And thats where the tension is Potti XDD
IMO Dumble wie jak to zrobić, wie natomiast ze to nic nie da przeciw Voldowi... czego Tom nie wie XD. Teraz tylko Potter musi sie nauczyc jak tego dokonywac
Luna Lovegood
21.02.2004 21:43
No pewnie, że są gorsze rzeczy niż
śmierć patrzeć np. tylko na pocałunek dementorów. No ale np. Dumb nie może
go zabić (z jakiejś przyczyny) no i tą wiedzą będzie wpajał w Harrusia.
Tom też wie, że Dumbledore mu nic nie
zrobi. nie róbmy z niego jakiegoś pół-mózga, który nie umie zinterpretować
nawet pierwszej części przepowiedni. natomiast może się bać właśnie tego, że
Dumbel za dużo Harry'emu przekaże, albo tego, że jak zwykle pokrzyżuje
mu plany i uratuje Pottera ;]
Good point there Potti
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/>
Ale dlaczego wtedy uciekł z DoMu zamiast ostatecznie
pokonać Dumbla. Nawet Harry z ochota zgodziłby sie na smierc....
może dlatego, że chociaż Dumbledore nie
może Toma ostatecznie unicestwić, nie da się tak odrazu zabić? bądź co bądź
pod względem inteligencji moim zdaniem przewyższa Czarnego Pana, więc wie
jak zagrać w danym momencie. no i póki co jest w stanie go jeszcze
'zablokować'.
Od razu nie ale... Voldie jest młody
przeciesz mógłby spookojnie grac na zwłoke i poczekac az Dumble sie
zmeczy... OK Vodie wie ze jego obecna moc dzieli od potegi Dumbla
przepasc*. Tak wiec mimo iz jest potezny to nie jest głupi i ucieka w
odpowiednim dla siebie momencie
---
* -nie zapoinajmy ze Vold miał
powrócic jeszcze potezniejszy i straszniejszy a do tej pory raczej nie
zawiele nam pokazał XP
Luna Lovegood
21.02.2004 22:21
Ale w DT Czarny Pan chyba miał przewagę
(tak zrozumiałam z książki) więc dlaczego uciekł?? Czy uważacie, że poczuł,
że Minister się zbliża??
kiedy Voldemort 'złączył się' z
Potterem napewno nie mógł swobodnie czarować, więc Dumbledore jakby zmusił
go do ucieczki.
No taki młody to on już nie jest. Z 70 lat
chyba ma, jak nie więcej.
Uciekł, bo wiedział, że nie uda mu się zabić
Harry'ego, kiedy Dumbledore go chroni.
To moze ja odwróce pytanie dlaczego Dumble
nie speta Volda tak mocno i go nie zamknie w jakims pomieszczeniu by tam
sobie spokojnie czekał az Harry nabierze mocy?
aha wiek volda
16 + 50
+ 3 = 69 lat ale ja tu miałem na mysli ze czuje sie jak nowo narodzony itp.
równie dobrze mógłbyś zadać pytanie czemu
ktoś przypadkiem nie zrzucił Umbridge ze schodów, albo dlaczego
wszechwiedzący Dumbledore nie uratował wszystkich odrazu, tylko poszedł do
Stworka.
ba, mogłoby być setki takich pytań. ale wtedy książka
przestałaby mieć sens.
zrzucenie jej ze schodów nic by niedało
[obawiam sie]
Dumble... - [wiesz co musze jednak przestudiowac zakon
jeszcze raz ^^"]
setki takich pytan postaja po kazdej ksiazce... a
zadaniem fanów jest na nie odpowiadac co jest jedna z najlepszych czesci
bycia fanem XD
maybe you're right =)
i zajrzyj
do tych końcowych fragmentów- Dumbledore nie pędzi odrazu do Departamentu
Tajemnic, tylko do Stworka. czyżby przypadkowo znalazł się na Grimuald Place
i o wszystkim dowiedział? jeśli tak, to czemu w innych przypadkach odrazu
wie gdzie /np. w lato/ znajduje się Potter? a jeśli nie, to popełnił tak
fatalny błąd, że nigdy mu tego normalnie nie wybaczę.
pozatym zarzuć
jeszcze kilkoma pytaniami jakimiś, to się pobawimy w odpowiadanie. podoba mi
się ta zabawa ;>
Dumble nie pedził do DoM bo wiedziła ze
Snape i inni sa juz zaalarmowani ze Harry miał wizję i pedza mu na pomoc.
Natomisat to ze wogle Dumble wybrał sie na GP 12 pozostaje tajemnica jak i
równierz luka pomiedzy zawiadomieniem przez Snapa ze Harry idzie do DoMu a
pojawieniem sie dumbla na GP 12
---
Twój post dot. Luny był bardzo
ciekawy ale... mylisz przyczyne ze skutkiem. Luna jest loony bo tak jej sie
podoba... bo jest wolna XD a nie bo nieuzyskała akceptacji czy z powodu
smierci matki. Uwazam ze nasza mała osóbka o włosach blond bedzie miała dóza
rolę do zagrania w VII tomie
---
Z kim zamieszka teraz Harry?
Co z
fortuna Blacków?
Z kim? No z Dursleyami, przynajmniej do
siódmego tomu. A fortunę Blacka chyba Harry odziedziczy, chociaż nie wiem
czy bedzie chciał ją wziąć.
/to znaczy, że mam mu nie wybaczać, bo
wiedział?/
ale Dumble musiał też wiedzieć, że inni nie mają takiej mocy
jak on i są praktycznie na równym poziomie ze śmierciożercami- więc aby
zwyciężyć będą musieli długo walczyć, a i to może zakończyć się ofiarami
śmiertelnymi z ich strony. więc zamiast zacząć od wyciągania informacji,
które zresztą niewiele mu dały, od Stworka, powinien się zająć
wrogami.
a Loona napewno nie jest loony, bo tak jej się podoba.
pomyśl, kto sam by się skazał na brak akceptacji? chociaż na jej lekkim
pomyleniu mogła zaważyć nie tylko śmierć matki, ale także np. to, że jej
ojciec jest głównym redaktorem Żonglera. może wpoił jej do głowy te
wszystkie dziwactwa, a ona to rozgaduje i dlatego sprawia wrażenie trochę
nienormalnej. powodów mogło być wiele. ale zgadzam się, że odegra dużą rolę,
ale raczej dla psychiki Harry'ego. tj. jeśli on będzie chciał pogadać o
Syriuszu, albo o śmierci czy obawach w stosunku do walki z Voldemortem- to
wybierze właśnie ją. zresztą potem zawsze może okazać się, że za dużo wie
etc.
Dumbledore - błedy błedy błedy starego
człowieka po prostu Potti
Z tym ojcem redaktorem to racje masz. Mogło byc
na odwrót:
Przez pierwsze dwa trzy m- ce próbowała się wtopić w całe
towarzystwo ale jej sie to nie udało wiec dała sobie spokój. A tak całkiem
nieakceptowana to ona nie jest patrz Ginny a na koncu Hermiona i
Harry.
Luna odegra duza role [i w psychice] i w dalszym postepowaniu
Harry'ego [Harry's got a crush ehheeh
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/laugh.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'
/> ]
strasznie się namnożyło tych błędów
starego człowieka, szczególnie jak na kogoś, kto do tej pory był nieomylny.
no, ale przynajmniej w książce jest teraz trochę odcieni szarości, nie tylko
bezwzględne dobro lub zło.
a Luna rzeczywiście nie była całkowicie
nieakceptowana. ale nazywanie 'Pomyluną' nie jest bezpodstawne, ani
przyjemne, więc ona pewnie wolałaby tego uniknąć gdyby mogła. sęk w tym, że
jak się ma ojca w takiej gazecie, to nieświadomie mówi się rzeczy
odbiegające od normy.
tak mi się teraz, propo pytań przypomniało, że
jestem czegoś ciekawa. jak będzie wyglądało starcie Harry'ego z
Voldemortem w 6 tomie, jeśli pozabijać mogą się dopiero w siódmym? a może
wogóle takowego nie będzie? ;]
Mysle ze ona nauczyla sie po prostu olewac
tych kmiotków co ja Loony nazywali [bardzo przydatna umiejetnosc]. Skupiała
sie na nauce i na tej jednej [na razie tylko] kumpeli, Ginny.
Co do
pytania hm.
To bedzie straszne, potworne i ktos zginie XDDD - no takie
sa przynajmniej fakty XDD. Voldi przekona sie czego Harry sie nauczył do tej
pory i sie zdziwi. Pojawi sie także Peter którego jakims cudem zabrakło w
V-tce chociaz niektóre ludzie gadają ze Percy jest Peterem który wypił
eliksir wielosokowy XD
lubie Cie, Kubik ;P
no napewno
nauczyła się po jakimś czasie olewać, nawet pod koniec roku podchodziła do
tego z rezerwą, jak jej rzeczy schowali. ale nie posuwa to naszej dyskusji
do przodu, bo Ty chyba nadal twierdzisz, że nie była loony, a ja że trochę
tak.
a jeśli chodzi o starcie, to będzie dziwne moim zdaniem. Potter
jest ambitny, będzie się starał to wszystko jak najszybciej załatwić. więc
nie będzie już próbował się ukrywać, ani nic z tych rzeczy, pewnie też oleje
kilka rad starego człowieka i reszty mądrzejszych... odrazu będzie chciał
walczyć. co chłodno oceniając jest dla niego pewną śmiercią, ale z drugiej
strony- napewno nie umrze przed siódmym tomem.
Luna Lovegood - z jednej strony
[widocznej] świrnieta, zwariowana nastolatka z nogami w chmurach dla której
świat rzeczywisty [poparty dowodami] jest tak samo realny jak jej własny
wytworzony za pomoca ojca świat wiary. Osobnik wyalienowany ze społeczeństwa
Hogwartu na własne życzenie. Jaki jest powód tego zamknięcia się na
rzeczywisty świat? Niewatpliwie przyczyną mogłobyć smierc matki i
[prawdopodobne] oszalenie ojca z rozpaczy... . Potem przyszło niewiara
innych dot. widzenia przez nia Trestali [czy jakoś tak XD] i sie kółko
zamknęło. Ona zaczeła olewac to co inny o niej mówia jednocześnie
zagłebiajac się coraz bardziej w swój własny swiat, a inny widzac brak chęci
"poprawy" i ochoty dostosowania się do grupy równierz ją
"olali" jako członka grupy uczniów.
Czy ona jest Loony? Tak.
Ale Lunniecie to jest bardzo kawaii XDDD i pozwala na zblizenie sie do
Harry'ego XP
---
Good point there Potti
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/> dot. postawy Harry'ego w przyszłym tomie... obawiam sie
jednak zupełnej odwrotności czyt. depresji Harry'ego spowodowanej
narazaniem przyjaciół na smierc. "Kim ja jestem jezeli przynosze
ludziom tylko ból i cierpienie" - postawa Shinji'ego z NGE. Czyli
całkowita apataia i odizolowanie się od społeczeństwa...
---
a kto
zginie podczas tej "bitwy"? Stawiam na McGonnagal
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/>
Kubik,
fuckt, że Luna dzięki loony jest
jedną z ciekawszych postaci. wyróżnia się z tłumu plotkujących, pustych,
młodych czarodziejek, śliniących się na widok jednorożców. zawsze
uśmiechałam się trochę smutno pod nosem czytając o Parvati, Lavender czy
nawet Pansy, bo przed oczami odrazu stawały mi niektóre koleżanki, które też
tylko chichoczą i mają bardzo ograniczony wachlarz tematów, o których można
z nimi podyskutować. czytając o Lunie sama nie wiem co o niej myślałam, ale
napewno nie, że jest taka pusta jak przeciętne hogwarckie nastolatki. bo
takie z wierzchu 'dziwne' osoby zazwyczaj, zarówno w książkach jak w
życiu, okazują się najciekawsze i dużo mające interesującego do
powiedzenia/przekazania. dlatego myślę jak Ty, że ona będzie Harry'emu
bardzo... potrzebna, bo przecież Ron i Hermiona nie mogą zrozumieć jak to
jest stracić kogoś bliskiego, albo słyszeć dziwne głosy zza zasłon.
jeśli
już jesteśmy przy Harrym, to to jest druga ewentualność. no, ale pomyśl-
Potter boi się o swoich przyjaciół, nie chce ich narażać, a jednocześnie
denerwuje go 'trzymanie się z boku'. jedynym wyjściem z tej sytuacji
jest szybko wszystko skończyć, niezależnie od tego, która strona wygra. więc
nasz młody bohater wyślizguje się sam, walczy i co? wiadomo, że sam w
szóstej klasie nie jest jeszcze przygotowany, nie ma równych szans. a
Voldemort jest w pełni sił, więc zabicie nie powinno sprawiać mu problemu.
ale przecież Potter nie zginie w szóstej części. stawiam więc znów na
cudowną odsiecz. i jej ofiarą będzie Lupin, z którym oczywiście Harry bardzo
się zaprzyjaźni wcześniej i będzie mu prawie tak samo żal jak po śmierci
Syriusza. Rowling taka jest ;]
Szybko wszystko skończyć czyli zakończenie
smiercia badz ciezkim zranieniem Dumbla/McGonnagal/Hagrida/Snape*... czyli
kolejny kamyczek do ogródka sumieniowego Harry'ego.
* - niepotrzebne
skreślić
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/>
Lupin ma odegrac wazną rolę w VII więc nie umrze w VI
[ufff XD]... ale na 98% jestem pewnien ze umrze Peter. Na mapie maruderów
mamy Prongs, Padfoot, Wormtail, Moony... dwoje pierwszych umarło w tej
kolejności... ofcuz moze to oznaczac ze jeden po drugim umra, ale wydaje mi
sie ze Rowling bedzie próbowała chociaz troche "osłodzic" ten rok
dla Harry'ego.
Co by tu... Mark Evans był.... Tonks hm... tez ciekawa
postac XD... Petunia była...
1.A! Mam Jakie sa rody pełno krwiste
[tzw. pure blood] w magicznym swiecie:
Malfoy, Weasley, Black,
Potter
znasz jakies inne?
Czy wszystkie rody sa ze soba połączone
więzami krwi?
2. Zapewne Voldie wykorzysta dementorów do ataku na Hogwart
czy MM [to drugie biorac pod uwage zastraszajacą nieumiejetnosc wykonania
Petronusa wsród polityków MM-u]. Czy w zwiazku z tym DA bedzie reaktywowany?
3. Draco mały dracus, czy bedzie na tyle ambitny by zdradzic szkołę i
przyłączyc się do Volda. Cel: Zemsta na "szlamach" i Potterze!
Ale Potterowie już chyba nie są
pełnokrwistym rodem?
A HArry, może siedzieć teraz cichutko i nie wychylac
się, skoro kiedy znowu robił za bohatera, zginął Syriusz. Chyba że znowu
zdarzy się coś nieoczekiwanego, niespodziewanego i Harry bedzie działał
spontanicznie.
Moze gupio gadam
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/> ale nie chce mi sie wierzyc ze Harry Potter jest JEDYNYM
zyjacym przedstawicielem rodu Potterów
Gdyby tak było, to chyba Dumbledore by mu
powiedział? Nawet jeżeli byłaby to dalsza rodzina.
Chyba większość
rodzin śmierciożerców jest czystej krwi.
Czytaj naraziłby sie na błagania i stekania
Pottera ze on juz teraz chce sie z nimi spotkac
Inny Potterowie sa
zli
Inny Potterowie są charłakami
A tak btw Dumble nie wszystko mówi
Harry'emu. Mógł zapomniec o innych Potterach podczas gadki z nim na
koncu OotP
No nie wiem...
Ale rzeczywiście stękania
Pottera byłyby nie do wytrzymania dla dyrka i może nie chce siebie na to
narażać
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/>
Potterowie źli? Niee, prędzej już są charłakami albo może
mieszkają gdzieś za granicą.
Rowling nie wspominała chyba nic o śmierci
dziadków Pottera, więc być może nawet oni jeszcze żyją. i może mogliby w
fabule książki coś znaczyć, dawać jakieś cenne wskazówki, wtajemniczyć
Harry'ego w przeszłość jego ojca. napewno takie coś byłoby interesujące
i przy okazji możnaby było usłyszeć trochę o wakacyjnych przygodach Jamesa i
Syriusza. ;] ale nie widzę większego sensu w ujawnianiu się jakichkolwiek
innych Potterów. jeśli wcześniej nie upierali się żeby odnaleźć swojego
krewnego to znaczy, że są daleką rodziną i nie wiedzą o Harrym nic poza tym,
że jest sławnym chłopcem z blizną. więc jaką rolę mogliby odegrać? przecież
wątpliwe jest powstanie więzi emocjonalnej między nimi, a Potterem. miałby
ich spotkać na ulicy? i co, poszliby się napić do Trzech Mioteł, posłodzili
sobie nawzajem i popieprzyli jak to dobrze, że się widzą? dla mnie takie coś
to nonsens.
Chociaz to Potti
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/> Ujawnianie teraz jakiś tam krewniaków Pottera jest troche
bez sensu [chyba ze mieliby jaką powazna role ale w takim razie dlaczego
dopiro teraz?] ale to w końcu rodzina no nie. A Harry teraz bardziej niz
kiedykolwiek potrzebuje wsparcia rodzinnego.
może ja mam spaczony stosunek do wszelkich
'luźniejszych' więzi rodzinnych. ale co Harry'emu pomoże
spotkanie z jakimiś dalekimi krewnymi, którzy nagle cudownie się objawią?
nawet nie będą potrafili zrozumieć co przeżywa oraz co już przeżył w życiu,
a jedyne co mu mogą wyfilozofować to, że będzie dobrze albo żeby się
trzymał. wiem- to też często dużo znaczy, ale nie z bylejakich ust. a gdybym
ja nagle spotkała swoją rodzinę, która przez szesnaście lat miała mnie
głęboko gdzieś, to nie znaczyłaby ona dla mnie wiele.
i myślę, że dla
Pottera o wiele więcej będzie znaczyło wsparcie osób z którymi żegnał się na
dworcu. wsparcie Lupina, który też stracił wszystko co miał; Rona i
Hermiony, którzy bądź co bądź starają się być jak najlepszymi przyjaciółmi;
czy kogokolwiek innego, kogo dobrze zna i komu nie był obojętny w
przeszłości.
co mu pomoże? Bedzie wiedział ze
"jakas" jednak rodzina "gdzieś" tam jest. A może to
Dumble zakazał kontaktu tej rodziny z Harrym by nie ingerowali w zaklęcie
chroniące go na PD.
Zgadzam sie ze wieksze dla niego znaczenie ma jego
obecna "rodzina"
No chyba ze jakis krewny okazałby sie super
facetem do którego Harry niemal od razu zblizyłby sie.
to działa w dwie strony. ostatnio stał się
nieprzewidywalny, więc wcale nie wiadomo jak zareaguje. albo rzeczywiście
się ucieszy, że gdzieś jakaś rodzina żyje, albo wścieknie się, że tyle lat
się nim nie interesowali, względnie wścieknie się na Dumbledore'a za
ukrywanie kolejnej rzeczy. ja osobiście wybrałam tą drugą opcję.
a gdyby
jakiś krewny okazał się super facetem etc. to pewnie byłby totalną kopią
Syriusza, Jamesa lub innego z 'tych' ;> i nie byłoby to wcale
fajne, gdyby tak charaktery z książki zaczęły się powtarzać.
Oj bidny Dumble oj bidny tak w koscia
dostawac od "smarkacza" XDDD
Totalna kopia hmmm miejmy
nadzieje, ze Rowlingowa ma na tyle rozwiniętą wyobraźnie, ze stworzenie dla
niej kompletnie nowego bohatera nie stanowiłoby problemu. A jeśli nie no cóż
nie obraziłbym się ;> gdyby taki ktos sie nagle ujawnił w koncu nie
zawiele przecie poznalismy starego Harry'ego charakter. Gdyby pojawił
sie nowy bohater to nawet niezauwazylibysmy tego ze on/ona jest tak
podobny/a do Jamesa. Los rodziny harego roztrzygnie sie w tomie VII [m. in.
chodzi tu o jego dziadków"] teraz trzeba tylko czekac... i czekac... i
czekac... do summer 2007 roku XPPPPP
Luna Lovegood
25.02.2004 21:55
JKR ma dużą fantazje i nie będzie
kopiować tego co już stworzyła.
Dumb zawsze był zależny od Harrusia.
Dumbel umrze w VI tomie albo na początku
VII.
- Voldi wie już ze nie ma co sie bac Dumbla. Jego strach brał sie z
legendy o tym jakoby Dumbel był najwiekszym czarodziejem wszechczasów. Tom
musiał wiedzieć ze jakkolwiek byłby potezny to zawsze bedzie istnieć Albus
przy którego sile moc Volda jest.. srednia Podczas walki w MMie Voldie
nauczył sie o Dumblu waznej by nie powiedzieć najwazniejszej rzeczy.
Dumbledor nie chce/nie może go zabic. Skoro wiec najpotezniejszy czarodziej
i jedyny którego sie bał nie chce go zgładzic to nie ma on juz zadnych
hamulców...
- Rola Dumbledora jako nauczyciela/przewodnika Harry'ego
sie powoli kończy. Powiedziła on Harry'emu juz dlaczego Vold chciał go
zabic. Jego rolą bedzie teraz nauczenie Harry'ego podstaw czarnej magii
[no sorry ale czym ma sie bronic] i pobłogosławienie go na dalsza
nauke.
---
Dumble zginie ponieważ Voldie który teraz sie juz nikogo
nie boi przypuści atak na Hogwart. Podczas ataku zginą nauczyciele [sic] i
uczniowie [2xsic]. Jedyne co Dumble może zrobic to unieszkodliwic Volda na
taki okres czasu jaki by pozwalał Harry'emu udoskonalic swoje
umiejętności w CM. Jak to zrobi? Nie mam bladego pojęcia. XD Niech się
Rowling martwi XPPP
Spiżobrzuch -
Ironbell
26.02.2004 02:14
W sumie madrze gadasz
Kubik, cos w tym jest. Ale w takim razie nie rozumiem, czemu od razu nie
mogl Dumbledore'a zostac zabity przeciez wiedzial juz o tym dlugo. Wiec
do konca nie wiem.... :/
A wracajac do krewnych Harry'ego, byloby
to naciaganiem fabuly zeby cos takiego wkleic !!! wydaje mi sie,
ze juz dawno ktos z przyjaciol Harry'ego albo z nauczycieli by mu o tym
powiedzial....
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE ("Spiżobrzuch
- Ironbell") |
Ale w
takim razie nie rozumiem, czemu od razu nie mogl Dumbledore'a zostac
zabity przeciez wiedzial juz o tym dlugo. Wiec do konca nie wiem....
:/ |
class='postcolor'>
Przed walka w ministerstwie Voldi
bał sie Dumbla. Po walce [uciekł by wymyslic nowa taktyke] jakiekolwiek
obawy wobec Dumbla przestały miec dla niego znaczenie. Zastapił go podziw
dla mocy Dumbla. Podziw ale nic nadto.
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE ("Spiżobrzuch
- Ironbell") |
wydaje mi
sie, ze juz dawno ktos z przyjaciol Harry'ego albo z nauczycieli by mu o
tym powiedzial.... |
class='postcolor'>
Nie jesli zrobiono to [utajniono]
przed Harrym dla jego dobra...