Chyba jeszcze nie pisałem.
No to według mnie nikt nie przebije Freda i Georga, a szczególnie Georga. Oni po prostu są najśmieszniejsi.

hmm... nioo jak tu wszyscy pisza... blizniacy:D eheh... to pewne:P jak np. podmienili percy'emu odznake w 3 czesci! zawsze maja do powiedzenia jakies smieszne teksty... ktore rozbrajaja doslownie wszystkich... fajny jest tez hagrid ze swoim "cholibka" ron tez mnie powala tymi jego tekstami i niezdarnoscia:P smieszna byla tonks jak zmieniala ksztalt nosa... lee jordan komentyjacy mecze... noo i to chyba na tyle:P

Najsmieszniejsza postac?
Oprocz blizniaków i innych wymienionych
smieszyla mnie Ginny z upiorogackiem i Snape, swoją ironią.

Standardowo:

Fred & George - całokształt. Po prostu chłopacy z jajami, jak to sie mowi. Ukazani w sposob pierwszorzedny.

Ron i jego wojna płci z Hermioną.

Moody ze swoją przesadną ostrożnością ['Nie wkładaj różdżki do tylnej kieszeni! Wiesz ile lepszych od Ciebie czarodziejow straciło w ten sposób tyłki?!"]

Tonks i jej niezdarność.

Lockhart zarówno przed utratą pamięci , jak i po.

Zgredek i jego dziwaczne powiązania ze skarpetkami.

Ponadprogramowo:

Umbridge w starciu z centaurami.

Luna Lovegood i jej chrapak krętorogi! :D:D a takze inne wyskoki

Neville i jego bogin [Snape].

Prof. Trelawney . Jej sztucznosc, wrozkowanie etc. Strasznie to działa na moja wyobraznie.

Jak mi sie cos przypomni - dopisze.

- Niektóre teksty Harry'ego wymiatają!

a jaki jest dla was najśmieszniejszy fragment??
Bo dla mnie to jak bliżniacy podsumowali śpiew trytonów, gdy Harry otworzył jajo w pokoju wspólnym

A jak podsumowali, bo nie pamiętam? ;> Śpiew Percego pod prysznicem, czyz sie myle? ;P