Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: True Blood
Magiczne Forum > Kultura > Klan, Plebania, Niewolnica Isaura
Pages: 1, 2, 3, 4, 5
Avadakedaver
ej no mi sie podoba tytuł. Zostało przekazane to co być miało generalnie, i fajnie brzmi. czysta jak do picia, jednoczesnie zaznacza "lepszość" wampirów, mega.
hazel
Tytuł mi nie leży, bo juz na wejściu mi się skojarzył bardzo potterowo. A takie skojarzenie ni w ząb nie pasuje do klimatu serialu. Ale chyba macie rację, z puli możliwości jaka mieli tłumacze to faktycznie niezły wybór.
owczarnia
No już się wszykuję na jutro właśnie, sama jestem ciekawa czy zrobi na mnie jakiekolwiek wrażenie to cuś.

Polski tytuł podoba mi się całkiem bardzo. Tłumaczenie tak bliskie oryginałowi, że bliższe byłoby już tylko dosłowne. Albo i nie. Bo u nas "czysty" w sumie bardziej się kojarzy w tym kontekście odpowiednio niż "prawdziwy" nawet.

W sensie: czysty alkohol, nie prawdziwy alkohol. Czyste złoto, czysta próbka i tak dalej.
owczarnia
Obejrzałam, z opóźnieniem co prawda, ale jednak (nagraliśmy sobie). Nie, no nie jest to takie złe. Pierwszy odcinek nawet mi się spodobał. Taki Twilight w wersji rock and'rollowej. Kuba trochę się zgarbił na sceny bzykania, ja też prawdę mówiąc byłam w lekkim szoku. Serial oznaczony jako od lat piętnastu, a było naprawdę ostro.

To znaczy nie żebym go uważała za takie niewiniątko, ale sami rozumiecie: z matką jednak się nieco inaczej tego typu rzeczy ogląda.


Edit: z ciekawości sprawdziłam i wychodzi na to, że jeśli ktoś tu zrzynał, to raczej Meyer (autorka serii Twilight) z Harris (autorka serii The Southern Vampire Mysteries, z której część pierwsza, Dead Until Dark, posłużyła za pierwowzór serialowi omawianemu w tym temacie) niz odwrotnie. Z tej prostej przyczyny, że Twilight wyszło w 2005 roku, podczas kiedy Dead Until Dark ukazało się w maju 2001. Do 2005 roku to pani Harris miała już opublikowane kolejne cztery tomy. Ukazało się ich w sumie dotychczas dziewięć, najnowszy wychodzi na wiosnę tego roku. Jeśli to kogo interesuje, to Dead Until Dark zostało przetłumaczone na język polski i nosi tytuł Martwy aż do zmroku.

Edit2: muzyka otwierająca odcinek BOSKA.
Avadakedaver
a i owszem, mam nawet na mp3.
ostrych będzie więcej, więęęęęęęęęcej ; )
Katon
Ten serial to permanentny seks. Ostrzegam =) Pamiętam jak z ojcem oglądałem 'Rzym' jako już zupełnie dorosły człowiek przecież i tak czułem się idiotycznie przez pierwsze pięć odcinków.
owczarnia
Ja już mam nawet cały soundtrack a kawałkiem Y'All'd Think She'd Be Good 2 Me (nie mylić z Bad Things) dzwoni do mnie szanowny małżonek czarodziej.gif.

Chciałam też dodać, że póki co, serial stoi dla mnie rolą Sookie - dziewczyna jest rewelacyjna. No i ta Luizjana (zawsze mam miękko w kolanach, jak słyszę ten ich akcent) wub.gif.

Mówicie, permanentny seks. No trudno, Młody jest już prawie dorosły, a u nas nigdy się z tego przesadnych ceregieli nie robiło. Poinformuję go po prostu lojalnie co i jak, niech sam zdecyduje sobie wewnętrznie co z tym dalej. Powtarzają każdy odcinek do upadłego, więc problemu nie ma, najwyżej sobie zobaczy kiedy indziej.

Nie, no naprawdę fajny ten serial. Aż jestem zdziwiona. Ale może to dlatego, że jest tak uroczo Tarantinowaty. A ja Tarantino mogę zawsze, wszędzie oraz w każdej pozcyji. Btw, leciał wczoraj w nocy Od zmierzchu do świtu. Parka Tarantino/Rodriguez to jest to, co owieczki lubią najbardziej.
Eva
No niestety, jestem chyba po drugiej stronie barykady, bo z duetu Tarantino/Rodriguez to ja najbardziej lubie Salme.

Ostrzez mlodego, niech uwaza na zlote stringi Lafayette'a ;)
owczarnia
Ok cheess.gif.

A Grindhouse, też Ci się nie podobało?
Eva
Nie moja.. hmm.. stylistyka ;)
Lilith
Owca, mnie też się podobało do ostatniego odcinka, no ale oglądaj, ciekawa jestem co powiesz ;]
asiatal
cholera, muszę kiedyś spróbować wejść do baru i poprosić o 0Rh- biggrin.gif
Eva
QUOTE(Lilith @ 16.02.2009 09:56)
Owca, mnie też się podobało do ostatniego odcinka, no ale oglądaj, ciekawa jestem co powiesz ;]
*


Ja tam sie zdrowo usmialam. W wiadomo-ktorym-zenujacym-momencie :P
owczarnia
Jestem po czterech odcinkach (twardo oglądam co sobota) i póki co rewelacja cheess.gif. Ulubiony bohater: Jason. Ulubiona scena: Jason tańczy w masce.

No i oczywiście Sookie wub.gif.


Komentarz Młodego: "ten serial jest jednak zdrowo powalony" (po ostatnim odcinku, w którym to Jason prawda zażył całą fiolkę V cheess.gif, btw scena końcowa i tak przebiła nawet to na pogotowiu, co zgodnie oboje stwierdziliśmy).
Eva
Scena demonstracji Jasona co i jak mu lekarz zrobił, przy pomocy kiełbasy i szpikulca - bezcenne ;)

Serial ma duzo plusow, wlasciwie musze powiedziec, ze bardzo lubie, ale momenty zenujace tez bija wszystko. Finał sezonu jest do totalnej przerobki :P
owczarnia
QUOTE(Eva @ 02.03.2009 12:14)
Scena demonstracji Jasona co i jak mu lekarz zrobił, przy pomocy kiełbasy i szpikulca - bezcenne wink2.gif
*


O, a tego jeszcze nie widziałam. Będzie w przyszłym odcinku pewno cheess.gif.

A co do momentów żenujących, to osobiście jeszcze ani jednego takiego nie odczułam. No, ale to dopiero cztery odcinki. Się zobaczy.
Lilith
Ten ostatni odcinek jest tak zły, że zabił mój zachwyt całym sezonem. A zachwyt był. Łykałam po 6 odcinków dziennie. Eh.
owczarnia
No ale co ale co ale co??

Mówcie, no. Wampirem zostanie ona, to wiem. Z książek (nie czytałam jeszcze, ale widziałam okładki, no i te krótkie notki co są z tyłu na każdej). Generalnie oni w ogóle książek się raczej z tego co wiem muszą trzymać, więc...

ETA: a nie, jednak źle doczytałam, nie zostaje. Okładka sugerowała, ale okazało się, że jednak nie. Za to dowiedziałam się o babci sad.gif.
Eva
Z tego co wiem, to nie trzymaja sie jakoś niesamowicie mocno, sa odstepstwa.

Chcesz wiedziec? Chcesz?

Proszę.

O.

Bill słyszący Sookie w potrzasku wychodzi ze swego łóżka pod dywanem i idzie przez słońce, smażąc się malowniczo jak bitki wołowe, po czym pada. W międzyczasie wycharkuje kilka razy swoje 'Sukeee'. Przysypany zostaje piachem i lamenty następują. Żenuła.
owczarnia
Erm... Ale przecież on występuje w drugim sezonie, więc o co cho? Znaczy się żyje. A to żenua to pewno jest gigantyczna ściema, która w pierwszym odcinku drugiego sezonu odbije się malowniczą czkawką, jak to True Blood zauważyłam już ma w zwyczaju...

ETA: no pewnie, że żyje. Proszę (wikipedia).
Avadakedaver
nie no, Bill (spoil z finału) że żyje to sie dowiadujemy w finałowym, o ile się nie mylę. W sensie wykopuje się spod tego piachu i przychodzi do niej wieczorem, bo pochowała go w ostatniej chwili. nie wiem tylko co eva ma na myśli mówiąc żenua. że lamenty ustały po zakopaniu go, czy że to sie rózni od tego, co było w książce, nie wiem.
Eva
Chodzi o to, ze sama scena jest zenujaca. Taka wiecie, co ma ukazywac poswiecenie jego i nie wiem co jeszcze, a jest po prostu smieszna. Jak ogladalysmy z kuzynka sezon jeszcze raz, to rzucilam tylko 'wez to przewin', bo obie nie mialysmy najmniejszej ochoty ogladac tego kotleta. Koles wygladal jak kielbasa co wpadla w popiol.
Katon
W ogóle to jest tego typu serial, że fajnie się go ogląda, ale potem ma się go w dupie. Nie interesuje mnie co będzie dalej, nie myślę wcale o kolejnym sezonie, chociaż zapewne kiedy się ukaże to obejrzę, pośmieję się i znów to samo.
owczarnia
No w sumie ja mam chyba podobne podejście, też jakoś nie jestem specjalnie ciekawa rozwoju akcji, bardziej czekam na Sookie i jej kolejne fantazje o Billu, na akcent, z jakim mówią aktorzy, na to co znów wywinie Jason... Ten serial jest po prostu smaczny. Wizualnie i nie tylko.

A, i przypadkiem, czytając o Billu na wiki dowiedziałam się też o Samie O_O. No, to muszę przyznać było spore zaskoczenie. Nie piszę, o co chodzi, bo nie wiem, czy było o tym w serialu już. Chociaż znów z drugiej strony chyba raczej było, zważywszy na końcówkę poprzedniego odcinka...
owczarnia
Powiem tak. Po sześciu (tak, jeden widziałam nielegalnie, wzięłam sobie do ajfona dla zabicia czasu w pociągu tongue.gif) odcinkach moja ocena brzmi: zajefajne.

Notabene, pani Meyer powinna dostać pozew o plagiat, jak dwa razy dwa. "Wegetariański" (no, prawie) wampir i shape-shifter rywalizują o względy ludzkiej dziewczyny? W dodatku ten myk z niesłyszeniem myśli? No have mercy.
Katon
Też tak myślę. W sensie plagiatu. Ale ja w ogóle uważam, że każdy kto opisze w swojej książce istotę pijącą krew, nadludzko szybką i pełną erotycznego magnetyzmu powinien przemyśleć swoje postępowanie, a następnie spalić tą książkę i napisać jakąś inną.
Eva
O czarodziejach czarodziej.gif
Katon
No zdecydowanie lepszy pomysł.
Eva
Tak sie ostatnio zastanawialam, Ty Katonie jestes zaznajomiony z Lumleyowskimi wampirami?
Katon
Nie, a jakim tam perfumem oryginalności spryskany jest ten rozkładający się trup =P?

Absolutnie najfajnieszy 'wampirzy świat' stworzył White Wolf i jego erpegi, szczególnie "Requiem", ale i tak nie mam ochoty w to grać.
Eva
Na pewno trupowi brak romantyzmu, jest brzydki, zniekształcony, zakopany w ziemi i potrafi wytworzyć macki, którymi wydostaje się nad ziemię by skazić niewinne dziecko będące jeszcze w łonie matki, zachwycając się przy tym jej dużymi sutkami. Jednakże mimo tych pełzających macek to bardziej potwór niż kochanek czarodziej.gif Ja osobiście polecam, nie wiem czy by sprostał Nekroskop Twoim oczekiwaniom, ale wg. mnie jest znacznie lepszy od 'kultowego' (uhh) wąpierza Rice'owego. Tzn. pierwsze, powiedzmy, 6 części, bo koleś się rozhulał i chyba 15 wypłodził, czego nie mam zamiaru tykać.
owczarnia
QUOTE(Katon @ 10.03.2009 11:01)
Też tak myślę. W sensie plagiatu. Ale ja w ogóle uważam, że każdy kto opisze w swojej książce istotę pijącą krew, nadludzko szybką i pełną erotycznego magnetyzmu powinien przemyśleć swoje postępowanie, a następnie spalić tą książkę i napisać jakąś inną.
*


Dlatego u mnie "prawdziwe" wampiry kończą się na Anne Rice. Ponieważ jej powieści są tak naprawdę o czymś zupełnie innym, podobnie jak w pewnym sensie HP.

A z tym plagiatem to mocno mnie zastanawia, jak to możliwe w ogóle: babka pisze sagę o wampirach już od tylu lat, i żeby nie serial, to bym o niej w ogóle nie usłyszała. Po czym zjawia się inna babka, wali romątyczną historię (tyle że - o ile jestem w stanie ocenić na podstawie serialu - sporo słabszą) z zawarciem co główniejszych pomysłów tamtej - i pół świata wariuje na jej punkcie. W Warszawie wlazłam do Empiku i omal trupem nie padłam - wszędzie "Zmierzch" (a te trzy czy tam ile lat temu jak się ukazała po polsku pierwsza część, to pies z kulawą nogą...) ohmy.gif! Widać, że po filmie doszło i pełną parą do nas. Osobiście jestem na etapie wyparcia cheess.gif.
hazel
Ja bym się nie zapędzała tak do oceniania kto co plagiatował i czy w ogóle. Żaden z pomysłów nie jest na tyle oryginalny, żeby się nie mogło okazać, iż każda z autorek wpadła na niego samodzielnie.

Co to zmierzchomanii, to obserwuję ją z rosnącym zaniepokojeniem. Moja czternastoletnia siostra nie czyta HP, "bo to głupota dla dzieci", ale pożarła wszystkie części Twilightu za jednym zamachem i jej się podobało bardzo. Z jednej strony powinnam cieszyć się rosnącym zainteresowaniem ogólno pojętą fantastyką ale kurde, zaczynanie przygody z fantasy od Zmierzchu, to tak jak zaczynanie jedzenia jabłka od ogryzka - może nie smakować i jedyne co pozostaje to niechęć dla owoców.
owczarnia
No ja bym swojej córce (gdybym ją miała) nie dała Twilighta do ręki, to od razu mówię. To jest coś jak z głupiutką komedią romantyczną - można ją obejrzeć, czemu nie, można się nawet nieźle przy tym bawić, ale sęk w tym, żeby zdawać sobie sprawę z jej głupiutkowości. A tego się nie osiągnie nie znając innych filmów i nie mając - chociaż jako tako - wyrobionego gustu.

No nie wiem, pamiętam że Rowlingową po sądach ciągali za mniejsze rzeczy. A tu jednak jest duża powtarzalność. Edward jest czymś w rodzaju gorszej kopii Billa, podobnie jak Bella to taka zubożała Sookie. Jacob jedzie po całości Samem, w "Zmierzchu" nawet jest mowa na końcu, że to nie żadne wilkołaki tak naprawdę, tylko właśnie shape-shiftery. Jedyna różnica to to, że u Meyer to Edzio czyta ludzkie myśli, a nie Bella, ale już motyw z wygłuszeniem znów idelanie skopiowany. Zmiana miejsca akcji, bohaterowie trochę młodsi, trochę głupsi, trochę (no dobra, nie trochę: dużo) bardziej ckliwi - i już mamy bestseller. A z ustaleniem kto od kogo doprawdy problemu nie ma żadnego - różnica czterech lat (na korzyść Tru Blooda) mówi sama za siebie...

Nawet te zabójstwa się zgadzają początkowe, jak tak teraz pomyślę! Co do oryginalności, to osobiście nie spotkałam się z takimi dokładnie kropka w kropkę akurat pomysłami, bo to że ogólnie sam kształt wampirzej osobowości oparty jest na Anne Rice, to jest jasne jak słońce. Ale żeby akurat tak wszystko łeb w łeb szło jak tu, to nigdzie indziej nie widziałam.
hazel
Nawet jakbym miała taką moc, żeby czytania czegokolwiek mojej siostrze zabronić, to i tak bym tego nie zrobiła. Bo po pierwsze taki zakaz ma działanie dokładnie odwrotne do zamierzonego. A po drugie to się jednak cieszę, że czyta cokolwiek, bo to cholerna rzadkość teraz wśród młodzieży, ze ktoś z własnej woli sięga po książkę. Tak jak pisałam, martwi mnie to, że z polecanych przeze mnie ksiązek nie zainteresowało jej nic, a ten nieszczęsny Twilight tak ją pochłonął, ale tak z drugiej strony patrząc to chyba lepiej, że czyta takiego paścia, niż by nie miała czytać nic.

Też rzuciły mi się w oczy te podobieństwa, co znaczy, że muszą być faktycznie widoczne, bo jestem kiepska w zauważaniu takich rzeczy. Jednak dalej twierdzę, że nie jest to nic na tyle oryginalnego, że nie mogłoby być przypadkową zbieżnością pomysłów. Zwłaszcza, że nie czytałam książki, na której podstawie nakręcono True Blood, nie wiem tak naprawdę ile scenarzyści zmienili.

Nie zamierzam ślepo bronić Myers, ani nawet w ogóle jej bronić tak naprawdę, bo fanką jej twórczości nie jestem i nie będę. Ale mam jakąś taką szczątkową wiarę w ludzką inteligencję no. Bo, cholera, jak można wziąć jakiś utwór, zerżnąć tą gorszą część pomysłów, dołożyć garść własnych, jeszcze słabszych, i napisać na tej podstawie powieść? Po czym wysłać ją do wydawnictwa, licząc, że nikt się nie zorientuje?
owczarnia
Eee nie, kto mówi o zabranianiu? Zabraniać nie, wiadomo, że jak już zapała chęcią, to pozamiatane. Miałam na myśli, że tak sama z siebie bym nie dała. W sensie, nie wręczyłabym jej do tej ręki ze słowami "A tu masz takie, dziewczyny w Twoim wieku się zachwycają, to może i Tobie się spodoba".

No dlatego się właśnie tak zastanawiam. Czy Meyer jest tak a) bezdennie głupia, b) bezdennie naiwna, c) bezdennie wyrachowana, d) bezdennie niezorientowana? No bo sorry, ale jeśli ktoś pisze powieść o wampirach, to na ogół z grubsza się w rynku orientuje. A Harris jest koniec końców jednak w Stanach dość poczytna podobno. Chociaż Meyerowa zarzekała się, że nigdy w życiu wcześniej nic nic nic zupełnie nie czytała wampirzastego, więc z drugiej strony kto ją tam wie.

Ale nawet jeśli zrobiła tak, jak mówiłaś - to się kulka najwyraźniej nie zorientowali, nie? Czyli summa summarum jej się udało. Albo też się zorientowali doskonale, zapytali prawnika czy w razie czego się wybronią i postanowili pójść na żywioł. Aczkolwiek z siedemnastej jeszcze strony, to nikt nie mógł spodziewać się po tym dziełku takiego sukcesu, więc może i nawet prawnika nie pytali, wychodząc z założenia, że kto się będzie czepiał. A skoro Harris nie czepia się teraz, to znaczy że porządna z niej kobita i po sądach się szargać nie będzie. Bo trudno chyba, żeby o Twilightcie nie słyszała i nie zauważyła, do jakiego stopnia to jest do jej własnej serii podobne...
Avadakedaver
ej jak mi wszyscy mowili, ze wiedzmin nie jest dla mnie, to ich posłuchałem. wrocilem do tego po kilku latach dopiero, mialem wtedy 13.
hazel
Tak po przemyśleniu dochodzę do wniosku, że faktycznie takiego chamskiego, zwykłego zrzynania wykluczyć nie można. Egzystuje cała masa podrób, wliczając w to nieskończoną ilość podrób cyklu HP, która sobie jednak znalazła jakąś tam niszę na rynku, ciężko mi znaleźć uzasadnienie dlaczego Twilight nie jest po prostu kolejną z nich, która z nieznanych mi przyczyn osiągnęła oszałamiającą wręcz popularność.

W to, że Harris jest równą babką i odpuściła sobie włóczenie Meyer po sadach to nie uwierzę. Gdzie wchodzą w grę milionowe sumy, tam nie ma miejsca na odpuszczanie komukolwiek czegokolwiek. Jak nie sama Harris, to jej wydawca, jak nie wydawca, to dziadek, wujek, sąsiad, listonosz czy ktokolwiek wyciągnąłby w końcu odpowiednie wnioski. Więc albo nie ma podstaw, albo ktoś właśnie szykuje soczysty pozew.
owczarnia
Powstaje jeszcze inne pytanie: czy scenarzyści True Blood, którzy zapewne zapłacili Harris niemałą kasę za prawa do ekranizacji jej powieści, życzyliby sobie kojarzenia z pozwami i całym tym smrodem?... A wiadomo już, że będą następne sezony serialu.

Ha! Albo jeszcze lepiej - Harrisowa czekała, aż będzie miała z Twilightem szansę. I właśnie ją zyskała, bo teraz każdy ślepy zauważy, co jest grane.

No ciekawe, czy coś z tego wyniknie.
owczarnia
Drugi sezon startuje w połowie czerwca.
Lilith
a pierwszy już skończyłaś?
owczarnia
Nie, no skąd. W telewizji będzie dopiero szósty odcinek, a ja oprócz tego jednego jedynego, co go wzięłam wyjątkowo do pociągu sobie, wszystkie oglądam jak Bozia przykazała, raz w tygodniu w sobotę o 22 na HBO biggrin.gif.
Avadakedaver
nie pamietam co to było, ale kojarzy mi się że szósty był mocny. w każdym razie pamiętam, że coś się działo w tym szóstym na tyle fajnego, że zapamiętałem, że coś tam było.
owczarnia
'Shut the fuck up!!!' na pogrzebie cheess.gif?
Avadakedaver
nie wiem, chyba nie. moze jakas wyjatkowa jak na serial scena seksu tam była?
owczarnia
Nie wiem, to może to, że ją użarł na koniec?
asiatal
a to nie było tam, że oni seks uprawiali na cmentarzu?
Lilith
ten seks na cmentarzu tez był kiczowaty. serial był fajny, ale miał żenujące momenty, tak bym go podsumowała.
owczarnia
Hm, nie no mnie się z daje, że jednak u niego w domu. To jest ten odcinek właśnie co w pociągu widziałam, w sobotę zobaczę jeszcze raz to się upewnię smile.gif.

Ach, ten kicz też ma swój urok wink2.gif.
harolcia
Tia, w szóstym ją ugryzł. Na cmentarzu to chyba w późniejszym (8? nie jestem pewna) było.
Może to jak ją spoliczkował?

W ogóle 6 odc był dosyć mocny...
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.