Hermiona1900
27.01.2008 17:10
też jestem jednoimienna i także wzięłam sobie na bierzmowanie Anna
Nom, to smutne, już nie będę miała na co czekać. Nawet myślałam o tym, czy by nie wziąć się za "Narnię", ale to mi jakoś nie leży...Nie chodzi o to, że HP z Narnią nie można pogodzić, bo mój kuzyn i to i to ubóstwia, ale po prostu nie lubię tego i już. Wolę film
O, i Zeti - faktycznie, Twoja sygnatura jest nieco przygnębiająca...zaraz nam tu wszystkich zdołujesz.
Hannah_Wilson
28.01.2008 21:21
Co tu duzooo gadac ;( Hp - koniec ;(
Wszystko co dobre szybko sie koncy ;(
abstrakcja
28.01.2008 22:31
Najbardziej chyba płakałam jak przeczytałam ostatnie 2 zdania.
Wtedy dopiero naprawdę zdałam sobie sprawę, że to koniec...
Koniec OPOWIEŚCI. ;(
I nie ma spoilera 
Zeti.
Hannah_Wilson
28.01.2008 22:51
Ja czytając książke wciąż miałam wrazenie że jestem coraz biżej konca...
abstrakcja
28.01.2008 23:01
QUOTE(abstrakcja @ 28.01.2008 22:31)
Najbardziej chyba płakałam jak przeczytałam ostatnie 2 zdania.
Wtedy dopiero naprawdę zdałam sobie sprawę, że to koniec...
Koniec OPOWIEŚCI. ;(
I nie ma spoilera 
Zeti.Sorry , nie wiedziałam, że nie wolno.
Do 10.02 wolno tylko na Tomie VII
Zeti.No wiem, że nie wolno na Głównym. Ale na tym subforum jestem prawdę mówiąc po raz pierwszy, znalazłam ten temat i myślałam, że służy on dyskusjom nt VII tomu, takim odrębnym i niezależnym od tamtego subforum.

Jeszcze raz przepraszam. Mam nadzieję, że nikt, kto nie czytał jeszcze VII, tego nie zdążył przeczytać:/
Skoro jesteś pierwszy raz na tym subforum zapraszam do Tiary Przydziału.
To jest taki temat w którym piszemy jaka szkoda, że się już HP skończył. W sumie wydzielony z innych tematów.
najważniejsza [??]szybka prewencja[??]
[edit] tfu... co mi się z tą prewencją wyrwało?? chodziło mi o czujność

[/edit]
kurczę, powoli zaczyna do mnie dochodzić, że za jakieś dwa lata nie dowiem się, jaki jest tytuł następnej książki z Harrym Potterem w tytule...
jestem przybita - to po pierwsze. najgorzej bylo jak czytalam pierwszy raz. poprostu ryczałam przez kilka dni. teraz też kilka razy mi się zdarzyło, ale staram się trzymać.
Hermiona1900
29.01.2008 22:33
Nom, straszna rzeczywistość - do mnie jeszcze to tak na prawdę nie dotarło, że nie będzie już więcej tego wyczekiwania i czytania z niecierpliwością aż do ostatniej kartki... ehh...pewnie za parę dni to do mnie dotrze, i dopiero będzie załamka...
A ja się pocieszam tym, że czekają nas jeszcze przynajmniej dwie premiery filmów o HP. Ciekawe jak sfilmują DH. Bardzo ciekawe. Ja jestem w pełni za tym, żeby to były dwa filmy.
Bardzo się cieszę z tego, że pisząc tego posta mogę patrzyć na komplecik książek i plakat DH, bo ten z KP jest obok drzwi.
harolcia
29.01.2008 23:35
wiecie co, zadziwiające jest to, jak kilka kartek potrafi człowieka wzruszyć, zmienić, uwrażliwić itd.
Szkoda, że się skończyło, ale show must go on...
wiecie, co mnie najbardziej rozśmieszyło w tej książce? napis na drugiej kartce, że papier do tej książki nie pochodzi z wyrębu drzew tylko z czegoś tam (tych przewalonych drzew i odzyskany z czegoś - nie pamiętam dokładnie, a nie mam przy sobie książki)
PrZeMeK Z.
29.01.2008 23:49
Czemu rozśmieszyło?
To chyba dobrze, prawda?
Zakohana w książkach
30.01.2008 00:03
Wczoraj o północy się w końcu poryczałam
Jak postanowiłam w końcu zakłócić spokój katechecie i polonistce z podstawówki (ciekawa godzina wysyłania maili do nauczycieli, prawda?)
Teraz jestem trochę przybita. Jeszcze się pokłóciłam z koleżanką (uważającą, że HP jest złą książką. Broniłam swojej[naszej?] racji jak lwica, że się tak wyrażę)...
Śpię z HPiIŚ pod poduszką. Trchę mnie szyja boli, ale zasypia się luksusowo (chyba, że ktoś lubi spać "nisko").
Wylożyłam wszystkie tomy HP na łóżko...
Merlinie, jak ja zniszczyłam okładkę ZF!! A co czwarta strona KF jest ubabrana czymć, co wygląda jak krew! Kurcze, przydałby się w końcu wyjąć CO z tego białego papieru...
Jakoś tak... żal mi tych książek. Długo ich nie czytałam. Cóż, mam przed sobą całe ferie...
Że pozwolę sobie zacytować sygnę Aylet "Harry i tak na zawsze pozostanie w naszych sercach".
A jego przygoda z naszą rzeczywistością (a może naszej rzeczywistości z nim?) będzie trwała tak długo, jak długo choćby jedna osoba będzie o nim pamiętała.
Wczoraj był wywiad z Polkowskim w "Metrze". Powiedział, że nie sądzi, żeby w przyszłości HP był popularny. Ten szał się zaczął i skończy się na naszym pokoleniu, które jednakże swoim dzieciom opowie o takiej literaturze. Ale wg niego to już nie będzie to samo. I w sumie ma rację. To, co przeżyliśmy już nie wróci. Ale dzięki temu jeszcze mocniej czuję, że uczestniczyłem w czymś wyjątkowym.
(Wiem, mało składny, poprawny stylistycznie itd. post, ale w zasadzie piszę to bez większego zastanawiania się - taki strumień świadomości można powiedzieć

)
Zakohana w książkach
30.01.2008 14:32
Też wątpię, żeby w najblizszej przyszłości (za dziesięć, piętnaście lat) była jakaś Potteromania...
Już teraz czytanie książek uznaje się za jakąś "Czarną Magię", że się tak wyrażę. Ja przez moją klasę jestem uznawana za dziwoląga/wybryk natury/osobę chorą psychicznie. I nie, nie przesadzam. Większość osób, którym zadaję pytanie "Lubisz Pottera?" odpowiada "Tak, ale tylko filmy, bo książki są do niczego."
W ostatni piątek, jak robiłam odliczanie na GG do HPiIŚ, co jakieś pół godziny dostawałam pytanie, czy wiem, kiedy będzie film

Może później jeszcze wróci. Jak na ten przykład zbieranie karteczek, czy wyplatanie breloków z "kabelków". Trzy lata temu jak się przeszło korytarzami w szkole, to wszędzie latały kolorowe karteczki a dzieciaki siedzące pod ścianami pletły coś zawzięcie (o stanach plecaków i toreb już nie wspomnę). Teraz jakiś filofun czy segregator to rzadkość. A przecież nasze mamy też zbierały karteczki i robiły breloczki z izolacji ściągniętych z kabli
Hannah_Wilson
30.01.2008 15:53
Większosc z was to na pewno wie, że Hp pojawił sie wtedy gdy krytycy uznali koniec książek dla młodziezy... teraz gdy Hp skonczył juz swoja przygode to znów nastanie ten koniec? ;\ Mi chyba nic juz nie zastapi Pottera ;\
harolcia
30.01.2008 17:12
Przemku, to nie jest śmieszne. Wiem, że to dobrze, że oszczędzają drzewa. To był raczej uśmiech zadowolenia, żę ktoś wpadł na taki pomysł. No i sam fakt zamieszczenia o tym napisu...
Po przeczytaniu Twojej wypowiedzi, Ramzesie, poczułam się tak jakoś strasznie... staro. Dojrzale. Jakbym już bardzo wiele w życiu przeżyła (no, choć to chwilami z prawdą się nie mija) i była tak super-hiper-ekstra-doświadczona-och-och.
I mam nadzieję, że moje dzieci kiedyś przeczytają Pottera!
Hannah_Wilson
30.01.2008 21:59
Ja tam bym, nie chciała żeby moje dzieci czytały Pottera... ja czytając ta wspaniałą książkę, zostałam wiele razy wysmiwewana.. Uważana za dziwaka. W dzien premiery, miałam opisy związane z premierą a wciąż dostawałam złosliwe wiadomosci... A przeciez ten swiat jest taki wspaniały.. Nie ma tam ani wandalizmu, żadnego ograniczenia, ludzi ulicy i ścian pomalowanych Grafitti.... czyż ci wszyscy mugole otaczający mnie nie widza jaki błąd popełniaja... A teraz nasza magiczna ptrzygoda sie skonczyła... W połowie wracamy do świata mugoli ;/
to szczerze mówiąc dziwne co mówisz. Mimo że Ty zosyałaś wyśmiewana przez osoby o dość niskim IQ nie oznacza że Twoje dziecko miało by nie przeczytać największego arcydzieła jakie kiedykolwiek miałam w ręku.
Hermiona1900
30.01.2008 22:03
Właśnie to mnie zawsze zaskakuje - dlaczego częśc ludzi, którzy nie czytają HP, oceniają Go i Tych, którzy się interesują i czytają tą książkę. To tak, jakby ktoś potępiał drugą osobę, bo lubi oglądać serial "Przyjaciele". No według mnie to bez sensu...
harolcia
30.01.2008 22:04
Ja raczej nie byłam wyśmiewana. Prędzej patrzono na mnie z politowaniem i uśmiecham na ustach, mówiącym: 'A ta znowu swoje... A niech sobie pogada, to przecież nie jest szkodliwe' Częstokroć też śmiano się ze mnie, tak serdecznie, widząc moje szaleństwa. Np, w sobotę po premierze miałam próbę teatru, przed którą dopiero poszłam odebrać HP7, więc jak juz doszłam do teatru, usiadłam na podłodze i zaczęłam grzebieniem (!) rozrywać pudełko. Z zapałem małego dziecka, które chce się dostać do prezentu. A jak już wreszcie dostałam ta moją książkę, to znajomi widząc mnie powiedzieli : "no to teraz przytul i pocałują ją!" I tak też zrobiłam. Dla powszechnie znanej zwały XD I nikt mnie nie wyśmiał! Spróbowałby tylko ...

Hermiona - to już tylko ludzka głupota i ułomność naszego gatunku. Niestety znam takie przypadki, kiedy ludzie wyśmiewali się z kogoś, bo on robił coś innego. Mnie samej zdarzało się oceniać ludzi po pozorach i ich przyzwyczajemniach
Zakohana w książkach
30.01.2008 22:22
Ja już jestem nazywana przez jednego (z tych mniej inteligentnych) kolegę "Harry Potter". Zazwyczaj odpowiadam "Wiesz, nie wydaje mi się, żebym miała czarne włosy, zielone oczy i bliznę w kształcie blyskawicy na czole. Nie przypominam sibie też, żebym była chłopakiem..."
Zaraziłam Potterem już dwie koleżanki ("Ala, ty to okropna jesteś... nie dość, że ty o tym caly czas gadasz, to jeszcze inni przez ciebie zaczynają...") i jakimś dziwnym trafem jak ktoś o HP mówi to na mnie wskazuje

Co do wygłaszania opini na temat Harry'ego nie przeczytawszy go... to się zwie
Aversus FundamentalicusMam niestety koleżankę cierpiącą na to paskudne schorzenie...
QUOTE
Xxx. (28-01-2008 21:51)
ale zobacz co dzieje się w tym cholernym Hogwarcie!!!!!!
Ja (28-01-2008 21:51)
co się tam dzieje?
Xxx. (28-01-2008 21:52)
przemoc, uroki, opentania!!!!!
Ja (28-01-2008 21:52)
przemoc jest wszędzie
Ja (28-01-2008 21:53)
Uroki to częśc magii. też BIAŁEJ magii, kopeto. BIAŁEJ!
XXX (28-01-2008 21:53)
i co z tego że jest BIAŁA???? to magia!!!!
I weź tu coś wytłumacz człowiekowi z taki podejściem...
Który zamiast serii pani Rowling przeczytał książkę "Harry Potter - dobry czy zły?"
PrZeMeK Z.
30.01.2008 22:35
Walka z wiatrakami. Dajcie sobie spokój i po prostu cieszcie się, że macie coś, co omija innych.
Swoją drogą wielu moich znajomych (a zwłaszcza dziewczyn) ma niczym nie umotywowany, lekceważący stosunek do fantastyki w ogólności. "Bo ja wolę takie życiowe historie". Cóż, ich wybór, ale nieumiejętność dostrzeżenia treści życiowych pod fantastyczną przykrywką to brak wyobraźni. Żal mi troszkę tych osób, bo sporo tracą. My możemy cieszyć się i fantastyką, i literaturą niefantastyczną. Oni mają tylko jedną możliwość.
Zakohana w książkach
30.01.2008 22:36
Wiem, że tacy są...
Ale tłumaczenie komus takiemu, o co naprawdę chodzi w HP przez dwie godziny, podczas gdy ten ktoś nadużywa przekleństw i wykrzykników a ty się starasz zachować spokój to naprawdę masakra.
A jak my się pięknie na lekcjach kłócimy! Ha!
Raz panu od histori zrobiłam wykład (po komentarzu, że nie lubi HP gdyż "nazwali potomka Cerbera 'Puszkiem'") na temat stosunku Hagrida do magicznych bestii XD
Potem mnie obwołali "Szkolnym Obrońcą Pottera" (SOP, w końcu wyszedł z tego "SZOP").
Ehh... ciekawe, czy nauczyciele uwierzą, że nie mogłam zrobić zadań na ferie z powodu żałoby i następującej po niej depresji...
Jak myślicie?
Właśnie. \Myślą że dobrze robią. a ja przeżyłam największą przygodę swojego życia i żałuję że już się skończyła.
harolcia
30.01.2008 22:49
zalezy po czym była ta żałoba? I jak przekonywająco to powiesz...
QUOTE
Swoją drogą wielu moich znajomych (a zwłaszcza dziewczyn) ma niczym nie umotywowany, lekceważący stosunek do fantastyki w ogólności. "Bo ja wolę takie życiowe historie".
życiowe historie miłosne, czyli wszystko kończy się szczęśliwie, nikt nie umiera, nie ma przekleństw, a zajęciem dziewczyn jest tylko rywalizacja o najprzystojniejszego chłopaka w drużynie futbolowej? I zawsze wygrywa ta brzydsza szara myszka?
Ech, skąd ja to znam...
PrZeMeK Z.
30.01.2008 22:54
Zapomniałaś jeszcze wspomnieć o smutnych, przygnębiających historiach (typu samotne matki borykające się z losem czy zdradzona miłość), przy których można się tak cudownie popłakać, gdy się ma doła.
Eee.... to ja wolę Nicka Cave'a i Dżem jak mam doła

(chociaż zdołowaną nastolatką nie jestem

)
Jest dużo racji w tym, co napisałeś. Wiele dziewczyn i kobiet, które znam (w tym moja polonistka) też całkowicie lekceważy fantastykę jako literaturę prostą, infantylną, rozrywkową, nic niewartą. Ale to nie jest domena płci pięknej. Dużo osób ma tak ograniczone horyzonty myślowe we wszystkich dziedzinach życia, że niejednokrotnie jestem tym przerażony.
PrZeMeK Z.
30.01.2008 23:12
Nie tylko Ty. Ale nie to jest dla mnie najgorsze.
Dla mnie znacznie bardziej przerażający jest fakt, że poza niechęcią do czegoś (co jest naturalne i normalne), wielu ludzi aktywnie tępi tych, którzy daną rzecz lubią. HP jest dobrym przykładem - jeśli ktoś nie lubi i nie czyta, nie widzę problemu, ale po co posuwać się aż do wyśmiewania czy pogardy? (Tzn. wiem, po co - żeby podbudować własną samoocenę i zaimponować innym, ale pytanie było w sumie retoryczne).
harolcia
30.01.2008 23:33
QUOTE(Ramzes @ 30.01.2008 22:00)
Eee.... to ja wolę Nicka Cave'a i Dżem jak mam doła

(chociaż zdołowaną nastolatką nie jestem

)
Dżem popieram całym sercem

Zwłaszcza 'Do kołyski'
QUOTE
Wiele dziewczyn i kobiet, które znam (w tym moja polonistka) też całkowicie lekceważy fantastykę jako literaturę prostą, infantylną, rozrywkową, nic niewartą. Ale to nie jest domena płci pięknej.
Akurat jeśli chodzi o moją polonistkę, to była na tyle 'rozwinięta' (choć to słowo nie do końca oddaje to, co mam na myśli. Raczej 'miała szerokie horyzonty') i stwierdziła, że fantastykę trzeba czytać w odpowiednim wieku. Bo potem (ponoć) przechodzi na to ochota i gusta się zmieniają. Wtedy to już ponoć nie smakuje tak, jak powinna. No i powiedziała, że jaj czas na fantastykę minął, a teraz żałuje, że jej wcześniej nie czytała...
horror_kitty
30.01.2008 23:38
A to zjawisko dotyczy wszystkiego nie tylko Harry'ego.
A szkoda, bo cały cykl jest naprawdę wartościowy i jestem dumna z tego, że wytrwałam do końca, mimo, że też byłam i nadal jestem wyśmiewana i uważana za osobę dziecinną, bo kto 'dorosły' czyta książki o jakimś czarodzieju ?
A z drugiej strony wszytko co związane z HP było bardzo nagłaśniane w mediach i te ataki na fanów są związane z pokazaniem wyższości nad tymi, którzy dali sobie zamydlić oczy i ulegli reklamie. A to przecież nie prawda...
harolcia
30.01.2008 23:44
Bo to jest takie super być ponad kimś, być cool, bo nie dało się sobie zamydlić oczu. Bo jesteśmy taaaaacy dorośli, bo nie czytamy jakiegoś tam 'glupiutkiego HalegoPottiera, a ty jeśteś taka diecinna'...
Ludzka rzeczywistość mnie przytłacza...
PrZeMeK Z.
30.01.2008 23:47
Skoro już offtopujemy: wiecie, co naprawdę trzeba przeczytać w odpowiednim wieku? Sagę o wiedźminie. Jeśli się jej nie przeczyta w takim nastoletnim okresie braku wiary w świat i ludzi, to później nie będzie ona już miała takiej siły oddziaływania. Podobnie jest z filmem "Requiem dla snu" (który przy okazji gorąco polecam każdemu powyżej 14 roku życia).
Cóż, każdy wiek ma swoje prawa i swoje teksty kultury.
harolcia
31.01.2008 00:00
a propos Requiem dla snu - mam ten film w domu od roku czy 2 i nie mogę się zebrać, żeby go obejrzeć... ale zrobię to chyba w ferie, które jeszcze przede mną.

Tak samo muszę nadrobić Wiedźmina, bo wstyd się przyznać, ale go jeszcze nie czytałam...
Tajemnicza
31.01.2008 18:15
"Requiem dla snu" oglądałam - świetny film. I wydaje mi się, że w dobrym momencie go obejrzałam. A "Wiedźmina" też nie czytałam

, a już kilka razy chciałam się za to zabrać...
Bez fantasy to ja żyć bym nie mogła! Ten świat, tajemniczość, niezwykłe przygody! Mrrr

Dużo moich koleżanek, nawet własna siostra twierdzi, że to są głupoty i też wolą "życiowe historie"
Ci, którzy nie lubią HP, ba, nie znają go po prostu, są chyba źli, że nie mają takiego świata jak my

to jest coś pięknego! Ta historia przedstawiona w 7 tomach już w nas wsiąknęła, jesteśmy w pewnym sensie jej częscią

mamy ją w sobie.
Jestem świeżo po przeczytaniu IŚ i powoli zaczyna do mnie docierać, że to już koniec. Nie będzie tego wyczekiwania na polski tytuł kolejnej części, nie będzie adrenaliny podczas odchylania okładki książki po raz pierwszy. Nie mogę sobie przebaczyć, że ani razu nie byłam o północy w żadnej księgarni! Jestem na siebie okropnie zła, bo już nie będę mogła tego zrobić

Gdy dostałam siódmą część, a zamawiałam ją na Merlinie i przyszła dopiero w poniedziałek

byłam chora, więc pochłonęłam ją bardzo szybko, nie mając nic innego do roboty (nadal jestem chora, więc witaj "Lalko"

) Jednak za każdym razem, gdy brałam książkę do ręki, zastanawiałam się, czy aby jej nie odłożyć, żeby jej czytanie zajęło mi więcej czasu... Przeczytałam i jestem w raju

Czuję także lekki smutek, ale chyba bardziej odczuwam czar tej książki

IŚ to dla mnie cudowne dzieło. Wspaniałe. Czytane prawie na wstrzymanym oddechu

To koniec, jednak miło patrzeć na te 7 książek na półce. Jakoś tak ciepło na sercu mi się robi

Zawsze można do nich powrócić, bo są moje!

I zrobię to na pewno nie raz. Cieszę się, że byłam częścią tej niezwykłej przygody. Wątpię, żeby Harry miał taką moc za jakiś czas. Z tym trzeba było być na bieżąco

I my mieliśmy taki zaszczyt. HP to duża cześć, mogę powiedzieć, życia

Chciałabym się teraz zabrać za czytanie angielskich wersji, jednak nie jestem do tego do końca przekonana - niezbyt wierzę w swój angielski. Może w końcu się przełamię
Trochę przydługie, ale chciałam się z wami tym podzielić
PrZeMeK Z.
31.01.2008 19:00
Dwie uwagi. Zrezygnuj z takiej ilości emotikonek, bo rozpraszają przy czytaniu Twoich postów.

No i z całą pewnością dasz sobie radę z HP po angielsku, bo znasz polskie wersje. Przez takie czytanie tekstu, który się doskonale zna, można się bardzo wiele nauczyć. Zresztą przez czytanie tekstu nieznanego też. Na przykład wczoraj w ramach nauki języka poczytałem sobie w bibliotece amerykańskie pismo "Seventeen". Oprócz tego, że dowiedziałem się sporo o nieregularnych miesiączkach i pomadkach do ust, poznałem też parę nowych słówek :]
Ps. "Lalka" jest całkiem niezła, jeśli się człowiek nie podda na nudniejszych fragmentach i trochę polubi głównego bohatera.
harolcia
31.01.2008 20:27
QUOTE
rezygnuj z takiej ilości emotikonek, bo rozpraszają przy czytaniu Twoich postów.
Czyli nie tylko mi to zwróciło uwagę? Aż żółto przed oczami

O... widzę, że nie tylko ja Lalkę będę czytać. Zaraz po Kordianie...
Teraz mam ambicje kolekcjonować HP po niemiecku ^^
Tak się emotkowo przed oczami uśmiechało

A ja mam HPuSW po niemiecku, wydanie dla dorosłych, ale nie mieści mi się na półce z innymi tomami.
Hermiona1900
31.01.2008 22:17
Wydanie dla dorosłych?? Tzn...
Tajemnicza
31.01.2008 22:59
"Lalka" to obowiązek ucznia 2 klasy liceum =P zaczęłam czytać i jak na razie nie jest źle.
Wybaczcie mi za emotikonki, ale to z przyzwyczajenia. Postaram się ograniczać =) mam nadzieję, że uda mi się przebrnąć przez angielskie wersje, ale po niemiecką na pewno bym nie sięgnęła! Każdy ma swój gust, ja na przykład naprawdę nie cierpię niemieckiego i nie wiem czy byłabym w stanie w ogóle za takie wersje HP sie zabrać

Też nigdy się nie dowiedziałam co to znaczy, że wersja jest dla dorosłych...
Ps. Czy mi się wydaje, czy ta gazeta "Seventeen" co coś w rodzaju "Bravo"?
PrZeMeK Z.
31.01.2008 23:12
Wersja dla dorosłych różni się wyłącznie okładką. Przeznaczona jest dla dorosłych czytelników, którzy mogliby wstydzić się umieścić bajkowo kolorowy tom na swojej półce czy czytać w drodze z pracy - dla nich stworzono wersję z okładką o stonowanych kolorach i "dorosłym" wyglądzie. Na subforum Tom VII jest cały temat poświęcony tym okładkom, zobaczcie sobie.
Sam mam VII tom w wersji dla dorosłych (oryginał rzecz jasna).
Tajemnicza - "Seventeen" bardziej przypominało coś pośredniego między "Filipinką" a "Glamour". Setki reklam mody i urody, a pomiędzy nimi artykuły młodzieżowe o kosmetykach, problemach miłosnych itepe.
QUOTE
Przeznaczona jest dla dorosłych czytelników, którzy mogliby wstydzić się umieścić bajkowo kolorowy tom na swojej półce czy czytać w drodze z pracy - dla nich stworzono wersję z okładką o stonowanych kolorach i "dorosłym" wyglądzie. Na subforum Tom VII jest cały temat poświęcony tym okładkom, zobaczcie sobie.
Sam mam VII tom w wersji dla dorosłych (oryginał rzecz jasna).
Przemku, czyżbyś się wstydził Pottera?
PrZeMeK Z.
01.02.2008 00:08
Nie, nikt zresztą nie przychodzi nigdy do mojego pokoju, więc nie miałoby to znaczenia. Po prostu mając do wyboru okładki brytyjską dziecięcą (z cukierkowymi kolorami i kiepskim rysunkiem) i brytyjską dla dorosłych (gustowną i z bardzo fajnym, tajemniczym wyglądem), zdecydowanie wolałem tę drugą.
Miętówka
17.02.2008 18:04
A ja mam po ROSYJSKU sześć tomów i jakoś tak mi nie idą. Mam też po angielsku i po polsku całą serię. Kupiłam sobie na to specjalna szafkę. zostało akurat miejsca na 7 tom po rosyjsku (przy okazji, jak brzmi rosyjski tytuł, bo się nie zorientowałam jeszcze?) ale chyba będę się musiała PIECHOTĄ kopnąć sie do Rosji po tę książkę. Cóż, życie nie musi byc łatwe.
Hannah_Wilson
18.02.2008 02:02
Po rosyjsku

) No no no ;PP ja mam wyłacznie po polsku i Angielsku.. Ta Angielsa strasznie mnie drażni gdy ja czytam

) To pewnie dlatego, że czyytajac po angielsku, mysle po polsku
Ja mam po polsku i niemiecku. łatwo się czyta, tylko te dialogi w cudzysłowach strasznie denerwują.
Po rosyjsku? Ambitnie, bardzo, nigdy bym sie raczej nie zabrał za coś w innym niż łaciński alfabecie.
Miałem chwilę DH po angielsku, ale już nie mam. A szkoda. Może Kiedyś skompletuje całą serię po polsku, niemiecku i angielsku (polską mam cała siódemkę, niemiecką tylko jedynkę, bo zbieram tylko wersje dla dorosłych)
Zakohana w książkach
18.02.2008 18:36
Tak, dialogi w cudzysłowach są wpieniające. Miałam taką "Opowieść Wigilijną" i myślałam że mnie trafi...
Ja chcę skompletować serię po Angielsku. Teraz już zrozumiem, bo po Polsku znam

Czytałam już po Angielsku "Małą Księżniczkę", a raczej taką uproszczoną wersję, żeby szóstoklasista zrozumiał. Jakoś specjalnych trudności z "myśleniem po angielsku" nie miałam... tylko potem dialogów w (polskim) serialu zrozumieć nie mogłam przez jakiś piętnaście minut...
aurorka_gryfonka
18.02.2008 21:08
A mi wystarczy HP po polsku... W innych językach mi się nie chce (okey, nie zrozumiem!).
Zakohana, nie czytaj nic po angielsku, przed rozmową na gg, bo trzeba Ci chyba będzie najpierw spisać całe HP po polsku, żeby potem coś do Ciebie dotarło...
Hannah_Wilson
19.02.2008 00:20
O taakkk... te dialogi w ` mnie strasznie wkurzaja... To takie, nie po polsku

)