Witam,
mam pytanie, czy znacie może jakies książki na temat Harry'ego Pottera, oczywiście z wyjątkiem 6 tomów "właściwej" ksiązki.
Dotychczas udało mi się znaleźć tylko "Mój przyjaciel Harry Potter" oraz "Dojrzewanie Harry'ego Pottera".
Ja książek nie znam żadnych, ale jak dobrze poszperasz w internecie to znajdziesz całą masę artykułów, (za i przeciw Harry'emu). Może coś po angielsku wyszło, ale nie wiem.
o_cholibka55
13.03.2006 20:54
Widziałam w Empiku rozne książki o HP ale takie bardziej w formie
słownika roznych terminów magicznych ktore mozna spotkac w harrym i nie tylko ale jak dla mnie to nic ciekawego
Katarn90
13.03.2006 22:36
przede wszystkim zmieniłbym temat na "Książki na temat Harry'ego", bo ten brzmi idiotycznie.
"Harry Potter: Nauka i Magia", "Tezaurus", "Jak powstał Harry Potter" (wywiad Lindsey Fraser z Jo), jest jeszcze taka sporej objętości książka w rodzaju leksykonu, ale nie pamiętam teraz tytułu.
W ogóle, sporo tego jest.
No, nazwa tematu powala...
Bardzo ciekawy jest wydany już jakis czas temu w wydawnictwie WAM zbiorek esejów pt. "Świat po Harrym Potterze". Często sama książka jest w nich tylko pretekstem do podjęcia przeróżnych tematów.
georgegeorge
14.03.2006 19:15
Widziałem jeszcze:
- Magiczne światy Harry'ego Pottera
- Księga wiedzy czarodziejskiej
Harry'ego Pottera
Powypisywaliście tyle tytułów, ale czy coś z tego się opłaca przeczytać?
georgegeorge
14.03.2006 19:21
Z tego co słyszałem to "magiczne światy" są strasznie naciągane ale "księga wiedzy..." jest warta większej uwagi.
Opłaca sie przeczytać "Harry Potter dobry czy zły" z rekomendacją Benedykta XVI. Można sie pośmiać
harolcia
14.03.2006 21:23
Nie wiem, czy można do tego tematu zaliczyć te książki, ale one są niezłe:
" Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" oraz " Quiddich przez wieki". Ciekawe pomimo swojej formy- słownika
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi i sorki za nazwe tematu ;p
Wiem że w necie jest wiele publikacji na temat HP, ale potrzebowałem w formie pisanej ponieważ jest mi to potrzebne do prezentacji maturalnej, teraz wiem czego szukać.
jeszcze raz dziękuje za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam.
QUOTE(harolcia @ 14.03.2006 22:23)
Nie wiem, czy można do tego tematu zaliczyć te książki, ale one są niezłe:
" Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" oraz " Quiddich przez wieki". Ciekawe pomimo swojej formy- słownika
To nie są słowniki. To są podręczniki napisane prze panią R w celu zarobienia pieniedzy dla fundacji Comic Relief. Podręczniki występujace w HP.
A o książce rzekomo rekomendowanej przez Benia 16 rzeczony papież najpewniej nawet nie słyszał a na pewno nie rekomendował.
I tu się zdziwisz matoos, bo właśnie, że Benedykt 16 czytwł i rekomendował i pozwolił się tam cytować. Ale zrbił to jeszcze jako Jozef Racinger(nie wiem jak to się pisze

)
Obawiam się, że Matoos się nie zdziwi. Ja zresztą też nie. Jak będzie czas i ochot to Ci przybliżę dokładnie co i jak w tym temacie.
Obawiam się że się nie zdziwiłem. Polecam koledze Ronaldowi czytanie ze zrozumieniem i korzystanie z wielu źródeł, nie tylko tych antyklerykalnych.
Nie będę wyjaśniał bo w pracy jestem i mi się nie chce.
QUOTE(matoos @ 16.03.2006 19:25)
Polecam koledze Ronaldowi czytanie ze zrozumieniem i korzystanie z wielu źródeł, nie tylko tych antyklerykalnych.
O co Ci chodzi? Przeczytałem to w źródle calkowicie bezstronnym w tym aspekcie. Poza tym, co masz do mojego czytania?
Bo w każdym normalnym źródle zobaczysz że Ratzinger nie rekomendował nikomu tej książki, tylko napisał list do jej autorki, w którym ją pochwalił. To po pierwsze. Bo każdy normalny człowiek wie, że papież nie jest od tego żeby rekomendować książki. To po drugie. Bo jakbyś rzeczywiście się wczytał to zauważyłbyś, że to co jest napisane w książce wcale nie jest równoznaczne z artykułem który pochwalił Ratzinger. (Może dla pewności jeszcze raz zaznaczę że nie REKOMENDOWAŁ tylko POCHWALIŁ. I nie był też wtedy papieżem, ale kardynałem, choć to akurat ma małe znaczenie.) I że cały ten napis "Rekomendowana przez Benedykta XVI" to wielka bzdura wyssana z palca. Podejrzewam że episkopat nie zareagował na to tylko dlatego żeby nie zrobić tej książce niepotrzebnej reklamy.
Wystarczy, czy mam podawać kolejne argumenty na to, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem?
Wypraszam sobie insynuacje, jakobym nie był normalnym człowiekiem. Czytałem z jednego źródła i tam tak było napisane. Ksiażki tej nie czytałem, a nawet nie miałem ani razu w ręce. Poza tym episkopat mógł też nie reagować na to gdyż, uwaza ta ksiażkę za poprawna(ich zdaniem). A tak właściwie to nie możemy wiedizec, czy to aby prawda, zę ta ksiażka nie była przez neigo rekomendowana, gdyż nie wszystkie wiadomości muszą od razy tafić do gazet.
Kolejne potwierdzenie że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
QUOTE
. Czytałem z jednego źródła i tam tak było napisane
Niech zgadnę. W gazecie wyborczej. Zupełnienieantyklerykalnej. Dlatego właśnie mówiłem: "Polecam koledze Ronaldowi czytanie ze zrozumieniem i korzystanie z
wielu źródeł". W internecie korzystanie z jednego źródła jest zazwyczaj równoznaczne z przejęciem zdania autora danego posta/artykułu.
QUOTE
Poza tym episkopat mógł też nie reagować na to gdyż, uwaza ta ksiażkę za poprawna(ich zdaniem).
Z episkopatem sprawa przedstawia się dokładnie tak jak to przedstawiłem. Wierz mi, znam się na tym. Albo ich w ogóle ta książka nie obchodzi, albo nie chcą jej robić niepotrzebnej reklamy. Mądrzej imho niż wielu polityków czy ludzi medialnych.
QUOTE
A tak właściwie to nie możemy wiedizec, czy to aby prawda, zę ta ksiażka nie była przez neigo rekomendowana, gdyż nie wszystkie wiadomości muszą od razy tafić do gazet.
Jeszcze raz polecam czytanie ze zrozumieniem. I odrobinę myślenia. Wyjaśnij mi - po co papież miałby rekomendować książkę, która w bardzo małym stopniu dotyczy religii? I po co miałby zajmować w ogóle głos w "kłótni" pomiędzy Kościołem a Harrym Potterem, którą sprezentowały nam media, a która tak naprawdę w ogóle nie istnieje? (jak zresztą wiele kłótni napędzanych przez media, ale to temat na inną dyskusję).
Spokojnie Matoos. Wiem jak ciężko znieść te same brednie powtarzane po raz setny, tysięczny... Ale jeszcze długie życie przed nami, I hope, i trzeba się będzie wreszcie przyzwyczaić. Sam Ronald nie jest tu jakoś specjalnie winny, że uległ wmawianej wszystkim intensywnie wizji stosunków miedzy Hogwartem a Kościołem. Ma 15 lat i sporo czasu, żeby nauczyć się pewnego krytycyzmu.
Ronald - pamiętaj. Jeden świadek to żaden świadek. Jedno źródło to zazwyczaj żadne źródło.
Dzięki Katon, w sumie masz rację. Ale ja ostatnio w ogóle czuję się jak jakiś parias, nikt się ze mną nie zgadza i stężenie debili się zwiększa... Mniejsza. Sory Ronald. //Matoos
Rozumiem Katon, o co chodzi z tym pojedyńczym świadkiem itp. Ale ten temat nei zaciekawił mnie do tego stopnia, by zagłebiać sie w wiecej żródeł.
Matoos>Nie przeczytałęm tego w Gazecie Wyborczej, w ogóle nie czytam tej gazety.
I niech Ci będzie, ze sie znasz.
A na przykła dlatego, że zgadza się ze stanowskiem autora tej ksiązki. To, ze jest papieżem i duchownym nie oznacza, ze nie jest już człowiekiem. Może miec własne zdanie na temat czegoś co z religią sie nei wiąze. Poza tym jesli to jest kłótnia pomiędzy kościołem a harrym Potterem to tym bardziej jest możliwe, ze papiez się będzie wtrącał w ta wojnę gdyż jest GŁOWĄ tego kościoła.
I przestan obrazać innych. To, ze niektórzy nie zgadzają sie z Twoimi poglądami, nie znaczy, że sa nienormalnymi ludźmi, ani debilami.
Ronald, nie nazywam debilem każdego kto się ze mną nie zgadza. Jest wielu ludzi którzy mają diametralnie inne poglądy, ale ich szanuję. Bo są to poglądy przemyślane. Nie uznaję, że jeżeli ktoś coś przemyśli to będzie miał takie samo zdanie jak ja. Ale za debila uznaję każdego kto wygłasza pogląd przeczytany gdzieś, nieprzemyślany, w dodatku nie znając się na rzeczy.
1. Ronald, jak Ci się nie chce w coś zagłębiać (co jest Twoim świętym prawem) to nie wypowiadaj się na ten temat, bo prawdopodobnie nie powiesz niczego ciekawego. Nie dlatego, że jesteś debilem. Dlatego, że znasz temat powierzchownie.
2. Nie wydaje mi się, żeby Matoos nazwał Cię debilem. Dośpiewywanie sobie tego co rzekomo kryje się między słowami jest zajęciem raczej jałowym (fani filmu - sory).
3. Znowu powtórzyłęś tezę, która jest nieprawdziwa. Zaufaj nam, albo sprawdź. Jak wolisz. Ale nie pisz kocopałów o kłótniach między miłośnikami HP a Kościołem.
Matoos, Ty pariasem? No cóż. Faktycznie na forum zrobiło się lekko błotniście (i akurat Ciebie Ronald do tego błotka nie zaliczam), ale nie aż na tyle, żebyś musiał się tak czuć. No przynajmniej masz zapewnienie o moim najgłebszym szacunku, a ja to przecież nie byle kto no bo co w sumie kurcz blade, jak mawia Mikołajek, hehehe.
Luna Lovegood
20.03.2006 15:37
Czyżby nagonka na Ronalda??

Książki które znalazałam :
1. Parodie :
-Barry Trotter Michaela Gerbera, seria parodii książek o Harrym Potterze, wydana w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Dotychczas ukazały się:
- Barry Trotter and the Unauthorized Parody (Barry Trotter i nieautoryzowana parodia) aka Barry Trotter and the Shameless Parody (Barry Trotter i bezczelna parodia); polskie wydanie pod tym drugim tytułem -6 stycznia 2006 roku przez wydawnictwo MAG.
-Barry Trotter and the Unnecessary Sequel (Barry Trotter i zbędna kontynuacja)
-Barry Trotter and the Dead Horse (Barry Trotter i martwy koń)
- Porri Gatter Andreyia Zhvalevskiyiego i Igora Miytki, wydane na Białorusi
- Tania Grotter Dmitriego Yemetza, seria parodii Harry’ego Pottera wydawana w Rosji, pierwsza część ukazała się także w Holandii. Swego czasu książki budziły kontrowersje, traktowane były jako plagiat. Dotychczas ukazały się:
-Таня Гроттер и магический контрабас (Tania Grotter i magiczny kontrabas)
- Таня Гроттер и Исчезающий Этаж (Tania Grotter i znikające piętro)
- Таня Гроттер и Золотая Пиявка (Tania Grotter i złota pijawka)
-Таня Гроттер и трон Древнира (Tania Grotter i tron Drevnira)
-Таня Гроттер и молот Перуна (Tania Grotter i młot Peruna)
-Таня Гроттер и посох волхвов (Tania Grotter i kostur magów)
-Таня Гроттер и пенсне Ноя (Tania Grotter i pince-nez Noya)
-Таня Гроттер и ботинки кентавра (Tania Grotter i buty centaura)
Następnym razem, znajde nie parodie. ( jak już były to przepraszam)
QUOTE(Katon @ 20.03.2006 11:03)
Matoos, Ty pariasem? No cóż. Faktycznie na forum zrobiło się lekko błotniście (i akurat Ciebie Ronald do tego błotka nie zaliczam), ale nie aż na tyle, żebyś musiał się tak czuć. No przynajmniej masz zapewnienie o moim najgłebszym szacunku, a ja to przecież nie byle kto no bo co w sumie kurcz blade, jak mawia Mikołajek, hehehe.
Mówię o realu, są jeszcze rzeczy poza wired

Mam to szczęście że głosowałem na PIS i Kaczyńskiego i jak oglądam telewizję czy czytam niektóre gazety to odnoszę wrażenie że muszę być straszliwym kretynem, bo tylko tacy na nich głosowali.
A ja głosowałem na PO i dałem się... Dałem się zrobić w bambuko, delikatnie mówiąc. Myślałem, że chodzi o liberalizm, rozwój gospodarczy, prywatyzacje i budowe ograniczonego państwa. Mówiąc w skrócie - myślałem, że chodzi o program. Niestety się pomyliłem. Chodzi o wszystko tylko nie o program. Są jak widać więksi frajerzy od Ciebie, stary...
Katon> Ja nie staram sie na siłę czytać między wierszami. Słowa Matoosa miały taki właśnie wydzwięk.
Luna> Raczej nei nagonka a dyskusja. Ale tak sie co jakiś czas zdaza na forum, że ktoś "płynie pod prąd", jak to powiedział drogi ksiadz rekolekcjonista, jest pod naciskiem wielu osób z nim się nie zgadzająccyhc tzn. "płynących z prądem",znowu slowa księdza rekolekcjonisty.
Co do tej dyskusji o polityce to sie nie wypowiadam, bo zaraz usłysze, ze jestem za młody na wypowiadanie sie w takich sprawach i nie mogę miec jeszcze wyrobionego własnego zdania.
Jeżeli twierdzisz, że nazwałem cię debilem to znaczy, że właśnie czytasz między wierszami. Zupełnie niepotrzebnie zresztą.
I zmniejsz sobie podpis, kultura wymaga by podpis nie był większy niż twój średni post.
Nie chce mi sie już z Tobą dyskutować. Skoro sam nie weisz jaki wydzwięk mają Twoje słowa. Chyba, że nie chciałes nazwać ludzie o odmiennych poglądach (w tym mnie) debilami, ale niestety tak nie wyszło CI to tak jak zamierzałeś.
I możesz sobie mówić, ze nei jestem kulturalny, ale podpisu nei zmienjsze bo:
1)nie umiem,
2)nie chce mi sie.
Niepotrzebna złośliwość. Chociaż faktycznie w odpowiedzi na pewną bezczelność.
Jestem słaby. Ale nie będę się spowiadał z tego. Nie żałuję
QUOTE(Katon @ 23.03.2006 11:56)
Niepotrzebna złośliwość. Chociaż faktycznie w odpowiedzi na pewną bezczelność.
A propos czego to?
Apropos usunięcia Twojego pospisu. Niestety, patrząc na Twój nowy zastanawiam się czy miałem rację.
Avadakedaver
23.03.2006 17:58
dajcie spokój chłopakowi, wchodzi powoli w okres dojrzewania, wy jesteście starsi więc dajcie sobie luz, wiem, że się Ronaldowi wydaje, że ma ma rację (i wiem, że tylko WYDAJE) ale ta dyskusja do niczego nie doprowadzi.
wyobraźcie sobie sytuację, ze ron nagle mówi "ok, dobra, macie rację. chyba się myliłem". nigdy tak nie powie, a wy (Matoos i Katon) nie powiecie "och, ron, masz rację. chyba nas poniosło.".
to jest nierealne.
skończmy (skończcie) z tym bezsensownym offtopem.
<też głosowałbym na Kaczynę, ale nie na PiS tylko na UPR.>
Wolałbym, żeby jednak usunął ten bzdurny podpis o Matoosie. Poza tym naprawdę nie widze problemu.
Ja posiadam jeszcze ksizke "Magiczne Swiaty Harry'ego Pottera". szczerze, to z tej ksizki dowiedziaBam sie bardzo wiele, jest wyja[nionych wiele nazy, skd pochodza itd.. PrzydaBa mi sie tez kiedy omawiali[my H jako lekture dodatkowa
harolcia
23.03.2006 20:56
QUOTE(Aylet @ 23.03.2006 20:36)
Ja posiadam jeszcze ksizke "Magiczne Swiaty Harry'ego Pottera". szczerze, to z tej ksizki dowiedziaBam sie bardzo wiele, jest wyja[nionych wiele nazy, skd pochodza itd.. PrzydaBa mi sie tez kiedy omawiali[my H jako lekture dodatkowa


Nie wierzę własnym oczom!!!!!!! Omawialiście Harry'ego jako lekturę dodatkową?? Super!! Dlaczego ja nie chodzę do takiej szkoły
Harry w szkole? Dla mnie przesada...a może poprostu nie wyobrażam sobie żebyśmy mogli coś takiego omawiać
Też uważam, że to nonsens. Zaszkodzi i programom szkolnym i Harry'emu Potterowi.
A ja myślę, że to świetny pomysł! Dzieciaki szybciej przekonają się do książek, kiedy da im się do czytania, coś co ich zainteresuje. Sama wiem po sobie...dopóki nie natrafiłam na HP miałam kompletny książkowstręt.
Btw. Ja tam głosowałam na PO i Donalda, ale która z kaczek by się do stołka nie dorwała i tak Polską Disneyland by rządził...
To nie tak. Ani HP nie jest książką, która powinna być lekturą, bo jej wartość nie przeszła jeszcze próby czasu (to nie muszą być wieki, ale przynajmniej dekada by się przydała), ani lektury nie zachęcają do czytania. Gdy Potter stanie się lekturą też będzie się na niego klnąć.
Dlaczego? Myślisz, że to z przekory uczniowskiej? Moim zdaniem byłoby całkiem odwrotnie. Nigdy nie lubiłam czytać lektur, bo najczęściej były o umierających z głodu szkapach i biednych chłopcach grających na skrzypcach...Jedyne co wspominam dobrze to "Chłopcy z Placu Broni" i nie dlatego, że powieść mówi o poświęceniu, honorze i samych szlachetnych wartościach. To zrozumiałam dopiero później. Przeczytałam lekturę, bo mnie zaciekawiła akcja, wciągająca fabuła i poczułam autentyczną sympatię do bohaterów, czego nie mogłam powiedzieć o „Janku Muzykancie”. Jakby mi ktoś podstawił pod nos w tamtym czasie HP, na pewno nie protestowałabym. W jednej ze szczecińskich szkół (nie pamiętam która klasa) na j. polskim przerabiano HP i nie było ucznia, który by nie przeczytał lektury! A trzeba zaznaczyć, że klasa ta nie należała do lubiących książki.
U nas kiedyś mieliśmy omawiać Harry'ego, ale cała klasa zagłosowała na "nie" i byłam wtedy z nimi. Hp nie pasuje do lektur szkolnych, a branie go tylko dlatego, że jest popularny = wszyscy go przeczytają i na siłę wymyślanie tematów na lekcje wydaje mi się bezsensowne.
A kto powiedział, że tylko dlatego? Jeżeli ty zaczęłaś czytać z tego powodu HP i za taką ją uważasz, to przykro mi bardzo. Co by nie mówić, książka J.K. propaguje mnóstwo wartościowych postaw i wzorców. Ja uważam, że to właśnie jest połączenie przyjemnego z pożytecznym. Duża popularność wcale nie musi oznaczać kiczu i bezwartościowej komerchy.
Czy ja gdzieś w moim poście napisałam, że zaczęłam czytać, bo był popularny? Nigdzie też nie było o kiczu. Musze jednak przyznać, że chociaż się z Tobą nie zgadzam do Harry'ego, to chciałabym mieć taką (jak Ty) nauczycielkę polskiego. Napewno lekcje nie byłyby nudne
Ja jestem przeciwko wprowadzaniu Pottera do szkół jako lektury. Raz, jak już napisał Katon, ta książka nie przeszła jeszcze próby czasu. Dwa, jako taka polonistka miałabym duuuży dylemat, jak tę książkę omawiać; nie czarujmy się, żaden dzieciak z podstawówki nie czyta książek Jo po to, żeby potem pisać charakterystykę Pottera/Hermiony, omawiać środki stylistyczne użyte w powieści, problematykę, jaką autor porusza. Trzy, trochę bezcelowym wydaje mi się omawianie jedenj części cyklu, w którym każda książka wiąże się z poprzednimi (a już w ogóle nie wyobrażam sobie omawianiu części niedokończonego cyklu) - gdzie tu szukać klucza interpretacyjnego? Cztery, cała siła tej książki tkwi właśnie w tym, że nikt do jej czytania nie zmusza. Nikt nie każe odkrywać od razu wszystkich warstw. Można ją interpretować pod takim kątem, jak sie tylko ma ochotę! W szkole zdaje się nie ma teraz takiej możliwości. Jest kanon, który trzeba znać i którego trzeba się trzymać.
Po piąte i ostatnie: ciekawa jestem, co na to księża katecheci xD
harolcia
06.04.2006 19:53
QUOTE(emoticonka @ 24.03.2006 23:33)
Ja jestem przeciwko wprowadzaniu Pottera do szkół jako lektury. Raz, jak już napisał Katon, ta książka nie przeszła jeszcze próby czasu. Dwa, jako taka polonistka miałabym duuuży dylemat, jak tę książkę omawiać; nie czarujmy się, żaden dzieciak z podstawówki nie czyta książek Jo po to, żeby potem pisać charakterystykę Pottera/Hermiony, omawiać środki stylistyczne użyte w powieści, problematykę, jaką autor porusza. Trzy, trochę bezcelowym wydaje mi się omawianie jedenj części cyklu, w którym każda książka wiąże się z poprzednimi (a już w ogóle nie wyobrażam sobie omawianiu części
niedokończonego cyklu) - gdzie tu szukać klucza interpretacyjnego? Cztery, cała siła tej książki tkwi właśnie w tym, że nikt do jej czytania nie zmusza. Nikt nie każe odkrywać od razu wszystkich warstw. Można ją interpretować pod takim kątem, jak sie tylko ma ochotę! W szkole zdaje się nie ma teraz takiej możliwości. Jest kanon, który trzeba znać i którego trzeba się trzymać.
Mimo tego,że chciałbym omawiać HP w szkole, to zgodzę się z Tobą. Przede wszystkim w kwestii tego, że w szkole omawia się książki według pewnego schematu. Przez to nawet najlepsze powieści tracą swój urok. Nie wspomnę tu nawet o poezj...