Avadakedaver
20.06.2006 21:09
ballada o smutnej historii
Samurajski, ostry mieczyk
oraz stary Leon Niemczyk
mają z sobą coś wspólnego;
przechadazją się po stole,
zabijają razem mole,
razem chodzą na jednego.
lecz nie wiedzą o tym obaj,
że to jedna jest osoba.
schizofrenia niszczy życie
jak codzienne skarpet szycie.
Więc leczyli go w szpitalu,
pozbył facet się choroby,
trwało to ze cztery doby,
Odszedł stary Leon Niemczyk
został on, samurajski mieczyk.
edit//
co za beznadzieja.
ja tak nie o twórczości się wypowiem. chociaż pod jej wpływem. też.
obserwuję cię chłopie od jakiegoś czasu i albo ewoluujesz, albo po prostu zrobiłeś na mnie początkowo niezbyt dobre wrażenie i teraz to się zaciera. przypominasz mi trochę voldiusa, z tego wcześniejszego okresu, kiedy to jeszcze nie kumplował się z Timmim i nie został takim "eloziomkiem" jak on.
zaliczasz masę potknięć, zdarza cię się pisać głupoty, wierszy nie skomentuję (z grzeczności), a jednak masz w sobie coś takiego, co sprawia, że budzisz moją sympatię. ciekawe.
Avadakedaver
22.06.2006 09:08
cholernie miło mi to "słyszeć". Sporo jest tu ludzi, na których zrobiłem początkowo niezbyt dobre wrażenie, ale się to teraz nie zaciera. Nawet bardzo sporo.
Może by Cię tak pokserować?
Ruskim czołgiem jadę w las
W raz z czołgistą dałem w gaz
Przez wertepy przez wyboje
Uciekają Niemce - gnoje
Mamy tu pocisków mase
Dla wiwatu strzelam czasem
Rusek złotym zębem błyska
I przepija do mnie z bliska
Ale jazda ja nie moge
We dwóch w czołgu wio! za wrogiem
Wódka trochę się rozlewa
Bo jedziemy poprzez drzewa
W hełmofonie słyszę szumy
Wyrywają mnie z zadumy
Coś po rusku więc nie czaje
I koledze sprzęta daje
Sam zagryzam ogóreczkiem
I z pociska walę w przestrzeń
Do Berlina kilka mil
W sztabie zapodamy klin
(Kilka mil jest do Berlina
W sztabie zapodamy klina - wersja druga)
Może mają tam lodówkę
Bo nam wódka się tu ciutkę
Na silniku zbyt zagrzała
Bo tam leży już od rana
Nagle, kurna, jakiś Niemiec
E, gdzie tam to tylko Słoweniec
Poznałem go wnet po butach
Bo Słoweńcy nawet w upał
Chodzą w butach aż po pas
Kiedy chodzą poprzez las
Nie wiem skąd on tutaj teraz
Ale chce - niech się zabiera
Wódki na trzech będzie mało
Lecz paliwo nam zostało
Rusek mówi, że z benzyny
Faza jest jak z benzedryny
Nasz Słoweniec to potwierdza
I tłumaczy, że jest twierdza
Poniemiecka, stąd kawałek
Można by tak skręcić wałek
I wiadomość dać do sztabu
Że my jedziemy na zwiadu
A pojechać w tajemnicy
Do niemieckiej tej stanicy
Było wojsko - są zapasy
Ogórki i kiełbasy
Do zagryzienia paliwa
Bo samo nie wejdzie chyba
Och jak miło ruskim czołgiem
Zmierzać gdzieś w schyłkowej wojnie.
Mógłbym tam do jutra. Avada - jesteś geniuszem.
Jezu ale wy jesteście cieńcy. niechno znajdę zeszyty w liceum. M&M's[misiek'n'marian] to było coś;p
Czternasta
23.06.2006 00:58
Ciency, nie ciency, przynajmniej jest zabawnie.
A co do kserowania Avady, hmmm... jest niepowtarzalny, może dlatego nie zrobiłeś tak wielu błędów, jedyny ostro rzucający się w oczy jest taki, że Twoje dzieło miało jakąś treść, co jemu nie zawsze sie zdarza
Aneks:
Lepiej brzmi: Kilka mil jest jest do Berlina / W sztabie zapodamy klina - nanoszę chyba =D
Avadakedaver
23.06.2006 14:00
Katon, proszę kontynuuj to co możesz pisać "do jutra" uwielbiam ten typ.
pierwszy taki wiersz
Jak pies co panu służy
jak wiadomość dla gońca
przy Tobie czas się nie dłuży
jesteś promieniem słońca
jak laska i wędrowiec co bajki snuje
jak szabla i don Alechandro
tak ja Cię potrzebuję
Vilando
Dobra. Spodobało mi się.
Avado, Avado jak babcię kocham
Gdy czytam Twą poezję to szlocham
A łzy się pode mną formują w jezioro
Bo wypłakałem ich już sporo
Na jeczące jeżozwierze
Czytam coraz więcej i nie wierze
Że tak wielki geniusz i myśliciel
Się chował przed światem całe swe życie
Dotychczasowe
O la Boga!
To co piszesz jest ponadczasowe!
Przed Tobą droga
Długa na sam Parnas
Ale że tam dotrzesz to pewne jak las
Który rośnie za moim płotem
Twój rym jest jak pięść co powala Gołotę
Lewisa i Tysona wziętych razem w kupę
Na takie rymy możesz zarwać każdą dupę
Wystarczy, że otworzysz usta i zaczniesz
A już mięknie serce i nie tylko każdej
Jednej, nawet Vilanda, chociaż niby twarda
Chce się z Tobą związać jak sznurówka czy tam inna kokarda
Nike, Pulicer, Oscar za scenariusz
Jeszcze tego nie masz, ale właściwie to jakbyś miał już
Złotousty, złotopióry, gładkolicy Avado
Krytyków stado i panienek stado
U Twych drzwi już od jutra zacznie wypraszać
Byś chociaż spojrzał i poezją ich zraszał
Mickiewicz? Dajcie spokój!
Śłowacki? Kto to taki?
Dla Ciebie wyższy cokół
Dla Ciebie ćwierkają ptaki
Szumią drzewa, mówia skały i minerały
Musiałeś już być genialny kiedy byłeś mały!
Zmęczyłem się.
mein Gott.
nagrajcie jakąś zią-hyhopową płytę, Avada będzie pisał, Katon napełniał pióro atramentem, a Stagnacja bitboks. Podbijecie Open'era.
Avadakedaver
26.06.2006 12:57
apropo Stagnacji - Katon, szczerze Ci powiem - powinniście zmienić nazwę zespołu na taką, która jako pierwsza będzie wyświetlać się w googlach.
google dziala na troche innej zasadzie. na pierwszej pozycji jest wyswietlana strona, do ktorej jest najwiecej odwolan z innych stron ;P
przynajmniej kiedys tak bylo, bo teraz
nigdy nic nie wiadomo :}
Avadakedaver
26.06.2006 14:05
właśnie. Jak wpiszesz "avadakedaver" wyświetli Ci tylko mnie na różnych stronach. <nie wchodzić na nie, oj nie! c(: )>. Jeśli Stagnacja wymyśliłaby sobie nazwę taką, jakiej na prawde nikt nie ma, stworzy własne słowo, o jako pierwsi w googlach będą wyświetlani. Np. nie wiem... Katonnicy? albo "Zajebiści Grajcy".
Wiesz, ale nazwa zespołu powinna nie wzbudzać zażenowania jego członków. Nawet kosztem pierwszej pozycji w googlach. Inna rzecz, że nasza aktualna wzbudza, ale póki nie ma innej to jest.
ja moge pomyslec nad nową nazwą!
Avadakedaver
27.06.2006 08:50
blejd - dzienny marek
gdzie w ciemności coś się ruszy
gdzie od skrzeku zatkasz uszy
gdzie pojawią wampiry
z krzywą mordom, głupie zbiry,
tam pojawia się nasz zbawca
wśród kriopijców ran stu dawca
chociaż furą swą jak głupi zapi*rdala
chociaż żadnej pięknej nie powie "ale lala",
choć romantyk z niego jak z koziej dupy trąba,
gdy się zjawia, działa jak atomowa bomba:
Mieczem swoim wkoło rąbie,
kołkiem strzela, ma skórzane spodnie,
a przy tym stoicki spokój wymalowany na twarzy
świat bez wampirów - to mu się marzy
serum se wstrzykuje, cholernie to boli,
robi to po to, by nie gryźć do woli.
błędny rycerz z niego, ma swego rumaka,
jak się na niego patrzy można spalić buraka.
Chociaż głupi jest stwór niemożebnie, jak but,
o jego pracy można powiedzieć "sehr gut".
Nie dam rady. Załóż kabaret. Serio.
Avadakedaver
28.06.2006 15:57
Kafel
nieco postów, ranga Kafel,
chociaż wporzo z ciebie wafel
spamu wrzucasz sto na kupę
Wszyscy w koło rąbią dupę
literówki, błędy, bezsens w poście,
jedno głupie słowo a staniesz na moście
Brak avatara, brak sygnaturki,
jeszcze dwa - zobaczysz nad łbem chmurki,
jeszcze trzy, a pójdzie warn,
jeszcze jedno będzie... BAN!
Avadakedaver
28.06.2006 20:41
Zboże
Kiedyś zboże ućkło z farmy,
i choć rym ten jest banalny,
muszę przyznać że to zboże
przeszło aż nad Czarne Morze
szło drogami, szło lasami,
szło tam razem z talibami,
skradało się jak cholera
poszukując w puszkach sera
żywiło się robakami,
brudem, smródem, odpadkami,
czasem nawet szło pod górkę,
wysikało w śniegu dziurkę.
postradawszy w końcu zmysły
zwariowało, czary prysły:
bowiem wnet pewnego razu
jak ten rolnik wcisnął gazu,
zboże miast w bok uskoczyć,
stało twardo, poczęło się droczyć.
Rolnik jak to rolnik nie posłuchał wcale,
zmienił bieg na piątkę, że aż powstał smalec.
Zboże złamało obie nogi
więc pamiętaj, chłopcze drogi,
jeśliś zbożem jest to nie drocz się z rolnikami,
ich fury wyciągają dwieście, równają się z gepardami.
Super, uśmiałem sie jak niewiem
Avadakedaver
01.07.2006 16:21
Wena
Wenę mam dzisiaj ogromniastą
pewnie przez ten wypad na miasto
zupy na obiad nawet nie wciąłem
pochłonięty rymem myśleć zacząłem:
bardzo chętnie cosik stworzę
balladę jakąś? wierszyk może?
myślę, myślę od godziny
"jak tu zacząć?" pytam rodziny
ale to jak mówić do kompa
- napiszę co radzą to będzie pompa.
Idę do Czternnastej, może ona coś poradzi
"Wenę mam dzisiaj" ona mi sadzi
"puknij się w czerep!" odpowiadam na to
"wyrównaj do norm! jesteśmy w NATO!"
Lecz sam nie mając lepszego pomysłu
przystałem na to, nie wysilając umysłu.
Lecz co mi to dało? o czym dalej tworzyć?
jeszcze ten wers może kłopotów mi przysporzyć.
chodząc zamyślony zderzyłem się z murem
pochłonięty wściekłością rzuciłem w brata piórem
koniec, czopa, masakra i dupa,
wena minęła i wystygła zupa.
Nie no Avada czytam te wszystkie twoje wsadzone dzieła i nie moge wyjsc z podziwu... Zgadzam sie z Katonem powinienes załozyc jakis kabaret
Avadakedaver
01.07.2006 21:02
myślałem, żeby założyć kabaret z Obim już dawno, dawno... ma podobne poczucie humoru do mojego:
www.republika.pl/obyv/
edit:
i jest podobnie jak ja nie do końca zrównoważony psychicznie.
grtgsdvaerjkhbvfhbvieuqvbf jhwb jhc.
Jak już raz dzisiaj napisałam: załóż kabaret, a ja załóżę twój funclub. Chce się ktoś zapisac? W programie przewidziane m.in. koczowanie pod domem Wielkiego Avady i omdlewanie na jego widok
A tak poważnie, to GRATULUJĘ talentu. Inaczej tego nazac nie można. Zostawiam

na wenę.
wydrukowałem, ale nie umiem odwinąć
tu masz czekoladę bez papiera
Avadakedaver
02.07.2006 03:09
Ostatnia Modlitwa
W świecie obłudy, rządzonym stereotypem,
gdzie zaszyjesz się duszo słaba,
Gdzie się uchowasz, pneumo ulotna?
Teraz, gdy wszystkie twoje dogmaty
Hipokryci bezmyślni zatarli bezpowrotnie,
Obrócili w gruz twój świat, twoje sny,
I nie czujesz już tej samej siły,
Która dawniej niosła cię naprzód,
W którą stronę, okaleczona, pójdziesz?
eśli strach zaprowadzi cię na tą samą
Ścierzkę hipokrytów i straceńców,
Ukołyszę cię do snu, zaprowadzę tam,
Gdzie emocje złe na zawsze zmienią się
W kolejne z kłamstw, jakie usta twe uronią.
Jeśli zaś ostatki swej potęgi
silić będziesz, by walczyć o racje niepewne,
Ja twą tarczą będę, hełmem, zbroją,
Mieczem, kuszą, halabardą.
Krew moja twoją będzie, serce moje
Na zawsze w piersi twojej spocznie,
Bo choć utraciłem cię już dawno,
Serce to bezsilne płacze wciąż za tobą,
Jak ptak uwięziony trzepocze skrzydłami.
Jakiż wybór twój będzie, meterio cicha
Nie mnie sądzić, acz kolana tylko
Ku ziemi cisnąc mogę, padając przed tobą
pokornie szepcząc modlitwę ostatnią
O rozum, którego niegdyś mnie nauczyłaś,
A który bez ciebie utraciłem...
wiersz Obyvatella
dlaczego ja tak nie umiem??
Nie martw sie ja też tak nie umiem

A co do wierszy to naprawde są świetne. Zgadzam sie ze wszytskimi, kabaret to jest twoje powołanie. Co do ostatnich wierszy to wiersz 'Wena' strasznie mi sie spodobał. Podobało mi sie bardzo zakończenie - dwie ostatnie linijki. Ostatni wiersz też świetny... Wczułam sie...

Ja nie wiem czemu twoje rymy są takie dobre nooo... Tylko pozazdrościć
Już to mówiłam w innym temacie i na gg... Gem być mile zaskoczona

. Pozdro!
Avadakedaver
04.07.2006 23:32
Lód
Lód połyskiwał w świetle świec,
mienił się wszystkimi kolorami.
Choć wielu już chciało od niego zbiec
było za zimno, nawet na podróż saniami.
lód więził ludzi biednych, nieświadomych.
lecz wszystko przemija, wszystko się toczy
Lód zaczął topnieć, odsłonił więzionych
którzy nareszcie przejrzeli na oczy
Kiedy eksperymentujesz z sensem i przesłaniem tracisz swój błysk geniuszu. Odpuść.
Avadakedaver
09.07.2006 10:55
Mroczny KapećMroczny kapeć wybiegł z domu
Bardzo cicho, po kryjomu
Szybko schował się za krzakiem
Dopadł go zły rzeźnik z hakiem
refren:
Mroczny kapeć
zażynany jak dzikie prosie
(itd)
Rzeźnik bardzo był wkurzony
Mroczny kapeć przerażony
Kiedy w serce wbił mu noż
Śmierć kapcia była tuż tuż
(refren)
Mroczny kapeć krwią zbroczony
Na psychice swej zgwałcony
Stoi jego grobik krzywy
Wnet porosną go pokrzywy
(refren)
Tekst i wokal w refrenie - Szynszyl
Wokal w zwrotkach i wycie w refrenie - obi
Gitarka - Meski
Intro - Skag
Nagrywanie - Ged
Katarn90
09.07.2006 14:43
podoba mi się, chociaż w tych wierszykach sensu nie ma.
Avadakedaver
09.07.2006 14:50
Katon twierdzi, że kiedy chce napisać coś z sensem, tracę swój geniusz.
Sam jesteś kanton/Katon
pardą
Katarn90
10.07.2006 11:29
to by wyjaśniało sytuację
jak tu nie ma sensu
jak jest.
i muzyka.
no łał.
Avadakedaver
10.07.2006 12:56
Avadakedaver
02.08.2006 00:31
O miłości i poświęceniu
pomimo twego odchyłu umysłowego
pomimo iż nie myjesz się regularnie
możemy ciągle razem być
zorganizuję najlepszą poradnię
tym razem nie uciekniesz z niej
to wszystko dla twego dobra
przestaniesz krzyczeć, że jesteś gej,
wczoraj znów udawałaś bobra.
Najdroższa, wiem, że czujesz się jak na tamie
Ale to da się wyleczyć,
jeśli znowu lekarza nie ugryziesz w ramię
Nie będziesz więcej udawać batmana,
nie będzie cartoon netwoork
skończy się łamanie kołem
skakania z siódmego piętra
zapewniania, że jesteś sokołem
nie będziesz strzelać więcej do policji
sądząc, że są to kapselki
skończy się twierdzenie, że masz raka powieki
i że w Oblivionie są dwa pikselki.
nie wiem dlaczego przy tobie czuję się jak w niebie
jak patrzę na twe wdźięki to robię pod siebie
Jestes wielki, stary. Rzuć szkołę i rób kabaret.
Avadakedaver
04.08.2006 23:00
NFW. ale mogę pisać dla was teksty (proszę to docenić, w życiu nad niczym dłużej nie siedziałem):
kill your bottleache
czasem tak bywa
że boli cie głowa
czasem tak jest, że
czujesz się tak, jak pies
prochy nic nie dają
umierasz i czujesz to
poruszyłbyś ziemię
żeby poczuć sie ciut lepiej
you better kill bottleache
before it'll kill your pride
you better change your life
by drinking up beer
better kill bottleache
and back to work
you better kill bottleache
and bless this world
you better kill bottleache
and back to work
you better kill bottleache
and bless this world
zawalasz pracę
i śpisz do szesnastej
ruszaj dupe
do tesco po wóde
jeszcze jest godzina
potem zwalą się goście
cała rodzina
potem rzyganie w pościel
you better kill bottleache
before it'll kill your pride
you better change your life
by drinking up beer
better kill bottleache
and back to work
you better kill bottleache
and bless this world
you better kill bottleache
and back to work
you better kill bottleache
and bless this world
kill bottleache
kill bottleache
kill bottleache
kill bottleache
kill bottleache
kill bottleache
kill bottleache
kill bottleache
QUOTE
czasem tak bywa
że boli cie głowa
czasem tak jest, że
czujesz się tak, jak pies
prochy nic nie dają
umierasz i czujesz to
poruszyłbyś ziemię
żeby poczuć sie ciut lepiej
Idealny opis tego, co czuję, będąc na kacu
QUOTE(Avadakedaver @ 05.08.2006 00:00)
NFW. ale mogę pisać dla was teksty (proszę to docenić, w życiu nad niczym dłużej nie siedziałem):
kill your bottleache
czasem tak bywa
że boli cie głowa
czasem tak jest, że
czujesz się tak, jak pies
prochy nic nie dają
umierasz i czujesz to
poruszyłbyś ziemię
żeby poczuć sie ciut lepiej
you better kill bottleache
before it'll kill your pride
you better change your life
by drinking up beer
better kill bottleache
and back to work
you better kill bottleache
and bless this world
you better kill bottleache
and back to work
you better kill bottleache
and bless this world
zawalasz pracę
i śpisz do szesnastej
ruszaj dupe
do tesco po wóde
jeszcze jest godzina
potem zwalą się goście
cała rodzina
potem rzyganie w pościel
you better kill bottleache
before it'll kill your pride
you better change your life
by drinking up beer
better kill bottleache
and back to work
you better kill bottleache
and bless this world
you better kill bottleache
and back to work
you better kill bottleache
and bless this world
kill bottleache
kill bottleache
kill bottleache
kill bottleache
kill bottleache
kill bottleache
kill bottleache
kill bottleache
Inspiruję geniusza. Warto było tyle żyć, żeby tego dożyć.
Avadakedaver
08.08.2006 00:47
Zainspirowany większością wierszy z tego forum
Stefanie
Znowu mnie zdradziłeś
znowu oszukałes
wczoraj spałeś z Elką
najdroższy Stefanie
Teraz wylewam
cysternę łez
dochodze do wniosku
żeś niewierny pieeeeees
refren:
nie dzwoń do mnie więcej,
o moje kochanie
trzymam kome w ręce
zaraz rozleci się na ścianie
już cie nienawidze
teraz pragnę umrzeć
i cie nienawidze
i coś tam jeszcze
bo cie nie nawidze
Stefanie
byłeś dla mnie całym światem,
jażeniówką w łazience
oraz bożym palcem
teraz jesteś tylko ojcem moich dzieci
idź palancie do śmieci
bo cie nie lubie już więcej
no, no, no mor
już cie nie kocham enimor...
już nie, idź do Elki, enimor...
nie dzwoń do mnie więcej,
o moje kochanie
trzymam kome w ręce
zaraz rozleci się na ścianie
już cie nienawidze
teraz pragnę umrzeć
i cie nienawidze
i coś tam jeszcze
bo cie nie nawidze
bo cie ienawidzeeeEEEEEEeeeEEE
cie
enimor
I taki teraz czuję ból!!
Cierpię i chce umrzeć!
Ach, Stefanie, niech cię ch*^,
cierpię i chce umrzeć!!
dziś na obiad będzie por,
dzieci go nie lubią
enimor
go nie lubią enimor...
Ludzie, do cholery, doceńcie go wreszcie!!! OT.TO o takim tekście mogłoby tylko pomarzyć!!!!
i w drugą stronę.
najwyraźniej czeka go los Norwida. Doceniony po śmierci ;}
Ja się nie wypowiadam. Po prostu się nie wypowiadam. Choć szczerze wierzę, że w swojej kategorii jest całkiem niezłe
QUOTE(Katon @ 08.08.2006 10:34)
Ludzie, do cholery, doceńcie go wreszcie!!! OT.TO o takim tekście mogłoby tylko pomarzyć!!!!
To chyba obraza
Ludwisarz
09.08.2006 19:32
Avda: Moge wziac STEFANIE do kabaretu?
Avadakedaver
09.08.2006 21:24
sam jesteś Avda.
Sprecyzuj pytanie.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę