Zanim co, do obydwu mam propozycję, a raczej apel - o ile na początku dyskusja miała jakiś sens i pojawiały się w niej argumenty, o tyle teraz zaczynacie się nawzajem szulfadkować i obrzucać wyzwiskami. Bez wgłebiania w to, kto zaczął i dlaczego, proponuję wrócić kilka poziomów wyżej. było ciekawiej (Zwodnik poucza dwójkę moderatorów mode off)
Quizer - niech Ci za twego szlachetnego posta Allah w dzieciach wynagrodzi, tak ze dwa tuziny

.
(właściwy post zaczyna się tutaj)
Estiej...zanim zaczniemy się zastanawiać nad leczeniem, proponuję uzgodnić diagnozę. To wstęp każdego udanego leczenia. I o ile teraz piszesz "
możemy się zgadzać, co do zagrożeń" o tyle mam nieodparte wrażenie, że jeszcze kilka postów temu tego typu zgody brakowało. Poza tym owych zagrożeń nie widzi nadal zbyt wielu ludzi. Dla nich ludzie jak ja, Katon czy inni zawsze będziemy nacjonalistami, faszystami i wszystkim, co najgorsze (bardzo adekwanty artykuł Jana nowaka Jezioranskiego był dzisiaj na maturze z Polskiego). Do tego dochodza ludzie tacy, jak Ty (to nie jest atak osobisty) o poglądach jak, cytat z pamięci, : "Wszystko jedno, jakim językiem będzie się mówiło w Europie". Poza tym to nie jest tak, że istnieją tylko dwie grupy - jedni widzą, drudzy nie chcą (wersja b: faszyści i ci normalni, tolerancyjni). Popatrz, na Europę zachodnią. Francja - wzór państwa tolerancyjnego, a imigrantów z Afryki, o których mowa była na początku (coś mi się w tym momencie przypomniało, ale o tym na końcu) traktują jak podludzi. Holandia - państwo o niemal przysłowiowej tolerancji. A wystarczył jeden islamski ortodoksjny świr, który zamordował reżysera, aby masa tolerancyjnych Holendrów rzuciłą się podpalać meczety. Problem w tym, że gdyby odpowiednio wczęsnie dostrzec zagrożenie i podejść do niego z głową, wszystko dałoby się załatwić bezboleśnie. Ale jesli ktoś żyje w świecie urojonej sielanki, to po nagłym obudzeniu się reaguje bezsensowną agresją (Holandia !) od której już tylko krok do równie bezesensownej wojny. Kierować nalezy się rozsądkiem a nie emocjami.
Pytasz o zapobieganie...hm...łatwiej się bronić niż atakować. A obrona. Ot, bodaj wczoraj przeczytałem na jednym z portali...albo zajrzyjcie sami:
click Czy i tutaj sprzeciw uznałbyś za "nietolerancyjny" ? A właśnie przez spokojne, ale stanowcze veto w takich drobnych sprawach mozna się skutecznie bronić. Nikt nie mówi, że trzeba ich mordować (a to własnie wciskasz nam w usta). Trzbea po prostu korzystając z faktu, że nadal to my jesteśmy gospodarzami, ustalić pewne reguły gry. A nie zwalać wszystko slepą i bezsensowną, w dodatku jednostronną tolerancję. Małe kroczki, bynajmniej nie agresywne. Historia pokazałą wystarczająco dobitnie, że ewolucja jest od rewolucji skuteczniejsza, prawda ?
Będę upierdliwy do bólu i wrócę jeszcze raz...prawa człowieka. Zadałem konkretne pytanie. A Ty w odpowiedzi...wywinąłeś się i rzuciłeś popularnym lewicowo-pacyfistycznym hasełkiem, czy wręcz ikoną antyamerykanizmu. Zapytam jeszcze raz, najbardziej wprost jak potrafię - co zrobic, jeśi tolerancja dla innej kultury stoi w jawnej sprzeczności z naszymi wartościami i prawami, takimi, jak prawa człowieka ? Prosze, odpowiedz wprost lub przyznaj, że odpowiedzi udzielić nie jesteś w stanie. Powracając tutaj do europejczyków/amerykanów łamiących prawa człowieka robisz dokłądnie to samo, co nawiązując do wypraw krzyżowych. Nikt tego nie usprawiedliwia. Ale czy to, że jakiś procent żołnierzy koalicji zabawił się (okrutnie, to fakt) z irakijczykami(niech będzie, że niewinnymi) sprawia, że kilku dzielnych wojowników allaha powinno w rewanżu dostać zielone światło na okalecznie kilku kobiet czy trzymanie ich pod kluczem i batem ? Poza tym zwracam uwagę na jeszcze 2 drobne kwestie - działania NIEKTÓRYCH amerykanów spotkały się z falą gwałtownej krytyki, manifestacji i protestów. Nie słyszałem o podobnych demonstracjach w Bagdadzie, gdy poganiacze wielbłądów obcinali głowy kolejnym zakładnikom, którzy mieli taki sam wkład w "podbój" Iraku co pigmeje bambutte. I (tu już dochodzimy do kwestii zupełnie dla mnie niezrozumiałej) znacznie większy szum w mediach jest o gołego irakijczyka na smyczy, niż o kolejną odciętą w imię allaha głowę. Normalne ? A może po prostu "moda" zaczyna się odwracać ? Może ludzie wolą słuchać o wtopach, porażkach i kompromitacjach amerykanów, niż widzieć potwierdzenie tego, co głosi "ta wredna hamerykańska propaganda" ? A może po prostu uterło sie, że "nam nie przystoi porównywać się z terrorystami" co w praktyce oznacza, że oni moga wszystko, bo dzicy, a my nic, bo cywilizacja ? Dziwne to wszystko...
I jeszcze na koniec cos, co chodziło mi po głowie od wczoraj, ale jakoś nie było okazji na to zwrócić uwagę. Rozmowa toczyła się o imigrantach z afryki i ktoś powiedział... "
Debile. Jak im coś nie pasuje, to niech sobie idą spowrotem do swoich państw!" Problem misiu polega na tym, że wiekszośc z tych młodych ludzi jest w swoim państwie. Do Francji przybyli ich rodzice, dziadowie, czasem jeszcze dawniejsi przodkowie. Spora część ma obywatelstwo francuskie. A mimo konstutucji, przyznającej im prawa takie same jak rodowitym francuzom, realia są takie, że większośc tej ludności żyje w slumsach, bez pomocy socjalnej, bez szans na pracę czy edukację. "Czyści" francuzi patrzą na nich...może nie jak niemcy na żydów...ale mysle, że porównanie ogólnego stosunku Polaków do Romów czy Rumunów byłoby celne. Palenie samochodów może i rozwiązaniem nie jest, ale w tej sytuacji widać wyraźnie, że świat wcale nie jest czarno-biały. I że ten wredny faszysta Zwodnik wale nie twierdzi, że cała Europa jest cool, pro i jazzy a wszyscy muzłuamnie be i do ścięcia.
Edit: posta zacząłem pisac jakieś 2h temu

a że musiałem w międyzczais coś załatwic...wyszedł tak sobie. A po drugie mieszkam niecały kilometr od wrocławskiego trójkąta i powiem Ci jedno. Jego "słynność" to historia, dzisiaj jest tam bezpieczniej niż w niejednym "niesłynnym" miejscu. Stereotyp i tyle (lokalny patriota mode off)
Edit nr 2, do ostatniego posta Quizera
Po pierwsze bardzo cię prosze, nie tnij jednego posta o jednym przesłaniu na pięć kawałków. Jesli już musisz się odnośić do wszystkiego po kolei rób to, ale nie bój się o moje pojmowanie, zrozumiem, do czego pijesz.
I dalej...żądanie zlikwidowania cudzej światyni dlatego, że...istnieje jest normalne ? Ciekawy pogląd. Zwłaszcza w kontekście tych krzyków o tolerancji. Naprawdę nie widzisz w tym postępowaniu sprzeczności, czy po prostu się droczysz ? A w kwestii ostatniej...powtarzasz typowe lewicowe hasełka, co jest już żałosne. Po pierwsze...poczytaj dokłądniej, kto się wysadza w Iraku. Irakijczycy ? Phi. Teraz 95% zamachowców to pospolite ruszeni z całego bliskiego wschodu - Iran, Pakistan, Liban, czasem Saudyjczyk. Irakijczyków prawie wśród zamachowców nie ma. Jest ich za to sporo wśród ofiar. Bo tak się nieszczęsliwie składa, że nawet te hiper-odwazne cwaniaki z bombami wolą się wysadzić na złość amerykanow w tłumie ludzi, których chcą bronić. Bardzo jasne przesłanie dla Ameryki. O taaak. To coś takiego jak "żywcem nas nie weźmiecie". Ale każdy powinien zdecydować za siebie...