Co do tego 25grudnia to oczywiście, że też. Sokrates został otruty cykutą, Cezar powiedział: I ty Brutusie (podobno nie powiedział...), Galileusz a jednak się kręci, Vivaldi był rudy, Michał Anioł robił tajne sekcje, Jan Luksemburski kazał się ślepy wieść do boju z okrzykiem: Ne może byt, aby teszki kral z pola uhodil, a Jezus był cieślą, tak jak Józef. Z takich dupereli składa się właśnie kulturowe ABC.
Jeśli się jeszcze umie szybko przeliczać długości wyrazów i ma się mądrego przyjaciela to można się zgałaszać do milionerów.
Wiecie za co Kain zabił Abla?
Bo stare kawały opowiadał.
QUOTE(jestie @ 21.01.2008 13:42)
Kulturowe ABC głosi też że Jezus urodził się 25 grudnia. Prawda li to?
no prawda, przecież 24 grudnia jest Wigilia Bożego Narodzenia czyli dzień poprzedzający Święto Bożego Narodzenia. tak mnie uczono i tak mowi też Wiki.
Aj tam, on sie latem urodzil. Tylko date Bozego Narodzenia nalozono swego czasu na poganskie swieta, coby asymilacje ulatwic.
Ale tu nie ma co upadac, przeciez to chyba powszechnie wiadomo, ze bardzo duzo chrzescijanskich swiat jest po prostu nalozone na poganskie samhainy, dni przesilen, swieta kultu solarnego/lunernego, whatsoever.
no ja nie wiem czy tak powszechnie wiadomo...;p
sie nie czyta, to sie nie wie ;)
pf ;p
i has teh internet, czytam duzo ;)
PrZeMeK Z.
21.01.2008 19:14
<Troll> statystycznie 9 osobom na 10 podoba sie zbiorowy gwalt
abstrakcja
21.01.2008 19:44
QUOTE(Katon @ 21.01.2008 13:43)
Jezus był cieślą. A podobno był tez kamieniarzem, bo krąży teoria, że Józef był w Nazarecie kimś w rodzaju 'rzemieślnika do wszystkiego'. Napisałbym, że znajomość takiego kulturowego ABC nie jest u Ciebie Abstrakcjo zbyt wysoka, ale w sumie mnie to nie zaskakuje, więc niby, że nie napiszę.
Ale dlaczego tak sądzisz? <;
Przyznam, ze nie wiem kim był z zawodu Jezus , bo nawet nigdy mnie to specjalnie nie interesowalo, zapytalam z ciekawosci. Natomiast w tym dowcipie 'pasterz' nie oznaczało kogoś kto pasie owieczki [bo co by to tego miał ten 'pierdolony domokrążca'], tylko kogoś, kto chodzi po domach i nawraca 'zbłądzone owieczki' , przy okazji nazywajac siebie 'pasterzem ludzi'. Jak to teraz jehowi podobnie czynią. Z reszta nawet w Pismie Świętym było cos na ten temat.
Agnostyczka, a wiem więcej od katolików. Nono;D
QUOTE
Agnostyczka, a wiem więcej od katolików. Nono;D
Jesteś tego pewna?
QUOTE(abstrakcja @ 21.01.2008 20:44)
Agnostyczka, a wiem więcej od katolików. Nono;D
Sprecyzuj tylko na jaki temat, słonko.
abstrakcja
21.01.2008 20:04
Ojdź, żartowałam przecież

Ale czasami jak rozmawiam z coponiektórymi ludźmi uważającymi się za 'dobrych katolików' to naprawde mam wrażenie, że mimo iż nie utożsamiam się z ich religią, wiem więcej od nich. [Na przykład moja katechetka , jej jedynym, najczęściej stosowanym argumentem w dyskusji jest 'ale to Ty tak uważasz, to są Twoje poglądy, nie możesz mi tego narzucać.']. Takie zbywanie

.
Ale okej. Z Wami nie chce mi sie na ten temat dyskutowac, bo zaraz mnie wyklniecie i ześlecie do piekieł. Z reszta... religia to troche prywatna sprawa

.
Jakież oburzenie. SPOKOJNIE!
;o
QUOTE
religia to troche prywatna sprawa wink2.gif
Oczywiście, jeżeli nie jesteś zamachowcem samobójcą święcie wyznającą dżihad.
QUOTE
Ale czasami jak rozmawiam z coponiektórymi ludźmi uważającymi się za 'dobrych katolików' to naprawde mam wrażenie, że mimo iż nie utożsamiam się z ich religią, wiem więcej od nich.
Co konkretnie więcej wiesz. Przykłady poproszę. Równie dobrze mogę powiedzieć, ze znam się na monofizytyzmie, znając jego ogólne założenia.
abstrakcja
21.01.2008 21:25
Ożesz. No to wynika po prostu już z konkretnej dyskusji. Czasem potrafie zacytowac pismo swiete i przytoczyc jakas przypowiesc czy coś, a mój rozmówca stoi jak wryty ze zdziwioną miną.
Nie wiem... ale jesli chodzi o katolicyzm to ignorantka siebie nazwac nie moge.
Czytalam kilka ewangelii i w ogole... moze niektore rzeczy powierzchownie rozumiem, bo wydaja mi sie abstrakcyjne i wydumane , bądź po prostu w nie nie wierze, ale wiedze teoretyczną na ten temat mam.
Tak samo rok liturgiczny, te wszystkie obrzędy i obrządki. Stanowisko Kosciola wobec różnych spraw. Zyciorysy wybranych świętych.
Znam to, bo kiedyś się tym bodajże interesowałam ;>
Abstrakcyjne Ci sie wydaja? ;D
abstrakcja
21.01.2008 21:33
Ano

Takie zmyslone, nie majace poparcia w doswiadczeniach ani pokrycia w rzeczywistosci. Takie bajeczki dla grzecznych dzieci, które muszą wierzyć w niebo, zeby odnaleźć sens swojego życia.
Przepraszam jesli kogos w swych słowach uraziłam;) To jest moje SUBIEKTYWNE spojrzenie na sprawe. Nie musicie sie z nim zgadzac, ale tez nie powinniscie mnie za nie potępiać.
Abstrakcjo, przynajmniej teoretycznie powinien znać te rzeczy każdy katolik bierzmowany po 1992 roku. Nie trzeba wymagać od starszych babć recytowania dogmatów wiary.
QUOTE
Takie bajeczki dla grzecznych dzieci, które muszą wierzyć w niebo, zeby odnaleźć sens swojego życia.
Nikt nie musi, nikt nie musi.
QUOTE
Takie zmyslone, nie majace poparcia w doswiadczeniach ani pokrycia w rzeczywistosci.
Które konkretnie rzeczy uważasz za zmyślone?
PrZeMeK Z.
21.01.2008 21:40
Zeti, w Piśmie Świętym jest całe mnóstwo fragmentów, które są wybitnie niewiarygodne dla kogoś, kto wyznaje inną wiarę. Choćby zmartwychwstanie.
Kontynuujcie sobie z Abstrakcją rozmowę przez PMki, to nie jest odpowiednie miejsce. Albo gdzieś do odpowiedniego tematu się przenieście.
Może
tutaj?QUOTE
Zeti, w Piśmie Świętym jest całe mnóstwo fragmentów, które są wybitnie niewiarygodne dla kogoś, kto wyznaje inną wiarę. Choćby zmartwychwstanie.
No tak, z początku trudno przyjąć do wiadomości, że ktoś powstał z martwych.
abstrakcja
21.01.2008 22:02
Nieeee. Tylko nie tam!
Nie 'z początku trudno uwierzyć', tylko niektórym łatwo, a niektórzy nigdy nie uwierzą i tyle. Religie wybieramy świadomie, ale wiara jest rzeczą jakby podświadomą. Bo wierzymy w coś albo NIE wierzymy i my nie mamy zbyt wielkiego wpływu na to, by to zmienić.
Cóż, można w coś uwierzyć, nawet jeżeli wcześniej się w to nie wierzyło.
abstrakcja
22.01.2008 10:15
Zeti, nie mowię, że kategorycznie NIE można.
Po prostu... jakby to powiedzieć... 'nic na siłę'.
Myślę, że może najpierw mogłabyś napisać co to jest agnostycyzm, bo to słowo robi zawrotną karierę, a nikt go nie rozumie.
Jestie, czasem tak bardzo chcesz być złośliwy, że jakieś oczywistości Ci umykają. Każdy świadomy katolik wie, że Jezus zapewne urodził się w inny dzień, wielu zna też historię wybrania daty 25 grudnia. Ale ta data znajduje się w kulturowym ABC, a raczej XYZ. Bo chodzi mi o takie różna kawałeczki wiedzy i znajomości zwyczajów i pewnych 'eternal legends' jakie ludzie nieco oczytani zwykle mają. Wymieniłem Ci przecież przykłady. Cezar umierając raczej nie zwracał się do Brutusa. Czy jednak te słynne słowa mają wylecieć z takiego ABC?
Nie, jeśli to ma jakoś ten fakt dezawuować. 90% takiej wiedzy to niegdysiejsza popkultura. A co do Abstrakcji to faktycznie zadziałałem podług odruchu warunkowego, przepraszam.
Wedle dostępnej nam wiedzy Jezus najprawdopodobniej był cieślą. To nieco inny zawód niż stolarz, jakkolwiek pokrewny.
ort. em :)
QUOTE(jestie @ 22.01.2008 13:07)
I jak Matoos zauważył, najwidoczniej 25 grudnia to popekultura.
Zwracanie uwagi na powszechnie znany i dla każdego logicznie myślącego człowieka oczywisty fakt, którego istnienie w żaden sposób nie umniejsza dostojności święta to popkultura.
dat waz ugly
Przychodzi Zenek do kumpla, dajmy na to Mietka, i żali mu się, że jak się odlewa, to zamiast jednego strumienia, lecą trzy. Mietek podrapał się po głowie, podumał i powiedział:
- Masz tu namiary na dobrego lekarza. Mialem podobne problemy, a on mi pomogl juz przy pierwszej wizycie. Przeczyscił, wziął stówkę i jest git.
Zeniu uradowany leci do lekarza, zapisał się na zabieg. Po wszystkim podchodzi do niego lekarz i mowi:
- Dwiescie zlotych poprosze.
- Ale czemu dwiescie? Moj kumpel był u pana i zapłacił tylko stówkę.
- Bo jemu musiałem usunąć resztki szminki, a nie gówna.
abstrakcja
22.01.2008 19:33
QUOTE(Katon @ 22.01.2008 11:19)
Myślę, że może najpierw mogłabyś napisać co to jest agnostycyzm, bo to słowo robi zawrotną karierę, a nikt go nie rozumie.
Ja je akurat rozumiem. A to , że Ty we mnie [jak zwykle] wątpisz, to już raczej Twój, a nie mój problem, si?
[wikipedia prawdę Ci powie]
Agnostycyzm religijny to pogląd religijny, który twierdzi, że nie wiadomo czy Bóg jest i w związku z tym jest to kwestia wiary, a nie poznania. Agnostycyzm religijny odrzuca wszystkie treści religijne, zawarte w tradycji i świętych księgach uważając, że ich wartość poznawcza jest zbliżona do legend. Agnostycyzm jednak nie zakłada, że nie jest możliwe sprawdzenie, czy Bóg istnieje. Zakłada natomiast, że aby coś zbadać, trzeba mieć ścisłą definicję tego, co się bada - dopiero wtedy możliwe jest stworzenie odpowiedniej metody i przyrządu badawczego. Ponieważ jednak wg agnostyków nikt nie jest w stanie jednoznacznie zdefiniować Boga, odrzucając definicje w innych religiach, agnostycy rezygnują z rozważań nad Bogiem, nie mając możliwości opracowania metody i przyrządu badawczego.
A tak na mój prosty rozum, to agnostycyzm to pogląd, który nie każe wierzyć w Boga, ale w przeciwieństwie do ateizmu NIE WYKLUCZA jego istnienia.
Ja wierze w Boga , ale coś na zasadzie deizmu. Od dziecka tak sobie własnie to wszystko wyobrażałam.
Z resztą

. Katoń rozmowa z Tobą na tematy religijne jest akurat ostatnią rzeczą, na jaką mam ochotę, uwierz mi.

[skończmy ten temat i wróćmy do brzydkich kawałów ]
wyryćkam zaraz tego offtopa xD
abstrakcja
22.01.2008 19:58
Nie no zostaw;/ nie chce zeby ostatnie słowo w tym offtopie należało do Katonia. ;P Który oskarża mnie o niewiedze, czego zasadniczo nie odpuszczam.
[wolałabym żeby oskarżał o bluźnierstwo jak moja mamusia, byłoby śmieszniej] Nie no generalnie to nie lubię tematów religijnych, bo moim zdaniem kto w co wierzy - jego sprawa [no chyba że robi to demonstracyjnie i na pokaz, albo jest mocno wierzącym i mocniej niepraktykującym, wtedy ewentualnie jestem w stanie delikatnie tego kogoś wyśmiać], ale nikt mi nie będzie mówił, że nie wiem co to jest agnostycyzm. :|
Dobra... wstawie teraz jakiś bardzo głupi i zarazem bardzo obrzydliwy dowcip, a Ty zostawisz naszego offtopa, stoi?
Morderca skazany na 25 lat wiezienia, ucieka. Wlamuje sie do pewnego domu,
gdzie zastaje mloda pare podczas wieczornych igraszek.
Bandyta przywiazuje mezczyzne do krzesla i zostawia w kacie pokoju, po czym rzuca kobiete na lozko. Przez chwile caluje jej szyje, po czym wybiega. W tym momencie zwiazany chlopak podpelza do dziewczyny i mowi:
- Kochanie, ten facet to bandyta, od lat nie widzial kobiety, bedzie sie na tobie wyzywal seksualnie, ale badz dzielna, od tego zalezy nasze zycie. Pozwol mu zrobic
wszystko i udawaj ze ci sie podoba. Widzialem jak calowal twoja szyje.
- Alez skarbie - przerywa kobieta - On nie calowal mojej szyi, tylko mi szeptal do ucha.
- Co ci szeptal??
- Pytal, gdzie trzymamy wazeline. Badz DZIELNY KOCHANIE!!
sie przeniesie, nie wywali
ale najpierw - rachunek rozniczkowy i całkowy!
abstrakcja
22.01.2008 20:13
Ehm, to rób jak chcesz. ;/
Ale wiesz, ze w moim przypadku takie przenoszenie nigdy na dobre nie wychodzi. ;D
Swoją drogą, ja chyba faktycznie jakimś trollem internetowym jestem abo co;D
Każdy , nawet tak głupi temat jak ten potrafię Wam zepsuć, jak tylko coś w nim napiszę. ;D
[tyle, że u mnie to jest całkowicie niezamierzone i nieświadome wręcz]
z dzisiejszej logiki (przykład do jednego z zagadnień)
Skazany na karę śmierci więzień mówi do swojego adwokata przed egzekucją:
- Myślałem, że dostanę dożywocie.
Na to adwokat:
- Udało mi się uzyskać skrócenie kary.
<Johny> k...., juz nie puszczam młodszemu bratu polskich filmów....
<Wiesiek> ?????
<Johny> Oglądałem z nim testosteron
<Wiesiek> i?
<Johny> ... Dzisiaj wszedł do mnie jak sie zabawiałem z marta, a ona była w samym staniku. Ona mówi "puka sie"
<Wiesiek> no i co?
<Johny> a on "owszem, ale ładniejsze"...
<wiesiek> ...
-Czym się różni kobieta od lodówki?
-Do lodówki jeszcze się zmieszczą jajka.
Kumpel pyta kumpla:
-Wiesz co... mam takie jedno pytanie... gdzie jest łechtaczka? Z przodu czy z tyłu?
-Pojebało cię?! Oczywiście, że z przodu.
-To ja przez ostatni tydzień bawiłem się hemoroidem??
Avadakedaver
24.01.2008 09:24
jak juz bash to sie obejsc nie moze bez
<radek> cs jednak szkodzi
<radek> dzisiaj w sklepiku szkolnym ktos kupil fante, otworzyl ja i rzucil w sklepikarke z krzykiem "fire in the hole" xD
Twoja stara graniczy z cudem.
Twój stary to Jożin z Bażin.
twoja stara nie ma znajomych na naszej klasie :F
Twoja stara nie ma dzieci.
piec minut po tym lezalem xP
Twoja stara rwie rzepę w "Familiadzie".
PrZeMeK Z.
30.01.2008 01:21
Twoja stara jest programistą na nasza-klasa.pl :]
Uoooo, Przemek, przygrzales :D
Hokus pokus czary mary twoja stara to twoj stary!
basha sie czyta. i niedokladnie cytuje :p
QUOTE
Hokus pokus czary mary twoja stara to twoj stary!
u nas w szkole była wersja "hokus pokus czary mary Tinky Winky to twój stary!"
Ludwisarz
30.01.2008 03:34
Jas wraca ze szkoly:
- Mamo, mamo, dostalem piatke z matematyki!
- I co sie tak cieszysz, i tak masz raka.
Takie stare, z broda.
- Mamusiu, daj mi cukierka..
- Wez sobie.
- Ale ja nie mam raczek!
- Nie ma raczek - nie ma cukierkow.
Rozmawiaja dwa pączki:
- Sluchaj stary, wiesz co ostatnio zrobilem?
- /znudzony/ No?
- Zlozylem papiery na Akademie Medyczna!
- /z zainteresowaniem/ I co? Przyjeli Cie!?
- No co Ty! Pączka?
Geez, ale suchary
Tymon, nudzilo ci sie chyba baaaardzo:d
No. Wszystkie te kawaly juz kiedys tu byly, a trzeci to nawet ja opowiadalam, bo to taki moj klasiker. No i spaliles motyw z raczkami, bo tam sa CIASTECZKA. NIE MA RACZEK, NIE MA CIASTECZEK. Cukierkow k...., phi..
PrZeMeK Z.
30.01.2008 11:28
Child - nie przeczę :]
Całkowicie rozwala mnie to:
<DoCa-Cola> dude, i just saw this porn video, every 30 seconds it cut to a turtle just sitting on a rock...
<DoCa-Cola> What kinda shit is that?
<SilentAvenger> DoCa-Cola, Turtle porn.
<DoCa-Cola> It's like suck suck suck suck bang bang TURTLE