Och, w Himymie też go uwielbiam, epizodyczne rólki ale i tak mrau mrau. A Franklina, mimo odstających małżowin, uważam za całkiem uroczego. Idzie go nawet troszkę polubić, czego w książce nie dało się wykonać.
Natomiast sex scene z końcówki 3 odcinka - DISTURBING.
ORAZ nie wiem czy Awadowa prośba jest aktualna, ale polecam zaprzyjaźnienie się z
EZTV.
Nie podoba mi się Pelt, nie podoba mi się 'przeróbka' Sookie, nie podobają mi się nazistowskie wilkołaki, przekombinowali. Znowu.
Co do fandom collisions tak ogólnie i abstrahując od True Blood'a, ja mam intensywny FC Mad Men/Bones ostatnio ;)