Puszczyk
30.09.2004 15:46
To chyba odpowiednia kategoria
Założyłem ten temat, bo chciałbym rozpatrzyć kwestie - "czy każde z was umie się w odpowiedniej chwili zorientować gdzie istnieje granica między dobrem a złem? Czy rozróżniacie je na podstawie : źli - krzywdzą , dobrzy - żyją w zgodzie; czy może umiecie to wytłumaczyć głębiej. Zauważyłem ponad to, że znaczna większość młodzieży staje się potencjałem na degeneratów i jakby to ująć... no "złych". Więc czy każdy z was dostrzega granice? I jak rozumiecie wyrażenie - "czyste zło"?
Ważny temat. I na czasie. W dzisiejszym świecie dochodzi do przesunięcia, zdegradowania i zatracenia wszelkich granic i wartości: etycznych, moralnych, religijnych itp. Kreuje się teraz wizerunek młodziezy wyluzowanej, olewającej wszystko i ponad wszech miarę zadowolonej z siebie. Wszystko było by OK, tylko że dobro i zło w dzisiejszym czasie to pojęcia względne. Przełamane zostały wszelkie tabu. Nie ma już sacrum, jest tylko profanum. Wiele ludzi tego nie zauważa, przyzwyczajając się do takiego stanu rzeczy, podążając ślepo wyznaczonymi ścieżkami. Pośród natłoku informacji, szybkości, chaosu, dynamizmu, byle jakości, nicości, śmierci i upadłych wartości nie jesteśmy w stanie odróżnić dobra od zła. Powinnismy uwazniej obserwować przemiany (które następują jedna po drugiej w błyskawicznym tempie) i wyciągać wnioski. W przeciwnym wypadku nie będziemy w stanie normalnie żyć i funkcjonować. Bo tam gdzie wszyscy myślą tam nikt nie myśli....
Syriusz_Black
30.09.2004 22:59
Eh... powiem tak.. ziarno wydzióbią kruki i wrony. Grunt to dobry grunt.. a na piasku nic się zasadzić nie uda...
Janse, że to pojęcie względne. Kierowanie się intencjami osobistymi bez rozpatrzenia skutków i szkód jakie można wyrządzić... Ale po co?? Czy to ważne??
nadzieja
30.09.2004 23:11
A czy to nie jest przypadkiem tak, ze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? Nawet jeśli istnieją jakieś przyjęte uniwersalne normy odróżniające dobro od zła, to i tak nie wszyscy musieli je przyjmować. Co czyniłoby ich poglądy zgoła innymi, nieprawdaż?
Syriusz_Black
30.09.2004 23:18
Jasne.... dlatego twierdzimy, że jest to pojęcie względne i może nastąpić sytuacja, w której dla kogoś dobro jest złem i zło dobrem, bo po prostu takie jest życie.
Hmm - dla mnie zachowania "dobre" to takie, które są zgodne z biblijnymi zasadami. A szczególnie "miłuj bliźniego jak siebie samego" i "cokolwiek byście chcieli aby inni wam czynili, i wy im czyńcie" <- to generalnie załatwia przeważającą większość sytuacji. W pozostałych przypadkach - starałbym się kierować moim osądem, co jest "dobre", generalnie starając się aby to było zgodne z "miłością" "sprawiedliwością" "mądrością" i "mocą".
Uznaję też istnienie całej masy zachowań totalnie neutralnych i nie będących ani złem ani dobrem. Na przykład - mogę grać w piłkę nożną, albo poczytać sobie książkę - ani jedno, ani drugie nie jest rzeczą złą, ani dobrą, tak samo wybór pomiędzy nimi dwoma. Natomiast jeśli zachodzą okoliczności towarzyszące, to to może sprecyzować, że coś z neutralnego staje się dobrym, albo złym. Na przykład - jeśli się zerwę ze szkoły, żeby pójść na mecz - staje się to czymś złym (choć sama gra dalej nie jest złą rzeczą). Albo - jeśli nie chce mi się grać, ale gram, bo przyjechała moja babcia, która chciałaby mnie zobaczyć na boisku - sprawiając jej przyjemność gra staje się "dobrą". Co nie znaczy, że gdybym nie zagrał dla niej, to postąpiłbym źle.
Ale tak poza tym, to i tak nie zawsze jest takie proste...
BlackOmen
01.10.2004 14:41
Trudno jest powiedziec co jest zle a co dobre. Wszystko zalezy od okolicznosci. Ja staram sie wybierac droge dobra lub neutralna. Jakos nie uwazam abym kroczyl jakimis sciezkami zla. Nikt mi nie mowil ze jestem jakis zly i niedobry. Jestem normalnym czlowiekiem ktory stara sie przezyc.
Nareszcie łikend
Myślę, że nie zawsze umiem rozróżnic dobro od zła.
Tak, mysle ze to co napisze podlega pod ten temat. Wczoraj na religii ksiadz puscil nam film o satanizmie w USA. Film byl grubo przerysowany i po jego obejrzeniu stwierdzilam ze jestem satanistką, bo nosze dzinsy i czarne koszulki od czasu do czasu. poza tym the beatles i rolling stones propaguja w swoich piosenkach teksty satanistyczne, a ozzy osbourne to nawet opisuje w nich rytuały. no ludzie, głowa mała. poza tym widac, ze ci ktorzy ow film krecili lubia generalizowac i szufladkowac. jak wczesniej wspominalam, noszenie czarnych koszulek czy sluchanie metalowych zespolow czyni nas satanistami, a co dopiero chodzenie na takie nocerty czy trzymanie ich plyt w domu. byly tez omawiane drastyczne obrzedy satanistow, gwalcenie homoseksualne, dzieci, kobiet, mordy ludzi i zwierzat. sama nie wiem co o tym wszystkim myslec. przede wszystkim film nie byl podany na polskich realiach, a w polsce satanizm nie jest az tak rozpowszechniony. a co wy o tym myslicie?
Co do tematu: zauwazylam, ze coraz wiecej osob przyjmuje postawe- zrobie cos zle, to tam kiedys sie wyspowiadam i znow bedzie okej. ludzie przelamuja kolejne bariery, coraz czesciej nie mając wzgledu nawet na ludzkie zycie. dla wielu osob nie jest ono nic warte i fakt, iz zabili czlowieka, nie robi na nich wiekszego wrazenia. oczywiscie mowie tu o skrajnych przypadkach, bo przeciez na codzien sie nie zabijamy.
Kiedys uswiadomilam moja kolezanke, ze grzeszy sie takze myslami. zrobila wielkie oczy. czy gdyby nie wiedzala o tym przez cale zycie, przez cale zycie nie byloby to liczone jako grzech?
ja przyjmuje:dobro jest biale a zlo czarne po srodku jest szarosc gdzie dobro i zlo sie zlewaja i staja sie rzecza dobro-zlą
Oczywiscie kazdy moze pojmowac dobro inaczej tak jak wczesniej wspomniany punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia dlatego jedna sytuacja moze uwolnic rozne reakcje np.Ktos kogos bardzo kocha (bialy) jemu jest dobrze i mysli ze drugiej osobie tez ,ale druga osoba uwaza ze ta pierwsza kocha za mocno meczy ja miloscia (i robi nam sie szarosc bialy plynie w strone czarnego dobro miesza sie ze zlem)dlatego aby czynic komus doboro nalezy wczuc sie w jego role lub porozmawiac aby zatrzymac biel aby dobro bylo dobrem
A co jest dobrem???to co sprawia nam przyjemnosc wszystko zawiera sie w zdaniu Kochaj blizniego swego jak siebie samego ,czlowiek z natury rodzi sie dobry ale z czasmu dochodzi do roznych "spaczen"dlatego caly czas trzeba obserwowoac innych jak reaguja na nas jak my bysmy sie zachowali na ich miejscu.Aby dobro bylo dobrem trzeba paczyc czy nasza milosc nie sprawia komus bolu
Nieświadomość, że coś jest złem/grzechem nie zwalnia z odpowiedzialności za czyny. W prawie świeckim jest założenie, że każdy ma obowiązek zapoznać się z dotyczącym go prawem i dlatego uznaje się nieznajomość prawa działa na niekorzyść. W sferze religijnej - również, bo w przeciwnym przypadku jaki sens miałoby mówienie ludziom o Zbawicielu i generalnie - jaki sens miałaby KAŻDA moralizatorska wypowiedź? (nie tylko religijna) - przecież gdyby nie wiedzieli - to zgodnie z takim rozumowaniem - byliby zwolnieni od wszelkiej odpowiedzialności - a tak nie jest.
Czy gdybyśmy nie wiedzieli, że morderstwo jest złem, i je popełnili - to czy automatycznie bylibyśmy zwolnieni od odpowiedzialności? No nie - miłość mówi, że nieświadomy jest mniej winny niż świadomy - bo ze świadomością wzrasta odpowiedzialność, ale nieświadomość nie zwalnia z odpowiedzialności.
wow
nastepny powazny temat....(tak mi sie wydaje)
zreszta nie mam zamiaru nad tym myslec, mialem to na religii
moze najpierw przydalobu sie sprecyzowac co to dobro??? jak je rozpoznac??
bo kazdy moze to rozumiec inaczej
Słoneczko
01.10.2004 17:05
Nie, nie odróżniam różnicy międy dobrem i złem.
Moim zdaniem takiej granicy nie ma.
Moim zdanie ani dobro ani zło po prostu nie istnieje.
Wiem, że to sie wydaje dziwne. Nawet bardzo... Ale patrząc na to najprościej jak tylko się da:
Dobro i zło sa całkowicie względnymi i abstrakcyjnymi pojęciami.
Każdy człowiek jest egoistą. Jedni w mniejszym inni w większym stopniu, ale jednak są egoistami.
Nie kradnij.
Skrajnie biedna osoba idzie do sklepu i kradnie, choć ma pełną świadomość, że grzeszy, ale dla niego to jest dobre, bo dzięki temu ma co jeść i może przeżyć, ale z drugiej strony dla sprzedawcy jest to złe, bo traci towar na którym mógłby zarobić.
Nie zabijaj.
Człowiek zabija innego człowieka, bo ten znał jakąś bardzo ważną tajemnicę i chciał ją ujawnić. Dla zabójcy to jest dobre, bo dzięki temu nie ma już dla niego zagrożenia. Dla zamordowanego i jego bliskich jest to złe...wiadomo dlaczego.
Rodzice nakrzyczeli na swoje dziecko, bo zrobiło coś co im się nie podobało. Dla nich jest to bardzo dobre rozwiązanie, bo pociecha zapamięta na przyszłość, że nie może tak postępować. Dla dziecka będzie to złe, bo będzie uważało, że rodzice go krzywdzą karcąc na każdym kroku.
Wiem, że są pewne granice. Określone są w Biblii, Koranie i innych świętych księgach, w kodeksach i co najważniejsze są ograniczane prawami etyki.
Wiem co można robić,ale czego nie powinno się pod żadnym pozorem, ale mimo wszystko dobro i zło są sprawami, których nie da się zamknąć w jakichkolwiek granicach.
Dla mnie zabójcy, złodzieje, oszuści są "źli", ale oni zawsze widzą w swoich uczynkach dobro dla siebie.
Ja migam się od odpowiedzi w szkole. Kłamię, że nie byłam na lekcjach bo bardzo źle się czułam (tak naprawdę byłam na wagarach) i wobec Jah to jest złe, bo kłamstwo to w końcu grzech, wobec szkoły to jest złe, bo ona chce mnie czegoś nauczyć, ale wobec mnie samej to jest dobre, bo nie musiałam odpowiadać w tym dniu i nie dostałam złego stopnia.
nie ma czegoś takiego jak ZŁO czy DOBRO. te
pojęcia oddzielnie nie funkcjonują, są po prostu źli albo dobrzy ludzie. źli
ludzie, to dla mnie tacy ludzie, którzy z wyrachowaniem i premedytacją ranią
innych. a dobrzy..... sama nie wiem. ktoś kiedyś ponoć powiedział, że
altruizm to inna forma egoizmu.
QUOTE(Słoneczko @ 01.10.2004
17:05)
/cut/
Nie
kradnij.
Skrajnie biedna osoba idzie do sklepu i kradnie, choć ma pełną
świadomość, że grzeszy, ale dla niego to jest dobre, bo dzięki temu ma co
jeść i może przeżyć, ale z drugiej strony dla sprzedawcy jest to złe, bo
traci towar na którym mógłby zarobić.
Nie zabijaj.
Człowiek zabija
innego człowieka, bo ten znał jakąś bardzo ważną tajemnicę i chciał ją
ujawnić. Dla zabójcy to jest dobre, bo dzięki temu nie ma już dla niego
zagrożenia. Dla zamordowanego i jego bliskich jest to złe...wiadomo
dlaczego.
/cut/
/>
Wiesz, z tego co piszesz
wynika, że akceptujesz postawę "cel uświęca środki".
/>
QUOTE
class='quotemain'>Dla mnie zabójcy, złodzieje, oszuści
są "źli", ale oni zawsze widzą w swoich uczynkach dobro dla
siebie.
Nieprawda. W swoich
uczynkach oni widzą dla siebie zysk, nie dobro. Mylisz pojęcia.
/>Czy naprawdę tak trudno jest postawić się w sytuacji drugiej osoby? Czy
naprawdę tak trudno jest wziąć na siebie odpowiedzialność za własne
czyny?
Dobro i zło są pojęciami abstrakcyjnymi, ale to nie znaczy, że
nie istnieją.
A ja jestem neutralny i jest mi z tym
dobrze. Zresztą każdy z nas ma w dzisiejszych czasach w sobie bardzo dużo
neutralności...
Anita, jesli złodziej kradnie i widzi w tym zysk
to znaczy że chce żyby było mu dobrze...
a to już naprawdę temat dla przejrzałych
nastolatków ;p
dla mnie wszystkie te wypowiedzi są trochę
śmieszne, a o tym co to dobro i co zło nie powinno się rozmawiać. jakoś.
wyśmiałam ten temat jak go zobaczyłam i byłam pewna, że nie tylko ja tak
zrobię, a tu zonk.
najlepiej wysmiac, jak sie nie ma nic do powiedzenia ;P i przyjac postawe 'a oni sie kreuja na dojrzałych' ;P
a czy rozmawianie o miłości lub wolności nie jest równie absurdalne i patetyczne?
Jest, bo wszystko to są pojęcia abstrakcyjne. Ale moim zdaniem warto sie przekonac jak ludzie je postrzegaja.
ale dobro dla nas samych czy dla innych... bo to róznica, no np. jak kali zabić krowa sąsiada to jest dobro... ale jak sąsiad zabić krowa kalego to jest zło...
pojecia względne...
QUOTE(Neonai @ 02.10.2004 12:21)
najlepiej wysmiac, jak sie nie ma nic do powiedzenia ;P i przyjac postawe 'a oni sie kreuja na dojrzałych' ;P
przejrzalas mnie, Nai ;p
pozatym w sumie macie rację, że to nie jedyny taki temat. ale jakoś ten mi jako jedyny przeszkadza. i chyba głównie z powodu na pierwszą odpowiedź, która wydała mi się taka... skopiowana.
KaRoLiNa
02.10.2004 15:49
Moim zdaniem dobro i zło jest tylko jedno, bez względu na punkt widzenia. Niektórzy z was mylą pojęcia dobra z korzyścią dla nas samych.
QUOTE
Człowiek zabija innego człowieka, bo ten znał jakąś bardzo ważną tajemnicę i chciał ją ujawnić. Dla zabójcy to jest dobre, bo dzięki temu nie ma już dla niego zagrożenia. Dla zamordowanego i jego bliskich jest to złe...wiadomo dlaczego.
Zabijanie innego człowieka nigdy nie będzie dobrem bez względu na okoliczności. Tak samo ma się rzecz ze złodziejstwem, kłamaniem, itp. to że te czynności przynoszą nam jakąś korzyść nie znaczy że są dobre.
Mimo iż nie jestem zbyt sumiennie praktykującą katoliczką to uważam że biblia b. dobrze określa co jest dobre, a co złe. Nie zawsze się tym kieruje często chodze na łatwizne, ale wiem że zrobiłam źle. Nie łatwo jest samemu odróżnić dobro od zła
dlatego większość ludzi kieruje się religią w swoim życiu.
Nie zawsze neutralność jest dobra. Jak widzisz że kogoś mordują i nie zareagujesz to jesteś neutralny, bo przecież nic nie zrobiłeś. Właśnie nic nie robienie w takim przypadku jest złe. Coraz więcej się słyszy o panującej znieczulicy że "można zamordować człowieka w biały dzień, a i tak nikt nie zareaguje". Jednak w pewnych sytuacjach bycie neutralnym jest nalepszym wyściem.
Strasznie łatwo jest się w tym wszystkim pogubić.
QUOTE(MisieK @ 01.10.2004 18:45)
A ja jestem neutralny i jest mi z tym dobrze. Zresztą każdy z nas ma w dzisiejszych czasach w sobie bardzo dużo neutralności...
Anita, jesli złodziej kradnie i widzi w tym zysk to znaczy że chce żyby było mu dobrze...
Hmm... widzę, ze w takim razie całkiem inaczej zrozumiałam temat. Sądziłam, że jest tutaj mowa o dobru (kruca, jak to się odmienia O.o') jako o pojęciu abstrakcyjnym, wyższej wartości, a nie o np. dobrach naturalnych, materialnych itp.
Cóż, my mistake.
Btw. Atina, jak już ;]
cuż... dla mnie "zło" i "dobro" występyje tylko w bajkach. w dzisiejszym świecie nie ma czegoś takiego. w zależności przez jaki pryzmat patrzymy na ludzi, sytuacje wydajemy osąd, czy kotś jest "zły" albo "dobry". ale nie ma nikogo do końca dobrego i złego (bo np. taki złodziej. dla nas jest "zły" ale może kradnie by zapewnić byt sowjej rodzinie? dla neij jest "dorby"). dlatego rozpoznywanie stron człowieka jest mylne. kazdy to odbiera na swój sposób. i nic tego nie zmieni...
QUOTE(KaRoLiNa - Posted @ 03:49 PM)
Zabijanie innego człowieka nigdy nie będzie dobrem bez względu na okoliczności.
Nie szafuj okolicznościami bo to się może źle skończyć
Dobro walczy ze złem i je niszczy czy więc dobro staje się złe? Czy sam motyw walki i niszczenia jest czymś złym?
QUOTE(anagda @ 02.10.2004 17:05)
dlatego rozpoznywanie stron człowieka jest mylne. kazdy to odbiera na swój sposób. i nic tego nie zmieni...
kurcze, brakuje mi troche w tych postach jakiegos mlodzienczego zapalu i werwy, dzieki ktorym ludzie budzą sie pewnego dnia i mowia sobie: 'i can change the world'

tja.. dobro i zło, mozna by duzo bezsensow pisac, ale dla mnie sprawa jest jasna, dobro i zło istnieją, i jest miedzy nimi granica. zgadzam sie z KaRoLiNą - istnieja pewne wartosci uniwersalne i bez wzgledu na punkt widzenia dobro i zło sie nie zmieniają. Biernosc w niektorych sytuacjach takze jest zlem.
niby wszystko jest w naszej glowie, tam jest nasze pojecie dobra i zla, choc to nie znaczy ze to co uwazamy za dobre jest takie w rzeczywistosci. kazdy ma inne pojecia tych dwoch spraw, ale nie oznacza to, wie naprawde co jest dobrem, a co zlem.
kubik, zalezy jaka walke masz na mysli, ktos powiedzial [moze Jezus?]: jesli zło zwalczasz zlem, to w końcu i tak wygrywa zło.
Carrie Silvermoon
03.10.2004 09:07
Nie ma granicy, pomiędzy dobrem, a złem.
Dlaczego? Otóż są przypadki, kiedy dobro staje się złem równocześnie. Czasem się wydaje, że to dwa odrębne światy. Ale to nieprawda. Dobro zawsze będzie złem, niekoniecznie dla nazwy.
Dobro i Zło to jedno, tylko po dwóch różnych stronach...
Przepraszam, pogubiłam się...
Co wy, za przeproszeniem, pieprzycie?? dobro i zło to jedno? a niby w jaki sposób?? jak pomoge starszej pani z zakupami to wyrządzam jej zło, a jak kogoś zabije to robie dobry uczynek? Wytłumaczcie mi to, bo nie rozumiem. =="
Eeeee? Cóż miezy dobrem i złem istnieje cienka linia, ale nie jest tak, że w ogóle jej nie ma.
A jakie to przypadki kiedy dobro staje się złem?
A, chyba wiem jak myślicie, może. Pomagam starszej pani ale przez przypadek popdstawiam jej nogę i ona dostaje zawału serca?
Powywodziłabym się trochę nad tym, ale mam wybity palec wskazujący prawej ręki, więć piszę dość wolno.
QUOTE
Btw. Atina, jak już ;]
Mój błąd, przepraszam;]
QUOTE
A jakie to przypadki kiedy dobro staje się złem?
Jest taki jeden, kiedy ty myślisz, że robisz dobrze a tak naprawdę, wcale tak nie jest. Coś w stylu zagłaskania kota na śmierć...
QUOTE
Pomagam starszej pani ale przez przypadek popdstawiam jej nogę i ona dostaje zawału serca?
Żadne zło, przypadek poprostu.
Nie ma dobra i zła, hmm?
Wszystko
jest względne i "zależy od punktu siedzenia", hmm?
Granice są
płynne albo w ogóle ich nie ma?
szkoda pisać nawet...
/>poprostu...
powiedzie kiedyś jakiemuś staruszkowi, który
podczas kampanii Wrześniowej bronił ojczyzny, rodaków, ludzi których kochał
a który za to potem przeszedł przez, dajmy na to Auschwitz, że Obozy
Koncentracyjne NIE były ZŁE.
Tylko nie przychodźcie tutaj potem
i nie opisujcie wyrazu Jego twarzy.
Nie chcę wiedzieć.
Dla niektórych jedne sytuacje są złe dla
innych dobre. Co z tego, że większość społeczeństwa uważa tak a nie
inaczej... Hitler "też chciał dobrze"...
Diamond, nie
wiem, tak myslę...
nadzieja
03.10.2004 20:21
Grasz na emocjach, nic więcej. Wiesz doskonale, ze żadne z nas nie zaneguje potworności obozów koncentracyjnych. Ale jesteś pewien czy pytając o to samo Niemca walczącego w tej wojnie usłyszałbyś taką samą odpowiedz? Ja niebardzo. I podtrzymuję: punkt widzenia zależy i to bardzo, od punktu siedzenia.
heh to co Voldek mial racje twierdzac ze nia mam dobra i zla, a tylko wladza i potega, i ludzi zbyt slabi by ja osiagnac? :/
dla mnie, nawet jesli niemiecki zolnierz wtedy walczacy na wojnie nie uwaza obozy koncentracyjne za zle, nie zmienia do faktu ze te obozy sa złe. a mordujac ludzi nie czyni dobra, choc tak mu sie moze wydawac.
taka 'teoria wzglednosci' nie podchodzi pod dobro i zlo.
A właśnie... my tu nie rozatrujemy tego czy ty myślisz o czymś jako rzeczy złej. Rozpatrujemy granice, kryteria...
QUOTE(Diamond Posted @ 10:38
AM)
A, chyba wiem jak
myślicie, może. Pomagam starszej pani ale przez przypadek popdstawiam jej
nogę i ona dostaje zawału serca?
/>
Przez przypadek
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/>
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/wink.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='wink.gif' />
/>
class='quotetop'>QUOTE(MisieK Posted @ 04:29 PM)
class='quotemain'>Jest taki jeden, kiedy ty myślisz, że
robisz dobrze a tak naprawdę, wcale tak nie jest. Coś w stylu zagłaskania
kota na śmierć...
, że robisz dobrze. Tylko jak naprawde jest.
podchodzi pod dobro i zlo.