Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Dusza Wyssana Przez Dementora
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3
smagliczka
Heh... no pewnie nie przez stosunki szeroko pojęte biggrin.gif.
Ktoś powiedział mi kiedyś, że przez fragmentację plechy - dość... ciekawa taoria (hehe) i chyba najlepiej oddaje wyobrażenie tegoż "rozrodu", czy jak to tam zwał.

Ale zabić je musi się jakoś dać - czystą esencją szczęścia. Zgadzam się. A natet jeśli nie zabić to może "unieszkodliwić" na stałe... ee.. albo chociaż uwolnić wyssanych.

No nie powiem - ciekawe stworzonka.
Hermiona1900
Raczej musi być jakiś sposób, bo w HP najprawdopodobniej przegra Voldemort (nie przecząc, że może zginąć też Harry Potter ) to i muszą zabić dementorów - no bo się przyłączyli do Dumbledore'a...czyli jak pokonają Voldemorta, to albo pokonają i dementorów, albo przekonają na stronę dobra...chociaż wątpię w to drugie... dry.gif
Child
wal śmiało :}
Katon
No dobra. Ale jak się już taki dementor wypróżni tą duszą to co z nią? Ma świadomość? Jest jeszcze wogóle 'żywą duszą' czy już tylko martwą formą astralną, czy też ostatecznie odchodzi w zaświaty...?
Cho Chang3
Moim zdaniem dusza wyssana przez Dementora lata sobie spokojnie po całym swiecie biggrin.gif , a jak jest potrzebna w danej chwili temu komus to przylatuje.
Tak było np. z Harrym w IV cześć kiedy jego i Voldemorda różdżki sie połaczyły to wyleciały dusze jego rodziców.
Tak mi sie wydaje.
smagliczka
A skąd ci sie wzięło, że to dusze były (?)
To były raczej fantomy jeśli już.

QUOTE(Estiej)
jaki byłby ze mnie praktykujący ateista, gdybym wierzył, że z taką wysłaną duszą dzieje się cokolwiek innego niż naturalna degradacja i powolny rozpad na astralne molekuły, które z upływem czasu stają się częścią innych, żyjących dusz?


Skoro już rozpad na molekuły astralne - to...heh.. ponowne zjednoczenie z wszechogarniającą Qi (Ki, Chi) lub jak kto woli z Praną - czyli jak by nie patrzeć powrót do Źródła.

(Wiesz,nie do końca to takie znowu ateistyczne biggrin.gif )

A jeśli wyssane dusze powracają tam, skąd przyszły (uogólniając nieco) to powinny zostać uwolnione także ich ciała z "wiecznego letargu", w jakim się znalazły po wyssaniu.
Czyli zakończenie szczęśliwe - jeśli zamienić 's' na 'r' wink2.gif
smagliczka
Rebusy? Jak ja kocham rebusy!

Wychodzi na to, że dementor tyż czowiek - otwór gębowy posiada, żywić się musi ( nie można odmawiać istotom prawa to pożywienia) to i ..eee.. kloake jakaś ma ( cheess.gif )
A co zeżre to potem wy... no musi, - ludzka rzecz!

Rozmnaża się, żywi i wydala ( tongue.gif ) ... to umierać musi - może z przeżacia?
Swoją drogą takie bidne te dementory - nikt ich nie przytuli, w podartych łachach łażą, samotne, nielubiane, szczęścia na siłę szukają cry.gif
Katon
Och Estieju, stare ludowe przysłowie głosi, że jak ktoś w Boga nie wierzy to we wszystko uwierzy =P
smagliczka
A co do Felixa - hmm... no nie wiem, to jest eliksir, który DAJE szczęście człowiekowi, znaczy sprawia, że sprzyja im los.. ale to nie jest szczęście w pigułcie, to nie szczęscie samo w sobie, to nie ekstrakt szczęścia... Felix tylko sprzyja szczęściu.

Uch, to znaczy, nie wiem czy właściwie sie wyrażam: chodzi o to, że Felix to nie jest żadna pozytywna energia ...a na dementora to tylko z czymś takim!
Ja stawiam na jakiegoś ulepszonego, silnego Patronusa , czy coś w podobie. Zaklęcie zabijające dementora nie musi być czymś INNYM - może to być znany już wszystkim Patronus... ale taki SUPER PATRONUS - a takiego być może mało kto jest w stanie wyczarować, a przynajmiej nie w takim stopniu, by unicestwił Dementora.

Jakoś tak to widzę.
smagliczka
Moim zdaniem żaden ekstrakt szczęscia w płynie nie zdoła zneutralizować dementora.
Ich można tylko pokonać siłą umysłu i ducha. Skoro same działają na człowieka pozazmysłowo (albo lepiej ponadzmysłowo), to takim również sposobem należy im się przeciwstawiać. Mazidła, eliksyry szczęscia czy inne cuda niewidy magiczno-alchemiczne nie znajdą tu zastosowania.

Gdyby to mogło opierać się na czymś takim, obrona przed dementorami byłaby znacznie łatwiejsza - a łatwa bynajmniej nie jest.
Dementorzy są depresogenni...
A wiadmo, że złego samopoczucia psychicznego nie sposób wyleczyć farmakologicznie, jak również nie sposób zlikwodować źródła problemu... czyli np. złej pogody, nawału nieszcześć itp. - czyli wszystkiego, co depresję powoduje... a tak naprawdę przyczyna tkwi nie na zewnątrz tylko w człowieku (czy jest podatny, czy odporny, czy łatwo się poddaje, czy chce walczyć etc.)

Z dementorami myslę, że jest podobnie - one kumulują w sobie destruktywną energię, a jej nie da się pokonać niczym więcej jak siłą doń przeciwstawną.

A czy można dementora unicestwić? Być może... ale chyba nie nie narodził się jeszcze taki czarodziej.

Natomiast co dzieje się z duszą wyssaną... moim zdaniem jest zawieszona między światami, może okaleczona i niepełna... w związku z czym uwięziona (w dementorze najprawdopodobniej - nie myślałam wcześniej nad tym)
W sumie szkoda że Jo nie rozwinęła tego wątku - bo to bardzo ciekawe jest. No i czy dla takiego nieszczęścnika istnieje jeszcze jakaś nadzieja?

Myslę, że tak.... heheh... tylko jakichś nekromantów trzeba by tu zatrudnić. - ale mam tu raczej na mysli uwolnienie duszy, a nie przywrócenie jej do "życia" - bo to chyba nie wchodzi w grę.
Skoro dusza jest uwięzniona w jakiś sposób, to nawet po śmierci ciała nic dla tego człowieka się nie zmienia... nadal jest uwięziony.

STRASZNE ohmy.gif

Musi istnieć jakiś sposób na ich uwolnienie.

Edit: Ach i jeszcze zastanawia mnie gdzie są przetrzymywani ci ludzie, któryym złożono pocałunek. W Azkabanie? - pewnie tak... gdzieś w lochach, porzuceni by zgnili sobie... a potem do piachu! No i ciekawe jak szybko umierają ich ciała, bo przecież nie dostają pożywienia - więc wnioskuję, że szybko...
Nie sądze, by ktokolwiek przejmował się losem takiego "wyssanego" delikwenta.

To jest gorsze od kary śmierci mad.gif
Już lepsza stara i dobra Avada kedavra - śmierciożercy to jednak byli miłosierni dla swych ofiar, bądź co bądź.

Edit2 - AHAHAhahahaha...!!!! <demoniczny śmiech>
Wszystkie posty poszły pod topór i tylko moje zostały! dementi.gif (nie wiedziałam, że mam immunitet XD )

W poczynania moderatorów z założenia się nie wtrANcam, ale przyznam, że nie widzę sensu wycinania tych postów, które odnosiły się do tematu (Nex będzie niepocieszona...) no i teraz to wszystko dziwacznie wygląda... jakoś
:>
abstrakcja
Mi się wydaje, ze gdy dusza zostane wyssana przez dementora , nie ma mozliwosci ponownego umieszczenia jej w ciele. Jest to operacja bezpowrotna. Bylo to gdzies opisane.. czlowiek wtedy nie czuje nic, wszelkie mysli, wspomnienia i uczucia ulatują z niego wraz z duszą. To jak zycie w spiaczce. Taka roslinka, która nie zyje, tylko ISTNIEJE.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.