Syriusz_Black
09.07.2006 00:15
O k.......
Stanowczo zaprzeczam, jakoby łączyły mnie z Sumiko stosunki inne niż forumowe (I tej wersji, wysoki sądzie, będę się trzymać do końca). A włosy mam fioletowe teraz. Nie jesteś na bierząco
Avadakedaver
09.07.2006 08:37
ale to twoj przyrodnia siostra.
A włosy masz czerwone, i koniec.
moze nauczylabys mnie jezdzic na desce, albo chociaz kinge, kto wie!
poczekaj tylko az moja stara włamie się znowu na konto Timmy'ego. Napewno coś się dla ciebie znajdzie.
Mornariel
09.07.2006 22:47
a
aha.
Chyba sie poplacze. Ale tesknie. Rany. Ide spac a potem na probe. Proba to jedyne co mnie okoki w tesknocie...
Katon westchnal. Glownie z przyzwyczajenia. Poduszka w jego dloni byla zmieta i smutna. Zapukal do drzwi. Po chwili te uchylily sie zupelnie bez skrzypniecia i stanela w nich Brudna Sumiko.
- Umylas sie... - szepnal Katon z trudem ukrywajac podziw w glosie.
- Tak. - odparla Sumiko. - Dzis jest rocznica zakupienia deski. Chcialam to uczcic.
Katon pokiwal glowa. Deska ciagle lezala pokotem, ewidentnie spita. Sumiko wydawala sie trzezwa.
- Przyszedlem tu spac. Scigaja mnie. Mam list zelazny do Miska. - Katon dlugo grzebal w podszewce od poduszki i wydobyl z niej list zelazny, ktory upadl na podloge budzac sasiadow i deske. Deske ziewnela i poszla spac na kanape, a Katon westchnal.
- Kto cie sciga?- glos Sumiko zdradzal raczej grzecznosciowe jeno zainetersowanie.
- Komornik. - syknal Katon.
- No to wchodz. Ja musze isc pobiegac, jest juz 3:37. A poza tym pies czeka.
Katon wreszcie wypierdolil kapelusik, ktory niewiedziec czemu kazal mu nosic Avada i poszedl spac.
W tym samym czasie brzegiem plaży, znajdujacej się nieopodal placu budowy firmy "Partactwo&Partactwo", przechadzał się MisieK. Swój plac budowy opuścił nakazując TimmY'emu zmienić rękę, gdyż jego prawica nabierała już sińców od zbyt intensywnego opierania się o betoniarkę. Plaża była najkrótszą drogą do oddalonego o ponad kilometr sklepu monopolowego ale MisieK, wspomagany butelką żubra, z ogromną determinacją zdążał w jego stronę. Dostał wszak od szefa bon imienny na darmowe jabole.
Niestety nagle zza krzaka wyskoczyły trzy plażowe drechy.
- Oddawaj portfel. - odrzek jeden.
Misiek z czystego lenistwa nie spuścił im łomotu. Wszak bon działał tylko wtedy kiedy krew kupującego zawierała mniej niż 4 promile krwii w alkoholu i MisieK wiedział, że niewielu jest ludzi na świecie którzy spełniali ten warunek.
- Panowie. Mam tu tylko bon ale na wam nie wydadzą. Dajcie spokój. Chyba, że chcecie portfel.
- Spieprzaj dziadu. - powiedzeli naraz i uciekli. A Misiek zrezygnowany udał się spowrotem na plac budowy.
- k...., TimmY! Na dziś musi nam starczyć ten baniak spirytu.
- Po tysiąckroć ch..owo! - zawołał TimmY. Tym razem opierał się o płot.
Avadakedaver
10.07.2006 19:26
Katonowi było żal.
Był znów na budowie. Ręka Timmyego pozieleniała od odleżyn, bądź jak kto woli, od opirania się o płot.
Misiek siedział.
- Dlaczego siedzisz, Miśku? - spytał Katon podchodząc do niego. - Zabrakło alkocholu?
- A co tam zabrakło - żachnął się Misiek. - Na słońcu spiryt leżał i się pić nie da.
- Nocoty - zdziwił się tamten - ty nie dasz rady?
Misiek westchnął, pomilczał chwilę i w końcu wydusił z siebie:
- Timmy wszystko wybombał. Za karę złamałem mu jedną nogę i przykleiłem do płotu.
- Przykleiłeś mu nogę do płotu? suuuuper...
- nie noge. rękę. a nogę złamałem.
- Nieźle się trzyma - stwierdził rzeczowo Katon - na słońcu, po alkocholu, przyklejony i ze złamaną nogą... HEJ!!! Timmy!!! Żyjesz??!
Cisza. Timmy był oddalony od nich o jakieś sześćdziesiąt metrów, albo, licząc po misiowemu trzy Skwery Kościuszki stąd.
- Chodźmy sprawdzić - zaniepokoił się Misiek po chwili milczenia.
Ruszyli.
- Timmy? - zaczął delikatnie Miś, kiedy w końcu dotarli pod górę. -Przepraszam. Nie chciałem złamać ci nogi, przykleić do płotu i wystawić na słońce. To był wypadek.
- On chyba nie żyje - odparł Katon machając mu przed oczami ręką. - nie reaguje.
dalej zdaję się na waszą wyobraźnię.
Czy Timmy przeżyje?
Czy Katon zabije Estieja?
A może wygra czarny charakter?
Czy Katon i Sumiko przestaną rozmawiać z deską?
Czy Child przestaniue opierać się o futrynę?
Czy Ahmed złamał mu nogę?
Jaką rolę odegra kałaszasta Myśka?
Czy Cat coś ukrywa?
Czy wreszcie ktoś łaskawie doda Emoticonkę do fica?
Czy Katon stęskni się za kapelusikiem?
o tym już niedługo.
Avadakedaver
10.07.2006 20:15
ja wprowadzam akcje, wy ją rozwiazujecie.
czego byś nie zrobił i tak wychodzi daremnie synu.
O mnie, Avada, zapomniałeś. O mnie.
Avadakedaver
10.07.2006 21:58
ależ skąd, pamiętam o Tobie świetnie.
jesteś tajną bronią fika, ale sza!
Avadakedaver
11.07.2006 11:47
wtedy własnie fik przestał posiadać sens istnienia, więc wszyscy pozostali strzelili sobie w łeb.
ja nie, ale sprzedałam wasze ciała u rzeźnika za całkiem niezłą sumkę. i żyłam za nie długo i szczęśliwie.
E tam, jak w łeb strzelali to lepiej na przeszczepy sprzedać. Co prawda wątroby to się na pewno nie nadają, ale raszta może jeszcze obleci
Avadakedaver
12.07.2006 21:17
wszyscy inni o tym wiedzieli, więc upozorowawszy własną śmierć czekali, aż Estiej okaże się na tyle pewny, aby wyjść z ukrycia, a wtedy... poproszą go o autograf bo był w telewizji!!!!!!
syf robisz/cie.
lepiej piszta dalej, bo mi nudno.
Avadakedaver
12.07.2006 22:32
jestem za.
teraz kolej na Hito.
Co?
Ja mogę tylko napisać, że wiedziałem, że to się tak skończy - wspólne fici umierają młodo
Połowa tego fika to żaden fik, tylko wierny dokument.
Napisz coś po koncercie, będzie śmiesznie. Ja nie mam veny tfurczej.
napiszcie o tym jak misio nie pije bo oszczędza na wyjazdy. istne sajens fikszyn.
zobaczcie jak się dla was k.... poświęcam! o. doceńcie!;d
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę