"Święto Bożego Narodzenia, o
pogańskich korzeniach i chrześcijańskiej treści, obrastało przez wieki
zwyczajami różnych kultur i narodów, co ma również wyraźny kulinarny wymiar.
W ten dzień robimy rachunek sumienia i spichlerza.
Zastanawiamy
się, co możemy przeznaczyć na przyszłoroczny siew, a co do zjedzenia.
Dlatego w świątecznej izbie nie mogło zabraknąć niczego, co ziemia urodziła.
Snopków zboża w kątach, siana pod obrusem, owoców z sadu, choćby w postaci
suszu. Dodatkowy talerz przeznaczony był dla tych bliskich, którzy odeszli.
Wcześniej należało zaprosić samotnych i podróżnych, resztki po wieczerzy
wigilijnej zanieść do obory, a resztę rozrzucić w sadzie i na polu.
/>Jezus rodzi się w stajence - wszak prawdziwym królom protoków jest zbędny.
Dlatego rękami i nogami bronię się przed traktowaniem wieczerzy wigilijnej
jako ekskluzywnej kolacji. To nie czas na kryształ i porcelanę, bo nie
bogactwo stołu stanowi o tym wieczorze. I jakby przeciw swojej kucharskiej
duszy, która w długie jesienne wieczory każe mi wymyślać, czym to ugoszczę
najbliższych w wigilijny wieczór, apeluję: mniej wyżerki - więcej
miłości!"
style='font-size:8pt;line-height:100%'>Maciej Kuroń Potrawy na Boże
Narodzenie
No właśnie. Jakieś ciekawe zwyczaje?
Poznański Gwiazdor? A może Mały Jezusek? Kto przynosi prezenty? Czy
obchodzicie święta tradycyjnie? A może robicie coś ekstrawaganckiego? Co wam
o świętach przypomina? Czujecie już ten nastrój, czy może odwrotnie -
zupełna pustka? Brakuje śniegu? I czyje to właściwie święto? Czy Mikołaj
ukradł święta Jezusowi?
Ludwisarz
16.12.2004 23:24
Pierwszy raz w zyciu spedzam Swieta poza
domem. Tylko z rodzicami. Bez dziadkow, bez brata, bez siostry.
Od
tak.
Nawet choinki nie ma. Zreszta - co to za swieta w
rozpadajacej sie rodzinie?
Post Scriptum: Co kupic siostrze na
urodziny?
ja najbardziej lubię ten okres przed
świętami. te wszystkie przygotowanie i szukanie prezentów. kupowanie
składników na ciasta i aniołków na choinkę. to własnie lubię najbardziej. bo
potem jest już zawsze tak samo, okrutnie przewidywalnie.
/>święta... w moim domu myślę, że są dość typowe. choinka, prezenty, kolacja
z rodziną też taką nie za dużą nie za małą... typową. typowe potrawy. trochę
kolęd. pasterki nie ma, ani jakiejś religijności, bo moja rodzina -choć niby
katolicka- to za bardzo wierząca nie jest i nie mówię tu tylko o 'młodym
pokoleniu' ale także o babciach czy starych ciotkach. w sumie jest dość
nudno w same święta. ale tak sobie myślę, że 'jak będę duża' to będą
to wszystko jakoś inaczej obchodzić. przynajmiej się postaram.
Tajemnicza
17.12.2004 00:03
Osobiście od 2 lat nie przepadam za
świętami. Jak byłam mniejsza to bardzo czekałam na czas gdy bedziemy choinke
ubierac i rozpakowywać prezenty. Teraz mi przeszło =/ i nie wiem czy dobrze
czy nie. Tak wogole to malo rzeczy mnie cieszy. Ale wrocmy do świąt. U mnie
w domu zawsze jest Żywa choinka. Podkreślam żywa bo sztucznych nie
cierpie >< i przeze mnie zawsze jest zywa =) Prezenty są...skromne ale
są. Kolęd to my nie spiewamy od jakichś 4 lat, tylko ja grałam na flecie. Co
prawda babcie cos tak sobie zawsze nucily i mnie chciały wciągnąc ale ja
dzekuje. W tym roku dam sobie z graniem spokój. Naspiewam sie koled w
zespole, w kosciele =P Tez najbardziej lubie ten okres gdy kupuje sie
prezenty...jakos tylko wtedy czuje prawdziwe święta...jakas wybredna
jestem
To bedzie pierwszy rok w ktorym spędze swięta "pza
domem". Tzn. u ciotek i babć. Zawsze bylo u mnie =( i szkoda ze tak nie
bedzie, bo kocham patrzec wieczorem w choinke =) Tak wgole to jeszcze wraz
ze swietami zbliżają sie moje urodzinki ( 31 grudnia =))Wiec to jakos tez
mnie cieszy lekko. Lekko bo co roku starsza jestem i wyrasam z dziecka, a to
lubie =(
Dobra odbiegam od tematu =/ Zycze wam juz teraz wesołych
swiąt dla wsyztskich =* mua. Trzymajcie sie cieplutko =)
Ja co roku czekam na Świeta jak na nie wiem
jaki cud, wyczekuję świątecznej atmosfery, której szukam cały roku,.,
realizacji moich ukrytych pragnień, niedogonionych marzeń, z nimi
związanych. Co roku się zawodzę, nie widze już Świąt tak, jak wtedy gdy
byłam dzieckiem, ale potem przechowuje ich wyidealizowaną wizję, aby za rok
znowu czekać...
Gal
we wspołpracy z M.
Na Wigilię podobno ma być śnieg =)
/>Lubię świąteczną atmosferę- przygotowania, pieczenie ciast, ubieranie
choinki, kupowanie prezentów, nawet porządki. Wtedy jakoś chce się sprzątać,
chce się żeby w domu było odświętnie. W tym roku po raz pierwszy od jakichś
10 lat święta spędzę w domu. Zazwyczaj jeździliśmy do babci. W tym roku
babcia i dziadek przyjeżdżają do nas z moim rodzeństwem ciotecznym.
Ja
w święta myślę też o tych, których już przy mnie nie ma- o babci, dziadku,
bliskich zmarłych. W tym roku będę też myślała o prababci, która zmarła w
wakacje.
A wiecie co mnie denerwuje? Komercjalizacja świąt. To, że
niektórzy czekają na Boże Narodzenie tylko po to, żeby dostać super prezenty
od babci, rodziców, obowiązkowo jakieś wyszukane, drogie. A przecież liczy
się pamięć. Ja nigdy nie oczekuję żadnych drogich prezentów. Najbardziej
mnie cieszą drobiazgi kupowane z sercem.
Ja nie za bardzo lubię okresu przed
swiętami w domu. Powód? Mama narzeka
- "Większego lenia nie
widziałam." "pomóż", 'jestem padnięta, bo sprzątałam w
waszym pokoju" itd.
Ale najmilsza jest ta magiczna atmosfera
swiąt- wszyscy są mili, wszędzie piękne ozdoby ...
zawsze po domowwej
wigilii jedziemy lub idziemy do babci, która mieszka na innym osiedlu. Tam
dostajemy prezenty od dzieciątka, nie mikołaja
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/tongue.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif' /> ,
spiewamy koledy.
Nie hodzę na pasterke, gdyz tam schodza
"pijaki"
W pierwszy dzien swiat ide do koscioła (kocham
koscielną szopkę i dekoracje!)
po południe, przyjezdzają krewni
mamy.
Chionkę mam co roku żywa(jodłę europejską) stroimy ją z
dziadkiem, ktorty pomaga nam ją włożyć do stojaka.
W szkole tez jest
odswiętnie-wspólne strojenie klasy, to wszystko zespaja klasę.
6
stycznia, kołko misyjne do ktorego naleze kolędujemy w urzędzie miasta i
kawiarniach, restauracjach. Zebraliśmy w zeszłym roku ponad 1000 zł!
/>Wesołych Świąt !
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/kiss.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='kiss.gif' />
Phi?! Atmosfera? Jaka do cholery
amosfera?! macie na myśli te komercyjne ozdóbki, które wiszą na prawie
każdym sklepie już od połowy listopada żeby przyciągać klientelę? A może
niebieskiego mikołaja, który chce z tobą pepsi pić.
Moja babcia
przebiła wszystko- dała mi 50zł, kazała kupić sobie prezent i włożyć pod
choinkę, że niby od niej, bo boi się że nie trafi. To jaka choinke w ogole
te prezenty kupowac? Wole niespodzianki i nerwowe rozrywanie papieru.
/>
Miejsca przy stole dla zbłakanego wędrowca. A ojca przy stole
brakuje, bo sobie pływa na statku i będzie jeść kurczaka z Filipińcztykami.
Taka praca jak mawiają.
U mnie od lat spotykamy się u babci na
kolacji w Wigilię. Moi rodzice, ja, siostra, brat mamy z rodziną. Siedzimy
przy stole, jemy, potem młodsze dzieci są wyganiane od kuchni "żeby
zobaczyć, co tam za oknem", a w tym czasie pod starą, niezmienioną od
chyba 30 lat choinką babci pojawiają się prezenty... TO fajne uczucie, jak
każdy dostaje paczkę, i nawet nie zawsze wiadomo, co jest od kogo
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' /> Aha,
oczywiście przed kolacją dzielimy się opłatkiem...
Prezenty są
teoretycznie od Mikołaja. A jedno puste miejsce przy stole też jest. Kolędy
to moja siostra wyśpiewuje bo wiecie, dziecko małe, popisac się chce.
/>
Ogólnie jest miła atmosfera... ale nie lubię tych wszystkich
świątecznych reklam i promocji, gdzie Mikołaj pije Pepsi i robi zakupy w
Tesco, tańcząc przy tym jakiegoś połamańca
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/dry.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' /> Ostatnio
Święta tracą swoją magię... ale ja je lubię w rodzinie, i w szkole na
jasełkach czy Wigilii klasowej.
...no i nie trzeba chodzić do
szkoły
border='0' style='vertical-align:middle' alt='happy.gif'
/>
QUOTE(kkate @ 17.12.2004
15:08)
Ogólnie jest miła
atmosfera... ale nie lubię tych wszystkich świątecznych reklam i promocji,
gdzie Mikołaj pije Pepsi i robi zakupy w Tesco, tańcząc przy tym jakiegoś
połamańca
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/dry.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' /> Ostatnio
Święta tracą swoją magię...
/>
/>
Ostatnio rozbroiło mnie,
kiedy w połowie października w miejscowym hipermarkecie pojawiły się ozdoby
świąteczne... Przed 1 listopada, obok zniczy, leżały sobie bombki, łańcuchy
i takie tak pierdołki.
Im bardziej się starzeje tym święta są dla mnie
mniej magiczne. Nie chce mi się już latać za prezentami, nie powoduje to we
mnie takich emocji jak kiedyś.
Boże, a co bedzie za 20 lat?
/>Pozdrawiam.
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/czarodziej.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='czarodziej.gif' />
Zakladajac ze dozyjesz dwudziestu lat.
/>
Wlasnie jak u was jest z koldeami? U mnie nikt nie spiewa gdyz u nas
rodzinny jest brak talentu i kazdy po porstu sie wtydzi.
class='quotetop'>QUOTE(Seiya @ 17.12.2004 10:43)
class='quotemain'>Phi?! Atmosfera? Jaka do cholery
amosfera?! macie na myśli te komercyjne ozdóbki, które wiszą na prawie
każdym sklepie już od połowy listopada żeby przyciągać klientelę? A może
niebieskiego mikołaja, który chce z tobą pepsi pić.
Moja babcia
przebiła wszystko- dała mi 50zł, kazała kupić sobie prezent i włożyć pod
choinkę, że niby od niej, bo boi się że nie trafi. To jaka choinke w ogole
te prezenty kupowac? Wole niespodzianki i nerwowe rozrywanie papieru.
/>
Miejsca przy stole dla zbłakanego wędrowca. A ojca przy stole
brakuje, bo sobie pływa na statku i będzie jeść kurczaka z Filipińcztykami.
Taka praca jak mawiają.
/>
tak a propos komercjalizacji
sfiont. moze i sa one skomercjalizowane w ciul i na potege, ale dzieki temu
kilkadziesiat tysiecy osob ma co roku prace, dzieki ktorej moga jakos
wyzyc.
Klaud ze Slytha
17.12.2004 17:32
Święta? Wyczekuję zawsze z
niecierpliwością, ale od dwóch lat nie bardzo mi się chce pomagać przy
ubieraniu choinki i w ogóle przy przygotowywaniu wigilijnych potraw.
/>Kolęd się u nas nie śpiewa, nie pamiętam nawet, by się kiedykolwiek je
śpiewało.
25 grudnia, dzień po Wigilii tradycyjnie chodzimy do
babci, gdzie zbiera się cała rodzinka (chociaż mój najstarszy brat od kilku
lat nie przychodzi i w tym roku chyba też sobie z nim zostanę, bo jeśli mam
być szczera to wolę siedzieć w domu niż obżerać się przy stole, co zazwyczaj
robimy)
Ha, ale pamiętam jak to sześć lat temu szukałam pierwszej
gwiazdki na niebie, wierzyłam, że prezenty przynosi Aniołek... ^^
/>
Mówią, że ze wszystkiego się wyrasta, ze starych ubrań, z bawienia
się zabawkami, ale nigdy, przenigdy nie chciałabym wyrosnąć z obchodzenia
świąt.
co to za świeta jak nie ma śniegu?? pfff
/>pozatym to juz nie to samo... pomarańcze można kupić o dowolnej porze roku
a bajki disneja lecą co niedziele... no cóż
najbardziej lubie
ubierać choinkę XD
Nie nawidze swiat. Sa puste. Samotne.
Nijakie.
Nie bede pisac dla czego bo by sie to pewnie zle skonczylo.
Święta to bardzo miły okres w roku. Święta to
nie tylko prezenty, rodzinna atmosfera, choinka. Dla mnie jest to czas
pewnych rozważań, podzielenia się opłatkiem, porozmawiania z bliskimi. Co
roku bardzo wyczekuję świąt. Fajnie jest jak śnieg pada. Lubię chodzić z
moją mamą na pasterkę. Lubię śpiewać kolędy (chociaż nie mam talentu do
spiewania
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/> ) W tym okresie jest naprawdę miło i czekam na te święta.
/>Pozdrawiam, Magya :*
class='quotetop'>QUOTE(kkate @ 17.12.2004 15:08)
class='quotemain'>U mnie od lat spotykamy się u babci na
kolacji w Wigilię. Moi rodzice, ja, siostra, brat mamy z rodziną. Siedzimy
przy stole, jemy, potem młodsze dzieci są wyganiane od kuchni "żeby
zobaczyć, co tam za oknem", a w tym czasie pod starą, niezmienioną od
chyba 30 lat choinką babci pojawiają się prezenty... TO fajne uczucie, jak
każdy dostaje paczkę, i nawet nie zawsze wiadomo, co jest od kogo
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' /> Aha,
oczywiście przed kolacją dzielimy się opłatkiem...
Prezenty są
teoretycznie od Mikołaja. A jedno puste miejsce przy stole też jest. Kolędy
to moja siostra wyśpiewuje bo wiecie, dziecko małe, popisac się chce.
/>
Ogólnie jest miła atmosfera... ale nie lubię tych wszystkich
świątecznych reklam i promocji, gdzie Mikołaj pije Pepsi i robi zakupy w
Tesco, tańcząc przy tym jakiegoś połamańca
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/dry.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' /> Ostatnio
Święta tracą swoją magię... ale ja je lubię w rodzinie, i w szkole na
jasełkach czy Wigilii klasowej.
...no i nie trzeba chodzić do
szkoły
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/happy.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='happy.gif' />
/>
/>
Wiem- tez nie lubie
taniej komercji itd. Po prostu lubie pojawiajace sie ozdoby w malutkich,
uroczych sklepach i ludzi ktorzy mowią sobie wesolych swiat
Ja od 4
klasy nie wierze w dzieciatko (ono przynosi prezenty w wigilie
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/> )
Zastanawiam sie czesto, jak mogłam byc taka głupia,
by w to wierzyć, ale wtedy swięta były bardziej magiczne..
Określenie Bożego Narodzenia przymiotnikiem
"magiczne" nie wydaje mi się zbyt trafione, no ale to w sumie moje
prywatne odczucie.
Komercja świateczna? Hm... czasami może i mnie
irytuje, ale nie psuje świąt. Od kiedy pamiętam Wigilia i Boże Narodzenie
przynosiło mi mnóstwo radości. Święta oczywiście zawsze spędzam z rodziną.
Dzielenie się opłatkiem, śpiewanie kolęd, wsześniej wypatrywanie pierwszej
gwiazdki... Mimo, że z czasem mam coraz więcej obowiązków przy
przygotowywaniu tej całej otoczki dla swiat, nie zmienia się to uczucie
dzieciecej radości. Niesamowita atmosfera.
Jednego tylko nie
rozumiem. Tej tradycji z udawaniem, że prezenty są od Gwiazki, Jezuska...
itd, itp. u nas w domu nigdy czegoś takiego nie było. tzn. są prezenty, ale
są kładzione pod choinkę bez żadnego ukrywania od kogo. 25 grudnia to w
końcu urodziny Jezusa, a w wierzeniach katolickich Bóg mieszka w każdym z
nas. To po prostu prezenty na urodziny. Skąd więc wzięło sie to z Gwiazdką,
czy Aniolkim, czy czym tam jeszcze?
Syriusz_Black
17.12.2004 20:12
Ja tam śniegu nie lubię...
/>Pamiętacie tego forumowicza Spiżobrzucha?? On teraz pojechał na rok do
Australii na wymianę i jest w Brisbane..
No i święta spędza na plaży -
bo u nich tak się je obchodzi przy temperaturze ponad 25 C....
/>Temu to fajnie...
ja tam nawet lubię świąteczną komercję i
dla mnie jej brak, to jak brak jednej z części świątecznej atmosfery.
reklamowany mikołaj, szczególnie ten coca-coli, przypomina mi, że Boże
Narodzenie już blisko. a reszta... cóż, jak byłam mała, jak przystało na
materialistkę- oddałabym wszystko za takiego ładnego i ruszająco-grającego
Czerwonego Pana. to wzbudza we mnie miłe skojarzenia, lubię też, jak z
każdej strony świecą kolorowe lampki, a wszędzie widać świąteczne akcenty
(:
w ogóle Yaten, Ty to jesteś jakiś święty- przeciwko wszystkim
używkom, absolutnie niekomercyjny, nawet słodyczy nie lubisz!
/>ale zostawmy to. ogólnie Świąt nie uważam za nic kreatywnego, u mnie się
niczym nie wyróżniają przynajmniej. pierwsze moje wspomnienia pochodzą z
mojego domu, gdzie mama sprawiała, że cała rodzina się spotykała, potem już
jeździliśmy 24 grudnia po wszystkich po kolei. w tym roku znów u nas, ale
gotować będą głównie babcie... no i jakoś nie czekam nadzwyczajnie na nic.
ani wyjątkowo miłe przygotowania, ani miłą kolację. śpiewania kolęd nie
będzie, bo i kto miałby to robić? też chciałabym kiedyś spędzać to wszystko
inaczej. ale i myślę, że tak nie będzie.
Puszczyk
17.12.2004 21:45
Taki to ma szczęście
U mnie to
będzie stary scenariusz:
Przyjeżdżam - po mnie mój kuzyn, kuzynka,
dwóch kuzynów bliźniaków (potrafią każdego doprowadzic do spazmów), jeszcze
jedna kuzynka i oczywiście rodzice kuzynostwa w raz z babciami i ciociami i
wujkami oraz połową rodziny której nigdy na oczy nie widziałem. Zazwyczaj
panuje bałagan i rodzine sprzeczki. Kończy się na tym, że wychodzę z domu
ulepić bałwana (potem się śmieją, że stoją obok siebie dwa bałwany
border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />
). Ale nie przeszkadza mi zbytnio ten świateczny harmider - lubię wyjść jak
się ściemnia na kilka godzin przed wigilią i patrzeć w gwiazdy.
/>Tak wogóle to wierzę w Dziadka Mroza ...
quote=Atina,17.12.2004 19:23]
/>Określenie Bożego Narodzenia przymiotnikiem "magiczne" nie
wydaje mi się zbyt trafione, no ale to w sumie moje prywatne odczucie.
/>Komercja świateczna? Hm... czasami może i mnie irytuje, ale nie psuje
świąt. Od kiedy pamiętam Wigilia i Boże Narodzenie przynosiło mi mnóstwo
radości. Święta oczywiście zawsze spędzam z rodziną. Dzielenie się
opłatkiem, śpiewanie kolęd, wsześniej wypatrywanie pierwszej gwiazdki...
Mimo, że z czasem mam coraz więcej obowiązków przy przygotowywaniu tej całej
otoczki dla swiat, nie zmienia się to uczucie dzieciecej radości.
Niesamowita atmosfera.
Jednego tylko nie rozumiem. Tej tradycji z
udawaniem, że prezenty są od Gwiazki, Jezuska... itd, itp. u nas w domu
nigdy czegoś takiego nie było. tzn. są prezenty, ale są kładzione pod
choinkę bez żadnego ukrywania od kogo. 25 grudnia to w końcu urodziny
Jezusa, a w wierzeniach katolickich Bóg mieszka w każdym z nas. To po prostu
prezenty na urodziny. Skąd więc wzięło sie to z Gwiazdką, czy Aniolkim, czy
czym tam jeszcze?
/>[/quote]
U
mnie od pokoleń to tradycja. Mam jednak 7 letniego
brata, ktory wierzy w dizeciątko itd. Tez bym
Komercja swiąteczna mnie
jednoczesnie denerwuje i cieszy
Głupie to kupczenie swietami, ale jaka
fajna jest atmosfera...
Głupio byłoby mu psuc dizeciństwo- podbno to
zle wplywa na psychikę!
Ja tez bym wolałą kupować/robic innym
prezenty, ale brat
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/dry.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />
BlackOmen
17.12.2004 22:11
QUOTE(Syriusz_Black @ 17.12.2004
20:12)
Ja tam śniegu nie
lubię...
Pamiętacie tego forumowicza Spiżobrzucha?? On teraz
pojechał na rok do Australii na wymianę i jest w Brisbane..
No i święta
spędza na plaży - bo u nich tak się je obchodzi przy temperaturze ponad 25
C....
Temu to fajnie...
/>
/>
Ja tam lubie prawdziwe swieta
ze sniegiem mrozkiem no i aby swiecielo slonce bo co to za swieta bez slonca
alt='user posted image' /> Jakos nie wyobrazam sobie spedzania swiat na
plazy w temp ponad 25 C
QUOTE(Puszczyk @ 17.12.2004
21:45)
Tak wogóle to wierzę
w Dziadka Mroza ...
/>
Przy okazji jeszcze w zielone
ludziki, gwiazdora no i mikolaja.
Moje plany na swieta to w
wigileie pojechac do babci i zjesc wspolnie wieczrze wigilijna. Pewno 12
potraw nie bedzie (a moze
src='http://republika.pl/meijin/emot/wink.gif' border='0' alt='user
posted image' />), chociaz nigdy nie liczymy ile potraw jest na stole. W
1szy dzien swiat pewno bedzie spotkanie z ciotka i jej dzieciakami. W drugo
odwiedzi sie znowu dziadkow. No i oczywiscie juz zbieram ilmy aby mozna bylo
sobie w swieta obejrzec z bratem troche jakis fajnych filmow. Jak narazie
mamy Beavis & Butthead "Do America"
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/turned.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='turned.gif' />
Święta Bożego Narodzenia staram się przede
wszystkim jakoś tak duchowo i religijnie przeżyć bo to dla mnie ważniejsze
niż ta 'komercha'. ale nie jest tak, że odrzucam całą tą otoczkę
wokół Świąt ; ) podobają mi się te wszystkie ozdoby choinkowe, wszystkie
mikołajkowe szaleństwa, zakupy, pieczenie, gotowanie, sprzątanie. to
wszystko jest dobre, gdy nie zapominamy o istocie świąt, czyli, o wierze
chrześcijańskiej.
zawsze Wigilię spędzałam u babci na wsi, gdzie
zjeżdża się cała rodzinka. niestety, w tym roku rodzice chcą zostać w domu
:| czyli będzie piękna 'Wigilia' w 5 osób ;/
na pasterkę
chodzę, bo to jest bardzo ważne i chyba nadaje sens Świętom ta msza. poza
tym jest piękna i podniosła, taka radosna ; )
jacy wyście niektórzy słodcy!
/>rzygać się słodyczą chce, bym powiedział. świetne jest, że ludzie kupują
bombki w małych sklepach i mówią sobie wesołych świąt. nie widze w tym nic
świetnego.
nigdy nie czułem jakiejś fajności świąt. nie no
dobrze, że są, wolne mam. to wszystko chyba.
Luthien:
/>a jak ktoś podchodzi do sprawy naprawdę religijnie, to dobrze. to jest
dobre podejście. bardzo szanuję, że ktoś patrzy na to w ten sposób i o tym
pisze. u mnie Wigilia to raczej tradycja...
QUOTE(Luthien @ 17.12.2004
22:29)
Święta Bożego
Narodzenia staram się przede wszystkim jakoś tak duchowo i religijnie
przeżyć bo to dla mnie ważniejsze niż ta 'komercha'. ale nie jest
tak, że odrzucam całą tą otoczkę wokół Świąt ; ) podobają mi się te
wszystkie ozdoby choinkowe, wszystkie mikołajkowe szaleństwa, zakupy,
pieczenie, gotowanie, sprzątanie. to wszystko jest dobre, gdy nie zapominamy
o istocie świąt, czyli, o wierze chrześcijańskiej.
zawsze Wigilię
spędzałam u babci na wsi, gdzie zjeżdża się cała rodzinka. niestety, w tym
roku rodzice chcą zostać w domu :| czyli będzie piękna 'Wigilia' w 5
osób ;/
na pasterkę chodzę, bo to jest bardzo ważne i chyba nadaje sens
Świętom ta msza. poza tym jest piękna i podniosła, taka radosna ; )
/>
/>
Ja też! Jestem
wierząca i przezywam narodizny Jezusa.Jednak wazne tez sa swieta rodzinne
....
Ja nawet lubię święta, jednak z wiekiem
coraz mniej się tym tak emocjonuje
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/tongue.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif' /> fajnie
jest dostawać prezenty i wogóle, ale to nie to samo co kiedyś... Dawniej nie
wiedziałam co dostanę i było fajnie miec taką niespodziankę, a teraz... co
to za frajda jak sie wie co się dostanie?
o! i ja też wierzę w Dziadka Mroza,
bo on taki bardziej pogański jest od Mikołaja, co to podobno był jakimś
świętym, a tylko Coca-cola zrobiła z niego takiego brzuchatego brodacza w
czerwonym wdzianku.
ren.Asiek
18.12.2004 17:15
Co jak co, ale święta
kocham...
border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'
/> Nie takie, w których chodzi tylko o to by uczestniczyć w
Mszy Sw., w życiu chrześcijanskim...jestem wierząca, ale dla mnie nie o to w
tym wszystkim chodzi...Lubię to wszystko co wiąże się z tym okresem,
sprzątanie, gotowanie- potrawy są naprawdę świetne i to jest to, że w ten
jeden wieczór wigilijny stają się one takie wyjątkowe, wszystko jest
wyjątkowe...nawet choinka ktorą uwielbiam sama ubierac, na swój sposob,
nawet kolędy, które u mnie wprawdzie idą z radia
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/tongue.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif' /> Ale
wnoszą tez taką nutkę atmosfery swiątecznej do mojego domq....Poza tym jest
jeszcze to, że gdzie się nie obejrzę w oknach migają kolorowe światełka,
witryny sklepów są ozdobione i po prostu wszędzie czuje się, że nastał czas
Świąt Bożego Narodzenia....A od tamtego roku, szczególnie zakochałam się w
moim krakowskim rynku...W lecie również jest tam pięknie, ale teraz...te
wszystkie bazary, pełno lampek, upominkow, wszędzie roznosi sie zapach
prazonych orzeszków:P i innych ciepłych smakołykow które tam
sprzedają...Stoi wielka choinka, a wieczorem jest tak pięknie, że nie da sie
tego opisać...I drzewa są oświetlone lampeczkami...Gdyby jeszcze tylko spadł
śnieg, to byłabym w siodmym niebie...Bez niego to wszystko gaśnie w szarej
rzeczywistosci =)))
Ps. I już dawno wyrosłam z cieszenia się
ogromnego prezentami, juz od dawna nie szukam ich po szafkach, zeby
podejrzec, a potem schować cichutko i udawać, że się nic nie widzialo:). To
bylo równie niesamowite jak inne elementy tworzące moje dzieciństwo, ale z
biegiem lat człowiek wyrasta z wszystkiego...mam nadzieję, że w mojej
rodzinie, ktora kiedys sama zaloze:P Bedzie tak jak było u mnie, bo wiem ze
takie drobnostki daja szczęście =PpP
W Święta staram się być lepszy. Idę do
spowiedzi i robię co mogę żeby ten cham i buc jakim jestem na codzień
chociaż na chwilkę ustąpił. Reszta jak wszędzie. Wigilia, kolędy,
Pasterka.... W samych Świętach najbardziej lubię ich rytualizm i
przewidywalność właśnie.....
Czy wigilia forumowa będzie w tym roku? i losowanie kto komu ma dać prezent?
ciekawe... pewnie będzie, tożto chyba forumowa tradycja. no i popijemy na moje urodziny ;]
muszyniankę czy może Żywca(zdrój)???
Święta, chmm... fantastyczny okres, ale
troche zbyt wyidealizowane i wykomercjalizowanebardzo lubie święta, ale co
roku troche brakuje mi tego stereotypu: prezenty niespodzianki, full rodziny
i żarcie... eh..
Niby mam ogromna rodzinę, ale jest cholernie rozbita.
Ale nie bede sie tera nad tym rozwodziła....
Kocham kupowanie
prezentów, i ta wyimaginowaną świąteczna atmosfere....
Te ptrawy,
przystrajanie i tepe... fajny okres, przyjemny, troche wyimaginowany, ale
jest to miłe oderwanie sie troche od rzeczywistości....
Mimo wszystko
lubie święta, zawsze jednak sa one troche wyimaginowane.
Gdzieś
kiedyś czytałam, że wodniki żyją w wyimaginowanym świecie. W stosunku do
mnie to chyba prawda, ale wole być szurniętą optymistką niż realistką, czy
pesymistką.....
Teodora - sok z karpia.
i
właśnie , jak u was jest ze 'stołowymi zasadami' ?
12
potraw + jedno miejsce wolne czy tradycje idą 'do lamusa' ?
no cóż, u mnie wszystko idzie w cień.
/>tylko tradycja, całkiem przyjemna, ale tradycja.
a wszyscy
wiedzą, że tamnoto będzie Muszynianka. tylko ona się liczy...
/>aaa, 12 potraw chyba mam na stolew. chociaż [censored] wie.
jak ze stołem? a kilka takich tradycyjnych
potraw, nie aż 12, bo bym pękła normalnie
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/wink.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='wink.gif' />
/>oczywiście barszcz z uchami
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/wink.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='wink.gif' />, pierogi
jakieśtam, karp, śledzie -2 rodzaje, sałatki i inne.
voldius -
kiedy urodziny masz?
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/wink.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='wink.gif' />
Luthien, 24 stycznia się kłania.
/>a no-normalnie uszka nie powinny być, tylko takie pierożki z kapustą i
grzbyami. bo uszka bby były z mięsem, a jako powszechnie iwadomo, nie
powinno być mięsa na stole.
A ja w te swieta moze zdobede sie na odwage
i wywale telewizor przez okno.
Elva, czyżbyś nie miała zamiaru ogladać w
te święta Kevina? ;> no nie mów ;]
ja tam z filmów
świątecznych lubię Czarnoksiężnika z krainy Oz, bo zawsze zapominałem co tam
jest i jak sie nazywała Dorotka.
nadzieja
19.12.2004 23:16
Tydzień temu wybraliśmy się z ekipą
urządzić 'święta' dzieciakom z pewnego domu dziecka. Kumpel przebrał
się za Gwiazdora, rozdaliśmy paczki, bla, bla, bla. Kiedy na sam koniec
podszedł do mnie 5latek i powiedział, że on wie, że ten Mikołaj nie był
prawdziwy, bo do nich nigdy prawdziwy Mikołaj nie przychodzi, bo na to nie
zasłużyli, w jednej chwili wszystkiego mi się odechciało. Ludzie mogący się
Bożym Narodzeniem cieszyć i dzielić dowoli, nie patrzą dalej niż na czubek
własnego nosa, a tym którzy gdyby tylko dostali szansę na pewno potrafiliby
ją wykorzystać, nie pozostaje nawet nadzieja.
Ja rok temu bym bez
namysłu odpowiedziała, ze Święta to zwykła szopka. Teraz mam szansę zostać
przez pewną rodzinkę przyadoptowana, może mi sceptycyzm minie. Tym
dzieciakom tym bardziej tego życzę.
widzisz, większość ludzi nie patrzy dalej
niż na czubek własnego nosa. takie to juz jest polskie/niepolskie
społeczeństwo.
co kogoś ma obchodzić szczęście zupełnie obcego
człowieka? ludzie podchodza do róznych spraw na rózny sposób, może jak się
wchodzi w prawdziwą dorosłość, to coś się zmienia. wszystko zależy od punktu
siedzenia.
branoc.
David_Arch
20.12.2004 11:35
Ja nie lubie świąt, dzielenia się opłatkiem,
zjazdów rodzinnych, śpiewania kolęd, małych gnojków z szopkami chodzacych po
domach, a jeszcze iść do Kościoła zawalonego ludzmi, którzy w tym czasie
wszyscy są "świeci" (tylko w tym czasie, dziwne prawda) to istny
koszmar. Nie lubiłem, nie lubie i nie polubie świąt.
Czasami
wpadam w swiąteczny nastrój, ale szybko mi mija, gdyż stykam się z
rzeczywistością.
QUOTE(voldius @ 19.12.2004
22:14)
ja tam z filmów
świątecznych lubię Czarnoksiężnika z krainy Oz, bo zawsze zapominałem co tam
jest i jak sie nazywała Dorotka.
/>
hy.
a ja tej bajki nie
lubię, bo w ogóle tamtejszej dorotki nie przypominam.
i czekam na
Barbi Roszpunkę albo coś w tym stylu ;D
Święta Bożego Narodzenia obchodze.... stół
uroczyście zastawiony,choinka,kolacja, na drugi dzień obiadek u babci...
fajnie jest.
Kiedys,gdy byłam mała, cieszyłam sie,że choinke
ubieramy,że prezenty bedą... i wogle.. jeszcze do zeszłego roku,cieszyłam
sie,że mogę prezenty kupować i obdarowywać nimi innych,a teraz juz nie ta
radośc jak kiedyś..
class='quotetop'>QUOTE(Myśka @ 20.12.2004 14:54)
class='quotemain'>
QUOTE(voldius @ 19.12.2004
22:14)
ja tam z filmów
świątecznych lubię Czarnoksiężnika z krainy Oz, bo zawsze zapominałem co tam
jest i jak sie nazywała Dorotka.
/>
hy.
a ja tej bajki nie
lubię, bo w ogóle tamtejszej dorotki nie przypominam.
i czekam na
Barbi Roszpunkę albo coś w tym stylu ;D
/>
/>
/nie/ lansuj się na
Dorotkę ?
ale to taka najbardziej świąteczna z najmniej
świątecznych bajek jakie są ;]
Ja w ostatnia srode przebrana za swietego
mikolaja biegalam przed urzedem stanu cywilnego. Szczepan na perkusji, Kazik
na gitarze elektrycznej, przy mikrofonie ja, Juchol, Eude i Bakol. Drzemy
sie w nieboglosy. To niby mialy byc kolendy, ale wyszly nam punkowo. Potem
klucznik gral na bembenku, a my odtanczylismy jakis dziwny taniec rodem z
afryki. Przypominal malo agresywne pogo. Po co? Kwesta. Zmarzlam jak
cholera, ciagle spadaly mi za duze spodnie mikolajowe, mialam sporo waty w
ustach przez pokazna brode, ale najadlam sie piernikow, i co najwazniejsze,
troche zesmy na te dzieci z domu dziecka zebrali. Podobalo mi sie bardziej
niz na zakupach.
class='quotetop'>QUOTE
class='quotemain'>Elva, czyżbyś nie miała zamiaru
ogladać w te święta Kevina? ;> no nie mów
;]
Ale ze mnie lama. Wkurzylam sie
bo wolalabym terminatora.
Cp jak co, ale ja muszę zobaczyć Kevina
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/> ale lepszy był w Nowym Jorku
Ja nie będę pisać jak bardzo nienawidzę
świąt bo nie mam ochoty kłutni zaczynać, ale jak to się mówi [ciach - naucz
się poprawnie pisać*]
*Pozdrawiam i życzę wesołych świąt -
murof.
BlackOmen
24.12.2004 12:45
Mroczniak i buntownik z ciebie pelna gemba
nienawidzisz milosci i swiat.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę