Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Praca i Moralność
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Pages: 1, 2, 3
Avadakedaver
moja praca w call center jest bardzo ciekawa.
rozmowa sprzed paru dni:
(rozmówczyni lat 1 000 000 000
-(...) chcialbym wysłać do pani bezpłatny katalog z ofertami ODZIEŻY i akcesoriami wystroju...
-ALE PANIE! (śmiech)
-słucham!
-ALE PANIE!
-słucham!
-tu nie ma żadnej młodzieży, tu same stare ludzie mieszkajo!
PrZeMeK Z.
Dobra robota, nie ma co! biggrin.gif
em
żadna praca nie hańbi
Avadakedaver
ale bzdura.
em
nie ja to wymyśliłam
owczarnia
Em ma rację. Żadna praca nie hańbi.
Avadakedaver
>_>
PrZeMeK Z.
Ośmielę się nie zgodzić z Owcą. Zawodowy zabójca, młodociana prostytutka chcąca zarobić na markowe ciuchy...
MisieK
ale to nie praca tylko zawód
PrZeMeK Z.
Wiedziałem, że pojawi się ten argument. Musimy się łapać za słówka?
MisieK
To nie łapanie za słówka.

To tak jakbyś napisał że 2+3=6 bo sobie ubzdurałeś, że 3=4. Bez podania odpowiednich warunków początkowych takie coś jest błędem.
em
zgadzam się, jest jak mówi misiu
teraz mogłaby rozpocząć się długa dyskusja, po czym odróżnić pracę od zawodu
Avadakedaver
otóż to. a za pięć, dziesięć postów powstanie nowy temat.




właśnie pogooglowałem, a konkretnie powikipedziłem, i myslę że powinienem jednak zakończyć tę dyskusję trzema definicjami pracy:



QUOTE(wikipedia)
Praca to miara wysiłku włożonego przez człowieka w wytworzenia danego dobra.

Praca jest to czynność świadomie wkładanego wysiłku (działalność lub oddziaływanie) człowieka - polegającego na wiedzy, doświadczeniu jak i swej intuicji - w celu osiągnięcia założonego przez niego celu.

Praca to czynności umysłowe i fizyczne podejmowane dla realizacji zamierzonego celu.


podsumowywać chyba nie trzeba, a może jednak:
płatny morderca świadomie wykonuje jakiś wysiłek w celu osiągnięcia założonego celu, czym jest -morderstwo- oraz -osiągnięcie korzyści materialnych-
młodociana prostytutka świadomie wykonuje wysiłek w celu osiągnięcia założonego celu, czym tutaj jest nowa bluzka najka. w sensie Nike, nie Neonaj.
Katon
Nie ogarniam w czym rzecz. Dawanie dupy za pieniądze do wykonywanie pracy w zawodzie: dziwka.

Skoro to już ustaliliśmy to wykażmy czy hańbi czy nie.
GrimmY
dla kogo hańbi dla tego hańbi?
Avadakedaver
amen.
zabijanie za tysiaka łopatom i ukrywanie zwłok w beczkach owszem, ale zabijanie z HS50 za 100.000 na polecenie moba mafii który pociąga za sznurki to cos fascynującego.
wiem, dziwny jestem.
Teodora
podane przez Cienie przykłady niczym poza sumą pieniędzy się nie różnią
gdybyś nie miał na chleb perspektywa zabójstwa za "tysiaka łopatą" byłaby fascynująca

edit: laugh.gif jesteś żałośny
Avadakedaver
ale dałaś.
Możesz dalej upierać się przy swoim a na końcu i tak udowodnie ci ze mam racje, mozemy wiec przejsc od razu do punktu w ktorym sie ze mną zgadzasz?
matoos
To jakaś metadyskusja jest czy jak?
Teodora
naoglądałeś się za dużo gangsterskich filmów stary
i jak to sam stwierdziłeś, zdziwaczałeś
pozostając w temacie, zabójstwo za hajs jest zbrodnią bez względu na okoliczności

MisieK
Bo na życiu Irka, trzeba się znać. I wiedzieć, jak żyć w tym wysoce stechnicyzowanym świecie.
PrZeMeK Z.
Potocznie słów "praca" i "zawód" używa się zamiennie i sądziłem, że to oczywiste, że nie ma wątpliwości co do tego, że "praca" wg podanych tu definicji nie hańbi. Ale ja miałem na myśli zawód. Większość ludzi to ma na myśli, gdy używa tego powiedzenia.
Avadakedaver
naoglądałem się, czy też nie... fakt pozostaje, tak ludzie robią.
jest czerń i biel, ale są też odcienie szarości, więc nie mów że zbrodnia pozostaje zbrodnią.
a w ogole co stwierdzenie ze zbrodnia pozostaje zbrodnią bez względu na okoliczności ma za znaczenie? że hańbi jedno i drugie? lolek.
szkoda mi życia człowieka, tak ogólnie mówiąc. Ale na takie "życie" w tej defnicji składa się wiele czynników: co to jest za człowiek, jak żyje? i drugie: ile byliby mi w stanie za jego życie zapłacić?
nie zabiłbym męża za 1.000 dlatego, że żona chce sie go pozbyć bo ma nowego faceta, ale zabiłbym przywódcę mafii za 100.000 dla innego przywódcy mafii, bo jego życie jest dla mnie mniej warte niż życie zdradzanego męża. No i wchodzi jeszcze sposób - nie lubię być brutalny, więc zabicie łopatą i zakopanie trupa w glebie nocą nie uśmiecha mi się, ale tak z pistoletu to czemu nie.
dla mnie jest kolosalna różnica między jednym a drugim.
Chociażby taka, że tego pierwszego nazwiemy płatnym mordercą, a jak się uprzemy to tego drugiego można podciągnąć nawet pod łowcę głów.
PrZeMeK Z.
Jesteś przerażająco niemoralny. Zwłaszcza ten fragment o tym, że zabijanie łopatą jest zbyt brutalne, ale już pistoletem nie. Avada, weźże się zastanów, co mówisz.
Neonai
Avada, zaczynam sie ciebie bać. na pewno chcesz nas sciagnac do szmatotuł i pozabijać.
Avadakedaver
chodzi o to, że jakbym zabił kogoś łopatą, kogoś błagającego o litość której mu nie udzielam, nie zasnąłbym już nigdy. a jakbym zastrzelił kogoś kto niczego sie nie spodziewa, to może tylko przez pare dni. nie chodzi o moralność, tylko o moją psychikę.


był taki film swoją drogą, w którym kilka nieznanych sobie osób spotkało się w nowym mieszkaniu, które wspólnie wynajmowali. Poimprezowali, poszli spać, a rano jeden z nich nie żył. Pozostali Znaleźli przy nim walizkę z pieniędzmi. postanowili pochować zwłoki, uprzednio odcinając dłonie stopy i głowę, żeby nie można było zidentyfikować ciała. Grali w marynarza, i wypadło na takiego kolesia pipowatego, miękką kluchę. Ale zrobił to. Nie pokazywali sceny samego cięcia, ale ja już wtedy, a nawet grubo wcześniej, wiedziałem, że nigdy czegoś takiego nie zrobię, bo nie byłbym w stanie. Przy całym swoim materialiźmie - takiego czegoś bym się nie dopuścił. Zawijanie zwłok w dywan, zakopanie ich nocą? nigdy w życiu. Nie spałbym już nigdy więcej. Ale kulka w łeb Osamie - czemu nie?
PrZeMeK Z.
Och, jakie to wygodne. Z pistoletu, czysto, z daleka, bez patrzenia w oczy... Pewnie jeszcze zdołałbyś sobie wytłumaczyć, że nie strzelasz do człowieka, tylko do złego człowieka, który zasługuje na śmierć. Powinno cię to martwić. Chcesz, to uważaj co uważasz, ale powinno cię to martwić.
Pocieszam się myślą, że jesteś lepszy, niż ci się wydaje. I że zapewne nie zdarzy ci się stać za kimś z bronią w ręku.
Avadakedaver
wygodne, owszem. i zgadzam sie, robie to po to, aby nie patrzeć. ale nie tyle w oczy co na rzeź, bo kiedy strzela sięz pistoletu, to też można strzelać będąc w jednym pokoju z ofiarą, po prostu nie lubię takiego rozlewu krwi, uwidocznionych narządów, i porąbania na kawałki.
Widziałem w życiu ludzi, których powinno się eksterminować. Na przykład człowiek sobie siedzi w tramwaju ze swoją dziewczyną, a krzesło przed nim siedzi jakiś palant z telefonem zawieszonym na szyji, krótkich spodniach adidasa, koszulce najka, białych skarpetkach, oryginalnych butach i butelce coli w ręce. Siedzi sobie, siedzi, a kiedy zorientował się że ten drugi ma długie włosy, odwraca się i zaczyna do niego nawijać "ty pierdolony kłaku, śmieciu, brudasie, zajebię ci rodzine, znajde cie" bla bla bla. tamten nie daje się sprowokować, a potem, kiedy "kłak" wysiada na przystanku z dziewczyną, tamten wysiada za nimi i nadal mu pojeżdża, próbuje sprowokować do czegoś, żeby tylko mieć pretekst do bójki.
Takich ludzi powinno się eksterminować. Powinień wsiadać konduktor, wyciągać giwerę i bez słowa wygarnąć takiemu kulkę w ten pusty łeb, a rodzina pokryć koszty czyszczenia tramwaju i usunięcia zwłok (bo niby czemu podatnicy zaścierwo mają jeszcze płacić).
TAKIEGO wirusa mógłbym usunąć, jakbym tylko miał zafundowany jakiś kurs na nabieranie pewności siebie, bo ja generalnie strachliwy jestem i na tą chwilę pewnie bym się nie odważył.
Ludwisarz
Nie zgadzam sie z powyzszym.
matoos
Avada ty nowe poziomy głupoty osiągasz normalnie ostatnio. Nad poziomy wzlatuj. A potem przeczytaj uważnie posta którego przed chwilą napisałeś. Zabijałbyś ludzi bo ci się nie podoba ich styl życia? Tylko dlatego że zaczepiają innych?
owczarnia
QUOTE(Katon @ 09.07.2008 18:25)
Nie ogarniam w czym rzecz. Dawanie dupy za pieniądze do wykonywanie pracy w zawodzie: dziwka.

Skoro to już ustaliliśmy to wykażmy czy hańbi czy nie.
*


Nie. Jest to uczciwa umowa, w której obie strony doskonale wiedzą, co jest przedmiotem zapłaty, oraz ile ta zapłata wyniesie.

Prostytutka to taki sam zawód jak każdy inny. Dziewczyna zarabiająca w ten sposób żyje tak, jak potrafi (pod warunkiem, że to jej własny wybór, oczywiście, ale to już rozmowa na inny temat), ale nie kradnie. Nikomu nic złego nie robi, czego nie można powiedzieć o płatnym zabójcy (niezależnie już od tego za ile i czy łopatą, czy nie). Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku dilera narkotyków. Trudno mówić o pracy w momencie, gdy mamy do czynienia z przestępstwem, krzywdzeniem drugiej osoby. Praca z samej definicji jest czymś dobrym. Zabijanie nie. Stąd można w tym wypadku mówić jedynie o sposobie zarabiania pieniędzy, w dodatku sposobie stojącym w jaskrawej sprzeczności z prawem.
PrZeMeK Z.
Avada, Matoos ma rację.
Każdy czasem ma takie myśli, jakie opisałeś, ale to tylko myśli. Nie zapędzaj się. Pogódź się z tym, że taki jest świat. Co to za rozwiązanie - zabić wszystkie "elementy aspołeczne"? Wiem, że żyjesz w otoczeniu w jakim żyjesz, ale zastanów się czasem.
Osobników takich jak ten, którego opisujesz, powinno się wsadzać za kratki za groźbę czy ogólnie za zakłócanie porządku, ale na pewno nie zabijać. Kara MUSI być dostosowana do winy. Skoro takich byś zabijał, to co byś robił mordercom czy gwałcicielom?

Owczarnio - nie posuwasz się aby za daleko? Prostytutka z wyboru to dla ciebie naprawdę zawód jak każdy inny? Nie widzisz nic niemoralnego czy niewłaściwego w postępowaniu dziewczyny z dość zamożnego domu, która się prostytuuje, żeby mieć luksusowe kosmetyki i markowe ciuchy? (rozpatrzmy taki właśnie przykład)
Oczywiście, że takie osoby będą istnieć i że mają prawo żyć w taki sposób. Nawet jeśli to niezgodne z prawem - to ich wybór. Ale naprawdę tak lekko to akceptujesz? Nie budzi to w tobie żadnych negatywnych uczuć?
Jeśli tak, to chyba powinno cię to martwić.
owczarnia
Nie budzi to we mnie żadnych negatywnych uczuć i nie, nie uważam by powinno mnie to martwić. Nie jestem hipokrytką, po prostu. I tak, uważam że prostytutki wykazują o wiele więcej elementarnej uczciwości niż (na przykład) laski bajerujące kolesi dla kasy, a wmawiające im wielką miłość. Zresztą, czyż małżeństwo nie jest w wielu wypadkach formą prostytucji?

I co Ty z tą dziewczyną z zamożnego domu, jak rany? Prostytutka to rozumiem wzbudzać litość musi, biedna być, najlepiej molestowana w dzieciństwie i samotnie wychowująca dziecko (najlepiej z gwałtu), żeby nie zasługiwać na opluwanie? Ech, ludzie...

Kończę, bo poparzyłam sobie prawą łapę, a lewą cholernie niewygodnie mi się pisze.
Katon
1. Hańba to pojęcie moralne, nie prawne. Nie uważam, żeby prostytutki należało karać, ale uważam, że jest to zawód hańbiący i odzierający kobietę z godności. Zawsze. Hipokryzja to już w ogóle słowo wytrych, straciło na znaczeniu, tęsknie za autentyczną hipokryzją, taką, kiedy złodziej wstydzi się złodziejstwa i czuje się jak szmata choćby przez dwa dni, albo wie, że ludzie go jak szmatę potraktują, więc się ukrywa, a nie racjonalizuje sobie lub tworzy filozofie fajnego złodziejstwa. Świat, w którym wstydzi się nie dziwka i złodziej, ale ten komu żal dziwki i brzydzi się złodziejem to jest jakaś szczytowa forma antyutopii.

2. Avada prowokuje, nie jest aż tak głupi. Oczywiście jestem zwolennikiem kary śmierci, a ponadto nie płaczę kiedy gangster zastrzeli gangstera, ale oczywiście ten drugi ganster również powinien zginąć. Ludzie zabijający innych z premedytacją z pobudek innych niż obrona konieczna lub warunki wojenne, oraz niedziałający w afekcie powinni ponieść karę śmierci, ale to jakby nie w temacie. Zabicie kogoś kto się tego nie spodziewa i nie ma nawet czasu na rachunek sumienia jest właśnie czymś co najbardziej nie dawałoby mi spać po nocach.
owczarnia
No ale czego dziwka ma się wstydzić, zgłupiałeś? Uczciwie pieniądze zarabia. Chamstwem jest stawianie jej w jednym rzędzie ze złodziejem, wiesz? Złodziej kradnie, odbiera ludziom coś bez ich woli, często przemocą, podstępem. Dziwka jest prostolinijna do bólu - płacisz i masz. Oczywiście bywają dziwki złodziejki, ale kradzież sama z siebie nie jest w ten zawód wpisana.

I żal mi prostytutek, oczywiście. Nie wszystkich, bo niektóre naprawdę lubią, to co robią. Podobnie jak aktorki porno, zawód moim zdaniem jeszcze mniej przyjemny. Ale nie mam zamiaru demonizować tego, co robią. Bo nie robią nic złego. Wręcz przeciwnie, często mam dla nich dużo szacunku - za odwagę utrzymywania się z seksu bez woalki, jeśli rozumiesz, o co mi chodzi.
Katon
No rozumiem, ale Ty musisz zrozumieć, że miliony ludzi na świecie widzi coś złego w kupczeniu seksem, w którym jakby chodzi nieco o co innego i już pominę prokreację i takie sprawy. Po prostu. Dodam, że wielu ludzie nie widzi nic złego w złodziejstwie.
owczarnia
No ale w ten sposób każda kobieta wychodząca za mąż - już nawet nie dla jakiejś super kasy, ale by zapewnić sobie utrzymanie, czyli "z rozsądku" - kupczy seksem! Skrajną naiwnością jest wierzyć, że wszyscy poza prostytutkami uprawiają go wyłącznie z wielkiej miłości bądź w celach prokreacyjnych. Prostytutka przynajmniej nie bawi się w owijanie w bawełnę.
PrZeMeK Z.
QUOTE
Nie budzi to we mnie żadnych negatywnych uczuć i nie, nie uważam by powinno mnie to martwić. Nie jestem hipokrytką, po prostu. I tak, uważam że prostytutki wykazują o wiele więcej elementarnej uczciwości niż (na przykład) laski bajerujące kolesi dla kasy, a wmawiające im wielką miłość. Zresztą, czyż małżeństwo nie jest w wielu wypadkach formą prostytucji?

Gdzie tu jest hipokryzja? W tym, że uważam, że bycie prostytutką jest hańbiące i niewłaściwe w sensie moralnym? Czy może sugerujesz, że ten, kto opluwa prostytutki, tak naprawdę chętnie by z usług takowej skorzystał? Nie poczuwam się do żadnego z tych przypadków.
Zresztą. Powiem wprost - przeraża mnie to, jak łatwo i naturalnie akceptujesz niektóre rzeczy. Prostytutka wyrządza krzywdę samej sobie. Tak, ma do tego prawo, ale nigdy nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że to jej życie i nic mi do tego. Bycie prostytutką JEST niemoralne i nie zmieni tego tak dziś modne przyzwalanie na wszystko.
I żeby uprzedzić atak - nie twierdzę, że prostytutki powinno się opluwać czy w jakiś sposób okazywać im pogardę. Ale wolno im współczuć i twierdzić, że - nawet jeśli są zadowolone ze swego sposobu życia - postępują niemoralnie.

QUOTE
I co Ty z tą dziewczyną z zamożnego domu, jak rany? Prostytutka to rozumiem wzbudzać litość musi, biedna być, najlepiej molestowana w dzieciństwie i samotnie wychowująca dziecko (najlepiej z gwałtu), żeby nie zasługiwać na opluwanie? Ech, ludzie...

Again. Kto tu kogokolwiek opluwa? To chyba logiczne, że osobie, która musi się prostytuować, żeby mieć na utrzymanie dziecka czy swoje, budzi więcej współczucia niż ktoś, kto robi to samo z przyczyn konsumpcyjnych. Nie bez powodu słowo "dziwka" jest nacechowane negatywnie. Współczuję zamożnej dziewczynie z mojego przykładu, ale uważam, że jej zachowanie jest godne potępienia.
To nie ma nic wspólnego z jakimiś prawami. To jest moralność. Wiem, że dla ciebie to nie jest argument, ale to twój problem.

A do komentarza powyżej - jeśli tak ma wyglądać brak hipokryzji, to już wolę być hipokrytą. Nie chciałbym żyć w świecie, w którym ty ustalałabyś zasady.
owczarnia
Hipokryzja jest zupełnie gdzie indziej, patrz kwestie małżeńskie.

Moralność, dobre sobie. Pani Dulskiej chyba.

Btw, gdzie jest Twoja moralność (tak, celowo bawię się tu tym słowem), gdy zwracając się do rozmówcy używasz małej litery? Czy tylko ja, jako niemoralna zasługuję na tę lekceważącą formę, czy też jest to Twoja stała praktyka?
Eva
Brak wychowania (wybacz Przemek, nie mysle tak wcale tongue.gif) jest niemoralny? O kuzwa, trzeba uciekac.
PrZeMeK Z.
Rozmawiałem kiedyś z Em o pisaniu wielką literą na forach internetowych - stwierdziła, że wydaje jej się to trochę na wyrost, bo wielkiej litery używa się raczej w prywatnych i bardziej intymnych kontaktach (jak listy). Zgodziłem się z nią i postanowiłem pisać z małej. Ale chwilami o tym zapominam i piszę raz tak, raz tak. Nie ma tu żadnej próby zrobienia Ci przykrości. Mogę wrócić do wielkich liter, wszystko mi jedno. Nie wszyscy na forum piszą z wielkimi literami, nie wiedziałem, że to ma jakieś znaczenie.

Nie podejmuję się dyskutować o moralności, skoro dla Ciebie jest to moralność pani Dulskiej. Nie wiem, dlaczego tak to oceniasz. Nie wiem, czemu robisz ze mnie człowieka kamienującego innych.

owczarnia
Eva, dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło. Po prostu śmieszy mnie dzwon, w który wali Przemek, jednocześnie wykazując się elementarnym brakiem kultury.

Edit: pozwolisz, że nie skomentuję Twojej konsultacji z Em, Przemku. Rozmawiając ze mną nie odpisujesz na jakieś anonimowe posty, dobrze wiesz kim jestem, znamy się już raczej długo. W takim wypadku mała litera może oznaczać jedynie celowe lekceważenie. Ale wspomniałam o tym tylko z powodów podanych wyżej Evie.

I Przemek błagam Cię, spuść trochę powietrza z tego balona, bo pękniesz. A ja razem z Tobą, bo odpada mi już ta lewa ręka. Nic z Ciebie nie robię, jak rany. To jest dyskusja. Rozmowa. Argumenty, własne zdanie. Rings a bell?
Eva
Moralnosc jest akurat sprawa tak do glebi osobista, ze nie uwazam, zeby przekonanie Przemka bylo czyms smiesznym, Twoje rowniez. On moze uwazac to za niemoralne, Ty mozesz nie miec nic przeciwko, ja moge nie miec zdania, bo mnie az zbyt wiele problemow po prostu nie obchodzi.

I wiem, ze nie o to chodzi, ale to bylo tak przeokrutnie abstrakcyjne, ze az nie moglam sie powstrzymac.
owczarnia
Oczywiście, że przekonania Przemka nie są śmieszne. Ubawiło mnie jedynie wspomniane zestawienie. Abstrakcja to piękna sprawa cheess.gif.
PrZeMeK Z.
Już wyjaśniłem sprawę małej litery, przepraszam za to. Będę pisał z dużej.

Małżeństwo dla szeroko pojętych korzyści można, teoretycznie, uznać za rodzaj prostytucji. I ono też jest (w moim odczuciu) niemoralne.
Wiem, że argumenty wyniesione z wiary są dla Ciebie bezwartościowe, Owczarnio. Dla mnie nie są. Uważam, że człowiek, który dla korzyści materialnych pozbywa się własnej godności, jest niemoralny. Tak samo jak sądzę, że człowiek robiący krzywdę samemu sobie (przez nałóg, samouwielbienie, życie bez zasad) robi źle, nawet wtedy, gdy jest mu z tym dobrze. Współczuję takim ludziom, nie potępiam ich.
Człowiek nie zawsze wie, co dla niego samego dobre.

QUOTE
I Przemek błagam Cię, spuść trochę powietrza z tego balona, bo pękniesz. A ja razem z Tobą, bo odpada mi już ta lewa ręka. Nic z Ciebie nie robię, jak rany. To jest dyskusja. Rozmowa. Argumenty, własne zdanie. Rings a bell?

Po prostu poczułem, że w tej dyskusji stawiasz mnie w pozycji kogoś, kim nie jestem.
Staram się dyskutować rzeczowo.
em
poczułam się wywołana do tablicy.
kajam się i biję w piersi, że tak Przemka zdemoralizowałam. słownik ortograficzny PWN pisze w paragrafie 19, że użycie wielkiej litery ze względów uczuciowych i grzecznościowych jest indywidualną sprawą piszącego. Przepisy ortograficzne pozostawiają w tym wypadku dużą swobodę piszącemu, ponieważ użycie wielkiej litery jest wyrazem jego postawy uczuciowej (np. szacunku, miłości, przyjaźni) w stosunku do osób, do których pisze, lub w stosunku do tego, o czym pisze. imho stwierdzenie, że brak wielkich liter w ogólnodostępnych postach, do któych każdy może się odnieść (przez co nie są dla mnie prywatną formą komunikacji, przez co oddzielam je od prywatnych wiadomości, listów etc, gwoli uzasadnienia) to elementarny brak kultury to z deka jakby przegięcie wink2.gif

wiecie co, ja patrzę na kwestię hańby jakby z innej perspektywy, nie obiektywnie, a subiektywnie. znaczy, praca cię nie hańbi, dopóki nie dasz się zhańbić, inaczej: to, czy praca jest hańbiąca czy nie, tkwi w twojej głowie. więc co do prostytutki... jeśli jest to dziewczyna, która po prostu lubi seks i sama nie widzi problemu w braniu za to kasy - to ta praca jej nie hańbi, no bo i czemu? kwestia jej podejścia do seksu. nie widzę problemu w tym, że ktoś uważa, że dla niego seks to tylko czynność, ja wiem, fizjologia, nic związanego z poczuciem godności. Choć nie muszę się z tym zgadzać.

nie wiem, czy jasno się wyraziłam w sumie.
a avada nie prowokuje, a pierniczy.

Przemek: a ty wiesz, oczywiście, co dla takiego człowieka dobre, nie?
PrZeMeK Z.
Nie wracajmy już do kwestii wielkich liter i ich braku, dobrze?

Em - nie zgadzam się, że wszystko zależy od nastawienia. Pewne rzeczy są obiektywne. Morderstwo jest zawsze złe, niezależnie od nastawienia mordercy. A prostytucja? Prostytutka z komfortem psychicznym to nieczęste zjawisko. To zajęcie jednak niszczy. I choćby dlatego współczuję komuś, kto sam się niszczy i jest mu z tym dobrze.
I nie, nie wiem, co jest dla człowieka dobre. Ale kurczę, nie wmówisz mi, że zawsze wiesz, co jest dobre dla Ciebie. Nie podejmuję się ustalania zasad mówiących, co jest dobre, a co złe. To zostało zrobione już dawno.

Nie wierzę po prostu w ludzką zdolność oceny samego siebie.
owczarnia
Ale nie ma też nic gorszego od innych, którzy wiedzą lepiej i koniecznie muszą owemu człowiekowi swoje racje narzucać. Jak słusznie zauważyła Eva, moralność jest sprawą głęboko osobistą. O ile nie wykracza poza kwestie dotyczące li i jedynie danej osoby, rzecz jasna. Stąd uważam, że każdy ma w tychże ramach prawo myśleć i robić co chce. A prostytutki zasługują na szacunek tak jak wszyscy, i o to w gruncie rzeczy mi chodziło. Współczucie to osobna sprawa, ale też na wstępie wspomniałam, że mówię o osobach (bo nie tylko o kobietach), które prostytuują się z własnej, nieprzymuszonej woli.

Negatywny wydźwięk słowa "dziwka" oczywiście znam, i właśnie. Czy ktoś zastanawiał się skąd się wziął? Rozwiązłość? Na pewno. Ale może też... pretensje zdradzanych żon? Chęć zagłuszenia własnego sumienia, owej straszliwej chuci, która doprowadziła do podobnego postępku owych - jakże zacnych przecież - mężów? No i na koniec, czyjaż to może być wina, że mężczyźni błądzą? Przecież, że nie ich samych! Tylko dziwki!...

Edit: no mówiłam, że lewą mi nie idzie... To wyżej to odpowiedź na jeszcze poprzedni post Przemka.
Avadakedaver
QUOTE(matoos @ 13.07.2008 13:03)
Avada ty nowe poziomy głupoty osiągasz normalnie ostatnio. Nad poziomy wzlatuj. A potem przeczytaj uważnie posta którego przed chwilą napisałeś. Zabijałbyś ludzi bo ci się nie podoba ich styl życia? Tylko dlatego że zaczepiają innych?
*


dwa klocące sie stwierdzenia w tym przypadku: nie podoba mi sie styl zycia wielu ludzi. Ćpuńów też. ale ćpun nie grozi i nie prowokuje innych wcale, albo tylko kiedy nie ma innego wyjścia. nie chce ich zabijać. ad 2) nie dlatego że zaczepiają INNYCH, tylko dlatego że ZACZEPIAJĄ. bo ja też mogę być tą ofiarą prędzej czy później. ktoś taki, jak pan ktorego opisałem wyżej... boję się zapuścić dłuższe włosy w obawie że i do mnie sie taki idiota doczepi. serio, może mam traumę, ale jeżdżę tą samą trasą akurat dwa razy dziennie do pracy, i autentycznie boję się, żeby mnie nie dotknęło takie coś. Takich ludzi, uważam, na prawdę się powinno eksterminować. I przeczytanie tego posta po raz drugie nic nie zmieniło.

przemek - świat taki jest. okej. pogodziłem sięz tym. ale czy oznacza, że mam niechcieć z tym walczyć? dlaczegoby nie próbować? nie uważam, że powinno się go wsadzać za kratki bo żyje tam z naszych pieniedzy, dostaje papu i ma ciepło w dupę, jak sam sobie będzie za to płacił proszę bardzo, ale póki co, miesięczne utrzymanie więźnia kosztuje 1500 złotych, które równie dobrze mogłyby posłużyć za zakup lepszego sprzętu do szpitali. A co robić z gwałcicielami i mordercami? dokładnie to samo, poniewaz mi nie chodzi o KARĘ, tylko o to, żeby taki człowiek więcej juz złego nie narobił.
Pomyśl jakby przestępswo spadło.

nie prowokuję, nie pierniczę, tylko marzę.
em
ekhem. kiedy pisałam tamtego posta (szukanie cytatów chwilę trwa), było ze cztery posty w dyskusji do tyłu.

nie próbuję ci niczego wmówić :|. tylko stwierdzam, że z obiektywnych przyczyn ty też tego nie stwierdzisz.
morderstwo to pozbawienie życia człowieka, zawsze, bez względu na narzędzie. seks za pieniądze... pozbawia godności, mówisz. tylko właśnie jeżeli godność takiej prostytutki nie leży w jej seksualności? to już nie jest takie obiektywne, prawda?

może zbyt wiele toleruję, no ale rany.

edit: owca, widzisz, mi nawet obiema nie idzie. znowu, zresztą cheess.gif
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.