Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Syriusz Black
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4
Eowina

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (kkate @ 13.08.2004

18:49)
no moze macie

wszyscy po trochu racji.... A wg mnie obrazy gadają, zdjęcia nie, bo tak to

Harry gadałby ze swoimi rodzicami i Syriuszem w albumie jaki od Hagrida

dostał.... Pamiętacie?

class='postcolor'>
Zgodze się tutaj z kkate.Gdyby

zdjecia gadaly potter by rozmawial z rodzicami.A przeciez tak nie jest.

Mysle ze to bedzie raczej portret.
kkate
A wg mnie to co Flitwick pokazywał, to był jeden z tych plakatów, co wisiały na ulicach, a one nie gadają, tak jak zdjęcia. Koniec.

I ja wciąż wątpię, by Syriusz był gdzieś na obrazie namalowanym... właśnie przez kogo????

A może skończymy ten temat? Ja proponuję... może poruszymy sprawę dwukierunkowego lusterka? blink.gif
Eowina
Temat lusterka byl juz chyba poruszany. A

tak od siebie to dodam ze mysle,ze z Syriuszem kontaktu przez lusterko nie

bedzie. Ale zawsze,gdy potter spojrzy na lusterko odezwie sie w nim poczucie

winy(bo nie uzyl lusterka) i wpadnie w jeszcze glębszą depresję,


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
kkate

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>Temat lusterka byl juz chyba poruszany. A tak

od siebie to dodam ze mysle,ze z Syriuszem kontaktu przez lusterko nie

bedzie. Ale zawsze,gdy potter spojrzy na lusterko odezwie sie w nim poczucie

winy(bo nie uzyl lusterka) i wpadnie w jeszcze glębszą

depresję,

class='postcolor'>

Poruszany może i był, tego nie

wiem.

No właśnie, Harry miał jedno lusterko, ale je potłukł. Czy

będzie dało się je naprawić? Jeśli nie, to kto miał drugie lusterko? Czy

myślicie, że np. zatrzymał e Remus?

Zboczę jednak z tematu. Jest

jedna rzecz, nad którą się zastanawiałam:
Czy Syriuszowi, gdy został

wtrącony do Azkabanu, zabrano różdżkę? Raczej tak, no bo gdyby więźniowie

posiadali różdżki, to mogliby się łatwiej uwolnić, nie? Poza tym, gdy

Syriusz opowiadał o swojej ucieczce, nic o różdżce nie wspomniał. W 3 tomie

posługuje się różdżką Rona chyba, w każdym razie nie swoją. W 4 też nic o

różdżce nie ma. A w 5 tomie Syriusz ma swoją różdżkę!!! Walczy

nią z Bellatriks i albo celuje w Snape'a itd. Pytanie brzmi:
SKĄD JĄ

WZIĄŁ?
Przecież nie poszedł sobie do Ollivandera i nie

kupił!

I zauważę też, że zbiegli z Azkabanu śmierciożercy (5 tom)

też mieli swoje różdżki! Czyżby więc dementorzy ich im nie zabierali w

Azkabanie?

Czekam na odpowiedzi
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> .
Nes
moze dementorzy trzymaja rozdzki w szafce

z napisem "rzeczy osobiste"?
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
hmm a gdzi Syriusz trzyma rózdzke po przemianie w psa?

zostawia ja gdzies czy ma ja jakos przy sobie?
kkate

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>gdzie Syriusz trzyma rózdzke po przemianie w

psa? zostawia ja gdzies czy ma ja jakos przy sobie?


class='postcolor'>

O, dobre pytanie. Ale przecież

nie tylko on. To dotyczy wszystkich animagów.
A mi chodzi o więźniów z

Azkabanu, ale różdżki animagów to też ciekawa sprawa.
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Syriiuszka

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Syriusz_Black @

05.08.2004 07:45)
Portert,

to portret...
Skoro na stronie Rowling ma puchar, to czemu nie może mieć

portretu???



och, no wiecie co, dziedzic domu Black, taka szycha i

ma nie mieć portretu?
kubik
dziedzic do 16 roku zycia a potem

wypalone.
Animag do zamiany nie potrzebuje różczki.
Syriusz_Black

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (kubik @ 15.08.2004

21:16)
dziedzic do 16 roku

zycia a potem wypalone.
Animag do zamiany nie potrzebuje różczki.




No nie potrzebuje - McGonagall np... tom I
Syriiuszka
(oddychaj Siri, oddychaj)
Raz.
Skąd

to wiesz?
Dwa.
Przeczytaj kotku temat poniżej tego na którym się

wypowiedziałeś
TRZY
Po cholerę ci dwa posty?

Kurde, nie możesz

się powstrzymać, ja się zaraz nie będę mogła powstrzymać, żeby nie napisać

do dementa z proźbą o ban dla ciebie.


(po jaką cholere właściwie

ten topic jest pryklejony?)
Rafał
1.mam przetłumaczone 5 rozdziałów 6

Części.
2.Do tematu nie zaglądałem tak dokładnie ale nie mogłem wytrzymać

i musiałem wam o tym powiedzieć
3.Dwa posty zrobiły mi się niechcący i za

to przepraszam

A tak w ogóle to bądź wdzięczna że ci otym

powiedziałem i nie "takim tonem".
Syriiuszka
patrzcie go, jaki koleś =/

Nie

jestem wdzięczna. nie chcę wiedzieć takich rzeczy. Nie chcę. Chcę mieć

przyjemność z ksiażki. Na tym forum jest zasada - nie spojlerujemy.



Naprawdę nie jesteś w stanie zrozumieć, że ludzie sobie takich

wiadomości tutaj NIE ŻYCZĄ? Jest to dokładnie napisane, więc nie mów, że

czytałeś niedokładnie, bo wynika z tego, że masz jakieś ubytki na

inteligencji, jeżeli tego nie zrozumiałeś, w co wątpię.
Syriiuszka
wywaliłam już.
I się nie przejmuj, to

nie może byc prawdziwe, przecież nie wydali jeszcze 6 tomu ==". Nawet w

angli.
silme

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>mam przetłumaczone 5 rozdziałów 6

Części

class='postcolor'>

Nie no ja nie mogę.... pewnie

Rowling publikuje 6 tom w internecie. Hmm, może na swoim prywatnym blogu,

co??? czy może wysyła "wybrańcom" na maila???
nawet nie wiem

czy się z tego śmiać czy płakać


border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>a ciotka Petunia okaże się

charłakiem

class='postcolor'>

bardzo interesujące, charłak...

ciekawe że musiałaby chyba mieć rodziców czarodziei...

Wiesz, jak się

zapisujesz na jakieś forum, to zanim zaczniesz pisać, zadaj sobie odrobinę

trudu, poczytaj i sprawdź jakie zasady tu obowiązują. Oszczędzisz czasu

moderatorom, a innym forumowiczom zgrzytania zębów. Uwierz mi, to nie jest

takie trudne.



Syriiuszka
mogę odkleić ten temat? O Syriuszu tu

i tak nie ma za dużo, tylko niepotrzebnie się ciągnie. Nie ma w nim nic

takiego, żeby miał być na samej górze, niech żyje jak każdy inny temat, jak

umrze to śmiercią naturalną.
kkate

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>mogę odkleić ten

temat?

class='postcolor'>

Spytaj innych, mi jest wszystko

jedno
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>

Bo to się rzeczywiście coś ciągnie. Mógłby ktoś

jakieś sensowne zagadnienie dać???
zasirek
Ja nie wiem co ta Rowling sobie

myśli...Jak ona mogła usmiercic Syriusza!!!!????Przecież to

był jeden z moich ulubionych

bohaterów!!!!!!!!!!!!!&#

33;!!!!!!!!!!!!!!

3;!
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/mad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='mad.gif' />

kubik
aha czyli Jo nie ma prawa zabijac swoich

boahetrów bo sa oni twoimi ulubionymi tak?
taa taa wy do europy...
ren.Asiek
Koleżka myśli chyba zbyt egoistycznie


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>.Nikogo chyba nie cieszy fakt, że Jo zabiła tak koffanego

bohatera, ale w końcu trzeba sięz tym pogodzic...może rzeczywiście zrobiła

to w określonym celu, może on jeszcze pojawi się w książce.=) Prawda prawdą,

że dobijające jest to że Rowling po kolei zabija wszystkich, którzy są

uwielbiani przez fanów HP.Mam chociaż nadzieję, że ocali inne postacie i

zakończy powieść szczęśliwie lol. Happy end
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>:D:D
Syriiuszka
Och, to oczywiste, zabiuła go, zeby mógł

w pięknym stylu zmartwychwstać! ^^

(naiwna - mruknął tłum z

dezaprobatą)
voldzia
nie wiem czy to jeszcze aktualny temat, ale

wypowiem sie co do smierci Syriusza.

mysle ze Rowling miala jakis

powod zwiazany z dalszymi losami, i raczej nic tutaj nie wymysle, bo ksiazki

sa dosc skomplikowane, a wyjsc jest wiele. zastanowie sie wiec nad emocjami,

ktore mialo wzbudzic to zdarzenie w nas, i w Harrym.

pomyslcie: czy

gdyby Syriusz zyl razem z Harrym dlugo i szczesliwie, czy ksiazka bylaby tak

samo ciekawa? a przeciez, chociaz to przykre, ksiazka musi miec jakas akcje,

zadowoleni, szczesliwi bohaterowie nie sa nam bliscy jako ludzie, wiec nie

sa dla nas interesujacy. poza tym, na pewno smierc Syriusza miala wplynac na

nasze uczucia, moze nawet nas pouczyc? dla Harry'ego byla wielkim

ciosem. tak naprawde w chwili smierci Syriusza, zdal sobie sprawe, ze mu na

nim naprawde zalezalo, ze go kochal. a taka wzburzona milosc do niego

przydala sie kilkanascie stron pozniej, chyba domyslacie sie kiedy. Chlopiec

musial tez uswiadomic sobie, ze ludzie potrafia manipulowac, a on nie moze

byc taki latwowierny.

wydaje mi sie, ze duza role odgrywa tu

zabojstwo. nie sama smierc, ale zabojstwo. teraz Harry bedzie chcial sie

zemscic bez wzgledu na wszystko- i to moze byc wykorzystane w nastepnych

tomach. ponad to, wydaje mi sie ze nienawisc, mimo wszystko przybliza. a

Neville, juz od dawna wydawal mi sie nie odkrytym bohaterem.


to

wszystko jest ciekawe, ale chyba pozostalo nam czekanie na ksiazke


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
vigga

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>5. Czy ciotka Petunia jest

charłakiem?

- Dobre pytanie. Nie, nie jest, ale – (śmiech).

Nie, nie jest charłakiem (ang. squib – pisane z dużej litery!)

Jest mugolem, ale – (śmiech). Będziecie musieli przeczytać pozostałe

książki. Możecie mieć wrażenie, że z ciotką Petunią wiąże się więcej rzeczy,

niż się to na pierwszy rzut oka wydaje, i dowiecie się, co to takiego. Nie

jest charłakiem, chociaż to bardzo dobre przypuszczenie. Ojej, chyba za dużo

powiedziałam. Jestem szokująco

niedyskretna.

class='postcolor'>


border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>a ciotka Petunia okaże się

charłakiem

class='postcolor'>

src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
Bellatriks
Mogę się wypowiedzieć co do śmierci

Syriusza, ale to będzie maxymalnie bezsensowna wersja, którą już chyba

napisałam raz na forum.

Jak wiadomo JKR ma już napisane zakończenie 7

części, i jeśli w tym zakończeniu Syriusza nie było to musiala go jakoś

usunąć
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> mówiłam że bezsensowne...

ren.Asiek
No tak racja wcisnęła tylko jedno

wielkie DELETE na kartce i bach nie ma gościa, bo zakonczenie wymagało

pozbawienie go zycia...ble, ta ksiązka polega tylko na usmiercaniu

wszystkich bohaterów bo pani Rowling zabrakło pomysłow na zakonczenie wśród

żywych postaci? lol
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>:D:D
hiob27
"Ostatecznie dla należycie

uporządkowanego umysłu śmierć to dopiero początek nowej wielkiej

przygody" - Albus Dumbledore
Puszczyk

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>"Ostatecznie dla należycie

uporządkowanego umysłu śmierć to dopiero początek nowej wielkiej

przygody" - Albus Dumbledore

class='postcolor'>

Napisałeś to żeby nabić sobie

setnego posta tak?
hiob27
wiesz co. jakbyś sobą coś więcej

reprezentował wiedziałbyś że czasem cytat w takim stylu mówi znacznie więcej

niż tysiące linijek. A jak wiadomo cytat jest bezpośrednio powiązany z

książką. -nie sądziłem że będę musiał komuś tłumaczyć sens tych słów i powód

dla których je tu umieściłem - widocznie się pomyliłem...

A pisanie

posta w stylu

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>Napisałeś to żeby nabić sobie setnego posta

tak?

class='postcolor'>
To jest nabijanie posta!
Bellatriks
No cóż... ja teraz myśle że nie ma sensu

żałować Syriusza, powody są 2:

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>"Ostatecznie dla należycie

uporządkowanego umysłu śmierć to dopiero początek nowej wielkiej

przygody" - Albus Dumbledore

class='postcolor'>

a drugi to jest to, ze Syriusz

zginął w walce, tak jak zawsze chciał

jeśli wg was ten post jest

bezsensu to go usune
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
Puszczyk

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>wiesz co.


class='postcolor'>

Wiem

co.


width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE

jakbyś sobą coś więcej

reprezentował wiedziałbyś że czasem cytat w takim stylu mówi znacznie więcej

niż tysiące linijek.

class='postcolor'>

Gdybyś ty więcej sobą

reprezentował - nie oceniał byś ludzi po jednej linijce.
Po za tym

proszę - nie pouczaj mnie jaki cycat, w jakim stylu, co mówi ok? Myślisz że

wstawisz czyjeś słowa i świecisz?

Pozdrawiam - bez

ironi
Puszczyk


hiob27
puszczyk:>> A wybacz mi. tak cię

przepraszam zapomniałem ci odpowiedzieć na twoje

pytanie:

width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE

Napisałeś to żeby nabić

sobie setnego posta tak?

class='postcolor'>
Odpowiedź brzmi: Nie. Wiem, że

zasmuciłem cię tą odpowiedzią no ale niestety.
A tak wogóle to ten post

był moim 99, a nie setnym więc troszeczkę lepiej na przyszłość poćwiczyć

znajomość liczb i cyfr.
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
A czy ty w tamtym poście odnalazłeś ocenę twojej osoby

dokonanej przezemnie.
No bo ja chyba nie potrafię jej dostrzec... Ale

skoro sądzisz że jednak - to twój problem.

pozdrawiam - z lekką nutką

ironi.
hiob27
Syriiuszka
Oj, przestańcie się zniżać do poziomu

mojego i Syriusza, i sie kłócić na bezsensowne tematy, to my mamy

monopol.

Cytat był bardzo trafnym podsumowaniem tematu. Z tymże jest

jeden problem - Syriusz za bardzo uporządkowanego to tego umysłu nie

posiadał XD
Nes
ale przynajmniej lubił przygody


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
no i zawsze chcial zginac w walce

PS. skad u was

ludki taka paranoja - prawie w kazdej wypowiedzi widzicie nabijanie :/
Syriiuszka
To jest właśnie intrygujące. A najbardziej zabawne jest to, że przewrażliwieni na tym punkcie są zazwyczaj ludzie sami mający problemy z licznikiem.
Ale to bez żaluzji.
ren.Asiek
No ja rozumiem...modki się czepiają ok,

jeśli już ktoś naprawdę nabija na non stopie....ale jesli ktoś odpowie na

wcześniejszego posta jednym zdaniem, jedną linijką, w której ujmie wszystko

to co chciał przekazać...to chyba nie jest nabijanie, ale nawet lepiej bo

multum stwierdzen jest ujęte w jednym przesłaniu, i nie trzeba tyle czytać

zeby dojść to sedna wypowiedzi...heh, dobrze to rozkminiłam? lol


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>:D:D

"Ostatecznie dla należycie uporządkowanego

umysłu śmierć to dopiero początek nowej wielkiej przygody" - Albus

Dumbledore <--- mówiąc już na temat
Sądzę, że Syriusz raczej nie miał

zbyt poukładane w główce, wręcz przeciwnie mógł mieć mętlik.Był zmuszony

siedzieć w domu, choć jemu samemu sie to nie podobało i z pewnością od czasu

do czasu miał jakieś wahania, czemu on tam siedzi, czemu musi się wszystkich

słuchać i siedzieć bezczynnie, przecież gdyby tylko dali mu szanse to na

pewno by nie zawiódł, to wszystko mogło mu kołatać w główce....zmartwienia

związane z osobą Harry'ego, smutne wspomnienia, sprawa afery Voldkowej,

opcja dożywotniego siedzenia w Kwaterze Głównej...samotnemu różne rzeczy

mogą chodzić po głowie prawda? No trudno mi to przewidzieć
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>. Jego głowę na pewno przepełniało jeszcze wiele spraw, był

tam bałagan, taki powiem wręcz śmietnik...nic nie moglo znaleźć swojego

miejsca, nic już do siebie nie pasowało...tak mogło być bo w końcu nei był

on nade wszystko człowiekiem szczęśliwym...Ale fakt, zawsze chciał zginąć w

walce, chciał zapewne zaznczyć się w dziejach ludzkości, chciał aby go

pamiętano jako człowieka mężnego, gotowego na wszelkie poświęcenia...Umarł,

ale to nie zakończyło jego historii, na pewno gdzieś jest i patrzy z góry na

ten balagan ziemski...odkrywa teraz nowe tajemnice, przeżywa kolejną

przygodę, która już nigdy się nie skończy... ;-P
NeMhAiN
Według mnie Syriush i tak by zginał nawet

jakby nie poszedł do tego ministerstwa Tej nocy...on po prostu by zwariował

i <moja propozycja> popełnił by samobójstwo
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/> takie jest moje zdanie bo z takim ciężarem, siedzeniem cały

czas na tyłku w domu i niemożność robienia czegokolwiek...-to by siem

wykonczył psychicznie ....
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/cry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />

biedaczek...
ren.Asiek
Nie Nem...nie popełniłby

samobójstwa...teraz? Kiedy już uciekł z Azkabanu, kiedy poznał swojego

chrześniaka, kiedy z powrotem zyskał przyjaciela w Remusie....kiedy miał dla

kogo żyć? Nie...nie zrobilby tego, bo za bardzo kochał Harry'ego, kochał

go nie tylko jako chrześniaka ale też jako przyjaciela...wiedział, że jego

zabolałoby to najbardziej, ze to jego by skrzywdził a nie siebie,

jego...który również zdołał go pokochać, rozumiał go, jego uczucia, był

gotów z nim zamieszkać...noi tak bardzo przypominał mu James'a, może

czasem to było dobijające, bo mogło mu się wydawać ze to Harry jest

James'em, ale jednak cieszył się ze z tego chłopaka wyrósł KTOS, ktoś

potrafiący kochać mimo złego losu którym było mieszkanie z tak opryskliwą

dla niego rodziną, mimo ze on równiez przez lata był samotny....mieli tyle

wspólnego,a teraz miałby to rzucic, miałby powiedzieć szczęściu które

wreszcie go odnalazło NIE ?....Na pewno nie.Teraz gdyby tylko miał okazje

chciałby korzystać z zycia, cieszyć się każdą chwilą...teraz chciał żyć, co

nie było mu w pelni dane przez 13 lat odosobienia...Teraz nie byłby w stanie

zabić się z osamotnienia,z rozpaczy, bo wiedział ze Harry nigdy go nie

opusci, i jego przyjaciele również są gotowi mu pomóc...ach jakie to

wzruszające ;((((......lol
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>.Wyobraźnia mnie dzisiaj rozpiera
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>.
NeMhAiN

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (ren.Asiek @

24.08.2004 21:43)
Nie

Nem...nie popełniłby samobójstwa...teraz? Kiedy już uciekł z Azkabanu, kiedy

poznał swojego chrześniaka, kiedy z powrotem zyskał przyjaciela w

Remusie....kiedy miał dla kogo żyć? Nie...nie zrobilby tego, bo za bardzo

kochał Harry'ego, kochał go nie tylko jako chrześniaka ale też jako

przyjaciela...wiedział, że jego zabolałoby to najbardziej, ze to jego by

skrzywdził a nie siebie, jego...który również zdołał go pokochać, rozumiał

go, jego uczucia, był gotów z nim zamieszkać...noi tak bardzo przypominał mu

James'a, może czasem to było dobijające, bo mogło mu się wydawać ze to

Harry jest James'em, ale jednak cieszył się ze z tego chłopaka wyrósł

KTOS, ktoś potrafiący kochać mimo złego losu którym było mieszkanie z tak

opryskliwą dla niego rodziną, mimo ze on równiez przez lata był

samotny....mieli tyle wspólnego,a teraz miałby to rzucic, miałby powiedzieć

szczęściu które wreszcie go odnalazło NIE ?....Na pewno nie.Teraz gdyby

tylko miał okazje chciałby korzystać z zycia, cieszyć się każdą

chwilą...teraz chciał żyć, co nie było mu w pelni dane przez 13 lat

odosobienia...Teraz nie byłby w stanie zabić się z osamotnienia,z rozpaczy,

bo wiedział ze Harry nigdy go nie opusci, i jego przyjaciele również są

gotowi mu pomóc...ach jakie to wzruszające ;((((......lol
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>.Wyobraźnia mnie dzisiaj rozpiera
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>.



hm...to jesli tak harry'ego kochał to dlaczego nie

został na swiecie jako duch??tego jestem ciekawa...tak bardzo chciał

przeciez z nim zamieszkac...eh...szkoda ze nie wrócił...


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/cry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />

vigga
wiesz on po prostu nie mogl wrocic jakos duch. bo, to taka moja mala teoria =P, duchem moze zostac tylko ten, kto zostanie zamordowany [Nick, Marta, Krwawy Baron...].
kkate
Z różnych źródeł (książka, wywiad z JKR)

możemy się dowiedzieć, że duchem zostaje ten, kto:

- za życia

cierpiał albo był nieszczęśliwy (np. Jęcząca Marta)
- obawiał się śmierci

i bał się przejść za "ten próg"

Nie ten, kto był

zamordowany (Lily i James też przecież byli, Cedrik też)

Widocznie

Syriusz nie bał się śmierci
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/> - na tyle, by stac się duchem.

Bellatriks
hmmm... wydaje mi się ze JKR wsopinała coś,

że duchem można stać się gdy się ma jakiś cel w życiu, ale się go nie

osiągnie (tak czytałam
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>)
ren.Asiek
Niop...Syriusz nie został bo nie mógł, nie pozwoliła mu na to jego odwaga, z pewnością nie bał się śmierci, był więc gotowy dla Harry'ego na wszystko nawet na oddanie zycia...poszedł go uratować do DT, ale to mimo wszystko wymogło na nim to poświęcenie...Do końca zachował uśmiech na twarzy, jeszcze przecież swawolnym tonem żartował...krzyczał, mowil do Belatrix "tylko na tyle Cie stac?"...no cos takiego, ale zartowal z tego, nie wierzył w jej możliwosci moze wręcz był zbyt pewny siebie? Nie mam mu tego za złe, zawsze taki był...ale umarł w walce a tego pragnął chyba najbardziej...umarł cechując się dużą odwagą, i z uśmiechem na twarzy...trzeba być naprawdę kimś żeby nie bać sie smierci, zeby tak własnie się zachować...Poza tym chyba nie chciałby wieść życia ducha, nie móc jeść, już nigdy nie móc przytulic Harry'ego, wspomóc go swoimi siłami...cierpiałby widząc ze kiedys nie moze mu pomóc, a i dla Harry'ego nie byłoby to do końca przyjemne...widząc jak jego zawsze uśmiechnięty ojciec chrzestny musi cierpieć żywot ducha....może i by miał go przy sobie, mógł pogadać, ale sprawiało by to im obu ból...a przecież gdy się kogoś kocha, pozwala mu się odejsć...pragnie się jego szczęścia... =(((
Eowina
QUOTE (ren.Asiek @ 25.08.2004 09:06)
umarł w walce a tego pragnął chyba najbardziej...

Co do tej smierci w walce to mam wątpliwosci.Bo niby to byl pojedynek czarodziejówa,ale nie oberwal jakims silnym zakleciem tylko drętwotą i wpadł za zaslone... Chociam moze to bylo jeszcze gorsze. dry.gif

Ale zgodze sie z tobą, ren.Asiek , ze Syriusz jako duch nie wróci. Nie tylko dlatego ze nie bal sie smierci. Przeciez jako duch nie przydal by sie w Zakonie.A tak pewnie w niebie(zakladając ze czarodzieje mają niebo wink.gif ) spotkal Jamesa i Lilly.
LadyDevimon
Mam wielka nadzieje, ze zagadka

"smierci" Syriusza wyjasni sie juz w nastepnym tomie i ze to byla

tyo Dretwota chociaz o ile dobrze pamietam to nie bylo w ksiazce jakiego

zaklecia dokladnie uzyla. zastanawia mnie tez fakt ze w Proroku codziennym

nastepnego dnia po wydarzeniach w dp Tajemnic nawet nie wspomniano o tym ze

kto kolwiek zginal moze on po prostu zapadl w jakas spiaczke i ktoregos dnia

zjawi sie w Kwaterze gl. zakonu a jeszczxe dziwniejsze jset to ze nikt nie

zainteresowal sie cialem rzekomo zmarlego Syriusza bo zwykle w przypadkach

smierci cialo oddaje sie najblizszej rodzinie, a czarodzieje chyba tez maja

cmentarze. Moze ostateczne starcie Harry kontra Voldemort odbedzie sie w Dp.

Tajemnic i Syriusz obudzi sie i uratuje Harry'ego przed smiercia ?
vigga

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>chociaz o ile dobrze pamietam to nie bylo w

ksiazce jakiego zaklecia dokladnie

uzyla

class='postcolor'>
ale bylo napisane, ze ugodzil go

czerwony promien. chociaz jest oczywste, ze taki kolor mogą miec tez inne

zaklecia nie tylko Dretwota. ale na pewno nie byla to Kedavra, a jak wiemy

nie ma innego zaklecia usmiercającego.


border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>Z różnych źródeł (książka, wywiad z JKR)

możemy się dowiedzieć, że duchem zostaje ten, kto:

- za życia

cierpiał albo był nieszczęśliwy (np. Jęcząca Marta)
- obawiał się śmierci

i bał się przejść za "ten

próg"

class='postcolor'>
wiesz, wydaje mi sie, ze wtedy na

swiecie bylyby miliony duchow. przeciez tak w glebi serca kazdy

czlowiek boi sie smierci i jest naprawde wielu ludzi, ktorzy maja bardziej

nieszczesliwe zycie niz Jęcząca Marta. i chyba nie ma czlowieka, ktory w

ciągu swojego calego zycia by nie cierpial.
ren.Asiek
Teraz przyszło mi coś do głowy...pomysł

wręcz nierealny, ale jednak jakas teoria lol
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>. Moze ktos pamięta...w V-tce Fred z George'em kiedy

pewien ślizgońskie prefekt chciał im odjąć punkty, wsadzili go do jakiejs

szafy, ktora chyba okazala sie jakims portalem poki nie zdążył wypowiedziec

formułki. To coś przeniosło go w inne miejsce, tak że nikt nie mógł go

znaleźć.Może ta zasłonka też przenosi ludzi, tyle ze gdzies w jakąś nieznaną

odchłań, z której powrotu^^a raczej sposobu na powrót nie odnaleziono? Moze

własnie w 6 lub 7 ktos takie cos odnajdzie i przywróci Syriusza do życia

wśród zywych?...lol ta wyobraźnia, ale rózne mogą byc przecież rozwiązania


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>.
kkate
ren.Asiek - wiesz, że o tym nie pomyślałam? Tak, było coś ze jakiś Slizgon został gdzieś zamknięty i wydostał się dopiero po jakimś czasie... Hmm, niezła teoria...

Heh - najlepiej to trzeba iść do Departamentu, podejść do zasłony, zawołać "Ej, Syriusz, jesteś tam?" i poczekać biggrin.gif...

Ale na serio - wszyscy mówili, że Syriusz umarł. Ale nikt nie wie, gdzie jest jego ciało, a ciało zmarłego to ostateczny dowód, że ta osoba rzeczywiście zginęła. Gdybym była Harrym, pierwsze o co spytałabym Dumbla, to: "gdzie jest ciało Syriusza?" Ale nie, Rowling tego nie zrobiła, bo to by wszystko nam wyjaśniało wink.gif... Poza tym - Harry tylko rozpaczał po rzekomej śmierci Syriusza, nie myślał o tym, gdzie naprawdę jest Syriusz... jego ciało. Przecież nie było żadnego pogrzebu ani nic w tym stylu bo... nie mógł być.

Hmmm......... Co wy na to?

Oj, jak ja się nie mogę tej 6 części doczekać!!!!


NeMhAiN
ta sala w której była ta zasłona nazywała

sie coś w rodzaju sala smierci i wydaje mi sie ze ten łuk i ta zasłona były

stworzone jako cos w rodzaju kary Smierci w swiecie czarodziejów, no bo po

co by były te "trybuny"....tak według mnie....
kkate
No tak, to się nazywało Salą Śmierci, ale czy możliwe żeby wykonywano tam takie kary? Wydaje mi się, że najwyższą karą dla przestępców jest dożywocie w Azkabanie, ale skoro teraz dementorzy przyłączyli się do Voldzia, to....

Może ta sala była wykorzystywana w czasie największej potęgi Voldemorta przed laty, kiedy dementorzy tez nie robili tego co powinni, więc gdy złapali jakiegoś śmierciożercę... to nie mieli wyjścia i wrzucali go za tą zasłonę?

Ale.... taka sala byłaby chyba gdzie indziej... Wykonywanie wyroku w Departamencie Tajemnic? jakoś mi to nie pasuje....
czadowa_

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (NeMhAiN @

25.08.2004 21:24)
ta sala w

której była ta zasłona nazywała sie coś w rodzaju sala smierci i wydaje mi

sie ze ten łuk i ta zasłona były stworzone jako cos w rodzaju kary Smierci w

swiecie czarodziejów, no bo po co by były te "trybuny"....tak

według mnie....



Dokładnie o tym samym myslałam kiedy czytałam książkę.

Pierwsza ogólnie myśl to było: moze to skądś przyniesli i robią badania - w

końcu w Departamencie tajemnic było od groma róźnych dziwacznych rzeczy jak

te mózgi, które ktoś kiedyś musial przynies, przetransportować. I właśnie

trybuny mi tu nijak nie pasowały. Pozostaje tylko opcja- Sala Wykonywania

Wyroków Smierci, w skrócie Sala Śmierci.
ren.Asiek
Może i tak...ale przecież Syriusz nikomu niczym nie zawinił wiec czemu zasłona go pochłonęła, czyż w takim razie nie powinna wciagać tylko czarnoksięzników?...jak dla mnie to powinna tak jak Tiara Przydziału czytać w myślach skazańca czy jest winny czy nie, i albo kończyć jego żywot albo pozostawiać pzy zyciu...mogłaby byc taka opcja.=/...i w sumie stamtąd powinien być jakiś powrót, przecież Black nie mógł rozpłynąć się ot tak w powietrzu...teraz w sumie mozna być pewnym ze to był jakis portal, bo inaczej Syriusz by się wydostał z zasłony...tylko jeszcze pytanie gdzie ten portal go przeniósł...do Swiata Umrałych, czy może w inne miejsce swiata, z którego niebawem powróci cały i zdrowy....?....złudne nadzieje,ale opcja jest biggrin.gif tongue.gif
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.