Przerabiałam Harry'ego jako lekturę dodatkową parę lat temu i kompletnie nic z tego nie wyszło. Polonistka potraktowała ją jak zło konieczne, a niektórzy rodzice zaczęli protestować, że w szkole propaguje się nieodpowiednie książki.
Hmmm... Jednak nie zmienię zdania. To zależy od podejścia nauczyciela, ale to tylko jeden z wariantów. Jak już wspomniałam, w klasie gdzie przerabiano właśnie HP, pomysł ten okazał się sukcesem. Na to nie ma reguły niestety...