A cała ta 'subkultura' emo, to w 99% poza. Poza, która generalnie działa na nerwy, ale nie jest szkodliwa w większości przypadków. Chyba, że ktoś zajedzie za daleko we wczuwaniu się w rolę.
I właśnie w tym jest problem. Wielu ludzi woli takiego człowieka nazwać "emo", bo tak jest prościej. Po co się nim przejmować - cierpi, czyli jest emo. Głupie trochę.
abstrakcja
19.01.2008 10:39

:D
Własnie. Taki troche niezdrowy stereotyp sie uformował, ze jak komus jest smutno, to od razu oznacza, ze jest emo. Mam w klasie chlopaka [swoja droga homoseksualiste] , ktory jak ma doła, to spuszcza na dol grzywke i zmienia wizerunek na emo. Jak mu przejdzie dol, to znowu wyglada normalne. ;| Smieszne trochę.
Ale tak ogolnie, to jak powiedzialam komuś, że jest mi smutno i mam pewien problem ze sobą to powiedzial, zebym sie pohamowala, bo sie w końcu w emo zmienie...
Wkurza mnie to emo juz powoli.
Ludzie. To jest tylko jeszcze jedna głupia subkultura, nic poza tym.
QUOTE(abstrakcja @ 19.01.2008 10:39)
Ludzie. To jest tylko jeszcze jedna głupia subkultura, nic poza tym.
co Ty nie powiesz ;]
kurna, uprzedziłaś mnie. chciałem napisać coś w stylu 'jak to odkryłeś mój drogi Łotsonie.' XD
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę