jedno nie wyklucza drugiego, jak mi się zdaje

.
Bez rybnych podstekstow prosze bo Ci zrobie Katon z pupci paste z makreli.

:*
No tak niby. Avada wykazał dwa razy pod rząd arogancję. W stosunku do KitFanki i w stosunku do całej reszty bawiąc się w brusa wszechmogącego no i się zirytowaliśmy. On teraz bardzo żałuje i napewno chce przeprosić, prawda...? Ale to nie jest powód, żeby bawić się w Hamleta albo w Rejtana.
A nie bardziej w Wertera?
nosiłem się z tym od mniej wiecej poczatku stycznia. lont mam długi, ale w koncu następuje ten niewygodny moment, kiedy odgłos syczenia przechodzi w *ka-boom*
zawiesiłem się jako aktywny uzytkownik. czasem wpadne poczytac.
oni zawsze wracają
wiesz co, Katon
[piszę za siebie tylko, oczywiście]
katalizator, ostatnia kropla, takie tam różne określenia na to są
ale to się nie bierze z powietrza, zwłaszcza jak ktoś gdzieś zagrzał miejsca trochę dłużej niż Albinka.
no, bo jeśli wybryk demka&avady to jedyny powód, no to faktycznie coś jest nie tak.
edit: child, pjona.
QUOTE(GrimmY @ 05.03.2008 19:51)
spoko, jak znajde jakies dobre łupucupu to nie omieszkam sie podzielic znaleziskiem ;c
Ja nigdy nikogo nie namawiam, jak Cat chciała skasowania konta, to prosiłem, żeby skasować. Więc ok. Ale w takim razie żegnam się i liczę, że będziecie się dystansować na serio i realnie. Bo werterycznych buntów z cyklu: kasuję sobie sygnaturkę i avatara po czym udzielam się normalnie z lekką nutką zdegustowanego cierpienia i niesmaku nie zniese. Mam nadzieję, że zakończycie protest, przywrócicie avatary i włazimy do piaskownicy na nowo. No ale jeśli nie to do zobaczenia na Offie.
nie pamietam, kiedy ostatnio zalozylam jakis temat, jakiekolwiek emocje czy dyskusje to tylko na MH (Jezu, no ale ile sie mozna podniecac jedna zagadka? albo samowolka zetiego i nastepujacym po niej samobiczowaniem?), bo waszych zartow, gadek na teesie zwyczajnie nie rozumiem - za hermetyczne. wczorajszy zart avady to juz w ogole mnie przerosl.
nie wiem, no. przeroslo mnie chyba wszystko. zawislam miedzy modem a nie-modem i ani wte, ani wewte.
eta: ostatni sensowny temat byl nt. zlotu w krk na okazje premiery pottera. zlotu, ktorego nie bylo.
Ale czy hermetyczne są rozmowy o filmach, o śmierci, o lotach w kosmos czy antykoncepcji, bo jakby nie obczajam.
gdzie miałam jakieś zdanie, się wypowiadałam
gdzie miałabym powtórzyć kropka w kropkę coś, co powiedział ktoś wcześniej, stwierdzałam, że nie ma sensu
gdzie rozmowy zahaczaja o filozofie, nie otwieram ust, po co popisywac sie ignorancja
po prostu za czesto kiedy czytam jakis temat i moze mam ochote sie wypowiedziec, przestaje rozumiec, o co chodzi, bo ktos rzuci zartem, tekstem, utnie i tyle go widzieli.
nie wiem, wy tego nie czujecie?
PrZeMeK Z.
05.03.2008 22:33
A ja bym bardzo chciał, żebyś nie odchodziła, Em.
Fakt, że "stara gwardia" jest dość nieprzemakalna i czasem trudno się połapać w Waszych wzajemnych żarcikach/aluzjach. Podobnie jak Em często po prostu nie udzielam się w zbyt ambitnych tematach.
Nie wiem, czy coś z tą hermetycznością można zrobić, ale dobrze by było.
A propos akcji z Avadą - moim zdaniem nic się nie stało. Fakt, nie było to zbyt zabawne i bardzo trąciło wyżywaniem się kiedyś dręczonego na dręczycielu (jeśli można użyć takich sformułowań), ale nic strasznego się nie stało.
Szczerze mowiac nie. Gdyby tak dokladnie bylo jak mowisz, nie mieli bysmy tematow na piec tysiecy podstron. (Nie mowie tu, ze nikt nie rzuca tekstami ani nie zartuje, ale to zdecydowanie nie konczy tematu przeciez)
Ludwisarz
05.03.2008 22:36

YARLY!
osobiście uważam, że tu następuje jakaś histeria.
co wy z tym hermetycznym towarzystwem?
obrażają się, odchodzą, nadymają...
powariowaliście wszyscy?
Avadakedaver
05.03.2008 22:51
uwaga, przemawiam.
Dramatyzujecie wszyscy. Wielka podnieta bo awada zrobił sobie żart. OMG! nie spaliśmy zeszłej nocy z tego ałego zamieszania i zastanawiamy się płacząc "jak on mógł? jak on mógł??"
ale co sie stało?
miałem moc admina wiec cos cie chciałem pobawić. pobawiłem się cenzurą, pobawiłem się estiejem, i kilkoma innymi, wyżej wymienionymi rzeczami. Odegrałem się na childzie za całokształt jego nienawiści do mnie, i fajnie się prz tym bawiłem.
Nie wiem co strasznego się wydarzyło w Supporo, że aż tak zadziałało to na Estieja, że aż sobie zmienił nick na jestie (to jeszcze pół biedy, ale on wpadł w furię, kiedy dowiedział się, ze awada mu zmienił nicka spowrotem, na całe pół godziny!! armagedon!!)
Pobawiłęm się trochę i pół godziny później ustawiłęm wszystko na poprzendim miejscu. Co najdziwniejsze - najbardziej wkurzonymi i ciężko zszkowoanymi osobami są Em i Eva, których to kont nawet nie tknąłem.
A zemsta estieja jest po prostu dziecięco żałosna.
Jak zwykle robicie z igły widły. Tak samo jak było z kitfanką.
i nie mam zamiaru nikogo przepraszać.
PRZEPROŚ WIELKĄ STOPĘ!
Kitfankę akurat byś mógł.
Ale co do całej zabawy adminowej, uważam, że nie macie dystansu i zgadzam się z Avadzią.
edit: a przy tym wywlekacie jakies swe bolączki i żałości, no w ogóle straszne to jest.
Nie schlebiaj sobie stary, musial bys sie bardziej postarac zeby mnie zaszokowac. Ale widze, ze wydaje Ci sie, iz przyprawianie mi jakiejs histerii dodaje Ci animuszu. Otoz mylisz sie.
To wszystko przede wszystkim pokazuje jak bardzo jesteśmy zrośnięci z naszą forumową emanacją jaką jest profil. Nie zaprzeczajcie.
Ludwisarz
05.03.2008 23:05
Cytujac Iwa:
No. I chuj.
A tak wogole to ja Was tez nie lubie i wiem ze wy mnie nie lubicie i tez odchodze. Siema.
Nie rób se takich jaj, bo jeszcze Ci uwierzę, a to by mnie akurat sfrustrowało.
Ludwisarz
05.03.2008 23:07
Ze Cie nie lubie?
Syriusz_Black
05.03.2008 23:07
Ale widzę, że mnie sporo ominęło. I tak jesteście zwaleni równo...
Avadakedaver
05.03.2008 23:09
Evo. mam nadzieję, że to etap przejściowy w moim czy też Twoim życiu, bo wszystkie Twoje posty napisane od wczorajszego wieczora cholernie mnie denerwują.
Ludwisarz
05.03.2008 23:10
Nie martw się Mati!!!
PrZeMeK Z.
05.03.2008 23:14
Słuchajcie, coś się psuje. Więcej empatii, ludzie.
Naprawdę bym nie chciał, żeby forum było dla kogokolwiek źródłem smutku czy złości.
QUOTE(Avadakedaver @ 05.03.2008 23:09)
Evo. mam nadzieję, że to etap przejściowy w moim czy też Twoim życiu, bo wszystkie Twoje posty napisane od wczorajszego wieczora cholernie mnie denerwują.
Odpowiadajac nieco Cie sparafrazuje - nie spie i placze przez to po nocach.
A powie mi ktoś co się stało ? Bo zdaje się coś przegapiłem a w czytaniu spomiędzy wierszy to zawsze kiepski byłem...
Syriusz_Black
05.03.2008 23:26
ej ale ja swoje sam zrobilem, razem ze zdjeciem, narysuje takiego krulika mihihih
w skrócie pewne persony poczuły się dotknięte wczorajszym wybrykiem Avady, ale psychologicznie rzecz ujmując widzę tu jakieś nawarstwione konflikty sprzed lat i wróżę upadek forum. może pójdziemy na jakąś grupową terapię? albo chociaż seans spirytystyczny!
Malzenska by sie przydala.
dementorek
05.03.2008 23:50
Have no fear
I is here.
[the only thing to fear is running out of beer]
dementorek
05.03.2008 23:55
ja bym chciała tylko powiedzieć, że całkowicie zgadzam sie z Lilith, i ze nie rozumiem do konca calego tego poruszenia. a juz na pewno nie reakcje niektorych osob, ktore to niby sa w jakis sposob szykanowane i nagle zbiorowo chcą odchodzić. wyluzujcie.
/Najka.
czyli mozna napierdalac w kazdego ile wejdzie? czemu nikt od razu nie powiedział? będzie funiasto!
dementorek
05.03.2008 23:59
Child, nie rozumiem cie, ale to już chyba norma.
/Najka.
QUOTE(Child @ 05.03.2008 23:57)
czyli mozna napierdalac w kazdego ile wejdzie? czemu nikt od razu nie powiedział? będzie funiasto!

przyganiał kocioł garnkowi.
dajcie se siana, to już jest żałosne.
Nie no, ja się tam nie pcham w te obrony czy coś, ale wg mnie ktoś przegiął, w ogóle jakieś zemsty itd. - co jest pięć? Czemu Avada nie zrobiłeś nic z kontem Miska, skoro niby Child Cie meczyl? W ogóle dziwna sytuacja, ale nie bawi mnie to też w sumie, dobrze tylko że wszystko pozmieniał jak było.
Też jak em w sumie ciężko się odnajduję w tych dyskusjach i w tych żartach i w tej muzyce, ale to raczej nie wina ludzi 'dyskutujących'.
Zdarza się, ema.
avalanche
06.03.2008 00:05
chciałam coś napisać od siebie i mam nadzieję, że nikt sobie nie będzie jaj z tego robił, bo w sumie nie mam nastroju na to.
może jestem taką dziwnie reagującą osobą, ale mam wrażenie że jednak olewacie sobie niektórych. nikt wam nie karze się biczować, ani rozlewać łez, ale jakoś i mnie się wesoło nie robi, bo miewam podobnie odczucia co em, która tu wcześniej pisała.
może ta sytuacja tak nastraja, nie wiem. ale ja mam na przykład poczucie wyobcowania na tym forum już od jakiegoś czasu, dziwnie mi się udzielać w niektórych tematach. po prostu człowiek coś napisze, ale ma się wrażenie byciem niewidzialnym. albo jest rzucanie jakimś obrazkami, aluzjami, w ogóle trudno się połapać.
po prostu nie wiem. czasem się ma wrażenie, że problemy które was nie dotykają bezpośrednio można zbyć jakimś olewczym, albo luzackim tekstem. albo jest jedno wielkie zdziwienie.
+
PrZeMeK Z.
06.03.2008 00:09
Avalanche ma sporo racji.
Jest ignorowanie niektórych użytkowników. Może nawet nie celowe, ale jest.
Zmieńmy to.
sory wodzu. utopia na rondzie w lewo.
avalanche
06.03.2008 00:18
po prostu potraktujcie to serio, to wcale nie jest fajne czytać wymijające w sumie odzywki i nawoływań o wyluzowanie się. bo to omijanie. jak nie chcecie, to napiszcie wprost że was to nie obchodzi i bądźmy szczerzy po prostu wobec siebie. ja bym chciała wiedzieć na czym stoję tak jak i inni zainteresowani.
PrZeMeK Z.
06.03.2008 00:19
Nie mówię o utopii. Mówię o tym, żeby się wykazać odrobiną empatii.