Dawnych wspomnień czar...
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/cry.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />
W piątej klasie udręką były dla mnie wszystkie lektury. Choćby niewiem
jakie - żadna mnie nie ujeła. Bałem sie książek jak ognia.
Pod
koniec roku uczniowie pragnący naciagnąć sobie oceny z polskiego mieli za
zadanie przeczytać jakąś książke i ją streścić. Wielu moich kolegów
przynosiło Harr'ego Pottera. Znałem się już troche na angielskim i po
nazwisku głównego bohatera stwierdziłem że pochodzi z jakiejś wiejskiej
rodziny ( garncarzy XD )
i nie warto tego czytać bo to kolejna głupia
książka...
Minęły dwa miesiące. Potter chodził za mną wszędzie, ale
byłem nie ugięty. Na wakacjach poznałem Niemca, który opowiedział mi coś o
Harrym. Zaznaczam, że nic nie wspominał o fabule. Mówił tylko o błyskawicy i
jakiś tam bzdetach...
Na zajutrz goszcząc u mojej kuzynki ujrzałem na
półce "Kamień Filozoficzny". "Raz kozia śmierć" -
powiedziałem. Gdy kuzynka wyszła z pokoju, ukratkiem otworzyłem książke. Od
tego sie zaczęło. Pożyczyła mi ją, ja przeczytałem nie chwaląc sie - w
jeden dzień. Trudno było wyrazić moje zdumienie w 4 rozdziale - "To on
jest
czarodziejem!!!!!!!!!!?????????"
; XDD
Po Harrym, książki fruwały już po mieszkaniu. Od tego momentu
czytam każdą która mnie zaciekawi. Jeżeli więc mam byc szczery to tak,
Potter zmienił mój stosunek do książek.
Ale sie rozpisałem.