popieram, obywatela wyżej.
Wróciłem wprawdzie tylko na chwilkę ale
zamieszczam co mi przyszło do głowy. Pozdrowienia
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
"Rozmowy z Kotem:
Prestissimo"
Jednogłośnie zdecydowałem
Że musi się
skończyć
Już po wszystkim
Już
Zaczęło się przeradośnie
A
teraz już koniec
Zostałem sam
Kurz
Unosi się przede mną jak
dusza
Wyrwana z łańcuchów ciała
Brutalnie i
słodko
Jak
Nowonarodzone kocię od piersi matki
Odrywa podstępem
człowiek
I topi w rzece
Smak
Łez na moim policzku się
miesza
Z zapachem jej perfum
Wciąż słodkich
By
Maskować
smród śmierci i kłamstwa
A także potu z ich ciał
Znów
zabijali
Sny
A teraz żadne nie patrzy na mnie
Oskarżającym
wzrokiem
(Nie mają oczu)
Pot
Opływa ich ciała rwącą rzeką
A
gdzieś na tyłach
Mej głowy śpi
Kot
W końcu zamilkł jego upiorny
śmiech
Lecz wiem że wróci do mnie
Gdy poczuje zapach
Krwi
Bo
teraz jestem szczęśliwy
Choć nieznośny ból
Wciąż we
mnie
Tkwi
Podnoszę swe dłonie do twarzy
Przykrywam me oczy
palcami
I staram ogarnąć słowami
To wszystko co mogło się
zdarzyć
Za chwilę syrena zawyje
I znowu nadejdzie ich pora
Znów
czeka mnie ta mroczna nora
Lecz Kot wewnątrz mnie nadal żyje
Więc
zemstę swa wywrę na pewno
A serce me zmieni się w drewno
Gdy teraz
odpocznę przez chwilę
Słuchając jak krzyczą motyle
Pozwolę się
związać i zgnoić
W nadziei że Kot mnie wyzwoli
A kiedy nadejdzie
ta chwila
Poznacie zemstę debila
Idioty i wariata
Z psychószki na
końcu świata
15.08.2004
Już ci mówiłam, że jak dla mnie jest to
ciutkę przydługie i mógłbyś naprawdę zastanowić się nad podzieleniem wiersza
na dwie części - jeśli tylko nie uważasz tego za niedopuszczalną ingerencję
w skończone dzieło
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/> Pierwsze dziesięć zwrotek to mistrzostwo - po raz kolejny
przekonuję się, że nie masz sobie równych na tym forum (zarówno jeśli chodzi
o formę, jak i treść utworów). Zresztą, co do tematyki: jak zwykle dostałam
prosto między oczy. Nie unikasz drastyczności, twoje wiersze są trudne,
czasem makabryczne, mocne. Ale na całe szczęście pozbawione nieznośnej
pretensjonalności... Wracając do "Prestissimo", jest słabsze pod
względem ogólnej koncepcji (a raczej jej braku
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/>) od poprzednich części "Rozmów...", ale zawiera
cudne momenty:
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'>Kurz
Unosi się przede mną jak
dusza
Wyrwana z łańcuchów ciała
Brutalnie i
słodko
Jak
class='postcolor'>
- mój ulubiony fragment
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'>Podnoszę swe dłonie do twarzy
Przykrywam
me oczy palcami
I staram ogarnąć słowami
To wszystko co mogło się
zdarzyć
class='postcolor'>
- też ładne, i ten
"dyskretny" rym: twarzy - zdarzyć, właśnie takie
lubię.
Niestety pod koniec jest
gorzej...
width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE
|
Więc zemstę swa wywrę na
pewno A serce me zmieni się w drewno |
class='postcolor'>
Oj, Częstochową zaleciało...
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/> Ale może mam za duże wymagania
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/> Natomiast wybitnie nie podoba mi się ostatnia zwrotka, może
nie sam pomysł, ale ta "psychószka"... Szczerze powiedziawszy,
pierwszy raz słyszę taki wyraz
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/> W ogóle mi tu nie pasuje...
A gdyby tak znać przeznaczenie?
Gdy każdy oddech bezlistny,
Korytarz wiatru tworzący,
Sennego i smętnego drzewa
Podawał w wątpliwość istnienie
Wolnego wyboru i woli?
A dotyk palący twych ust
I dłoni musnięcie w przelocie
Podawał mą wiarę w zwątpienie
Stawiając przed faktem bolesnym?
Przesądy, przysłowia, zwyczaje
I wszystkie jesienne obroty
Wzbudzają we mnie rozumienie.
Zaufam, pozwolę prowadzić
Za rękę się Panu mojemu
Ostatnie westchnienie wydając
Rozpoznam tajemnic korzenie - A gdyby tak znać przeznaczenie?
18.9.2004
Dziś mnie tak naszło... Wiersz z cyklu "Krótko, zwięźle i na temat".
"Dusza"
Nie mam pomysłu na siebie
Ale
To nic
www.dusza.pl
Ściągnę i znajdę się w niebie
20.09.2004
Obiecałam, więc komentuję. Choćbym miała pozostać twoim jedynym krytykiem
Poprzedni wiersz mi się nie podoba. Ostatni - owszem.
"A gdyby tak znać przeznaczenie..." Sens jakiś pogmatwany, literówki, rytm się sypie parę razy, ostatni wers, nie wiadomo, czemu taki długi. Jak zawsze u ciebie znalazłam parę ładnych sformułowań, ale to nie ten poziom, do którego mnie przyzwyczaiłeś...
Za to dusza jest naprawdę ciekawa. Krótka i bez fajerwerów, ale taka mądra. I twoja.
Na nic więcej teraz, jeśli chodzi o konstruktywną krytykę, mnie nie stać. Mam nadzieję, że tyle ci wystarczy.
Pozdrawiam.
podobaja mi sie...wszystkie...najbardziej te mniaturki.więcej nic nie powiem
"Dusza" nie przemówiła do mnie. Poczułam się jakbyś podawał pewne dość oczywiste fakty również w sposób oczywisty. Nie zaskoczyłeś, nie wzruszyłeś, nie "zahaczyłeś mnie niczym". A przecież wiele Twoich wierszy jest naprawdę dobrych.
zazwyczaj nie komentuję, ale tak jakoś mi się zebrało.
mi się właśnie ''Dusza'' podoba. nie przeszkadza mi, że jest oczywista. wg. mnie nie trzeba szukać nieoczywistych tematów, żeby je ciekawie przedstawić =)
a z poprzednich wizyt na tym temacie, pamiętam, że najbardziej zapadł mi w pamięć ''Czas''.
"Sukkub"
Jedwabną
chustką przewiąż mi oczy,
By stłumić ciała krzyki podstępne,
/>Podszepty ciche, w duszy zaklęte,
Bym nie pozwolił się zauroczyć.
/>
Podaj mi rękę, ma ukochana
Pójdź, zwiedźmy ciche schodów
ołtarze,
Odarte z uczuć, szeptów i marzeń -
Idź tuż przede mną, w
blasku skąpana.
Księżyc gdy ujrzy oczu twych lśnienie,
/>Zazdrość poczuje - on sam nie świeci!
Lecz jest zbyt cichy.
Powstanie wzniecić
Łatwiej by mogło twoje westchnienie!
/>Podróżuj ze mną swiątynią świtu -
Z nocą odejdziesz, blada i
słaba,
Ja przetrę oczy, jak to wypada,
Ziewaniem kryjąc drgania
zachwytu.
Zaprę się w sobie, odrzucę kocyk,
Ubiorę, wstanę,
śniadanie zrobię,
Codziennym smutkom twarz przyozdobię,
Pięknym
wspomnieniem dzisiejszej nocy.
29.10.2004
vampirka
29.10.2004 18:09
kosmos
czemu mnie tu tak
malo bylo ojej
..?
przeczyatalam z kotem rozmowe
ostatnia i na widok tamtych wszystkich poprzednich nie przeczytalam ich.
/>
bo to jak w najlepszej perfumerii
po co wszystkie najlepsze
zapachy wachac za jednym razem, gdy mozna pare razy rozncyh przyjemnosci
doznac..?
a poza tym po powachaniu paru, wiekszej dazwce juz mi sie
swidruje, miesza i myli
zapomne jeszcze ktorys i co
/>
chyba nied musze mowic - mistrzostwo?
"Sukkub" mi siem oczywiście podoba,
a co bym mogla innego powiedzieć...jestes zakochany? czy masz po prostu taką
wyobraźnię??
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/>
<Sih aktualnie skomentować nie może, bo
zbiera szczenę z podłogi>
Łał. Powiedz ktoś tak do mnie. Tak
ładnie. Ja chyba nie muszę nic mówić. Bo dla mnie ten wiersz to było
mistrzostwo.
Dziś pomalowałem stopy
Nie mogłem
/>Wytrzymać faktu że grunt
To brzydota
Chciałem upiększać go
każdym krokiem
28.11.2004
Mądra chmurka na nieboskłonie poezji. Ot,
tak mi się górnolotnie powiedziało.
Ładne. Miłe. Niedoskonałe
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' /> I like
it.
muszka Me
30.11.2004 10:57
A kiedyś Ci obiecałam, że skomentuję,
pamiętasz?
Wiedziałam przecież, że znów się mile zaskoczę.
Wiedziałam, że będę się znowu nimi euforycznie zachwycać Wiedziałam. Więc
dlaczego znów takie wrażenie to na mnie wywarło?...
Tak, mogłabym
zaraz wymienić całą litanię zalet Twoich wierszy... Ale myślę, że to chyba
nawet nie ma sensu. Na pewno zdajesz sobie sprawę z tego talentu, który w
Tobie siedzi=)
"Sukklub" jest wspaniały. Pewnie nie
uwierzysz, ale ja dalej czuję dreszcze na plecach. A powiem Ci, że z obawą w
niego brnęłam, że możesz załamać rytm, zrobić coś co ujmie mu piękności.
Poradziłeś sobie znakomicie, widać w nim pracę, więc jest pewnie o tyle
cenniejszy. I te rymy takie jak "ołtarze-marzeń"... Mmm po prostu
esencja poezji. Mogę się nim upajać(:
Wprawdzie ostatnia strofa mi się
nie podoba, liczyłam chyba na coś ważniejszego, choć może burzę się tylko
dlatego, że nie jest dokładnie tak, jak bym chciała. Ale ogólnie ładne,
wiesz?
I jeszcze dwie maleńkie perełki: "Dusza" i ten
drugi -- "Dziś pomalowałem..." (nb. mój faworyt). Takie po
prostu... Po prostu one wszystko i wszystko w nich. Owacje na stojąco (małe
jest piękne).
Zaś "Rozmowy..." -- mistrzostwo. Już
wyraziłam zresztą zachwyt we wcześniejszych komentarzach.
Geez,
ale Ci kadzęXD No dobra, żartuję, odwaliłeś naprawdę kawał pięknej roboty.
Byle tak dalej i nie popadaj w samozachwyt(;
to maleństwo jest niesamowite...
/>takich słow nie czytalam już dawno
dziekuje
Ścigają mnie cudze dzieci
Za
mną
Słyszę cichutkie kroki
Bromby
Termometr miarowo stuka o
podłogę
Pewnie planuje
Zmierzyć długość moich uszu
/>Po lewej słyszę szloch
Łkanie
Dochodzi mnie pomimo
Że nie
widzę kto płacze
Czyżbym dostrzegł kątem oka
Błysk światła
na złotym pierścieniu?
Gdzieś nisko
A wszystko
ślicznie opakowane
W rubaszny rechot
I pojawiające się
znienacka zęby
Wyszczerzone
W nieludzkim grymasie
/>Witaj
Mój największy, najukochańszy wrogu
Wchodzisz
czy wychodzisz?
1.12.2004
o łaaa... respect... niesamowite...
nieziemskie... urzekające... dobijające... przytłaczające...
/>"Czas" zaczynający się słowami "Kobieta z sową u
boku..." mną wstrząsnął. genialny. i tyle.
Błękitny Requiem
Błekitnych
pożegnań tkaninę kochają
Ci wszyscy co czasem zakończyć by chcieli
/>Swe życie. Choć nawet niteczki nadziei
Pod ręką wyczują, lecz jej nie
poznają.
Choć sądzę że kiedyś nadzieję zobaczę,
Powiadam -
nadziejo,
Requiestat in pace.
Błękitne są progi bezkresnych
drzwi chwały.
Szeroko otwarte są drzwi te poniekąd,
Lecz ludzi nie
znajdziesz za nimi, esteto
A bożków, co ciągle żądają ofiary.
/>Choć skromność jest godna najwyższych odznaczeń,
Ja sądzę -
skromności,
Requiestat in pace.
Choć błękit miłości dyskusji
podlega,
A słowa poetów pod niebo ją chwalą,
Ja, bluesem wiedziony
i pustą już salą
Sam twierdzę, że wszystkim ślepota dolega.
/>I mówiąc te słowa, na pewno zapłaczę
Lecz mówię - miłości,
/>Requiestat in pace.
I tak zanurzony w błękitnym natchnieniu
/>Poderwę się nagle, ze smutku zapłaczę,
Zaśpiewam sam sobie
"Requiestat in pace!"
A potem powrócę, chociaż w
zamyśleniu,
Do świata gdzie nadal jest wszystko prawdziwe;
Gdzie
słowa me tracą na mocy. Natchnienie
Ciężarem jest tylko, błękitne zaś
tchnienie
Wydaje się wątłe i wręcz niewłaściwe.
Choć pewnie
znów wrócę, wnet znów Cię zobaczę,
Tymczasem - Poezjo!
/>Requiestat in pace!
ciekawe
czytało mi sie dobrze
/>tak mniej wiecej do polowy
podoba mi się motyw o skromności
/>
wiersz w Twoim stylu
i chociaz nie przepadam za takim
pisaniem
miło było po dośc dlugiej przerwie znów przeczytać coś
Twojego
Świetne wiersze. Najbradizej chyba
podobał mi isę pierwszy wiersz o krukach. Jak czytałam to poczułam sie
tak...dziwnie. Poprostu jak by ten wiersz był o mnie i jak bym to ja
latała...
Samotne trawy
Na glebie z latarni
Latarnik bawi
Się dobrze
Zabrakło strawy
Kręgosłup moralny
Ucierpi na tym
Niemądrze
Podniebne stada
Wraz ze swym pasterzem
Uciekną szybko
Wśród wrzosów
A ty maleńka
Już zaśnij cichutko
Kołysząc poduszką
Swych włosów
Latarnik Miejsca
Zapatrzony przed siebie
Nie szuka granicy
Nie stara się rozszyfrować Chaosu
Nie ma oczekiwań
Lecz wśród kształtów przepełniających Szczelinę
Pomiędzy marzeniami Semków
Tak samo ważne jak Niedokońcaobecni
Leżą asfaltowe światełka
Sny robaczków świętojańskich
Przepełnione blaskiem
"Dwie połowy"
Kiedy przekroję jabłko na dwie części,
A potem patrzę na nie z miną błogą,
Nachodzi mnie czasem myśl nieproszona -
Którą ja jestem, którą ty połową?
Jak wschodu czary, religie, wierzenia,
W połowach równych widzą moc wiekową,
Tak ja czasami widzę nasze życie -
Którą ja jestem, którą ty połową?
In jest pierwiastkiem męskim, silnym, trwałym,
Jang częścią kobiecą, słabą, lecz duchową.
Mimo, że ciało me ma męskie cechy -
Którą ja jestem, którą ty połową?
Czy jeśli czuję czasami powinność
Zamiast mięśniami popracować głową,
Trudno jest wtedy określić dokładnie
Którą ja jestem, którą ty połową?
Lecz zaraz wgryzam się w owoc, by zachwiać
Stworzoną przez siebie harmonię jabłkową,
Bo w gruncie rzeczy jest dla mnie nieważne,
którą ja jestem, którą ty połową.
Inspirowane "Boskimi Szeptami Han Quing-Jao".
wlasnie sie zastanawiam, czemu tu wczesniej nie wchodzilam. ten ostatni wiersz pozytywnie mnie zabił.
W mym uchu szepczesz swe pieśni
Gdy siedzę czekając na dźwięk
Czasem mnie zadziwiasz
Zawsze pociągasz
Poddaję się bez słowa
Czekanie jest przeźroczyste
Gdy słyszę tylko motyle gody
Czasem spełniasz moje marzenia
Zawsze jesteś niewinna
Łączy nas cisza
Bezkresna i nieobecna
Gdy upychasz w głowie słowa
Czasem mnie przytłaczasz
Zawsze imponujesz
Czasem jestem z tobą
Zawsze tęsknię
kurde no...nie trafia tu do mnie..no może kawałkami. nie potrafie powiedzieć co mi nie pasuje a chciałabym to sama wiedzieć. bo pamiętam że kiedyś jak czytałam<uhuhu dawno dawno> to mi się podobały tfoje wierszowania :)może ja powiem tak podobały mi siem te fragmenty<nie chce mi się quotować

>:
"Gdy słyszę tylko motyle gody"
"Łączy nas cisza
Bezkresna i nieobecna
Gdy upychasz w głowie słowa"
"Czasem jestem z tobą
Zawsze tęsknię"
Wszystkie wiersze są złe
Co najmniej tak bardzo jak
Twórczy stukot klawiatury
Przetykany mrocznymi kroplami kawy
Suchy język wszak nie może
Nadać literom porządku
Słowom znaczeń
Wszystkie wiersze są zimne
Przypominają martwego kota
Wszechobecne sugestie ruchu
Ułożone w czterołape linie
Tylko ukryte drżenie ogona
Uderzającego cichutko
O faliste czarne sylaby
Przydaje zdaniom dynamiki
Wszystkie wiersze są mroczne
Jak rozgwieżdżona noc
Złośliwe spojrzenia gwiazd
Na umajone kłótniami życia
Lecz nieustanne mruganie
I zimne światło metafor
Odświerzają odwieczny taniec rymów
Wpychając strofy na miejsca
Metafory znaczeń
Znaczenia metafor
I stara autobiografia
Jej kartki tańczące na wietrze
Są rozpalone słońcem.
18.08.2005
Heh, coś w tym jest. Podoba mi się, lubie Twoje wiersze, matoos. Mają swój styl i swój klimat. Ten jest dobry, może nie "bardzo", ale dobry. A sama treść i przekaz podoba mi się. Kurka, coś w tym jest
Wzdychając światłem
Gwiazdy-Migotki zdobią
Sukienkę Nocy.
Czasami anioły
Tańczą w twych źrenicach
Jak w studni gwieździstej
Jak lud na ulicach
Czasami codzienność
Przerywa natchnienie
Jak w lesie pułapka
Jak dziecka westchnienie
Czasami poezja
Jest nie do zniesienia
Jak matki śmierć cicha
Jak stare wspomnienia
Czasami twa miłość
Jest dla mnie zagadką
Jak twoje spojrzenie
Jak zapach konwalii
Jak dłoni zetknięcie
Jak szelest pościeli
Jak wybór imienia
Jak czas odpowiedzi
Zagadka istnienia
Codzienne wybory
Dziwne skojarzenia
Odpowiedź na życie
22.11.2005
"Dziewica"
Często zachwycam się dotykiem Losu,
Gdy czysty, zimny nóż poczuję w dłoni.
Bo chcę zachować chociaż ślad twej woni,
Lecz nie potrafię. Żaden znany sposób
Nie zmienia tego, że brak mi twych włosów,
Twych rąk, nóg, ramion. Więc mimo ironii
Często zachwycam się dotykiem Losu.
Gdy czysty, zimny nóż poczuję w dłoni.
Wiedz jednak Miła, kiedyś pośród wrzosów
Rozleje się plama przeczystej czerwieni,
W zwierzęcy grymas uśmiech się zamieni...
Nóż się unosi, gotowy do ciosu,
Czesto zachwycam się dotykiem Losu.
18.12.2005
nie wszystkie Twoje wiersze
mi sie podobaja
może sa dla mnie
za męskie
hm
nie wiem czy dotyk Losu
można nazwać anaforą
ale mniejsza o to
bo nawet gdy 'różę
nazwiemy inaczej
nie zmieni się jej piękny
zapach"
Twoj wiersz pachnie
jak herbal essences
zapewnił mi
emocjonalne uniesienie
i mimo że
taki temat jest wypisany
jak mój zielony mazak
to Ty wpadłeś na to
aby uzyskać zieleń
z polączenia żółci i błękitu
jestem pod wrazeniem
Katarn90
20.12.2005 18:30
WOOW! Naprawdę dobre wiersze! Podobają mi się, jak żadne inne, brak mi jakichś ciekawych słów by opisać moją hmm....ekstazę, ale są naprawdę porządne.
"Marzenie"
Wieczornym szeptem ucho sycić pragnę,
Nie własne wszakże, lecz twoje. Leciutko
Do snu cię ułożyć, byś w mej niewoli
Znalazła spoczynek.
A gdy powieki swe zamkniesz, znużona,
Włosów gałęzie twą twarz mi zabiorą
Gestem, jak twoje ramiona okrutnym...
Ja wciąż szeptał będę.
Dźwiękiem tym sen twój zmęczony nawiedzę,
I przemykając przez umysłu bramy
Chyłkiem, jak cień szukający światła,
Posłucham twych myśli.
Byś, gdy obudzisz się w moich ramionach,
Spokojnych mych oczu lekko dotknęła,
A potem jak jutrzenka, śpiące czoło
Zwieńczyła uśmiechem.
31.12.2005
"Myliczanka"
Zachwyt nad śmiercią moje myśli naszedł,
Bom smutny dzisiaj, znów mój brat w niewoli
Oddał swe życie za przedbytek znaczeń,
Zniszczył swą śmiercią zapas dobrej woli.
Znów zapach śmierci czuję, gdy w powietrze
Unoszę dłonie pozbawione palców,
By sznurem gestów pozdrowić bywalców.
Znany wśród ludzi chodzący po wietrze.
Aliteracji amforę ancymon
Rozbije zręcznie na głowie cymbała -
Dziś swinię ryja, jutro krowę wymion
Pozbawi lekarz. A ja mówię: WAŁA!
Brat mój umarł, brat mój żyje. Tiwi dziś
Sprzedaje dobra. Jego wózek, Mustang
Cobra, z przerzutnikiem się nie kryje.
Abrakadabra, rymsa, glosolalia,
Pedał jest pedał, rakso nic nie zmienia.
Poezja brzytwą, ratunkiem istnienia,
Światnie się toczy codzienna batalia.
W zdaniach powyższych nie ma literówek
Neologizmy za to, choć kulawe
Prawie jak rymy, też nie tylko trawę
Wepchnąć chcą dzisiaj do waszych makówek.
13.03.2006
I teraz pytanie: kto mi wyliczy wszystkie środki stylistyczne których użyłem?
Ja nie. Ale to jest świetny wiersz. Najlepszy ze wszystkich w tym temacie. Zaczynał się nieomal 'w moim stylu' (wybacz to okrutne powrównanie) i już się bałem, ale potem jest już rewelacyjnie. Wątpie, żeby sie spodobał. Ale na mnie zrobił ogromne wrażenie.
Czas płacze rzadko,
Raczej śmiech swój raczy
Nam, śmiertelnikom
Pozwolić usłyszeć,
Lecz może kiedyś
Ujrzy mą codzienność
I łzę uroni
Czasem czas nad czasem...
10.07.2006
No co by tu powiedzieć, bardzo podobają mi sie Twoje wiersze, Twój styl. Przeczytałam no moze nie wszystkie, przyznaje ale naprawde większość twych wierszy i po ich przeczytaniu naprawde jestem pod wrażeniem. Poprostu pisz dalej bo naprawdę w twych wierszach jest to coś. Pozdrawiam
Avadakedaver
12.07.2006 22:49
Powiem tyle, że jesteś pierwszą osobą, która zachwyciła mie wierszami bez rymów.
muszka Me
23.07.2006 19:33
To jest miejsce, do którego lubię wracać... fajnie mieć klasę i miło, że jak zwykle bardzo pozytywnie zaskakujesz. A co najważniejsze -- nie nudzisz, ładnie rymujesz, no może czasem uśmiecham się nad trochę przesadnym patosem, ale to taki kpiarski patos, z przymrużeniem oka, jest świetnie. Lubię Cię czytać, ba -- lubię czuć tę Poezję.
Tak to oskarżeniom o kpiarski patos kres kładę

"Ubi tu Gaius, ibi ego Gaia"
Przecudna Kaja wraz ze słodkim Kajem
Znów potajemnie dzisiaj się spotkali.
Na kilka chwil ich świat zapachniał rajem,
Kiedy leżeli razem wśród konwalii -
Ich morze zabiera ich ślady.
Przecudna Kaja wraz ze słodkim Kajem,
Co płaczą razem przy każdym rozstaniu,
Marzą by każdy miesiąc mógł być dla nich majem.
Lecz morze zabiera ich ślady.
Gdy słodki Kaj wraz z przecudną Kają
Swej ucieczki radosnej plan ułożą,
Na samotnej plaży się spotkają,
Swój słuszny gniew oddadzą bliskim morzom -
By mogły zabrać ich ślady.
I słodki Kaj wraz z przecudną Kają
Zanurzą się w morzu by nigdy już nie wyjść -
Ucieczka się stanie ich drogą ku rajom.
A morze zabierze ich ślady.
24.07.2006
Byłoby banalne, gdyby nie było piękne. Uważaj - jesteś nad krawędzią. Ale ten wiersz jest wspaniały.
muszka Me
29.07.2006 17:01
Jeśli to nie jest kpiarski patos, to jest kiczowato
Widzisz, bo nikt nie zajarzył że stylowo to jest średniowieczna pieśń rycerska

Kicz i patos to moje drugie imię
Zamknięta przede mną
Droga do twych oczu
Do twego serca drzwi
Nie są otwarte
Nazwę nieziemskim fartem
Który tym bardziej drwi
To że mam na przeźroczu
Sylwetki twej kopię daremną
I uśmiech tańczący trwożliwie
Na wargach w tę i z powrotem
Gdy pośród myśli dziś łowię
Kota mych postanowień
Jakże ocenić mam szanse
Twej przychylności
Jej braku
Gdy wciąż mam w głowie te słowa
Które spaliły mój świat
I słyszę je kładąc się spać.
Późnym wieczorem, 22 marca 2007.
Ponad dwa miesiące Po.
no cóż
średnie
ale cos tam jest
widać, ze facet napisał, a to juz duzo ;]
Dziś, gdy wspominam me rozmowy z Kotem -
Adagia, Presta i Allegra, Lenta,
A także inne, których nie pamięta
Umysł wybiórczy, przeżarty polotem,
Płaczę nad mą młodością. Nad milczenia złotem.
Gdzie się podziała furia, wtedy w pieśń zaklęta,
Dziś, gdy wspominam me rozmowy z Kotem -
Adagia, Presta i Allegra, Lenta?
Sprawiedliwości uzda, wariata odwrotem
Rwana, wolności zacieśniła pęta.
Została tylko wspomnień rzeka kręta,
Zimno i cicha prawda. Ona jest podmiotem,
Dziś, gdy wspominam me rozmowy z Kotem.
29.03.2007
Polecam lekturę "Michnikowszczyzny" Ziemkiewicza. Pomimo felietonistycznego wydźwięku.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę